Grzegorz Gołębiewski: Worek kłamstw Donalda Tuska

Pierwsza odsłona jest za nami i widać już teraz, że ta prosta konstrukcja oparta na frontalnym ataku i prowokacji nie bardzo byłemu premierowi wyszła. Można wręcz powiedzieć, że poza hukiem niemal we wszystkich mediach, odzew na Tuska był słaby, dużo poniżej oczekiwań. Nie ma w tym nic dziwnego, bo życie publiczne w Polsce nie koncentruje się wokół twardej polityki.
Były premier, p.o. przewodniczącego Platformy Obywatelskiej Donald Tusk Grzegorz Gołębiewski: Worek kłamstw Donalda Tuska
Były premier, p.o. przewodniczącego Platformy Obywatelskiej Donald Tusk / PAP/Marcin Bielecki

Wpadł i wypadł, ale udziela wywiadu skarbnicy prawdy i mówi, że chce przywrócić w Polsce przyzwoitość. Osobliwe, jeśli weźmie się pod uwagę sytuację, w której rugał niepokorne rodziny ofiar Tragedii Smoleńskiej. Przykładów przyzwoitości Donalda Tuska można by podać całe mnóstwo, ale ta cała sytuacja z jego „powrotem” do polskiej polityki już stała się farsą. Bo też od samego początku była to zamierzona farsa, oparta na prymitywnych wistach, prowokowaniu, pohukiwaniu na swoich i PiS, teatralnych gestach i gestykulacji z mównicy, która powinna bardzo źle kojarzyć się wszystkim ludziom „miłującym” demokrację. Tusk przywiózł worek kłamstw o współczesnej Polsce i także o dokonaniach swojego rządu, a wszystko tylko po to, by sprowokować drugą stronę do frontalnego ataku. Do tego wszystkiego – nie wiedzieć czemu – funkcjonuje w rodzimej polityce przekonanie, że jest zawodnikiem wagi ciężkiej, że tylko on może zachwiać władzą PiS lub wręcz ją obalić, bo obalenie a nie wyborcze zwycięstwo to jest to, co demokraci z PO lubią najbardziej.

Pierwsza odsłona jest za nami i widać już teraz, że ta prosta konstrukcja oparta na frontalnym ataku i prowokacji nie bardzo byłemu premierowi wyszła. Można wręcz powiedzieć, że poza hukiem niemal we wszystkich mediach, odzew na Tuska był słaby, dużo poniżej oczekiwań. Nie ma w tym nic dziwnego, bo życie publiczne w Polsce nie koncentruje się wokół twardej polityki. Tylko za sprawą mediów i portali społecznościowych polityczny kocioł cały czas wrze, cokolwiek by się nie działo. Jak się nic nie dzieje, to kolejny, absurdalny wpis Klaudii Jachiry staje się wiodącym tematem wtorkowego czy środowego popołudnia. W czwartek już nikt o nim nie pamięta. Oczywiście, Donald Tusk nie da o sobie zapomnieć i ma zapewne przygotowane kolejne odsłony swojej wojny z Polską.

A moment, w którym to wszystko się dzieje, jest kluczowy i to z kilku powodów. Po pierwsze wali się na naszych oczach cała architektura Unii Europejskiej, tym razem już bez możliwości jakiegoś resetu, powrotu do zasad, które były przestrzegane jeszcze dekadę temu. Po drugie, Polska rzeczywiście znalazła się w trudnym położeniu geopolitycznym po zwycięstwie Bidena i po obraniu ostrego kursu przez Berlin wobec Warszawy. To nas osłabia, ale z drugiej strony mamy przed sobą co najmniej pięć lat wysokiego wzrostu gospodarczego, który przełoży się na awans Polski do największych potęg gospodarczych Europy. Byłoby wielką naiwnością sądzić, że Zachód kibicuje nam, by tak się właśnie stało. A już na pewno nie pod rządami narodowo – konserwatywnymi, jak mawiają przyjaźni nam niemieccy dziennikarze.

Może być więc tak, że poza ratowaniem PO przed samounicestwieniem, Donald Tusk – kiedy uporządkuje już do końca własne podwórko – zajmie się na poważnie destrukcją i niczym więcej. I nie warto nawet pytać, czy to jest obliczone na zablokowanie środków z Funduszu Odbudowy czy tylko na obalanie rządów PiS. Tak czy inaczej, destrukcja jest tu celem samym w sobie, bo podporządkowanie sobie przez Donalda Tuska Platformy jest dla niego jak widać dziecinną igraszką: pochowani, wystraszeni, zamieszczający pochwalne wpisy na rzecz wodza jak za Bieruta – dosłownie paraliż. Destrukcja państwa, a potem dopiero zgarnięcie całej puli - tak to wygląda z perspektywy dotychczasowych działań Donalda Tuska. Warto więc myśleć o tym, jak te działania zatrzymać, jak się im przeciwstawić, bo to jest nowa sytuacja, z jaką nie mieliśmy jeszcze do czynienia po 1989 roku. Destruktor nie jest zawodnikiem wagi ciężkiej, jest po prostu destruktorem i zwykłym szkodnikiem. A że przy okazji rozum odebrało wielu dziennikarzom i politykom, to już temat na odrębne rozważania.


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Niemieckie media: Polski pokaz siły w Waszyngtonie z ostatniej chwili
Niemieckie media: Polski pokaz siły w Waszyngtonie

Pozycja Polski w NATO daje jej ogromny wpływ na sojuszników. Mówi się, że dyplomaci odegrali ważną rolę w porozumieniu USA w sprawie miliardowej pomocy dla Ukrainy. W przeciwieństwie do swoich europejskich sojuszników, Warszawa ma do dyspozycji ważny zestaw instrumentów – pisze niemiecki "Die Welt".

Apel Piotra Dudy: To nie czas na bierność, to czas na solidarność z ostatniej chwili
Apel Piotra Dudy: To nie czas na bierność, to czas na solidarność

Piotr Duda, przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" wystosował apel do członków i sympatyków NSZZ "Solidarność", w którym wzywa do obecności na demonstracji, jaką Solidarność i Solidarność RI organizują 10 maja w Warszawie.

„Narodowy Dzień gwałtu”. Szokująca akcja na TikToku z ostatniej chwili
„Narodowy Dzień gwałtu”. Szokująca akcja na TikToku

Na platformie społecznościowej TikTok w Niemczech pojawiają się fake'owe materiały promujące informację, jakoby 24 kwietnia miał miejsce „National Rape Day” [Narodowy Dzień Gwałtu – red.], w którym napaści seksualne na kobiety i dziewczynki rzekomo pozostają bezkarne. Sprawa wzbudziła reakcję berlińskich władz.

USA: Ustawa o pomocy dla Ukrainy, Izraela i Tajwanu. Joe Biden podjął decyzję z ostatniej chwili
USA: Ustawa o pomocy dla Ukrainy, Izraela i Tajwanu. Joe Biden podjął decyzję

Prezydent Joe Biden podpisał w środę ustawę o pomocy dla Ukrainy, Izraela i Tajwanu o wartości 95 mld dolarów. Ustawa daje też chińskiej firmie ByteDance rok na sprzedaż TikToka. Prezydent zapowiedział, że nowe transze uzbrojenia wkrótce trafią na Ukrainę

Jest pierwszy komentarz Sienkiewicza po dymisji z ostatniej chwili
Jest pierwszy komentarz Sienkiewicza po dymisji

– Płynę na nieznane wody, ale w słusznej pirackiej sprawie; trzeba pomóc Europie obronić się przed ryzykiem wojny – powiedział dziennikarzom dotychczasowy szef MKiDN Bartłomiej Sienkiewicz, po tym, jak Rada Krajowa PO zatwierdziła go jako "jedynkę" KO do Parlamentu Europejskiego w okręgu obejmującym woj. świętokrzyskie i małopolskie.

Beata Szydło podczas debaty o skrajnie prawicowym ataku na Zielony Ład: Co to ma być? [WIDEO] z ostatniej chwili
Beata Szydło podczas debaty o "skrajnie prawicowym ataku" na Zielony Ład: Co to ma być? [WIDEO]

– W tej kadencji Parlamentu było bardzo wiele kuriozalnych debat, ale w tej chwili lewicowi radykałowie przeszli samych siebie. Co to w ogóle ma być, szanowni państwo? – mówiła podczas środowej debaty w PE była premier Beata Szydło.

Potężna afera finansowa w Niemczech. Żelazna prokurator ma dosyć Wiadomości
Potężna afera finansowa w Niemczech. "Żelazna prokurator" ma dosyć

Anne Brorhilker jest jako prokurator śledczy jednoznacznie kojarzona z jednym z największych skandali finansowych w Niemczech. Niebywale skomplikowany system podatkowy sprawił, że inwestujący w akcje na giełdzie gracze mogli wyłudzić od niemieckiego państwa zwrot podatków, których nigdy nie zapłacili. Ta metoda określana jest przez niemieckie media jako “Cum-Ex”.

Dowództwo Generalne: Na Bałtyku zaginął żołnierz wojsk specjalnych z ostatniej chwili
Dowództwo Generalne: Na Bałtyku zaginął żołnierz wojsk specjalnych

Jak informuje w mediach społecznościowych Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych, dziś popołudniu, w trakcie programowego szkolenia nurkowego na Bałtyku, zaginął jeden z żołnierzy wojsk specjalnych.

Kto zastąpi Roberta Lewandowskiego w reprezentacji? Sprawa jest oczywista z ostatniej chwili
Kto zastąpi Roberta Lewandowskiego w reprezentacji? "Sprawa jest oczywista"

Łukasz Piszczek udzielił wywiadu portalowi WP SportoweFakty. Mówił m.in. o Robercie Lewandowskim i polskie reprezentacji.

Trzymałem ją za rękę. Dramat uczestnika znanego programu z ostatniej chwili
"Trzymałem ją za rękę". Dramat uczestnika znanego programu

Uczestnik znanego programu podzielił się trudnym przeżyciem. Przeżył prawdziwy koszmar.

REKLAMA

Grzegorz Gołębiewski: Worek kłamstw Donalda Tuska

Pierwsza odsłona jest za nami i widać już teraz, że ta prosta konstrukcja oparta na frontalnym ataku i prowokacji nie bardzo byłemu premierowi wyszła. Można wręcz powiedzieć, że poza hukiem niemal we wszystkich mediach, odzew na Tuska był słaby, dużo poniżej oczekiwań. Nie ma w tym nic dziwnego, bo życie publiczne w Polsce nie koncentruje się wokół twardej polityki.
Były premier, p.o. przewodniczącego Platformy Obywatelskiej Donald Tusk Grzegorz Gołębiewski: Worek kłamstw Donalda Tuska
Były premier, p.o. przewodniczącego Platformy Obywatelskiej Donald Tusk / PAP/Marcin Bielecki

Wpadł i wypadł, ale udziela wywiadu skarbnicy prawdy i mówi, że chce przywrócić w Polsce przyzwoitość. Osobliwe, jeśli weźmie się pod uwagę sytuację, w której rugał niepokorne rodziny ofiar Tragedii Smoleńskiej. Przykładów przyzwoitości Donalda Tuska można by podać całe mnóstwo, ale ta cała sytuacja z jego „powrotem” do polskiej polityki już stała się farsą. Bo też od samego początku była to zamierzona farsa, oparta na prymitywnych wistach, prowokowaniu, pohukiwaniu na swoich i PiS, teatralnych gestach i gestykulacji z mównicy, która powinna bardzo źle kojarzyć się wszystkim ludziom „miłującym” demokrację. Tusk przywiózł worek kłamstw o współczesnej Polsce i także o dokonaniach swojego rządu, a wszystko tylko po to, by sprowokować drugą stronę do frontalnego ataku. Do tego wszystkiego – nie wiedzieć czemu – funkcjonuje w rodzimej polityce przekonanie, że jest zawodnikiem wagi ciężkiej, że tylko on może zachwiać władzą PiS lub wręcz ją obalić, bo obalenie a nie wyborcze zwycięstwo to jest to, co demokraci z PO lubią najbardziej.

Pierwsza odsłona jest za nami i widać już teraz, że ta prosta konstrukcja oparta na frontalnym ataku i prowokacji nie bardzo byłemu premierowi wyszła. Można wręcz powiedzieć, że poza hukiem niemal we wszystkich mediach, odzew na Tuska był słaby, dużo poniżej oczekiwań. Nie ma w tym nic dziwnego, bo życie publiczne w Polsce nie koncentruje się wokół twardej polityki. Tylko za sprawą mediów i portali społecznościowych polityczny kocioł cały czas wrze, cokolwiek by się nie działo. Jak się nic nie dzieje, to kolejny, absurdalny wpis Klaudii Jachiry staje się wiodącym tematem wtorkowego czy środowego popołudnia. W czwartek już nikt o nim nie pamięta. Oczywiście, Donald Tusk nie da o sobie zapomnieć i ma zapewne przygotowane kolejne odsłony swojej wojny z Polską.

A moment, w którym to wszystko się dzieje, jest kluczowy i to z kilku powodów. Po pierwsze wali się na naszych oczach cała architektura Unii Europejskiej, tym razem już bez możliwości jakiegoś resetu, powrotu do zasad, które były przestrzegane jeszcze dekadę temu. Po drugie, Polska rzeczywiście znalazła się w trudnym położeniu geopolitycznym po zwycięstwie Bidena i po obraniu ostrego kursu przez Berlin wobec Warszawy. To nas osłabia, ale z drugiej strony mamy przed sobą co najmniej pięć lat wysokiego wzrostu gospodarczego, który przełoży się na awans Polski do największych potęg gospodarczych Europy. Byłoby wielką naiwnością sądzić, że Zachód kibicuje nam, by tak się właśnie stało. A już na pewno nie pod rządami narodowo – konserwatywnymi, jak mawiają przyjaźni nam niemieccy dziennikarze.

Może być więc tak, że poza ratowaniem PO przed samounicestwieniem, Donald Tusk – kiedy uporządkuje już do końca własne podwórko – zajmie się na poważnie destrukcją i niczym więcej. I nie warto nawet pytać, czy to jest obliczone na zablokowanie środków z Funduszu Odbudowy czy tylko na obalanie rządów PiS. Tak czy inaczej, destrukcja jest tu celem samym w sobie, bo podporządkowanie sobie przez Donalda Tuska Platformy jest dla niego jak widać dziecinną igraszką: pochowani, wystraszeni, zamieszczający pochwalne wpisy na rzecz wodza jak za Bieruta – dosłownie paraliż. Destrukcja państwa, a potem dopiero zgarnięcie całej puli - tak to wygląda z perspektywy dotychczasowych działań Donalda Tuska. Warto więc myśleć o tym, jak te działania zatrzymać, jak się im przeciwstawić, bo to jest nowa sytuacja, z jaką nie mieliśmy jeszcze do czynienia po 1989 roku. Destruktor nie jest zawodnikiem wagi ciężkiej, jest po prostu destruktorem i zwykłym szkodnikiem. A że przy okazji rozum odebrało wielu dziennikarzom i politykom, to już temat na odrębne rozważania.



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe