[Tylko u nas] Tadeusz Płużański: Morderca Radkiewicz – podpora PKWN

Filarem napisanego w Moskwie (a nie Chełmie) nielegalnego, zbrodniczego tworu: PKWN (Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego) był towarzysz od „bezpieczeństwa” – Stanisław Radkiewicz. Ten urodzony na Polesiu chłopski syn przez kolejnych 10 lat kierował „polską” bezpieką.
Stanisław Radkiewicz [Tylko u nas] Tadeusz Płużański: Morderca Radkiewicz – podpora PKWN
Stanisław Radkiewicz / Wikipedia domena publiczna

Urodzony w 1903 roku we wsi Razmierki (woj. poleskie), pochodził z katolickiej rodziny chłopskiej (jego ojciec miał 8 ha ziemi). Stanisław ukończył 4 klasy szkoły powszechnej. W 1915 roku ewakuowany, wraz z rodziną, przez wycofującą się armię carską do wsi Efremówka k. Buzułuku, gdzie pracował na roli u miejscowych chłopów. Tam zaraził się komunizmem.

Szkolony przez Marchlewskiego

Podczas rewolucji bolszewickiej zatrudniony w gminnej kancelarii Rady Rewolucyjnej Chłopów i Żołnierzy, wstąpił do Komsomołu. Po Traktacie Ryskim powrócił wraz z rodziną (1922) do rodzinnych Razmierek, ale już w 1923 roku nielegalnie przedostał się do ZSRS. Uczył się w moskiewskim Komunistycznym Uniwersytecie Mniejszości Narodowych Zachodu (jego rektorem był polski komunista Julian Marchlewski). W 1924 roku przyjęty do WKP(b), dostał pracę sekretarza do spraw polskich w obwodowym komitecie Komsomołu w Kamieńcu Podolskim.

W 1925 roku wysłany do Polski jako funkcjonariusz nielegalnego Komunistycznego Związku Młodzieży Polskiej. W 1928 roku aresztowany za antypolską działalność, w więzieniu spędził 4,5 roku. Został „zawodowym rewolucjonistą”, czyli etatowym funkcjonariuszem partyjnym, tzw. funkiem. Pełnił szereg ważnych funkcji w Komunistycznej Partii Polski, w tym w Centralnym Wydziale Wojskowym, tzw. wojskówce. W latach 1934–1935 ponownie w ZSRS. Dokształcał się w kuźni kadr komunistów z całego świata: Międzynarodowej Szkole Leninowskiej w Moskwie. Wrócił do Polski, gdzie znów piastował szereg ważnych partyjnych stanowisk, m. in. został szefem komunistycznej młodzieżówki, na miejsce Romana Zambrowskiego, odwołanego za „odchylenie prawicowe”. 

Podpisał „lojalkę”

W 1936 roku, gdy wracał pociągiem z Czechosłowacji, na dworcu w Bielsku zatrzymała go polska policja śledcza, ale następnego dnia został zwolniony. W archiwach II Oddziału Sztabu Generalnego WP zachowała się informacja, że podpisał tzw. lojalkę, czyli zobowiązał się do zaprzestania działalności w partii komunistycznej.
Archiwum przejęli potem Sowieci i przekazali w 1948 roku do Polski, a Radkiewicz miał z tego powodu przejściowe kłopoty. Aresztowano jednak nie jego, ale Gomułkę, któremu powierzył swoją tajemnicę. Dla Moskwy elementem szantażu mogło być również to, że brat Radkiewicza Antoni, funkcjonariusz WKP(b) w Moskwie, został w 1937 roku aresztowany i stracony przez NKWD.

A co z żoną?

Tymczasem, w 1938 roku, jako członek 5-osobowego Sekretariatu Krajowego KPP Radkiewicz likwidował pozostałe komórki rozwiązanej przez Komintern partii. Po 17 września 1939 roku zatrudniony w sowieckiej administracji. W Kosowie Poleskim pełnił funkcję inspektora szkolnego, a następnie zastępcy przewodniczącego rejonowego komitetu wykonawczego.
Po 22 czerwca 1941 roku uciekł w głąb ZSRS, pozostawiając żonę Rutę z domu Tajch, córkę żydowskiego fabrykanta z Łodzi (uciekła potem z getta w Prużanach i wstąpiła do partyzantki sowieckiej, po wojnie pracowała w Przedsiębiorstwie „Film Polski”). Radkiewicz wstąpił do Armii Czerwonej, ale wkrótce został zdemobilizowany i skierowany do pracy w kołchozie. Służył w batalionach pracy - pomocniczych jednostkach wojskowych.

Latem 1943 roku trafił do formującej się polskiej 2 Dywizji Piechoty jako oficer polityczno-wychowawczy, jednak już w styczniu 1944 r. wszedł w skład Centralnego Biura Komunistów Polski (CBKP), razem z Jakubem Bermanem, Karolem Świerczewskim, Wandą Wasilewską i Aleksandrem Zawadzkim. Członek Związku Patriotów Polskich.

Walka z „reakcją”

21 lipca 1944 roku Radkiewicz został szefem Resortu Bezpieczeństwa Publicznego PKWN, przekształconego następnie w Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego, którym kierował przez 10 lat. Od grudnia 1945 roku był członkiem Biura Politycznego KC PPR/PZPR.

W grudniu 1946 roku Wydział Polityki Zagranicznej KC WKP(b) wystawił Radkiewiczowi opinię: „wykazał się jako oddany, rozwinięty politycznie i uzdolniony działacz partyjny. Dobry organizator. Konsekwentnie prowadzi politykę PPR w walce z reakcyjnym podziemiem”.

W tym samym 1946 roku uchwałą Prezydium KRN „w wyróżnieniu zasług na polu dwuletniej pracy nad odrodzeniem państwowości polskiej, nad utrwaleniem jej podstaw demokratycznych i w odbudowie kraju” został odznaczony Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.

W cieniu Kikiela

Od 1948 roku, czyli od momentu ujawnienia, że Radkiewicz w II RP podpisał lojalkę, był w MBP bardziej figurantem, niż decydentem. O działaniach aparatu represji coraz częściej decydowała Komisji Bezpieczeństwa KC PZPR. W tym kolegialnym ciele najwięcej do powiedzenia mieli Bolesław Bierut i Jakub Berman, czasem obecny w zastępstwie Radkiewicza wiceminister bezpieki Roman Romkowski (swoje decyzje konsultowali z Anatolem Fejginem, Józefem Różańskim i Julią Brystygier, często z pominięciem Radkiewicza).

Podejrzewa się, że Radkiewicz był utrzymywany na stanowisku ze względu na swoje pochodzenie. Decydenci w Moskwie i Warszawie woleli, aby faktycznie rządzący resortem Roman Romkowski (Natan Grinszpan-Kikiel) pozostawał w cieniu. To oczywiście w żaden sposób nie zwalnia Radkiewicza z odpowiedzialności.

Na Powązkach

Po rewelacjach Józefa Światły, ogłoszonych na falach Radia Wolna Europa, 9 grudnia 1954 roku Radkiewicz został odwołany ze stanowiska Ministra BP, a w lipcu 1955 roku skłoniony do odejścia z Biura Politycznego KC PZPR. Żadnych konsekwencji w związku z „łamaniem socjalistycznej praworządności” rzecz jasna nie poniósł.

Po złożeniu tzw. samokrytyki został na krótko dyrektorem Państwowych Gospodarstw Rolnych. Przez chwilę był też sekretarzem ambasady PRL w Chinach, jednak w maju 1957 roku wykluczono go z szeregów PZPR. Towarzysze zadbali jednak o przyszłość zasłużonego kominternowca. W 1960 roku dostał ciepłą posadkę dyrektora generalnego Urzędu Rezerw Państwowych. W 1964 roku Gomułka zwrócił mu legitymację partyjną.

W 1968 roku Radkiewicz przeszedł na milicyjną emeryturę. Jako generał dywizji w stanie spoczynku otrzymywał 7382 zł miesięcznie (przeciętna emerytura nie przekraczała 1000 zł). Zmarł w 1987 roku, pochowany na… Powązkach Wojskowych w Warszawie.


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Szukasz wakacyjnej inspiracji? Tych pięć miejsc w Grecji po prostu musisz zobaczyć tylko u nas
Szukasz wakacyjnej inspiracji? Tych pięć miejsc w Grecji po prostu musisz zobaczyć

Niesłabnącą popularnością wśród Polaków wciąż cieszą się wakacje w Grecji. Co roku tłumy naszych rodaków udają się do tego kraju zarówno w wyjazdach zorganizowanych, często w formule all inclusive, czy też na własną rękę.

PSL odsłania karty: kogo wystawią w wyborach do europarlamentu? z ostatniej chwili
PSL odsłania karty: kogo wystawią w wyborach do europarlamentu?

Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz przekazał, że na listach Trzeciej Drogi z ramienia jego formacji znajdą się wiceministrowie, parlamentarzyści i samorządowcy. "Staramy się wystawić najmocniejsze nazwiska, żeby zmobilizować wyborców do pójścia na te wybory" - mówił.

Sąd umorzył postępowanie wobec sędziego z Suwałk za jazdę po pijanemu z ostatniej chwili
Sąd umorzył postępowanie wobec sędziego z Suwałk za jazdę po pijanemu

– Sąd Okręgowy w Elblągu umorzył postępowanie wobec sędziego z Suwałk, który był oskarżony o jazdę po pijanemu. Sąd ustalił, że w sprawie nie było wymaganego zezwolenia na ściganie. Wyrok jest prawomocny – podał PAP w piątek rzecznik elbląskiego sądu.

Prokuratura umorzyła sprawę Duszy, Pytla i Noska. Prof. Cenckiewicz komentuje z ostatniej chwili
Prokuratura umorzyła sprawę Duszy, Pytla i Noska. Prof. Cenckiewicz komentuje

Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła śledztwo przeciwko byłym szefom Służby Kontrwywiadu Wojskowego - gen. Januszowi Noskowi, gen. Piotrowi Pytlowi oraz pułkownikowi Krzysztofowi Duszy.

Ostatnie Pokolenie zapowiada: Rozpoczynamy akcje, które będą łamały prawo z ostatniej chwili
Ostatnie Pokolenie zapowiada: "Rozpoczynamy akcje, które będą łamały prawo"

– Rozpoczynamy cykl akcji, które będą łamały prawo, będą alarmistyczne, dyskomfortowe, być może radykalne (...). Żądamy nagłej, radykalnej zmiany – zapowiada Łukasz Stanek, ekoaktywista z Ostatniego Pokolenia.

Mówił o religii i męskim organie, teraz się tłumaczy, że chodziło o... mózg [WIDEO] z ostatniej chwili
Mówił o religii i "męskim organie", teraz się tłumaczy, że chodziło o... mózg [WIDEO]

– Religia jest jak pewien męski organ (...) Jeśli ktoś wyciąga go na zewnątrz i macha nim przed nami nosem, to już mamy pewien problem – mówił poseł KO Marcin Józefaciuk

Majówka tuż, tuż. Jest prognoza pogody z ostatniej chwili
Majówka tuż, tuż. Jest prognoza pogody

Majówka zapowiada się ciepło i słonecznie. W poniedziałek temperatura maksymalna w Polsce wyniesie od 23 st. C do 24 st. C - poinformowała synoptyczka Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Ilona Śmigrocka.

Minister rolnictwa Ukrainy wyszedł z aresztu po wpłaceniu kaucji. Podano kwotę z ostatniej chwili
Minister rolnictwa Ukrainy wyszedł z aresztu po wpłaceniu kaucji. Podano kwotę

Sąd zwolnił z aresztu ministra rolnictwa Ukrainy Mykołę Solskiego po wpłaceniu przez niego kaucji w wysokości 75,7 mln hrywien (1,9 mln dolarów) – poinformowała w piątek służba prasowa resortu rolnictwa. Solski nadal wykonuje obowiązki ministra – dodano w komunikacie.

Burza w Polsacie. Wydano oświadczenie z ostatniej chwili
Burza w Polsacie. Wydano oświadczenie

W mediach wrze wokół osoby Dagmary Kaźmierskiej, która w ostatnim czasie wystąpiła w popularnym programie Polsatu "Taniec z gwiazdami". Wydano oświadczenie w tej sprawie.

Kate Middleton poważnie chora. Książę William wydał nowy komunikat z ostatniej chwili
Kate Middleton poważnie chora. Książę William wydał nowy komunikat

Księżna Kate, żona brytyjskiego następcy tronu księcia Williama, poinformowała niedawno, że jej styczniowy pobyt w szpitalu i przebyta operacja jamy brzusznej były związane z wykrytym u niej rakiem. Książę Walii wydał nowy komunikat.

REKLAMA

[Tylko u nas] Tadeusz Płużański: Morderca Radkiewicz – podpora PKWN

Filarem napisanego w Moskwie (a nie Chełmie) nielegalnego, zbrodniczego tworu: PKWN (Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego) był towarzysz od „bezpieczeństwa” – Stanisław Radkiewicz. Ten urodzony na Polesiu chłopski syn przez kolejnych 10 lat kierował „polską” bezpieką.
Stanisław Radkiewicz [Tylko u nas] Tadeusz Płużański: Morderca Radkiewicz – podpora PKWN
Stanisław Radkiewicz / Wikipedia domena publiczna

Urodzony w 1903 roku we wsi Razmierki (woj. poleskie), pochodził z katolickiej rodziny chłopskiej (jego ojciec miał 8 ha ziemi). Stanisław ukończył 4 klasy szkoły powszechnej. W 1915 roku ewakuowany, wraz z rodziną, przez wycofującą się armię carską do wsi Efremówka k. Buzułuku, gdzie pracował na roli u miejscowych chłopów. Tam zaraził się komunizmem.

Szkolony przez Marchlewskiego

Podczas rewolucji bolszewickiej zatrudniony w gminnej kancelarii Rady Rewolucyjnej Chłopów i Żołnierzy, wstąpił do Komsomołu. Po Traktacie Ryskim powrócił wraz z rodziną (1922) do rodzinnych Razmierek, ale już w 1923 roku nielegalnie przedostał się do ZSRS. Uczył się w moskiewskim Komunistycznym Uniwersytecie Mniejszości Narodowych Zachodu (jego rektorem był polski komunista Julian Marchlewski). W 1924 roku przyjęty do WKP(b), dostał pracę sekretarza do spraw polskich w obwodowym komitecie Komsomołu w Kamieńcu Podolskim.

W 1925 roku wysłany do Polski jako funkcjonariusz nielegalnego Komunistycznego Związku Młodzieży Polskiej. W 1928 roku aresztowany za antypolską działalność, w więzieniu spędził 4,5 roku. Został „zawodowym rewolucjonistą”, czyli etatowym funkcjonariuszem partyjnym, tzw. funkiem. Pełnił szereg ważnych funkcji w Komunistycznej Partii Polski, w tym w Centralnym Wydziale Wojskowym, tzw. wojskówce. W latach 1934–1935 ponownie w ZSRS. Dokształcał się w kuźni kadr komunistów z całego świata: Międzynarodowej Szkole Leninowskiej w Moskwie. Wrócił do Polski, gdzie znów piastował szereg ważnych partyjnych stanowisk, m. in. został szefem komunistycznej młodzieżówki, na miejsce Romana Zambrowskiego, odwołanego za „odchylenie prawicowe”. 

Podpisał „lojalkę”

W 1936 roku, gdy wracał pociągiem z Czechosłowacji, na dworcu w Bielsku zatrzymała go polska policja śledcza, ale następnego dnia został zwolniony. W archiwach II Oddziału Sztabu Generalnego WP zachowała się informacja, że podpisał tzw. lojalkę, czyli zobowiązał się do zaprzestania działalności w partii komunistycznej.
Archiwum przejęli potem Sowieci i przekazali w 1948 roku do Polski, a Radkiewicz miał z tego powodu przejściowe kłopoty. Aresztowano jednak nie jego, ale Gomułkę, któremu powierzył swoją tajemnicę. Dla Moskwy elementem szantażu mogło być również to, że brat Radkiewicza Antoni, funkcjonariusz WKP(b) w Moskwie, został w 1937 roku aresztowany i stracony przez NKWD.

A co z żoną?

Tymczasem, w 1938 roku, jako członek 5-osobowego Sekretariatu Krajowego KPP Radkiewicz likwidował pozostałe komórki rozwiązanej przez Komintern partii. Po 17 września 1939 roku zatrudniony w sowieckiej administracji. W Kosowie Poleskim pełnił funkcję inspektora szkolnego, a następnie zastępcy przewodniczącego rejonowego komitetu wykonawczego.
Po 22 czerwca 1941 roku uciekł w głąb ZSRS, pozostawiając żonę Rutę z domu Tajch, córkę żydowskiego fabrykanta z Łodzi (uciekła potem z getta w Prużanach i wstąpiła do partyzantki sowieckiej, po wojnie pracowała w Przedsiębiorstwie „Film Polski”). Radkiewicz wstąpił do Armii Czerwonej, ale wkrótce został zdemobilizowany i skierowany do pracy w kołchozie. Służył w batalionach pracy - pomocniczych jednostkach wojskowych.

Latem 1943 roku trafił do formującej się polskiej 2 Dywizji Piechoty jako oficer polityczno-wychowawczy, jednak już w styczniu 1944 r. wszedł w skład Centralnego Biura Komunistów Polski (CBKP), razem z Jakubem Bermanem, Karolem Świerczewskim, Wandą Wasilewską i Aleksandrem Zawadzkim. Członek Związku Patriotów Polskich.

Walka z „reakcją”

21 lipca 1944 roku Radkiewicz został szefem Resortu Bezpieczeństwa Publicznego PKWN, przekształconego następnie w Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego, którym kierował przez 10 lat. Od grudnia 1945 roku był członkiem Biura Politycznego KC PPR/PZPR.

W grudniu 1946 roku Wydział Polityki Zagranicznej KC WKP(b) wystawił Radkiewiczowi opinię: „wykazał się jako oddany, rozwinięty politycznie i uzdolniony działacz partyjny. Dobry organizator. Konsekwentnie prowadzi politykę PPR w walce z reakcyjnym podziemiem”.

W tym samym 1946 roku uchwałą Prezydium KRN „w wyróżnieniu zasług na polu dwuletniej pracy nad odrodzeniem państwowości polskiej, nad utrwaleniem jej podstaw demokratycznych i w odbudowie kraju” został odznaczony Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.

W cieniu Kikiela

Od 1948 roku, czyli od momentu ujawnienia, że Radkiewicz w II RP podpisał lojalkę, był w MBP bardziej figurantem, niż decydentem. O działaniach aparatu represji coraz częściej decydowała Komisji Bezpieczeństwa KC PZPR. W tym kolegialnym ciele najwięcej do powiedzenia mieli Bolesław Bierut i Jakub Berman, czasem obecny w zastępstwie Radkiewicza wiceminister bezpieki Roman Romkowski (swoje decyzje konsultowali z Anatolem Fejginem, Józefem Różańskim i Julią Brystygier, często z pominięciem Radkiewicza).

Podejrzewa się, że Radkiewicz był utrzymywany na stanowisku ze względu na swoje pochodzenie. Decydenci w Moskwie i Warszawie woleli, aby faktycznie rządzący resortem Roman Romkowski (Natan Grinszpan-Kikiel) pozostawał w cieniu. To oczywiście w żaden sposób nie zwalnia Radkiewicza z odpowiedzialności.

Na Powązkach

Po rewelacjach Józefa Światły, ogłoszonych na falach Radia Wolna Europa, 9 grudnia 1954 roku Radkiewicz został odwołany ze stanowiska Ministra BP, a w lipcu 1955 roku skłoniony do odejścia z Biura Politycznego KC PZPR. Żadnych konsekwencji w związku z „łamaniem socjalistycznej praworządności” rzecz jasna nie poniósł.

Po złożeniu tzw. samokrytyki został na krótko dyrektorem Państwowych Gospodarstw Rolnych. Przez chwilę był też sekretarzem ambasady PRL w Chinach, jednak w maju 1957 roku wykluczono go z szeregów PZPR. Towarzysze zadbali jednak o przyszłość zasłużonego kominternowca. W 1960 roku dostał ciepłą posadkę dyrektora generalnego Urzędu Rezerw Państwowych. W 1964 roku Gomułka zwrócił mu legitymację partyjną.

W 1968 roku Radkiewicz przeszedł na milicyjną emeryturę. Jako generał dywizji w stanie spoczynku otrzymywał 7382 zł miesięcznie (przeciętna emerytura nie przekraczała 1000 zł). Zmarł w 1987 roku, pochowany na… Powązkach Wojskowych w Warszawie.



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe