Prawy Sierpowy: Rebelia w pałacu sprawiedliwości!

Okiem farmera
Około tysiąca sędziów żąda wejścia w życie orzeczenia TSUE, tego które nie jest zgodne z konstytucją Polski i absolutnie nie ma umocowania w traktatach. Ci sędziowie dopuścili się zdrady, za coś takiego powinni natychmiast wylecieć z zawodu. Koniec kropka. Sędzia składa przysięgę, kiedy ją złamie tak jak ci zaangażowani politycznie, powinien być już na wylocie z zawodu i to nie na wcześniejszą emeryturę! O nie, dyscyplinarka musi się wiązać z utratą wszystkiego, łącznie z prawem do wykonywania jakiegokolwiek zawodu prawniczego. Środowisko sędziowskie nie jest zdolne do prowadzenia spraw dyscyplinujących własne środowisko. Albo brak odważnych, lub niezdolność do wyłączenia się kiedy sprawa dotyczy znajomego. To zadziwiające że w środowisku od którego oczekuje się najwyższych standardów nie ma woli samooczyszczenia z patologii. A jeśli dochodzi do jakiś prób, to tylko tak na pół gwizdka. Przykład tej grupki z Tour de Konstytucja daje sporo do myślenia. Procedury są tu zasłona dymną i metodą na przeczekanie. Ta grupka powinna już dawno mieć zlecenie pracy przy porządkowaniu terenów zielonych wokół wysypiska śmieci a nie się lansować z politykami opozycji. Są politykami, ale zanim nimi zostali wydawali takie wyroki za jakie w czasach Hammurabiego zdarto by z nich żywcem skórę. Nie ma obecnie takiego prawa i nawet ja nie mam zamiaru ich obdzierać ze skóry. Choć kiedy czytam niektóre komentarze na twitterze to niektórych już ręce świerzbią. Prawo które działa wybiórczo staje się bezprawiem, a sędzia który staje się stronniczy, wypuszcza przestępcę a skazuje jego ofiarę na strach i brak sprawiedliwego osądu, sam staje się wspólnikiem przestępcy. Ta reguła powinna powinna przyświecać izbie dyscyplinarnej kiedy rozpatruje sprawy zblatowanych sędziów. Są różne przypadki przewin, od drobnych do całkiem poważnych. Izba dyscyplinarna Musi mieć jasny katalog kategorii aby odpowiednio mogła ważyć winy i je wyceniać dyscyplinarnie. Musi też być limit przewinień po którego przekroczeniu delikwent wylatuje z zawodu. Pokutuje mniemanie żer z wyrokami się nie dyskutuje. Jeśli jest to wyrok wydany w zgodzie z prawem i dowodami, owszem, a co z wyrokiem który uwalnia z aresztu przestępcę, recydywistę, o którym wiadomo że szybko ucieknie z kraju? A potem trzeba wdrażać procedury poszukiwania ENA? Co w przypadku kiedy sąd zgadza się z wnioskami prokuratury, wie że oskarżony o pranie pieniędzy powinien siedzieć w areszcie aby uniknąć mataczenia, a mimo to wypuszcza się go za kaucją? Niby kwota wysoka, ale to dla jego przyjaciół tyle co na przysłowiowe waciki. Tak samo wypuszczono Sławomira N. Milion na kaucję zebrano pośród jego przyjaciół w błyskawicznym tempie. Nikomu nie przeszkadza waga ich przestępstw. Kaucje są tu listkiem figowym dla sędziów. A co z tym białym kołnierzykiem który zwiał do USA kiedy został wypuszczony przez sąd? Co z jego adwokatem który też złamał prawo i ze strachu zemdlał na widok policji? Co z tym PRAWEM???? Czy ono istnieje? Czy już jest tylko iluzją na użytek maluczkich? Kiedy wreszcie zaczną zapadać sprawiedliwe wyroki bez względu na znajomości czy pochodzenie podsądnych?
farmerjanek