Anita Włodarczyk: To było moje marzenie, żeby po raz trzeci z rzędu zostać niepokonaną

Anita Włodarczyk zdobyła dzisiaj złoty medal na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio. Jak podkreśla w rozmowie z mediami, od początku wierzyła, że ma szanse na zwycięstwo.
Anita Włodarczyk została mistrzynią olimpijską w rzucie młotem Anita Włodarczyk: To było moje marzenie, żeby po raz trzeci z rzędu zostać niepokonaną
Anita Włodarczyk została mistrzynią olimpijską w rzucie młotem / PAP/Leszek Szymański

Trzecie w karierze złoto olimpijskie Włodarczyk dał rzut na odległość 78,48. Została tym samym pierwszą zawodniczką, która zwyciężyła w tej samej olimpijskiej konkurencji lekkoatletycznej trzy razy z rzędu.

"Wynik nie jest ważny, a ważny jest trzeci złoty medal olimpijski"

"Jak się przechodzi do historii? Tak. Trzeci medal olimpijski. To było moje marzenie, żeby po raz trzeci z rzędu zostać niepokonaną. Uwielbiam cyferki i dziś tak sobie po cichu mówiłam, że jest trzeci sierpnia i trzeci złoty medal olimpijski będzie należał do mnie" - podkreśliła w rozmowie z dziennikarzami.

 

 

 

Przyznała, że nie najlepiej zaczęła udział we wtorkowym finale na Stadionie Olimpijskim.

"Po pierwszy rzucie wiedziałam, że popełniłam błędy techniczne. Trener od razu mi powiedział, co skorygować i od drugiego rzutu już wiedziałam, że muszę iść na całość. Próba na ponad 77 m była technicznie bardzo zła, ale wtedy pomyślałam sobie, że już na pewno będę miała medal i przypomniałam sobie, że na tych dużych imprezach z rzutu na rzut się zawsze poprawiałam. Życzyłam sobie wówczas, żeby tak było i teraz. Następnie było 78,48 m, potem już emocje opadły. Byłam zmęczona. Wiedziałam, że mnie nikt nie przerzuci. Wynik nie jest ważny, a ważny jest trzeci złoty medal olimpijski" - podsumowała.

Utytułowana młociarka zwróciła uwagę, że wtorkowy konkurs zaczął się niedobrze dla wielu zawodniczek.

"Dużo było spalonych rzutów i takich, które lądowały w siatce. Po prostu dramatem było to, co robiły Amerykanki. Wygrało doświadczenie, bo to były moje czwarte igrzyska. Wiedziałam, jak sobie z tym poradzić. Tutaj wygrywała głowa, emocje. Bo na pewno wszystkie byłyśmy dobrze przygotowane, natomiast kwestia psychiki odegrała najważniejszą rolę" - oceniła prawie 36-letnia zawodniczka.

Dwa ostatnie sezony miała jednak stracone z powodu kłopotów zdrowotnych. Zapewniła jednak, że sama cały czas wierzyła, że wróci na szczyt. Było tak nawet, gdy słabo zaczęła obecny sezon.

"Cały czas wiedziałam swoje, bo znam po prostu swój organizm i wiem, jak reaguje na obciążenia treningowe. Potrzeba było czasu" - zastrzegła rekordzistka świata.

"To, co zrobiliśmy z trenerem, to jest mistrzostwo olimpijskie do kwadratu"

Jakiś czas temu zmieniła trenera - obecnie jest nim Ivica Jakelic. We wtorkowy wieczór w Tokio bardzo chwaliła współpracę z Chorwatem i jej szybkie efekty.

"To, co zrobiliśmy z trenerem, to jest mistrzostwo olimpijskie do kwadratu. W dziewięć miesięcy przygotować formę. Wcześniej na zdobycie złotego medalu olimpijskiego musiałam trenować kilka lat. Tutaj to było coś niesamowitego. Dzięki temu, że miałam świetny sztab medyczny, to po tych dwóch ciężkich latach - ale w których optymizm i wiara mnie nie opuszczały - wróciłam na szczyt" - wspominała.

Multimedalistka igrzysk, mistrzostw świata i Europy zapewniła, że jeszcze nie myśli o sportowej emeryturze.

"Na pewno nie skończę kariery. Mam 36 lat, ale tu wiek nie gra roli. Jestem zregenerowana. Paryż jest blisko. Może wam to się wydać śmieszne, ale jeszcze nie byłam w tym mieście. Mam nadzieję, że jeszcze tam się zobaczymy" - zaznaczyła w rozmowie z dziennikarzami.

 

 

 


 

POLECANE
Nowe informacje ws. otwarcia granicy z Białorusią. Jest komunikat MSWiA z ostatniej chwili
Nowe informacje ws. otwarcia granicy z Białorusią. Jest komunikat MSWiA

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji poinformowało, że zamknięcie polsko-białoruskiej granicy będzie obowiązywać do odwołania. Decyzja jest związana z bezpieczeństwem obywateli i nie ogranicza się wyłącznie do czasu manewrów wojskowych „Zapad 2025”.

Prezydent RP w Berlinie. W niemieckich media o reparacjach: „Wzajemne wyliczanie sobie cierpień nikomu nie służy. Sprawa zamknięta” z ostatniej chwili
Prezydent RP w Berlinie. W niemieckich media o reparacjach: „Wzajemne wyliczanie sobie cierpień nikomu nie służy. Sprawa zamknięta”

W trakcie wizyty prezydenta Nawrockiego w Berlinie portal dw.com przytoczył wypowiedzi niemieckiego polityka Paula Ziemiaka, który przewodniczy polsko-niemieckiej grupie parlamentarnej. W wywiadzie dla podcastu „Berlin Playbook”, magazynu informacyjnego Politico, stwierdził, że „kwestia reparacji została już dla nas wyjaśniona pod względem prawnym”, ale, jak dodał, „jesteśmy świadomi naszej odpowiedzialności”. 

Merz przed rozmową z Nawrockim: Będę dążył do jak najszybszego sfinalizowania umowy z Mercosurem z ostatniej chwili
Merz przed rozmową z Nawrockim: Będę dążył do jak najszybszego sfinalizowania umowy z Mercosurem

Kanclerz Niemiec Friedrich Merz oświadczył we wtorek, że będzie dążył do jak najszybszego sfinalizowania umowy między Komisją Europejską a blokiem krajów Ameryki Południowej, Mercosurem. Deklaracja ta padła tuż przed spotkaniem z prezydentem RP Karolem Nawrockim, który jest stanowczo przeciwny umowie.

Łukaszenka: Nie mamy złudzeń w sprawie dialogu z Polską z ostatniej chwili
Łukaszenka: Nie mamy złudzeń w sprawie dialogu z Polską

– Białoruś nie ma złudzeń w kwestii szybkiego wznowienia dialogu z Polską – powiedział prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka w wywiadzie dla rosyjskiego magazynu w odpowiedzi na pytanie o możliwe zmiany w dwustronnych relacjach w związku z objęciem urzędu prezydenta przez Karola Nawrockiego.

Belgijska policja ws. ostrzelania auta polskiego europosła. „Pojazdu nie ma już w kraju” z ostatniej chwili
Belgijska policja ws. ostrzelania auta polskiego europosła. „Pojazdu nie ma już w kraju”

Policja w Brukseli potwierdziła we wtorek, że prowadzi dochodzenie w sprawie uszkodzenia samochodu europosła Waldemara Budy (PiS). Polski polityk poinformował dzień wcześniej, że jego auto zostało ostrzelane w stolicy Belgii z broni pneumatycznej.

Pilny komunikat dla mieszkańców Wrocławia z ostatniej chwili
Pilny komunikat dla mieszkańców Wrocławia

Na pl. Społecznym we Wrocławiu doszło dziś rano do niebezpiecznej sytuacji. Z estakady oderwały się fragmenty betonu, które spadły na jezdnię. 

Wiadomości
Zmarszczki i utrata jędrności skóry – dlaczego się pojawiają i jak wpływają na wygląd?

Gładka, napięta skóra twarzy od zawsze kojarzy się z młodością, świeżością i witalnością. Z biegiem lat jednak pojawiają się pierwsze zmarszczki, policzki stopniowo tracą objętość, a skóra staje się mniej sprężysta. To naturalne procesy, które nie stanowią zagrożenia dla zdrowia, ale potrafią zmienić rysy twarzy i dodać jej surowości. Często sprawiają też, że wyglądamy na zmęczonych czy smutnych, nawet jeśli w rzeczywistości czujemy się zupełnie inaczej.

„Ta liczba jest dla nas punktem odniesienia”. Karol Nawrocki dla „Bilda” o reparacjach z ostatniej chwili
„Ta liczba jest dla nas punktem odniesienia”. Karol Nawrocki dla „Bilda” o reparacjach

Prezydent RP Karol Nawrocki w wywiadzie dla niemieckiej gazety „Bild” powiedział, że niedawny atak dronów na Polskę inspirowany był przez Rosję. Opowiedział się za rezygnacją przez wszystkie kraje NATO z importu rosyjskiej ropy. Zdaniem polskiego prezydenta kwestia niemieckich reparacji wojennych dla Polski nie jest prawnie zamknięta.

Zbigniew Ziobro: Tak właśnie wygląda mafijne państwo z ostatniej chwili
Zbigniew Ziobro: Tak właśnie wygląda mafijne państwo

Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro ostro skrytykował rząd koalicji 13 grudnia po decyzji Waldemara Żurka o odwołaniu prezesów sądów. Zdaniem ekspertów decyzja ministra jest bezprawna i nie wywołuje żadnych skutków prawnych.

Prezydent Nawrocki rozpoczyna wizyty w Berlinie i Paryżu z ostatniej chwili
Prezydent Nawrocki rozpoczyna wizyty w Berlinie i Paryżu

Prezydent RP Karol Nawrocki przybył w poniedziałek po południu do Berlina, gdzie we wtorek przed południem spotka się z prezydentem Republiki Federalnej Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem, a następnie z Kanclerzem Friedrichem Merzem. Później tego dnia Karol Nawrocki będzie rozmawiał z prezydentem Republiki Francuskiej Emmanuelem Macronem.

REKLAMA

Anita Włodarczyk: To było moje marzenie, żeby po raz trzeci z rzędu zostać niepokonaną

Anita Włodarczyk zdobyła dzisiaj złoty medal na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio. Jak podkreśla w rozmowie z mediami, od początku wierzyła, że ma szanse na zwycięstwo.
Anita Włodarczyk została mistrzynią olimpijską w rzucie młotem Anita Włodarczyk: To było moje marzenie, żeby po raz trzeci z rzędu zostać niepokonaną
Anita Włodarczyk została mistrzynią olimpijską w rzucie młotem / PAP/Leszek Szymański

Trzecie w karierze złoto olimpijskie Włodarczyk dał rzut na odległość 78,48. Została tym samym pierwszą zawodniczką, która zwyciężyła w tej samej olimpijskiej konkurencji lekkoatletycznej trzy razy z rzędu.

"Wynik nie jest ważny, a ważny jest trzeci złoty medal olimpijski"

"Jak się przechodzi do historii? Tak. Trzeci medal olimpijski. To było moje marzenie, żeby po raz trzeci z rzędu zostać niepokonaną. Uwielbiam cyferki i dziś tak sobie po cichu mówiłam, że jest trzeci sierpnia i trzeci złoty medal olimpijski będzie należał do mnie" - podkreśliła w rozmowie z dziennikarzami.

 

 

 

Przyznała, że nie najlepiej zaczęła udział we wtorkowym finale na Stadionie Olimpijskim.

"Po pierwszy rzucie wiedziałam, że popełniłam błędy techniczne. Trener od razu mi powiedział, co skorygować i od drugiego rzutu już wiedziałam, że muszę iść na całość. Próba na ponad 77 m była technicznie bardzo zła, ale wtedy pomyślałam sobie, że już na pewno będę miała medal i przypomniałam sobie, że na tych dużych imprezach z rzutu na rzut się zawsze poprawiałam. Życzyłam sobie wówczas, żeby tak było i teraz. Następnie było 78,48 m, potem już emocje opadły. Byłam zmęczona. Wiedziałam, że mnie nikt nie przerzuci. Wynik nie jest ważny, a ważny jest trzeci złoty medal olimpijski" - podsumowała.

Utytułowana młociarka zwróciła uwagę, że wtorkowy konkurs zaczął się niedobrze dla wielu zawodniczek.

"Dużo było spalonych rzutów i takich, które lądowały w siatce. Po prostu dramatem było to, co robiły Amerykanki. Wygrało doświadczenie, bo to były moje czwarte igrzyska. Wiedziałam, jak sobie z tym poradzić. Tutaj wygrywała głowa, emocje. Bo na pewno wszystkie byłyśmy dobrze przygotowane, natomiast kwestia psychiki odegrała najważniejszą rolę" - oceniła prawie 36-letnia zawodniczka.

Dwa ostatnie sezony miała jednak stracone z powodu kłopotów zdrowotnych. Zapewniła jednak, że sama cały czas wierzyła, że wróci na szczyt. Było tak nawet, gdy słabo zaczęła obecny sezon.

"Cały czas wiedziałam swoje, bo znam po prostu swój organizm i wiem, jak reaguje na obciążenia treningowe. Potrzeba było czasu" - zastrzegła rekordzistka świata.

"To, co zrobiliśmy z trenerem, to jest mistrzostwo olimpijskie do kwadratu"

Jakiś czas temu zmieniła trenera - obecnie jest nim Ivica Jakelic. We wtorkowy wieczór w Tokio bardzo chwaliła współpracę z Chorwatem i jej szybkie efekty.

"To, co zrobiliśmy z trenerem, to jest mistrzostwo olimpijskie do kwadratu. W dziewięć miesięcy przygotować formę. Wcześniej na zdobycie złotego medalu olimpijskiego musiałam trenować kilka lat. Tutaj to było coś niesamowitego. Dzięki temu, że miałam świetny sztab medyczny, to po tych dwóch ciężkich latach - ale w których optymizm i wiara mnie nie opuszczały - wróciłam na szczyt" - wspominała.

Multimedalistka igrzysk, mistrzostw świata i Europy zapewniła, że jeszcze nie myśli o sportowej emeryturze.

"Na pewno nie skończę kariery. Mam 36 lat, ale tu wiek nie gra roli. Jestem zregenerowana. Paryż jest blisko. Może wam to się wydać śmieszne, ale jeszcze nie byłam w tym mieście. Mam nadzieję, że jeszcze tam się zobaczymy" - zaznaczyła w rozmowie z dziennikarzami.

 

 

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe