Prawy Sierpowy: Czemu się tak boją odbudowy Pałacu Saskiego?

Okiem farmera
Od małego zastanawiałem czemu nie odbudowano Pałacu Saskiego. Nie rozumiałem zależności, ani tego że jako Polska byliśmy pod władzą ZSRR. I z racji tego stanu rzeczy nie było wolno odbudować nam tego co jest symbolem przedwojennej Polskiej władzy. Że zamiast tego postawiono nam stempel Stalina, dla niepoznaki zwany darem od narodu Radzieckiego. Już sama nazwa była kpiną z tego co nam ta władza sowietów przyniosła, ani nie było w tym kultury, ani nauki, jedynie zgryzota i prześladowania. Czemu teraz tak bardzo po wielu latach niektórym ludziom przeszkadza odbudowa Pałacu Saskiego? Być może dlatego że do jego odbudowy będą dokładać się potomkowie tych z których winy został zrujnowany?
A może rzeczywiście tak bardzo przeszkadza powrót symbolu Polskiej władzy że to boli? Że ostatecznie mamy zaaprobować to że zniszczono tak ważny dla Nas kompleks, że nie wolno go odbudować? Bo co? Koszty??? A co z tym potworkiem Stalina? On nie psuje wizualizacji? Tak bardzo się do niego przyzwyczajono że jest już nietykalny?
Od lat czekam na budowę łuku tryumfalnego na cześć wygranej Bitwy Warszawskiej. Jakby ktoś szukał materiałów to z tej paskudy w trakcie rozbiórki można by odzyskać sporo materiału. i praktycznie mamy też problem miejsca na łuk tak samo rozwiązany. Postawić na miejscu po tej paskudzie. Będą dwa symbole zwycięstwa. Odbudowany Pałac Saski, oraz ogromny łuk Tryumfalny. Mnie taka wizualizacja odpowiada. A jak się komuś nie spodoba to trudno, nie mam zamiaru słuchać narzekań malkontentów i mentalnie zależnych od stanu pozostawionego nam przez Niemców i sowietów.
farmerjanek