Hanna Dobrowolska SDP: O normalność w szkole

Już niespełna za miesiąc nowy rok szkolny. Co przyniesie - hybrydę nauczania czy normalność? Integrację rozchwianych odosobnieniem szkolnych społeczności i odbudowę zaburzonych rówieśniczych relacji czy kolejne podziały i separację osób oraz grup?
 Hanna Dobrowolska SDP: O normalność w szkole
/ pixabay

Wszyscy marzą o powrocie dawnego pięknego czasu zwykłych szkolnych problemów: z nieobecnościami, szkolnymi wybrykami, niechęcią do czytania lektur i odrabiania prac domowych… Czy powróci idylla codziennych kłopotów pedagogów z krnąbrnymi uczniami i uczniów ze starodawnymi metodami  ich belfrów? Czy ponownie rodzice będą walczyć o oceny swoich dzieci na zwykłych wywiadówkach w szkole? 


Nauczyciele, rodzice, uczniowie zadają to samo pytanie: czy powróci to wszystko, co stanowiło szkolną rzeczywistość, oswojoną, znaną, przewidywalną, powtarzającą się od zawsze?


Po zapewnieniach ministra MEiN prof. Przemysława Czarnka  i przedstawieniu przez niego uspokajającej wizji powrotu do dawnej normalności oraz woli uchronienia szkoły przed kolejnym tornado, w tym zadeklarowaniu  dobrowolności szczepień -  i nauczycieli, i uczniów - nagle pojawiły się odmienne głosy.


Oto w swojej wypowiedzi podczas ostatniej konferencji prasowej z 30 lipca  wiceminister MEiN Marzena Machałek zapowiedziała m.in. specjalny tydzień pogadanek prozdrowotnych o szczepionkach, spotkania z rodzicami i uczniami, zbieranie deklaracji szczepionkowych etc., po to, by przystąpić następnie do masowych szczepień uczniów. Szczepienia odbywać się mają również w „tymczasowych mobilnych punktach szczepień”. Portal „Rzeczpospolitej” rp.pl stwierdza wprost w omówieniu tej konferencji prasowej: „Szczepienia mają być prowadzone w szkołach. Obejmą uczniów od 12. roku życia. Szkoła będzie mogła też zorganizować dojazd uczniów do punktu szczepień albo mobilna jednostka dojedzie do szkoły”.
Byłaby to w praktyce zamiana szkół w tymczasowe placówki paramedyczne, które z nauczaniem i zapowiadanym poprzednio przez ministra Czranka powrotem do  normalności  w oświacie miałyby niewiele wspólnego. 


Na stronie np. Kuratorium Oświaty w Katowicach znajdujemy następujący harmonogram działania, sygnowany przez Departament Informacji i Promocji - Ministerstwo Edukacji i Nauki”:
„Po zakończeniu wakacji szczepienia będą wykonane w dotychczasowych miejscach oraz w tymczasowych mobilnych punktach szczepień. Zorganizują je podmioty lecznicze prowadzące stacjonarne punkty szczepień.
Szczepienia będą odbywały się według następującego harmonogramu:
•    I tydzień września(1.09-5.09) – tydzień informacyjny – lekcje wychowawcze i spotkania z rodzicami o charakterze informacyjno-edukacyjnym,
•    II tydzień września(6.09-12.09 – tydzień przygotowania do szczepienia – zbieranie przez wychowawców zgód od rodziców i opiekunów prawnych na szczepienie dzieci,
•    III tydzień września(13.09-19.09) – tydzień szczepień.”

Sugestia zorganizowania punktów szczepień uczniów w szkołach od razu zrodziła wiele sprzeciwów i kontrowersji. Wzburzyła między innymi obawiającą się eskalacji konfliktów na terenach szkół Kurator Małopolską Barbarę Nowak. Doświadczona kurator ma uzasadnione powody do obaw; podzielają je w dużym stopniu liczni dyrektorzy, nauczyciele i rodzice. 


Z ust ministra Przemysława Czarnka padła jasna deklaracja:
„Prowadzimy i będziemy prowadzić akcje informacyjne, będziemy zbierać informacje od rodziców na temat szczepień, by w trzecim tygodniu września zorganizować tam, gdzie będzie to potrzebne i gdzie będą sobie tego życzyć dyrektorzy, punkty szczepień w szkołach. To są zachęty, ale na pewno nie będzie przymusu” – powiedział minister edukacji i nauki. [za: tvp.info]


Co niepokoi najbardziej, to fakt, iż strategia proponowana przez MEiN zmienia placówki szkolne w teren działania zupełnie niezwiązany z edukacją!  Stwarza sytuacje potencjalnie konfliktogenne, podziały  w środowisku rodziców i między rówieśnikami, zakłada konieczność jednoznacznego opowiedzenia się nauczycieli za tym rozwiązaniem [z racji podległości dyrekcji i kuratorium], a przecież ich osobiste decyzje także powinny być dobrowolne i niezależne, co gwarantuje im Kodeks Pracy.


Których uczniów ma objąć ”tydzień szczepień” zaplanowany przez MEiN? Należy się domyślać, że tych, którzy dotychczas nie zostali zgłoszeni do szczepienia przez rodziców, a mają powyżej 12 lat. I dlatego także rodzice są objęci „tygodniem informacyjnym”. Ponadto, tych, którzy skończyli 16 lat i mogą – wg tego samego komentarza rp.pl – działać poza wolą rodziców, według podsuwanych im porad prawnych, i zgłosić się do tych punktów sami? Czyż nie w tym kierunku zmierzają takie oto rady: "Jeżeli nastolatek zechce przyjąć szczepienie, a rodzice są zagorzałymi antyszczepionkowcami, zgodę zastępczą może wydać sąd rodzinny. Podobnie jest, jeśli dziecko chce się poddać operacji, a rodzice odmawiają. Wówczas o zgodę występują lekarze" – mówi Katarzyna Przyborowska, radca prawny [https://www.rp.pl/Edukacja-i-wychowanie/308019955-Od-wrzesnia-szczepienia-uczniow-w-szkolach.html]. 


Wreszcie, tych uczniów, którzy po kilku dniach szkolnych pogadanek i oglądania zapowiedzianych filmików w ramach „tygodnia informacyjnego” zaczną namawiać rodziców, by w imię dobra całej społeczności szkolnej - a nie wyłącznie partykularnych rodzinnych „widzimisię” - zgłosili ich wreszcie na szczepienia, i „niech się to już skończy”?  


Wyobraźmy sobie, bardzo prawdopodobne, sformułowania, padające na początku nowego roku szkolnego:


 – Jeszcze nie? A dlaczego? Na pewno twoi rodzice..? 
- Przekaż, poinformuj, powiedz, przekonaj… 
- Niedobrze, niemądrze, nieetycznie. Antyspołecznie! 


Przekierowanie uwagi i punktu ciężkości w tematach rozmów i dyskusjach jest oczywiste; motywem przewodnim pierwszych tygodni nauki w szkole na pewno nie będzie ani „Pan Tadeusz”, ani trygonometria. Z czasem, i to naturalne, szczególnie u uczniów na etapie dorastania, pojawi się skłonność do oceniania decyzji rodziców, kwestionowania ich opinii, a nawet do wywierania na nich emocjonalnej presji, by zmienili swoje wybory. Czy o tym nie pomyśleli przedstawiciele MEiN planując swoje działania, czy nie liczą się z „władzą rodzicielską”?


Niestety, z boku pozostawiono konstytucyjne prawa rodziców, tak mocno podnoszone jeszcze niedawno, gdy MEiN proponowało zmiany Ustawy Oświatowej w celu uszczelnienia szkół przed organizacjami pozarządowymi, próbującymi naruszać m.in. te prawa i wkraczać na teren szkół. 


W obecnych działaniach MEiN  dostrzec można propozycję  samorozszczelnienia szkół  i systemu wobec Ministerstwa Zdrowia. To ono zamiast skupić się na działaniu w obrębie rozlicznych własnych placówek, próbuje zagospodarować teren szkolny w celu realizacji ministerialnej polityki, z gruntu odmiennej od celów oświaty. Czemu ma służyć ten mix kompetencji na terenie placówek oświatowych? Dlaczego przedstawiciele służby zdrowia już teraz – zanim zostały podjęte jakiekolwiek decyzje [ a może czegoś nie wiemy?]  – wywierają presję na kuratorów i dyrektorów, by wejść do szkół w celu podjęcia przygotowań do planowanej akcji szczepień? Szczepienia przeciw covid  trudno porównywać ze świadczeniem opieki pielęgniarskiej w razie wypadków czy z podstawową opieką dentystyczną [wcale nie we wszystkich szkołach dostępną]. Takiej akcji prozdrowotnej i profilaktycznej w placówkach oświatowych nie podjęto nigdy, nawet przeciw plagom narkotyków i HIV! Tak jakby nie wymagały one co najmniej równego  zaangażowania MZ!


Szkoła powinna służyć dwóm ustawowym celom – wychowaniu i nauczaniu. Wszelkie próby implementowania innych tematów do szkół, bardzo źle się kończyły dla skutecznego realizowania tych podstawowych celów. Tak było w wypadku szkolnych strajków, które poważnie skonfliktowały społeczności nauczycielskie, tak było w wypadku niedawnego wyprowadzania uczniów na marsze i manifestacje przez niektórych nauczycieli, co wygenerowało nowe podziały i między uczniami, i wśród kadry.  Te pęknięcia i konflikty, które bardzo osłabiły polską oświatę, powinno się konsekwentnie niwelować i łagodzić. Tylko skupienie uwagi nauczycieli i uczniów na wspólnej realizacji dobrych racjonalnych zamierzeń daje szansę na harmonijny rozwój emocjonalno-intelektualny polskich dzieci, zaburzony stresem i izolacją.


Zaniepokojonych rodziców, którzy sformułowali już petycję Ratujmy dzieci! [Dostępną na stronie Fundacji Rzecznik Praw Rodziców] https://rzecznikrodzicow.pl/petycje/ratujmy-dzieci/ uspokajają nieco ostatnie wypowiedzi ministra Edukacji i Nauki. Wynika z nich, iż resort, wprawdzie będzie zachęcał do szczepień, ale jednocześnie jest przeciw obowiązkowemu przyjęciu preparatu, przeciw obowiązkowym testom w szkole [obowiązkowy ma być pomiar temperatury]  oraz przeciw segregacji dzieci.


Akcja szczepień w szkołach może się okazać  koniem trojańskim dla polskiej oświaty. Pozostaje mieć nadzieję, iż nie tylko rodzice, ale przede wszystkim kuratorzy i dyrektorzy szkół „nie będą sobie życzyć” punktów szczepień w podległych sobie szkołach.


Ostatnie dwa lata nauczania zdalnego podporządkowały rzeczywistość wirtualnemu światu na tak długo, iż obolała szkoła z trudem zbiera siły ku normalności i przypomina sobie, na czym owa normalność polega. Szkolna społeczność potrzebuje po wakacjach na nowo odnaleźć samą siebie. 
To powinno być celem nadrzędnym Ministerstwa Edukacji i Nauki w ramach jego ustawowych kompetencji, a zdrowiem dzieci i mądrą profilaktyką zajmą się kochający i opiekuńczy rodzice, tak jak robili to z powodzeniem od zawsze. 

Hanna Dobrowolska
Ekspert oświatowy, autorka podręczników szkolnych
 


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Rzecznik Departamentu Stanu zabrał głos ws. ewentualnego spotkania Duda-Trump z ostatniej chwili
Rzecznik Departamentu Stanu zabrał głos ws. ewentualnego spotkania Duda-Trump

– Kontakty między zagranicznymi rządami a kandydatami największych partii na prezydenta USA to zwyczaj praktykowany od wielu lat, zaś przywódcy USA często spotykają się z zagranicznymi liderami opozycji – powiedział we wtorek rzecznik Departamentu Stanu Matthew Miller, komentując możliwe spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem.

Tusk vs. Ardanowski: Chce rozbić rolników, jego tajną bronią jest Kołodziejczak Wiadomości
Tusk vs. Ardanowski: "Chce rozbić rolników, jego tajną bronią jest Kołodziejczak"

Tuż przed pierwszą turą wyborów samorządowych, kiedy trwał strajk okupacyjny w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi premier Donald Tusk wystąpił w Krakowie na spotkaniu przedwyborczym. Padło tam pytanie rolnika Pawła Lupy o to, jak premier wyobraża sobie sobie dbałość o polskie rolnictwo. Odpowiedź Donalda Tuska zawierała przekonanie o tym, jak wiele już rząd Tuska dla rolników zrobił. Poprosiliśmy byłego ministra rolnictwa, Jana Krzysztofa Ardanowskiego o komentarz do słów Donalda Tuska, w których wskazuje, co konkretnie zrobił dla polskiego rolnictwa.

Radio Zet usunęło szokujący artykuł o Stanowskim. Dziennikarz: Wypier***ć z ostatniej chwili
Radio Zet usunęło szokujący artykuł o Stanowskim. Dziennikarz: "Wypier***ć"

"Wypier****ć. Mielibyście chociaż honor, żeby napisać, że przepraszacie za ten skandaliczny artykuł" – pisze na platformie X wzburzony Krzysztof Stanowski do red. naczelnego portalu Radia Zet, Łukasza Sawali.

Katarzyna Kolenda-Zaleska traci ważną rolę w TVN z ostatniej chwili
Katarzyna Kolenda-Zaleska traci ważną rolę w TVN

Jak podaje branżowy serwis "Wirtualne Media", dziennikarka "Faktów" TVN Katarzyna Kolenda-Zaleska kończy swoją 8-letnią kadencję na stanowisku prezesa Fundacji TVN.

Przerwanie konferencji konserwatystów. Premier Belgii zabiera głos z ostatniej chwili
Przerwanie konferencji konserwatystów. Premier Belgii zabiera głos

"Nieakceptowalne" - tak belgijski premier Alexander De Croo określił działania burmistrza jednej z brukselskich dzielnic, który zdecydował o przerwaniu międzynarodowej konferencji NatCon zorganizowanej przez środowiska narodowo-konserwatywne.

Unia Europejska uderza w polskie przetwórstwo rybne z ostatniej chwili
Unia Europejska uderza w polskie przetwórstwo rybne

Na skutek decyzji Parlamentu Europejskiego, niebawem wejdą w życie nowe unijne przepisy dot. przetwarzania łososia. Autorzy przepisów tłumaczą, że mają one zwiększyć bezpieczeństwo produktów dla konsumentów. Sęk jednak w tym, że zmiany mogą okazać się dużym problemem dla polskich przetwórców tych ryb, a jak podkreślają przedstawiciele branży, za zmianami nie stoją żadne poważne dowody naukowe.

Ekspert: Chiny są bardziej zadowolone z wizyty Scholza niż USA z ostatniej chwili
Ekspert: Chiny są bardziej zadowolone z wizyty Scholza niż USA

Handel, wojna Rosji z Ukrainą i odnawialne źródła energii, to trzy najważniejsze tematy poruszone podczas wizyty Olafa Scholza w Chinach – stwierdził we wtorek w rozmowie z PAP prof. Bogdan Góralczyk, politolog i sinolog, komentując kończącą się trzydniową podróż kanclerza Niemiec.

Brukselska policja rozbiła konserwatywną konferencję z udziałem Ordo Iuris z ostatniej chwili
Brukselska policja rozbiła konserwatywną konferencję z udziałem Ordo Iuris

Po dwóch godzinach obrad policja belgijska wkroczyła do centrum konferencyjnego Claridge w centrum Brukseli i zamknęła obrady spotkania europejskich konserwatystów zwanego NatCon, w których uczestniczą Mateusz Morawiecki, Victor Orban, Nigel Farage i kardynał Gerhard Mueller – informuje w mediach społecznościowych dr Rafał Brzeski, ekspert ds. wojny informacyjnej, służb specjalnych i terroryzmu, publicysta m.in Tysol.pl.

Dyrektywa budynkowa to nie tylko zamach na własność. Czy naprawdę chcemy być niewolnikami? Wiadomości
Dyrektywa budynkowa to nie tylko zamach na własność. Czy naprawdę chcemy być niewolnikami?

Rada UE formalnie przyjęła w piątek zmienioną dyrektywę w sprawie charakterystyki energetycznej budynków, której oficjalnym celem jest pomoc w ograniczeniu emisji gazów cieplarnianych i ubóstwa energetycznego w UE. Problem w tym, że wygeneruje ona kryzys, jakiego Europa nie widziała chyba nigdy, prowadząc nie tylko do ubóstwa energetycznego, ale do masowej utraty własności przez obywateli UE, która przejdzie w ręce „inwestorów” z wielkich korporacji zgodnie z planem zapisanym w Manifeście z Ventotene Altiero Spinellego i Ernesta Rossiego.

Żona Macieja Wąsika z postępowaniem dyscyplinarnym w pracy z ostatniej chwili
Żona Macieja Wąsika z postępowaniem dyscyplinarnym w pracy

Podczas wtorkowej konferencji prasowej Maciej Wąsik poinformował, że wobec jego żony Romy Wąsik wszczęto postępowanie dyscyplinarne. Małżonka polityka pracuje w instytucji publicznej.

REKLAMA

Hanna Dobrowolska SDP: O normalność w szkole

Już niespełna za miesiąc nowy rok szkolny. Co przyniesie - hybrydę nauczania czy normalność? Integrację rozchwianych odosobnieniem szkolnych społeczności i odbudowę zaburzonych rówieśniczych relacji czy kolejne podziały i separację osób oraz grup?
 Hanna Dobrowolska SDP: O normalność w szkole
/ pixabay

Wszyscy marzą o powrocie dawnego pięknego czasu zwykłych szkolnych problemów: z nieobecnościami, szkolnymi wybrykami, niechęcią do czytania lektur i odrabiania prac domowych… Czy powróci idylla codziennych kłopotów pedagogów z krnąbrnymi uczniami i uczniów ze starodawnymi metodami  ich belfrów? Czy ponownie rodzice będą walczyć o oceny swoich dzieci na zwykłych wywiadówkach w szkole? 


Nauczyciele, rodzice, uczniowie zadają to samo pytanie: czy powróci to wszystko, co stanowiło szkolną rzeczywistość, oswojoną, znaną, przewidywalną, powtarzającą się od zawsze?


Po zapewnieniach ministra MEiN prof. Przemysława Czarnka  i przedstawieniu przez niego uspokajającej wizji powrotu do dawnej normalności oraz woli uchronienia szkoły przed kolejnym tornado, w tym zadeklarowaniu  dobrowolności szczepień -  i nauczycieli, i uczniów - nagle pojawiły się odmienne głosy.


Oto w swojej wypowiedzi podczas ostatniej konferencji prasowej z 30 lipca  wiceminister MEiN Marzena Machałek zapowiedziała m.in. specjalny tydzień pogadanek prozdrowotnych o szczepionkach, spotkania z rodzicami i uczniami, zbieranie deklaracji szczepionkowych etc., po to, by przystąpić następnie do masowych szczepień uczniów. Szczepienia odbywać się mają również w „tymczasowych mobilnych punktach szczepień”. Portal „Rzeczpospolitej” rp.pl stwierdza wprost w omówieniu tej konferencji prasowej: „Szczepienia mają być prowadzone w szkołach. Obejmą uczniów od 12. roku życia. Szkoła będzie mogła też zorganizować dojazd uczniów do punktu szczepień albo mobilna jednostka dojedzie do szkoły”.
Byłaby to w praktyce zamiana szkół w tymczasowe placówki paramedyczne, które z nauczaniem i zapowiadanym poprzednio przez ministra Czranka powrotem do  normalności  w oświacie miałyby niewiele wspólnego. 


Na stronie np. Kuratorium Oświaty w Katowicach znajdujemy następujący harmonogram działania, sygnowany przez Departament Informacji i Promocji - Ministerstwo Edukacji i Nauki”:
„Po zakończeniu wakacji szczepienia będą wykonane w dotychczasowych miejscach oraz w tymczasowych mobilnych punktach szczepień. Zorganizują je podmioty lecznicze prowadzące stacjonarne punkty szczepień.
Szczepienia będą odbywały się według następującego harmonogramu:
•    I tydzień września(1.09-5.09) – tydzień informacyjny – lekcje wychowawcze i spotkania z rodzicami o charakterze informacyjno-edukacyjnym,
•    II tydzień września(6.09-12.09 – tydzień przygotowania do szczepienia – zbieranie przez wychowawców zgód od rodziców i opiekunów prawnych na szczepienie dzieci,
•    III tydzień września(13.09-19.09) – tydzień szczepień.”

Sugestia zorganizowania punktów szczepień uczniów w szkołach od razu zrodziła wiele sprzeciwów i kontrowersji. Wzburzyła między innymi obawiającą się eskalacji konfliktów na terenach szkół Kurator Małopolską Barbarę Nowak. Doświadczona kurator ma uzasadnione powody do obaw; podzielają je w dużym stopniu liczni dyrektorzy, nauczyciele i rodzice. 


Z ust ministra Przemysława Czarnka padła jasna deklaracja:
„Prowadzimy i będziemy prowadzić akcje informacyjne, będziemy zbierać informacje od rodziców na temat szczepień, by w trzecim tygodniu września zorganizować tam, gdzie będzie to potrzebne i gdzie będą sobie tego życzyć dyrektorzy, punkty szczepień w szkołach. To są zachęty, ale na pewno nie będzie przymusu” – powiedział minister edukacji i nauki. [za: tvp.info]


Co niepokoi najbardziej, to fakt, iż strategia proponowana przez MEiN zmienia placówki szkolne w teren działania zupełnie niezwiązany z edukacją!  Stwarza sytuacje potencjalnie konfliktogenne, podziały  w środowisku rodziców i między rówieśnikami, zakłada konieczność jednoznacznego opowiedzenia się nauczycieli za tym rozwiązaniem [z racji podległości dyrekcji i kuratorium], a przecież ich osobiste decyzje także powinny być dobrowolne i niezależne, co gwarantuje im Kodeks Pracy.


Których uczniów ma objąć ”tydzień szczepień” zaplanowany przez MEiN? Należy się domyślać, że tych, którzy dotychczas nie zostali zgłoszeni do szczepienia przez rodziców, a mają powyżej 12 lat. I dlatego także rodzice są objęci „tygodniem informacyjnym”. Ponadto, tych, którzy skończyli 16 lat i mogą – wg tego samego komentarza rp.pl – działać poza wolą rodziców, według podsuwanych im porad prawnych, i zgłosić się do tych punktów sami? Czyż nie w tym kierunku zmierzają takie oto rady: "Jeżeli nastolatek zechce przyjąć szczepienie, a rodzice są zagorzałymi antyszczepionkowcami, zgodę zastępczą może wydać sąd rodzinny. Podobnie jest, jeśli dziecko chce się poddać operacji, a rodzice odmawiają. Wówczas o zgodę występują lekarze" – mówi Katarzyna Przyborowska, radca prawny [https://www.rp.pl/Edukacja-i-wychowanie/308019955-Od-wrzesnia-szczepienia-uczniow-w-szkolach.html]. 


Wreszcie, tych uczniów, którzy po kilku dniach szkolnych pogadanek i oglądania zapowiedzianych filmików w ramach „tygodnia informacyjnego” zaczną namawiać rodziców, by w imię dobra całej społeczności szkolnej - a nie wyłącznie partykularnych rodzinnych „widzimisię” - zgłosili ich wreszcie na szczepienia, i „niech się to już skończy”?  


Wyobraźmy sobie, bardzo prawdopodobne, sformułowania, padające na początku nowego roku szkolnego:


 – Jeszcze nie? A dlaczego? Na pewno twoi rodzice..? 
- Przekaż, poinformuj, powiedz, przekonaj… 
- Niedobrze, niemądrze, nieetycznie. Antyspołecznie! 


Przekierowanie uwagi i punktu ciężkości w tematach rozmów i dyskusjach jest oczywiste; motywem przewodnim pierwszych tygodni nauki w szkole na pewno nie będzie ani „Pan Tadeusz”, ani trygonometria. Z czasem, i to naturalne, szczególnie u uczniów na etapie dorastania, pojawi się skłonność do oceniania decyzji rodziców, kwestionowania ich opinii, a nawet do wywierania na nich emocjonalnej presji, by zmienili swoje wybory. Czy o tym nie pomyśleli przedstawiciele MEiN planując swoje działania, czy nie liczą się z „władzą rodzicielską”?


Niestety, z boku pozostawiono konstytucyjne prawa rodziców, tak mocno podnoszone jeszcze niedawno, gdy MEiN proponowało zmiany Ustawy Oświatowej w celu uszczelnienia szkół przed organizacjami pozarządowymi, próbującymi naruszać m.in. te prawa i wkraczać na teren szkół. 


W obecnych działaniach MEiN  dostrzec można propozycję  samorozszczelnienia szkół  i systemu wobec Ministerstwa Zdrowia. To ono zamiast skupić się na działaniu w obrębie rozlicznych własnych placówek, próbuje zagospodarować teren szkolny w celu realizacji ministerialnej polityki, z gruntu odmiennej od celów oświaty. Czemu ma służyć ten mix kompetencji na terenie placówek oświatowych? Dlaczego przedstawiciele służby zdrowia już teraz – zanim zostały podjęte jakiekolwiek decyzje [ a może czegoś nie wiemy?]  – wywierają presję na kuratorów i dyrektorów, by wejść do szkół w celu podjęcia przygotowań do planowanej akcji szczepień? Szczepienia przeciw covid  trudno porównywać ze świadczeniem opieki pielęgniarskiej w razie wypadków czy z podstawową opieką dentystyczną [wcale nie we wszystkich szkołach dostępną]. Takiej akcji prozdrowotnej i profilaktycznej w placówkach oświatowych nie podjęto nigdy, nawet przeciw plagom narkotyków i HIV! Tak jakby nie wymagały one co najmniej równego  zaangażowania MZ!


Szkoła powinna służyć dwóm ustawowym celom – wychowaniu i nauczaniu. Wszelkie próby implementowania innych tematów do szkół, bardzo źle się kończyły dla skutecznego realizowania tych podstawowych celów. Tak było w wypadku szkolnych strajków, które poważnie skonfliktowały społeczności nauczycielskie, tak było w wypadku niedawnego wyprowadzania uczniów na marsze i manifestacje przez niektórych nauczycieli, co wygenerowało nowe podziały i między uczniami, i wśród kadry.  Te pęknięcia i konflikty, które bardzo osłabiły polską oświatę, powinno się konsekwentnie niwelować i łagodzić. Tylko skupienie uwagi nauczycieli i uczniów na wspólnej realizacji dobrych racjonalnych zamierzeń daje szansę na harmonijny rozwój emocjonalno-intelektualny polskich dzieci, zaburzony stresem i izolacją.


Zaniepokojonych rodziców, którzy sformułowali już petycję Ratujmy dzieci! [Dostępną na stronie Fundacji Rzecznik Praw Rodziców] https://rzecznikrodzicow.pl/petycje/ratujmy-dzieci/ uspokajają nieco ostatnie wypowiedzi ministra Edukacji i Nauki. Wynika z nich, iż resort, wprawdzie będzie zachęcał do szczepień, ale jednocześnie jest przeciw obowiązkowemu przyjęciu preparatu, przeciw obowiązkowym testom w szkole [obowiązkowy ma być pomiar temperatury]  oraz przeciw segregacji dzieci.


Akcja szczepień w szkołach może się okazać  koniem trojańskim dla polskiej oświaty. Pozostaje mieć nadzieję, iż nie tylko rodzice, ale przede wszystkim kuratorzy i dyrektorzy szkół „nie będą sobie życzyć” punktów szczepień w podległych sobie szkołach.


Ostatnie dwa lata nauczania zdalnego podporządkowały rzeczywistość wirtualnemu światu na tak długo, iż obolała szkoła z trudem zbiera siły ku normalności i przypomina sobie, na czym owa normalność polega. Szkolna społeczność potrzebuje po wakacjach na nowo odnaleźć samą siebie. 
To powinno być celem nadrzędnym Ministerstwa Edukacji i Nauki w ramach jego ustawowych kompetencji, a zdrowiem dzieci i mądrą profilaktyką zajmą się kochający i opiekuńczy rodzice, tak jak robili to z powodzeniem od zawsze. 

Hanna Dobrowolska
Ekspert oświatowy, autorka podręczników szkolnych
 



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe