Paweł Jędrzejewski: Arogancja USA i histeria Izraela - reakcje na nowelizację KPA

Amerykańska reakcja na decyzje polskiego Sejmu to bezprecedensowa próba nacisków na Polskę i ingerencji w proces ustawodawczy.
Nancy Pelosi Paweł Jędrzejewski: Arogancja USA i histeria Izraela - reakcje na nowelizację KPA
Nancy Pelosi / Wikipedia domena publiczna

Prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację Kodeksu Prawa Administracyjnego. Nowelizacja ta ma - według jej krytyków - uniemożliwiać odzyskiwanie własności przejętej nielegalnie przez państwo w czasie PRL-u. W rzeczywistości, dochodzenie odszkodowań będzie nadal dostępne na drodze sądowej z powództwa cywilnego. Uzyskiwanie rekompensat ma być trudniejsze, ale nie niemożliwe. Natomiast zmiany w Kodeksie Prawa Administracyjnego zatrzymają proceder "dzikiej reprywatyzacji", który trwał przez wiele lat z krzywdą dziesiątków tysięcy ludzi (lokatorzy kamienic warszawskich).

Nowelizacja wywołała silne niezadowolenie w Kongresie USA i Departamencie Stanu, ze względu na rzekome blokowanie uzyskiwania odszkodowań przez potomków ofiar Holokaustu.

Amerykańska reakcja na decyzje polskiego sejmu to bezprecedensowa próba nacisków na Polskę i ingerencji w proces ustawodawczy. Szczególnie, gdy weźmie się pod uwagę fakt, że projekt ustawy nie napotkał w Polsce na żaden opór ze strony sejmowej opozycji i ma potężne poparcie społeczne. „Apelujemy, aby prezydent Duda nie podpisywał ustawy lub zgodnie z przysługującymi mu uprawnieniami skierował ustawę do polskiego Trybunału Konstytucyjnego” – napisał Sekretarz Stanu Antony Blinken. Czy Blinken nie wie nawet tego, że w tej sprawie TK wypowiedział się już w 2015 roku?

Najdalej posunęła się jednak przewodnicząca amerykańskiej Izby Reprezentantów Nancy Pelosi, która napisała do marszałek Sejmu Elżbiety Witek list wzywający do "użycia wszelkich możliwych narzędzi" by powstrzymać nowelizację.

To znakomicie ilustruje kolosalną arogancję Amerykanów wobec Polski: nikt nie zagłosował w Sejmie przeciwko nowelizacji, a list Nancy Pelosi ma - w jej przekonaniu - przeważyć głosy wszystkich demokratycznie wybranych posłów. Głos polityczki z Waszyngtonu ma przekreślić wolę polskiego sejmu. Jeżeli to nie jest bezczelnością, to co nią jest?

Za wręcz szokujący można uznać poziom zadufania amerykańskich urzędników, do których w ogóle nie dociera fakt, że polski Sejm nie jest instytucją podległą Departamentowi Stanu, a polecenia i groźby mogą mieć działanie wyłącznie przeciwne do zamierzonego. Z kolei o naiwności amerykańskich urzędników świadczyłoby grożenie - w odwecie za niespełnianie amerykańskich oczekiwań - między innymi zakazem wjazdu do Stanów niektórym polskim politykom, a wśród nich prezesowi PiS-u. Już wyobrażam sobie, jak ów prezes, który rzadko opuszcza Żoliborz, załamie się z powodu zakazu wjazdu do Stanów...

Nie należy obawiać się pogorszenia stosunków polsko amerykańskich, bo one już są, niestety, pogorszone. I nie z polskiej winy, ale z winy administracji Bidena. Arogancja administracji USA jest w kwestii uchwalonej przez sejm nowelizacji szczególnie jaskrawa, gdy weźmiemy pod uwagę, że dzieje się to kilka tygodni po postanowieniach prezydenta Bidena w sprawie Nord Stream 2. Czy opinia publiczna w Polsce w pełni zdaje sobie sprawę z długofalowych konsekwencji jego decyzji dla Polski i innych krajów Europy Środkowej i Wschodniej? Rzekomo antyputinowski Biden dogadał się bez żadnych oporów formalnie z kanclerz Merkel, ale de facto przecież z Putinem. W ten sposób Biden działa nie tylko przeciwko najważniejszym interesom sojuszniczej Polski i atakowanej przez Rosję Ukrainy (już nie raz oszukanej przez Amerykanów), ale także przeciw interesom NATO. Relacje ze Stanami mają obecnie, za prezydentury Bidena i po umowie amerykańsko-niemieckiej w sprawie Nord Stream 2, całkiem inny ciężar gatunkowy niż wtedy, gdy w Białym Domu zasiadał życzliwy Polsce Donald Trump. Trzeba pamiętać: Biden to nie Trump. Nie należy, z założenia, nic dobrego z jego strony oczekiwać. Biden nie ma żadnych korzystnych dla Polski planów w swojej polityce międzynarodowej.

Absurdem byłoby więc liczenie się w tej konkretnej sprawie z Amerykanami, którzy udają, że nie rozumieją, albo naprawdę nie zdają sobie sprawy, że - występując przeciw nowelizacji - bronią w rzeczywistości przestępczych działań mafii czerpiącej korzyści z "dzikiej prywatyzacji".

Co natomiast ze sprzeciwem Izraela, zapowiedziami Yaira Lapida, że nowelizacja odbije się negatywnie na stosunkach polsko izraelskich i histeryczną reakcją na wczorajsze podpisanie nowelizacji? Wiadomo nie od dziś, że Izrael nie ma - wbrew własnym, dalekowzrocznym interesom - w ogóle żadnych dobrych relacji z Polską w swoich kartach. A szkoda, bo to wielki błąd! W dodatku, w Jerozolimie są obecnie u władzy politycy nie tej klasy, nie tego politycznego rozsądku, jaki przedstawiał sobą Binjamin Netanjahu, ale ludzie nie kryjący się ze swoimi negatywnymi emocjami wobec Polski. "Dzisiaj Polska zatwierdziła, nie po raz pierwszy, niemoralną i antysemicką ustawę" - stwierdził Lapid i natychmiast zażądał, żeby ambasador Magierowski nie wracał z urlopu do Izraela. Co znacznie gorsze, minister Lapid i premier Naftali Bennett nie wahają się wykorzystywać w tej politycznej rozgrywce karty pamięci o Holokauście. Z tak cynicznymi politykami dogadać się nie sposób. Strata czasu. Nic nie da się zrobić. W tej sytuacji, wyraźne zdanie sobie z tego sprawy powinno ostatecznie zakończyć ten jałowy spór.


 

POLECANE
Bezradna antytrumpowska histeria. A jaki pomysł ma Europa? tylko u nas
Bezradna antytrumpowska histeria. A jaki pomysł ma Europa?

Histeria antytrumpowska wylała się już z piątku na sobotę. Media i politycy rozpoczęli krytykowanie Trumpa za spotkanie z Putinem. Europa daje w ten sposób kolejny dowód swojej naiwności i bezradności.

Rosja sprzeciwiła się wysłaniu wojsk NATO na Ukrainę z ostatniej chwili
Rosja sprzeciwiła się wysłaniu wojsk NATO na Ukrainę

Rosja sprzeciwia się rozmieszczeniu wojsk NATO na Ukrainie – podało w poniedziałek rosyjskie ministerstwo spraw zagranicznych, cytowane przez agencję Reutera.

Donald Trump ośmieszył europejskich liderów gorące
Donald Trump ośmieszył "europejskich liderów"

Zakończyła się rozmowa Donalda Trumpa z Wołodymyrem Zełenskim. Na swoją kolej czekali "europejscy liderzy", którzy przylecieli z Zełenskim.

Europejscy liderzy spotkali się z Donaldem Trumpem z ostatniej chwili
Europejscy liderzy spotkali się z Donaldem Trumpem

Władimir Putin zgodził się na gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy – poinformował prezydent USA Donald Trump na początku spotkania z europejskimi przywódcami i prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Trump zapowiedział również dyskusję o wymianie terytoriów.

Paweł Jabłoński: Część niemieckich polityków i przemysłowców ucieszyłaby się ze wznowienia relacji z Rosją tylko u nas
Paweł Jabłoński: Część niemieckich polityków i przemysłowców ucieszyłaby się ze wznowienia relacji z Rosją

- Część niemieckich polityków ucieszyłaby się ze wznowienia relacji z Rosją – mówi w rozmowie z Mateuszem Kosińskim Paweł Jabłoński, poseł PiS.

Zełenski wyciągnął list. To nie dla Ciebie z ostatniej chwili
Zełenski wyciągnął list. "To nie dla Ciebie"

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wręczył w poniedziałek prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi list od swojej żony, Ołeny Zełenskiej. Poprosił amerykańskiego przywódcę o przekazanie go swojej małżonce, Melanii.

Niemieckie media: Kto przeprosi Ruchniewicza i Niemców? gorące
Niemieckie media: "Kto przeprosi Ruchniewicza i Niemców?"

''Kto przeprosi Ruchniewicza i Niemców za cios w niemiecko-polską przyjaźń?'' – pyta specjalizująca się w sprawach polsko-niemieckich niemiecka publicystka Gabriele Lesser na łamach ''Die Tageszeitung''. Pytanie odnosi się oczywiście do szeregu skandali, które wywołał nowy szef Instytutu Pileckiego Krzysztof Ruchniewicz, i ich konsekwencji.

Trump: Będziemy omawiać z Zełenskim ochronę podobną do artykułu 5 z ostatniej chwili
Trump: Będziemy omawiać z Zełenskim ochronę podobną do artykułu 5

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przybył do Białego Domu na spotkanie z przywódcą USA Donaldem Trumpem. – Będziemy omawiać ochronę podobną do artykułu 5, damy Ukrainie dobrą ochronę – przekazał Donald Trump.

PKO BP wydał pilny komunikat z ostatniej chwili
PKO BP wydał pilny komunikat

Oszuści wysyłają fałszywe e-maile ze złośliwym oprogramowaniem. Nie klikaj w linki ani załączniki – ostrzega PKO Bank Polski.

Zełenski przybył do Białego Domu. Wyjaśniło się, czy założył garnitur z ostatniej chwili
Zełenski przybył do Białego Domu. Wyjaśniło się, czy założył garnitur

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przybył do Białego Domu w czarnej marynarce bez krawata. Przywitał go prezydent USA Donald Trump. Wcześniej media zastanawiały się, czy ukraiński polityk będzie miał na sobie oficjalny strój.

REKLAMA

Paweł Jędrzejewski: Arogancja USA i histeria Izraela - reakcje na nowelizację KPA

Amerykańska reakcja na decyzje polskiego Sejmu to bezprecedensowa próba nacisków na Polskę i ingerencji w proces ustawodawczy.
Nancy Pelosi Paweł Jędrzejewski: Arogancja USA i histeria Izraela - reakcje na nowelizację KPA
Nancy Pelosi / Wikipedia domena publiczna

Prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację Kodeksu Prawa Administracyjnego. Nowelizacja ta ma - według jej krytyków - uniemożliwiać odzyskiwanie własności przejętej nielegalnie przez państwo w czasie PRL-u. W rzeczywistości, dochodzenie odszkodowań będzie nadal dostępne na drodze sądowej z powództwa cywilnego. Uzyskiwanie rekompensat ma być trudniejsze, ale nie niemożliwe. Natomiast zmiany w Kodeksie Prawa Administracyjnego zatrzymają proceder "dzikiej reprywatyzacji", który trwał przez wiele lat z krzywdą dziesiątków tysięcy ludzi (lokatorzy kamienic warszawskich).

Nowelizacja wywołała silne niezadowolenie w Kongresie USA i Departamencie Stanu, ze względu na rzekome blokowanie uzyskiwania odszkodowań przez potomków ofiar Holokaustu.

Amerykańska reakcja na decyzje polskiego sejmu to bezprecedensowa próba nacisków na Polskę i ingerencji w proces ustawodawczy. Szczególnie, gdy weźmie się pod uwagę fakt, że projekt ustawy nie napotkał w Polsce na żaden opór ze strony sejmowej opozycji i ma potężne poparcie społeczne. „Apelujemy, aby prezydent Duda nie podpisywał ustawy lub zgodnie z przysługującymi mu uprawnieniami skierował ustawę do polskiego Trybunału Konstytucyjnego” – napisał Sekretarz Stanu Antony Blinken. Czy Blinken nie wie nawet tego, że w tej sprawie TK wypowiedział się już w 2015 roku?

Najdalej posunęła się jednak przewodnicząca amerykańskiej Izby Reprezentantów Nancy Pelosi, która napisała do marszałek Sejmu Elżbiety Witek list wzywający do "użycia wszelkich możliwych narzędzi" by powstrzymać nowelizację.

To znakomicie ilustruje kolosalną arogancję Amerykanów wobec Polski: nikt nie zagłosował w Sejmie przeciwko nowelizacji, a list Nancy Pelosi ma - w jej przekonaniu - przeważyć głosy wszystkich demokratycznie wybranych posłów. Głos polityczki z Waszyngtonu ma przekreślić wolę polskiego sejmu. Jeżeli to nie jest bezczelnością, to co nią jest?

Za wręcz szokujący można uznać poziom zadufania amerykańskich urzędników, do których w ogóle nie dociera fakt, że polski Sejm nie jest instytucją podległą Departamentowi Stanu, a polecenia i groźby mogą mieć działanie wyłącznie przeciwne do zamierzonego. Z kolei o naiwności amerykańskich urzędników świadczyłoby grożenie - w odwecie za niespełnianie amerykańskich oczekiwań - między innymi zakazem wjazdu do Stanów niektórym polskim politykom, a wśród nich prezesowi PiS-u. Już wyobrażam sobie, jak ów prezes, który rzadko opuszcza Żoliborz, załamie się z powodu zakazu wjazdu do Stanów...

Nie należy obawiać się pogorszenia stosunków polsko amerykańskich, bo one już są, niestety, pogorszone. I nie z polskiej winy, ale z winy administracji Bidena. Arogancja administracji USA jest w kwestii uchwalonej przez sejm nowelizacji szczególnie jaskrawa, gdy weźmiemy pod uwagę, że dzieje się to kilka tygodni po postanowieniach prezydenta Bidena w sprawie Nord Stream 2. Czy opinia publiczna w Polsce w pełni zdaje sobie sprawę z długofalowych konsekwencji jego decyzji dla Polski i innych krajów Europy Środkowej i Wschodniej? Rzekomo antyputinowski Biden dogadał się bez żadnych oporów formalnie z kanclerz Merkel, ale de facto przecież z Putinem. W ten sposób Biden działa nie tylko przeciwko najważniejszym interesom sojuszniczej Polski i atakowanej przez Rosję Ukrainy (już nie raz oszukanej przez Amerykanów), ale także przeciw interesom NATO. Relacje ze Stanami mają obecnie, za prezydentury Bidena i po umowie amerykańsko-niemieckiej w sprawie Nord Stream 2, całkiem inny ciężar gatunkowy niż wtedy, gdy w Białym Domu zasiadał życzliwy Polsce Donald Trump. Trzeba pamiętać: Biden to nie Trump. Nie należy, z założenia, nic dobrego z jego strony oczekiwać. Biden nie ma żadnych korzystnych dla Polski planów w swojej polityce międzynarodowej.

Absurdem byłoby więc liczenie się w tej konkretnej sprawie z Amerykanami, którzy udają, że nie rozumieją, albo naprawdę nie zdają sobie sprawy, że - występując przeciw nowelizacji - bronią w rzeczywistości przestępczych działań mafii czerpiącej korzyści z "dzikiej prywatyzacji".

Co natomiast ze sprzeciwem Izraela, zapowiedziami Yaira Lapida, że nowelizacja odbije się negatywnie na stosunkach polsko izraelskich i histeryczną reakcją na wczorajsze podpisanie nowelizacji? Wiadomo nie od dziś, że Izrael nie ma - wbrew własnym, dalekowzrocznym interesom - w ogóle żadnych dobrych relacji z Polską w swoich kartach. A szkoda, bo to wielki błąd! W dodatku, w Jerozolimie są obecnie u władzy politycy nie tej klasy, nie tego politycznego rozsądku, jaki przedstawiał sobą Binjamin Netanjahu, ale ludzie nie kryjący się ze swoimi negatywnymi emocjami wobec Polski. "Dzisiaj Polska zatwierdziła, nie po raz pierwszy, niemoralną i antysemicką ustawę" - stwierdził Lapid i natychmiast zażądał, żeby ambasador Magierowski nie wracał z urlopu do Izraela. Co znacznie gorsze, minister Lapid i premier Naftali Bennett nie wahają się wykorzystywać w tej politycznej rozgrywce karty pamięci o Holokauście. Z tak cynicznymi politykami dogadać się nie sposób. Strata czasu. Nic nie da się zrobić. W tej sytuacji, wyraźne zdanie sobie z tego sprawy powinno ostatecznie zakończyć ten jałowy spór.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe