Marcin Kacprzak: O papierosie, który miał smakować, a nie smakował.

Jeśli ktoś z czytających ten tekst ma za sobą dłuższy lub krótszy epizod nikotynowy, to z pewnością zna taki oto mechanizm: chce nam się palić, papieros wydaje się być najlepszą rzeczą na świecie, bez której nie damy rady wytrzymać nawet najbliższych pięciu minut, więc wyciągamy kolejnego, nieważne że poprzedni został spalony ledwie pół godziny wcześniej.
 Marcin Kacprzak: O papierosie, który miał smakować, a nie smakował.
/ morguefile.com


Chwytamy „fylter” w usta, nasze uszy koi dźwięk szczęknięcia spustu zapalniczki, i wtedy oczekujemy tej chwili spełnienia. Niestety. Czasami tak się zdarza, że ten upragniony kolejny papieros nie smakuje wcale tak dobrze, jak nam się wydawało. Ba, on smakuje po prostu jak ni mniej ni więcej połknięcie zawartości starej, przepełnionej po brzegi popielnicy.

Ja z paleniem borykam się już od dwóch dekad i dokładnie coś takiego jak opisane powyżej spotkało mnie wczoraj. Bardzo chciałem kolejny raz ponapawać się obrazkami z setnego już chyba marszobiegu zjednoczonej opozycji. Nie smakowało. Miałem nawet takie wrażenie, że prawicowe medyja czekały na ten event równie mocno jak pani Kinga Gajewska i pani Lubnauer. Internet zalały relacje live, gdzie widzieć można było bohaterskich korespondentów polujących na jakąś smakowitą w swej nonsensowności wypowiedź. Najlepiej jakby to były te specyficzne starsze panie z tęczowymi parasolkami opowiadające coś o rozbijaniu główek niemowląt przez księży katolickich. Nie wiem jak inni, ale mnie zaczyna coraz częściej dopadać poczucie żenady, gdy widzę tego typu zabiegi.

Mam taki mały, osobisty apel. Może już wystarczy? Może zajmijmy się czymś poważnym? Na przykład obniżeniem jakiegoś podatku? Albo jakąś konkretną zmianą systemową?


 

POLECANE
Mijanka w wyborach prezydenckich w Rumunii. Przeliczono blisko 99 proc. głosów z ostatniej chwili
Mijanka w wyborach prezydenckich w Rumunii. Przeliczono blisko 99 proc. głosów

Po przeliczeniu 98,85 proc. głosów, George Simion wygrał I turę wyborów prezydenckich z 40,39 proc. wynikiem. Na drugim miejscu znalazł się Dan Nicusor z 20,86 proc. wynikiem. Druga tura wyborów prezydenckich w Rumunii odbędzie się 18 maja.

Najgorszy wynik Trzaskowskiego od początku kampanii. Nowy sondaż z ostatniej chwili
Najgorszy wynik Trzaskowskiego od początku kampanii. Nowy sondaż

Rafał Trzaskowski notuje najniższy wynik od początku kampanii wyborczej, a największy zysk odnotowuje Karol Nawrocki – wynika z najnowszej prognozy prezydenckiej Onetu.

Wybory w Rumunii. Połowa głosów policzona. Duża przewaga kandydata prawicy z ostatniej chwili
Wybory w Rumunii. Połowa głosów policzona. Duża przewaga kandydata prawicy

Po przeliczeniu połowy głosów I tury wyborów prezydenckich w Rumunii George Simion prowadzi z 42,13 proc. poparcia. Drugie miejsce przypada Crinowi Antonescu (22,42 proc.).

Pierwszy komentarz George Simiona po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów prezydenckich z ostatniej chwili
Pierwszy komentarz George Simiona po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów prezydenckich

– Jestem tu, by Rumunia powróciła do porządku konstytucyjnego. Mam jeden cel: zwrócić narodowi rumuńskiemu to, co mu odebrano – oświadczył w niedzielę George Simion, kandydat na prezydenta Rumunii, który wygrał I turę.

Duży pożar w Łodzi. Doszło do kilku eksplozji z ostatniej chwili
Duży pożar w Łodzi. Doszło do kilku eksplozji

W niedzielę 4 maja po godzinie 17:30 przy ul. Starorudzkiej w Łodzi doszło do pożaru. Płoną dwa samochody ciężarowe z naczepami, wiata magazynowa oraz składowisko palet.

Wybory prezydenckie w Rumunii. Są wyniki exit poll z ostatniej chwili
Wybory prezydenckie w Rumunii. Są wyniki exit poll

George Simion uzyskał 33,1 proc. wynik i wygrał I turę wyborów prezydenckich w Rumunii, które odbyły się w niedzielę. Na drugim miejscu z wynikiem 22,9 proc. znalazł się Crin Antonescu, liberał wspierany przez koalicję rządzącą – wynika z badania exit poll Curs.

Utrudnienia w ruchu. Komunikat dla mieszkańców Katowic z ostatniej chwili
Utrudnienia w ruchu. Komunikat dla mieszkańców Katowic

Trzy osoby w szpitalu po wykolejeniu tramwaju na ul. Chorzowskiej w Katowicach. Ruch jest utrudniony, trwa akcja służb.

Rosnący problem w stolicy. Mieszkańcy Warszawy alarmują z ostatniej chwili
Rosnący problem w stolicy. Mieszkańcy Warszawy alarmują

Warszawa walczy z dzikami. Lasy Miejskie stosują metodę odławiania z uśmiercaniem, by ograniczyć zagrożenie dla mieszkańców.

Groźny incydent w gdyńskim szpitalu. 28-latka usłyszała zarzuty Wiadomości
Groźny incydent w gdyńskim szpitalu. 28-latka usłyszała zarzuty

28-latka, która w nocy z piątku na sobotę zaatakowała lekarzy na oddziale SOR gdyńskiego szpitala, usłyszała zarzuty. Prokuratura zastosowała wobec kobiety dozór policyjny i zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych.

Świetne wieści dla kibiców Barcelony. Chodzi o Roberta Lewandowskiego Wiadomości
Świetne wieści dla kibiców Barcelony. Chodzi o Roberta Lewandowskiego

Robert Lewandowski znów trenuje z drużyną i jest gotowy do gry po kontuzji. Klub pokazał zdjęcie z treningu, na którym Polak ćwiczy razem z nowym trenerem - Hansim Flickiem.

REKLAMA

Marcin Kacprzak: O papierosie, który miał smakować, a nie smakował.

Jeśli ktoś z czytających ten tekst ma za sobą dłuższy lub krótszy epizod nikotynowy, to z pewnością zna taki oto mechanizm: chce nam się palić, papieros wydaje się być najlepszą rzeczą na świecie, bez której nie damy rady wytrzymać nawet najbliższych pięciu minut, więc wyciągamy kolejnego, nieważne że poprzedni został spalony ledwie pół godziny wcześniej.
 Marcin Kacprzak: O papierosie, który miał smakować, a nie smakował.
/ morguefile.com


Chwytamy „fylter” w usta, nasze uszy koi dźwięk szczęknięcia spustu zapalniczki, i wtedy oczekujemy tej chwili spełnienia. Niestety. Czasami tak się zdarza, że ten upragniony kolejny papieros nie smakuje wcale tak dobrze, jak nam się wydawało. Ba, on smakuje po prostu jak ni mniej ni więcej połknięcie zawartości starej, przepełnionej po brzegi popielnicy.

Ja z paleniem borykam się już od dwóch dekad i dokładnie coś takiego jak opisane powyżej spotkało mnie wczoraj. Bardzo chciałem kolejny raz ponapawać się obrazkami z setnego już chyba marszobiegu zjednoczonej opozycji. Nie smakowało. Miałem nawet takie wrażenie, że prawicowe medyja czekały na ten event równie mocno jak pani Kinga Gajewska i pani Lubnauer. Internet zalały relacje live, gdzie widzieć można było bohaterskich korespondentów polujących na jakąś smakowitą w swej nonsensowności wypowiedź. Najlepiej jakby to były te specyficzne starsze panie z tęczowymi parasolkami opowiadające coś o rozbijaniu główek niemowląt przez księży katolickich. Nie wiem jak inni, ale mnie zaczyna coraz częściej dopadać poczucie żenady, gdy widzę tego typu zabiegi.

Mam taki mały, osobisty apel. Może już wystarczy? Może zajmijmy się czymś poważnym? Na przykład obniżeniem jakiegoś podatku? Albo jakąś konkretną zmianą systemową?



 

Polecane
Emerytury
Stażowe