Kramek i reszta dywersantów niszczących graniczne umocnienia, są już bohaterami rosyjskich relacji
I rzeczywiście, portal Ria Novosti już donosi o akcji Kramka i reszty spośród niszczących umocnienia na granicy.
- Polscy pogranicznicy zatrzymali 13 osób niszczących ogrodzenie na granicy z Białorusią (...) Ostatnio Litwa, Łotwa i Polska odnotowały wzrost liczby zatrzymanych nielegalnych migrantów na granicy z Białorusią. Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenko powiedział, że Mińsk nie będzie już ograniczał napływu nielegalnych migrantów do krajów UE: z powodu sankcji Zachodu „nie ma na to pieniędzy ani energii”. Według najnowszych danych od początku sierpnia polscy pogranicznicy odnotowali ponad 3000 prób nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusi. Przez cały 2020 rok było tylko 120 takich prób.
- czytamy na RIA.ru
- W warunkach przeciwdziałania przez PL operacji realizowanej przez BY i RU, aktywność zatrzymanych nosi wyjątkowo szkodliwy charakter. Mam tylko nadzieję, że "aktywiści" nie mieli informacji, zg. z którymi wkrótce po ich akcji miała tamtędy przechodzić grupa migrantów...
- pisze Marek
Trwa kryzys związany z obecnością koczujących przy granicy z Polską imigrantów.
Dziś grupa 13 osób, wśród nich Bartosz Kranek z Fundacji Otwarty Dialog, usiłowała zniszczyć umocnienia na granicy Polski i Białorusi.
Operacja "Śluza"
W Polsce rozpętano histerię. Politycy opozycji, celebryci i "obrońcy praw człowieka" robią wszystko by de facto udrożnić łukaszenkowski kanał przerzutu ludzi do Polski. "Wiodące media" używają materiałów propagandowych białoruskiego reżimu.
Białoruski opozycyjny dziennikarz Tadeusz Giczan opisuje proceder nazywany przez białoruskie służy "Operacją śluza", który to system powstał już lata temu i miał służyć wywieraniu przy pomocy imigrantów presji na UE, by wymusić na niej przekazania funduszy "na ochronę". Jednak po tym jak Białoruś porwała samolot Ryanair z Ramanem Pratasiewiczem na pokładzie i po fali krytyki z jaką miał się w związku z tym spotkać reżim, Łukaszenka powiedział:
- Zatrzymywaliśmy narkotyki i migrantów – teraz sami będziecie ich łapać
A od słów przeszedł do czynów
Ogromnie zwiększono ilość lotów z Iraku do Białorusi. Na liniach pomiędzy tymi krajami zaczęły też kursować większe samoloty, a zachęceni słowami Łukaszenki Irakijczycy zaczęli organizować się w mediach społecznościowych, by ruszać na Białoruś, a de facto w kierunku granic UE.
Imigranci wykupują wycieczki turystyczne na Białoruś w cenie od 600 do 1000 dolarów. Na miejscu mają mieć przygotowanych specjalnie na ich użytek kilka hoteli i być pod opieką białoruskich służb, które dostarczają ich pod granicę.