Prawy Sierpowy: Czy sądy przekroczą nielegalnie granicę razem z Kramkiem?

Okiem farmera
Już raz Bartosz K. miał zasądzoną odsiadkę w areszcie za udział w praniu brudnych pieniędzy. A jednak wyszedł bo usłużny sędzia wypuścił go za poręczeniem w wysokości trzystu tysięcy. Dla zwykłego człowieka to suma ogromna, ale tu nie ma mowy o zwykłym człowieku. Pieniądze zostały szybko zorganizowane i wpłacone. A sam Kramek znów zaczął swe agenturalne działania. Wczoraj rozpętała się też burzliwa dyskusja na temat ewentualnego wyroku za jego działanie w pasie granicznym. Większość dyskutantów obstawia uniewinnienie prowokatorów z zarzutów. Że wykpią się grzywnami, których de facto i tak nie zapłacą ze swych kieszeni, zapłacą je ze specjalnego funduszu NGO-sów. Zresztą skąd Oni mają pieniądze na tą anty Polską działalność? Z wpisów na twitterze też wykoncypowałem że Bartosz K. ma w sądach swych zwolenników i to mocno zaangażowanych. Dzięki temu wyszedł przecież na wolność za kaucją. Jak widać zaufanie do sądów jest już na bardzo katastrofalnym poziomie. Zaangażowani sędziowie bezczelnie manipulują prawem aby pomóc przestępcom. A ludzie widzą że nic im się z tego powodu nie dzieje. Jeśli już idą jakieś sprawy dyscyplinarne to żałośnie wolno i niezbyt ostro traktuje się przestępców w togach. Są zapowiedzi ostrzejszej reformy we wrześniu, czekam na to z utęsknieniem. Ale czy te reformy zdołają cokolwiek zmienić? Skoro nawet losowanie nie pomaga? Ponoć są sposoby aby nawet i losowanie przekręcić. Ponoć robią to za pomocą wyłączeń niepewnych sędziów z losowania. A jak się wyłączy tych kilku, to kogo system wylosuje? Można? Można... Moim skromnym zdaniem farmera sędzia który teraz uniewinni Bartosza K. i resztę tego towarzystwa powinien też być sądzony za zdradę. Sprawa jest oczywista i wyrok skazujący powinien zapaść w maksymalnej wysokości. tych trzynastu prowokatorów popełniło poważne przestępstwo, więc łagodne potraktowanie otworzy bramy piekieł. Na granicy zaroi się od kolejnych naśladowców. A to z kolei może skutkować poważnymi incydentami granicznymi. Skoro nie ma kary to co ich powstrzyma? Tu nie ma tłumaczenia o nieświadomości, cała ekipa składa się z zawodowych zadymiarzy. Co zrobią sądy? Czy staną na wysokości zadania? Nie mam pojęcia, ale bardzo się obawiam tej najgorszej opcji. A wtedy na nic będą słowa oburzenia członków rządu, na nic nasza złość na niesprawiedliwe wyroki. Skoro każda akcja zmierzająca do wywołania konfliktu na granicy ma swe poparcie w sądach, to z czym do ludzi? Albo będzie ostra jazda i pełne czyszczenie sądów, albo ludzie stracą w końcu nadzieję. A wtedy do władzy może dojść ktoś kto zadziała niczym dyktator, tylko czy to nie będzie jeszcze gorsze od tego co było za rządów PO PSL???
farmerjanek