[Tylko u nas] Grzegorz Kuczyński: Kijów traci złudzenia. Ukraiński petent w amerykańskim przedpokoju

Po afgańskiej katastrofie sojuszników USA ogarnęły poważne wątpliwości. Szczególnie niepokój było widać w Kijowie. Ile naprawdę są warte deklaracje Waszyngtonu? Czy Joe Biden nie porzuci Ukrainy tak, jak porzucił Afganistan? Być może wątpliwości te rozwieje wizyta Wołodymyra Zełenskiego w USA. Choć Ukraińcy optymistami przed spotkaniem Bidena z ich prezydentem nie są.
Wołodymyr Zełenski [Tylko u nas] Grzegorz Kuczyński: Kijów traci złudzenia. Ukraiński petent w amerykańskim przedpokoju
Wołodymyr Zełenski / Wikipedia CC BY 4,0 Administracja Prezydenta Ukrainy

- Kijów oczywiście służy interesom swoich zamorskich patronów, bo chce do NATO. Ale czy odsunięty od władzy afgański rząd uratował fakt, że Afganistan miał status kluczowego sojusznika USA spoza NATO? Taki sam los czeka zwolenników sojuszu z Ameryką na Ukrainie – to słowa Nikołaja Patruszewa, sekretarza Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, jednego z najbliższych towarzyszy Władimira Putina. Oczywiście było wiadomo, że Moskwa wykorzysta propagandowo amerykańską katastrofę w Afganistanie, aby podważać zaufanie do USA wśród innych sojuszników Ameryki. Oczywiście słowa byłego oficera KGB należy uznać za wyraz życzeniowego myślenia. Oczywiście sytuacja Ukrainy i jej relacje z USA i Zachodem są innego rodzaju, niż były afgańskiego rządu. Sęk w tym że afgańska lekcja to nie jedyny niepokojący Ukraińców sygnał, jeśli chodzi o politykę obecnej administracji amerykańskiej. Można wręcz mówić o coraz większym rozczarowaniu. Tym jest ono większe, im większe były oczekiwania Kijowa zaraz po wygranej Bidena.

Przecież jeszcze w listopadzie Zełenski wyraził optymizm, że nowy gospodarz Białego Domu będzie lepszą opcją dla Ukrainy, niż Donald Trump. Wydaje się, że kijowskie elity opierały się na tym, że Biden jako wiceprezydent nadzorował politykę USA wobec Ukrainy w latach 2009-2017 i w tym czasie aż sześć razy był nad Dnieprem. Zresztą syn obecnego prezydenta Hunter zarabiał grube pieniądze w spółce należącej do jednego z oligarchów ukraińskich. W grudniowym wywiadzie dla „New York Timesa” Zełenski mówił, że te dawna „bliskie więzi” Bidena z Ukrainą pomogą wzmocnić dwustronne relacje i zakończyć wojnę w Donbasie.

Nieco ponad pół roku wystarczyło, żeby Kijów stracił złudzenia. Administracja Bidena zaczęła regularnie wyrażać niezadowolenie ze słabego tempa reform na Ukrainie. Ale co gorsza, przestała wspierać Kijów w konfrontacji z Rosją tak mocno, jak poprzednia ekipa. Biden spotkał się z Putinem w Genewie i rozmawiał o Ukrainie bez wcześniejszych konsultacji z Zełenskim. Prezydent Ukrainy chciał spotkać się z Bidenem przed szczytem w Szwajcarii, ale usłyszał, że jest to możliwe dopiero w lipcu. Potem, że 31 sierpnia. A w końcu, że 1 września. Zełenski, a więc i cała Ukraina, został potraktowany przez prezydenta USA jako mniej znaczący petent. Na dodatek Biały Dom wyznaczył taki termin wizyty prezydenta Ukrainy, aby ten nie mógł się spotkać z członkami Kongresu, który jest zdecydowanie bardziej nastawiony przyjaźnie do Kijowa, niż administracja.

Sprawa spotkania Bidena z Putinem pokazuje, jak umowne jest obecne wsparcie USA dla Ukrainy. Rosja postanowiła w marcu i kwietniu przetestować faktyczne intencje nowego prezydenta odnośnie konfliktu w Europie Wschodniej. Zaczęła koncentrować duże siły na granicy z Ukrainą. Jaka była reakcja Waszyngtonu? Przestraszył się. Biden zadzwonił na Kreml z propozycją spotkania z Putinem, tym samym, którego niewiele wcześniej nazwał „zabójcą”. Do tego USA zrezygnowały z planu wysłania na Morze Czarne dwóch niszczycieli w geście solidarności z Ukrainą, „aby uniknąć dalszej eskalacji napięcia”. Potem w czerwcu Biden powiedział, że Ukraina nie jest gotowana na bycie członkiem NATO z powodu dużej korupcji – co brzmiało szczególnie w ustach ojca Huntera Bidena, czerpiącego swego czasu zyski z tej korupcji. W zamian Biden nie zaproponował Kijowowi niczego.

Ale to, co najgorsze i mówiące władzom w Kijowie najwięcej o prawdziwych intencjach Bidena, to postawa administracji prezydenckiej wobec projektu Nord Stream 2. Jakże inna, niż polityka Trumpa. Chyba na żadnym innym polu Kijów nie pomylił się tak boleśnie co do nowego gospodarza Białego Domu, jak właśnie w kwestii gazociągu dzielącego Europę i Zachód. Co więcej, przy okazji Ukraińcy chyba wreszcie dobitnie (?) uświadomili sobie, o co na wschodzie Europy chodzi Niemcom. Porozumienie niemiecko-amerykańskie ws. Nord Stream 2, swoisty pakt Merkel-Biden, to jedno z najbardziej przykrych doświadczeń dla Ukrainy po 1991 roku. Lata mówienia o tym, że Nord Stream 2 i jego dokończenie to potężny cios dla ukraińskiej państwowości, i efekt taki, że gazociąg dokończą. Rosja zaoszczędzi parę miliardów dolarów na tranzycie przez Ukrainę (pewnie pójdą na zbrojenia) i będzie miała rozwiązane ręce gdyby chciała uderzyć militarnie, nie ryzykując przerw w dostawach gazu dla Europy. W zamian mgliste obietnice inwestycji w energię alternatywną na Ukrainie i przekonania Rosji do przedłużenia tranzytu gazu przez Ukrainę po 2024 roku. Szczebel szefów delegacji z Niemiec i USA, które pojawiły się w Kijowie na inauguracji Platformy Krymskiej, rozwiewa wszelkie wątpliwości: Biden i Merkel zdradzili Ukrainę ws. Nord Stream 2. Czy w tej sytuacji Kijów może liczyć na USA, gdyby doszło do nowej zbrojnej konfrontacji z Rosją? Zełenski zapewne będzie chciał usłyszeć odpowiedź od Bidena. Może i usłyszy. Chyba, że Biden znów zaśnie.


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Waldemar Krysiak: Lekarze zmieniający dzieciom płeć zostaną zmuszeni do ujawnienia szczegółów swoich eksperymentów Wiadomości
Waldemar Krysiak: Lekarze "zmieniający dzieciom płeć" zostaną zmuszeni do ujawnienia szczegółów swoich eksperymentów

Kolejny, ciężki cios dla ideologii gender: Szkocja wycofuje się z prób „zmiany płci” u dzieci, a angielscy lekarze, którzy takich procedur się dopuszczali, zostaną zmuszeni do ujawnienia szczegółów eksperymentów. W Wielkiej Brytanii kończy się masowe okaleczanie dzieci motywowane lewicowym szaleństwem.

Naukowy wieczór z dr Kaweckim: Polacy tworzą urządzenie do badania naszej pozycji względem czasoprzestrzeni Wiadomości
Naukowy wieczór z dr Kaweckim: Polacy tworzą urządzenie do badania naszej pozycji względem czasoprzestrzeni

Moc polskiej nauki! Polacy tworzą najczulsze na Ziemi urządzenie do badania naszej pozycji względem czasoprzestrzeni! To jest projekt rodem science - fiction.

Polacy na lotnisku w Dubaju: 27 godzin czekania, a linie proponują nam lot za pięć dni z ostatniej chwili
Polacy na lotnisku w Dubaju: 27 godzin czekania, a linie proponują nam lot za pięć dni

Główne lotnisko w Dubaju powoli wraca do normalnej pracy po zakłóceniach związanych z gwałtownymi deszczami. "Dziś odleciał do Warszawy w połowie pusty samolot, a naszych bagaży nie ma. Po 27 godzinach czekania na lotnisku linie proponują nam lot powrotny dopiero 23 kwietnia" - powiedziała PAP Nina, jedna z pasażerek.

Prezydent Duda: Idea włączenia się do tzw. kopuły europejskiej dla nas jest nieco spóźniona z ostatniej chwili
Prezydent Duda: Idea włączenia się do tzw. kopuły europejskiej dla nas jest nieco spóźniona

Prezydent Andrzej Duda ocenił w czwartek, że jeśli chodzi o plan włączenia się Polski tzw. kopuły europejskiej, to "ta idea, kiedy dwa lata temu została ogłoszona, była dla nas nieco spóźniona". Jak przypomniał od kilku lat realizujemy nasz system obrony przeciwlotniczej.

Szokujący tytuł Rzeczpospolitej. Ekspert łapie się za głowę z ostatniej chwili
Szokujący tytuł "Rzeczpospolitej". Ekspert łapie się za głowę

Prokuratura Krajowa podała w czwartek, że na terytorium Polski zatrzymano i postawiono zarzuty Pawłowi K., który zgłosił gotowość do działania dla wywiadu wojskowego Rosji. Jak wynika ze śledztwa, informacje Pawła K. miały pomóc w ewentualnym zamachu na życie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Artykuł w tej sprawie pojawił się na wielu portalach, w tym rownież na stronie "Rzeczpospolitej". Problem w tym, że na portalu "Rzeczpospolitej" okraszono go szokującym tytułem. Głos zabrał ekspert ds. wojskowych Paweł Zariczny.

Polak z poważnymi zarzutami. W tle plan zamachu na Zełenskiego z ostatniej chwili
Polak z poważnymi zarzutami. W tle plan zamachu na Zełenskiego

Prokuratura Krajowa podała w czwartek, że na terytorium Polski zatrzymano i postawiono zarzuty Pawłowi K., który zgłosił gotowość do działania dla wywiadu wojskowego Rosji. Jak wynika ze śledztwa, informacje Pawła K. miały pomóc w ewentualnym zamachu na życie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.

Dramat w Bydgoszczy. Nie żyje 15-latka z ostatniej chwili
Dramat w Bydgoszczy. Nie żyje 15-latka

Nie żyje 15-letnia dziewczyna, która w czwartek w Bydgoszczy wpadła pod tramwaj na ul. Fordońskiej. Wypadek spowodował poważne utrudnienia w ruchu samochodów i kursowaniu tramwajów - poinformowała kom. Lidia Kowalska z bydgoskiej Komendy Miejskiej Policji.

Mariusz Błaszczak żąda wyjaśnień od kierownictwa MON z ostatniej chwili
Mariusz Błaszczak żąda wyjaśnień od kierownictwa MON

W środę w Warszawie doszło do spotkania generalnego inspektora Bundeswehry gen. Carstena Breuera z szefem Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Wiesławem Kukułą. Wpis niemieckiego generała wywołał burzę. Mariusz Błaszczak żąda wyjaśnień od kierownictwa MON.

Niemcy przejmują odpowiedzialność za wschodnią flankę NATO. Burza po słowach szefa Bundeswehry z ostatniej chwili
"Niemcy przejmują odpowiedzialność za wschodnią flankę NATO". Burza po słowach szefa Bundeswehry

W środę w Warszawie doszło do spotkania generalnego inspektora Bundeswehry gen. Carstena Breuera z szefem Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Wiesławem Kukułą. Wpis niemieckiego generała wywołał burzę.

Oni również musieli zrezygnować z Tańca z gwiazdami z ostatniej chwili
Oni również musieli zrezygnować z "Tańca z gwiazdami"

Na trzy dni przed kolejnym odcinkiem „Tańca z gwiazdami” jedna z uczestniczek ogłosiła, że rezygnuje z dalszego uczestnictwa w programie.

REKLAMA

[Tylko u nas] Grzegorz Kuczyński: Kijów traci złudzenia. Ukraiński petent w amerykańskim przedpokoju

Po afgańskiej katastrofie sojuszników USA ogarnęły poważne wątpliwości. Szczególnie niepokój było widać w Kijowie. Ile naprawdę są warte deklaracje Waszyngtonu? Czy Joe Biden nie porzuci Ukrainy tak, jak porzucił Afganistan? Być może wątpliwości te rozwieje wizyta Wołodymyra Zełenskiego w USA. Choć Ukraińcy optymistami przed spotkaniem Bidena z ich prezydentem nie są.
Wołodymyr Zełenski [Tylko u nas] Grzegorz Kuczyński: Kijów traci złudzenia. Ukraiński petent w amerykańskim przedpokoju
Wołodymyr Zełenski / Wikipedia CC BY 4,0 Administracja Prezydenta Ukrainy

- Kijów oczywiście służy interesom swoich zamorskich patronów, bo chce do NATO. Ale czy odsunięty od władzy afgański rząd uratował fakt, że Afganistan miał status kluczowego sojusznika USA spoza NATO? Taki sam los czeka zwolenników sojuszu z Ameryką na Ukrainie – to słowa Nikołaja Patruszewa, sekretarza Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, jednego z najbliższych towarzyszy Władimira Putina. Oczywiście było wiadomo, że Moskwa wykorzysta propagandowo amerykańską katastrofę w Afganistanie, aby podważać zaufanie do USA wśród innych sojuszników Ameryki. Oczywiście słowa byłego oficera KGB należy uznać za wyraz życzeniowego myślenia. Oczywiście sytuacja Ukrainy i jej relacje z USA i Zachodem są innego rodzaju, niż były afgańskiego rządu. Sęk w tym że afgańska lekcja to nie jedyny niepokojący Ukraińców sygnał, jeśli chodzi o politykę obecnej administracji amerykańskiej. Można wręcz mówić o coraz większym rozczarowaniu. Tym jest ono większe, im większe były oczekiwania Kijowa zaraz po wygranej Bidena.

Przecież jeszcze w listopadzie Zełenski wyraził optymizm, że nowy gospodarz Białego Domu będzie lepszą opcją dla Ukrainy, niż Donald Trump. Wydaje się, że kijowskie elity opierały się na tym, że Biden jako wiceprezydent nadzorował politykę USA wobec Ukrainy w latach 2009-2017 i w tym czasie aż sześć razy był nad Dnieprem. Zresztą syn obecnego prezydenta Hunter zarabiał grube pieniądze w spółce należącej do jednego z oligarchów ukraińskich. W grudniowym wywiadzie dla „New York Timesa” Zełenski mówił, że te dawna „bliskie więzi” Bidena z Ukrainą pomogą wzmocnić dwustronne relacje i zakończyć wojnę w Donbasie.

Nieco ponad pół roku wystarczyło, żeby Kijów stracił złudzenia. Administracja Bidena zaczęła regularnie wyrażać niezadowolenie ze słabego tempa reform na Ukrainie. Ale co gorsza, przestała wspierać Kijów w konfrontacji z Rosją tak mocno, jak poprzednia ekipa. Biden spotkał się z Putinem w Genewie i rozmawiał o Ukrainie bez wcześniejszych konsultacji z Zełenskim. Prezydent Ukrainy chciał spotkać się z Bidenem przed szczytem w Szwajcarii, ale usłyszał, że jest to możliwe dopiero w lipcu. Potem, że 31 sierpnia. A w końcu, że 1 września. Zełenski, a więc i cała Ukraina, został potraktowany przez prezydenta USA jako mniej znaczący petent. Na dodatek Biały Dom wyznaczył taki termin wizyty prezydenta Ukrainy, aby ten nie mógł się spotkać z członkami Kongresu, który jest zdecydowanie bardziej nastawiony przyjaźnie do Kijowa, niż administracja.

Sprawa spotkania Bidena z Putinem pokazuje, jak umowne jest obecne wsparcie USA dla Ukrainy. Rosja postanowiła w marcu i kwietniu przetestować faktyczne intencje nowego prezydenta odnośnie konfliktu w Europie Wschodniej. Zaczęła koncentrować duże siły na granicy z Ukrainą. Jaka była reakcja Waszyngtonu? Przestraszył się. Biden zadzwonił na Kreml z propozycją spotkania z Putinem, tym samym, którego niewiele wcześniej nazwał „zabójcą”. Do tego USA zrezygnowały z planu wysłania na Morze Czarne dwóch niszczycieli w geście solidarności z Ukrainą, „aby uniknąć dalszej eskalacji napięcia”. Potem w czerwcu Biden powiedział, że Ukraina nie jest gotowana na bycie członkiem NATO z powodu dużej korupcji – co brzmiało szczególnie w ustach ojca Huntera Bidena, czerpiącego swego czasu zyski z tej korupcji. W zamian Biden nie zaproponował Kijowowi niczego.

Ale to, co najgorsze i mówiące władzom w Kijowie najwięcej o prawdziwych intencjach Bidena, to postawa administracji prezydenckiej wobec projektu Nord Stream 2. Jakże inna, niż polityka Trumpa. Chyba na żadnym innym polu Kijów nie pomylił się tak boleśnie co do nowego gospodarza Białego Domu, jak właśnie w kwestii gazociągu dzielącego Europę i Zachód. Co więcej, przy okazji Ukraińcy chyba wreszcie dobitnie (?) uświadomili sobie, o co na wschodzie Europy chodzi Niemcom. Porozumienie niemiecko-amerykańskie ws. Nord Stream 2, swoisty pakt Merkel-Biden, to jedno z najbardziej przykrych doświadczeń dla Ukrainy po 1991 roku. Lata mówienia o tym, że Nord Stream 2 i jego dokończenie to potężny cios dla ukraińskiej państwowości, i efekt taki, że gazociąg dokończą. Rosja zaoszczędzi parę miliardów dolarów na tranzycie przez Ukrainę (pewnie pójdą na zbrojenia) i będzie miała rozwiązane ręce gdyby chciała uderzyć militarnie, nie ryzykując przerw w dostawach gazu dla Europy. W zamian mgliste obietnice inwestycji w energię alternatywną na Ukrainie i przekonania Rosji do przedłużenia tranzytu gazu przez Ukrainę po 2024 roku. Szczebel szefów delegacji z Niemiec i USA, które pojawiły się w Kijowie na inauguracji Platformy Krymskiej, rozwiewa wszelkie wątpliwości: Biden i Merkel zdradzili Ukrainę ws. Nord Stream 2. Czy w tej sytuacji Kijów może liczyć na USA, gdyby doszło do nowej zbrojnej konfrontacji z Rosją? Zełenski zapewne będzie chciał usłyszeć odpowiedź od Bidena. Może i usłyszy. Chyba, że Biden znów zaśnie.



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe