Prawy Sierpowy: Bezkarność prowokatorów granicznych rozzuchwala

Okiem farmera
Tak długo Polska będzie na krawędzi upadku, jak długo nie zostanie zaorana kasta sędziowska. A w ogóle nie przetrzepie się wszystkich zawodów prawniczych. Kłania się brak pełnej lustracji. Faktycznie ta trzecia władza nie podlega żadnej demokratycznej kontroli. Nie ma żadnego bata na sędziów podkładających przysłowiowe świnie państwu Polskiemu. W zasadzie ta izba dyscyplinarna jest tylko listkiem figowym kryjącym jedynie niewielką część nagiej prawdy. Żeby to chociaż ta prawda jakoś wyglądała, ale nie. Prawda o sądownictwie wygląda jak stara pomarszczona wiedźma na sabacie czarownic w lesie pod Łysą Górą. N ie dość że widok przykry, to jeszcze jej działania są szkodliwe dla integralności Polski. Jedynym sposobem na uleczenie sytuacji jest opcja atomowa. Może będą perturbacje. Na pewno będzie wycie w Polsce i za granicą. Ale efekt może wnieść dużo świeżości w zatęchłe od komunistycznego smrodu twierdze kasty w togach. Jeśli chcą być tacy wyjątkowi, to niech też znają cenę tej wyjątkowości. Niech ta cenę zaakceptują i bezwzględnie i srogo zapłacą za zerwanie umowy. Coś za coś. Immunitet też nie może chronić zawsze i wszędzie. Jazda po alkoholu. wykroczenia drogowe, burdy i inne przestępstwa nie powinny podlegać jakiejkolwiek osłonie prawnej. Ukradł pendriva? A brać za kołnierz i do aresztu, a potem automatyczne wykluczenie z zawodu. Wydaje wyroki które są wbrew prawu i chronią aferzystów oraz takich jak Kramek mimo dowodów? Sorry, wylatujesz z zawodu. Tak samo powinno się traktować takich którzy gwałcąc sprawiedliwość dopuszczali się jawnego szkodnictwa wobec słabych ludzi, tak jak ci z Tour de konstytucja. Zaraza w sądach tkwi już tak głęboko że na pewno nie uda się jej wykorzenić samymi kosmetycznymi regulacjami. Problemem są ludzie niegodni sprawowanego urzędu, nauczeni jak lawirować i wykorzystywać wszelkie sztuczki aby się wykpić od odpowiedzialności.
Kiedy sądy nie są po stronie Polski, wtedy nie ma co liczyć na sprawiedliwość państwową. Wtedy zapanuje prawo linczu. Już kiedyś to przerabiano. Kilku mieszkańców pewnej wioski z desperacji zrobiło coś czego by nigdy nie zrobili gdyby organy państwowe zadziałały odpowiednio. Zabili psychopatę w obronie swych rodzin. Mieli uzasadnione obawy, lecz zostali porzuceni. Nie czuli że aparat państwowy stoi za nimi. Obecne zachowanie sądów bardzo mi tamtą sytuację przypomina. Czy o to chodzi? O sprowokowanie ludzi do nieprzemyślanych działań? A potem będzie jazgot jak to nieczuły rząd przyczynił się do tragedii? Tylko co może rząd kiedy kompetencje ma sąd? Jedyna wina rządu to taka że nie jest na tyle odważny z reformą jak tego oczekują wyborcy. A na pewno wzrośnie notowanie po rzetelnej orce na tym kastowym ugorze.
farmerjanek