Waldemar Biniecki: Stan Polonii amerykańskiej - szkic do raportu.

Autor: Waldemar Biniecki, redaktor naczelny Kuryera Polskiego w Milwaukee, stały publicysta i felietonista Tygodnika Solidarność w Warszawie.
 Waldemar Biniecki: Stan Polonii amerykańskiej - szkic do raportu.
/ Pixabay.com

 Stan Polonii amerykańskiej jako największej grupy polskiej diaspory powinien zostać zewaluowany przez obiektywne badanie instytucji naukowej. Analiza ta powinna obejmować stan obecny i kondycję Polonii amerykańskiej oraz próbę wyznaczenia kierunku działania, aby zapobiec postępującej asymilacji polskiej diaspory w USA. Raport na ten temat powinien być opracowany przez ekspertów z obu stron spektrum politycznego. Artykuł ten jest próbą otwarcia zacementowanej debaty na temat Polonii amerykańskiej jako największej grupy polskiej diaspory. 

Tło polityczne

Nigdy jeszcze Polonia amerykańska nie przeżywała takiego kryzysu jak w chwili obecnej. Wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych dokładnie spolaryzowały polską diasporę. W trakcie trwania kampanii były podejmowane próby angażowania się po obu stronach politycznego spektrum, jednak sztab Trumpa tym razem nie potraktował poważnie wysiłków grupy Polonii opowiadającej się po jego stronie. Sam Biden wyraził się o Polonii w jednym z wywiadów w New York Times twierdząc: „Przestaliśmy pojawiać się w klubie polsko-amerykańskim. Przestaliśmy się pojawiać i wszyscy poszliśmy do was, naprawdę mądrych ludzi”. Przypominam, że w trakcie kampanii prezydenckiej Clinton- Trump, ten ostatni spotkał się w Chicago z grupą aktywistów tamtejszej Polonii, zaś sztab Clinton odmówił takiego spotkania. Polonia jednak nie potrafiła wykorzystać dobrej passy za kadencji Trumpa. Żaden Amerykanin polskiego pochodzenia, który ma kontakt z Polonią, nie został nominowany do ciągle zmieniającej się administracji Trumpa. Konkludując: kadencja Donalda Trumpa nie przyniosła Polonii amerykańskiej wiele. Przyniosła korzyści Polsce, ale nie Polonii. Teraz na sytuację polityczną nałożyła się pandemia, co sprawiło ostateczne wyhamowanie jakichkolwiek działań

Ostatnią akcją Polonii amerykańskiej było przeprowadzenie od 1994 roku spektakularnej akcji lobbingowej na rzecz wstąpienia Polski do NATO. Pisał o tym na łamach Kuryera Polskiego prof. Donald Pienkos. Prezydent Edward Moskal zebrał wtedy 9 milionów podpisów obywateli amerykańskiej i przypieczętował polski akces do NATO. W grudniu 2002 roku Prezydent Moskal wypowiedział się w kwestii wstąpienia Polski do Unii Europejskiej, ale miał to być jego ostatni akt polityczny. Powiedział co następuje: „Porozumienie wynegocjowane w Kopenhadze nie zabezpiecza należycie polskich interesów i narusza podstawowe zasady Unii Europejskiej o równości praw i obowiązków wszystkich państw. Uważamy, że akcesja niesie ze sobą daleko idącą utratę suwerenności politycznej. Zagrożony jest polski parlamentaryzm i władza sądownicza. Ustawy i uchwały Sejmu i Senatu pozbawione będą polskiego, narodowego punktu widzenia. Po dołączeniu do Unii, Polacy staną się narodem bez własnego państwa. “Ta wypowiedź wywołała w Polsce falę nienawiści. Ówczesne elity szybko zdyskredytowały lidera Polonii i doprowadzono do ochłodzenia stosunków z Polonią. Układ okrągłostołowy już od 1989 zakładał polityczne ostacyzowanie Polonii czego wyraz dał Premier RP Mazowiecki podczas wizyty w Londynie. Na pytanie, dlaczego się nie spotkał z Prezydentem RP na uchodźctwie Ryszardem Kaczorowskim odpowiedział: „że byłoby to poniżającą wobec prezydenta Jaruzelskiego”. Tak więc rządy od 1989 roku nie nawiązały współpracy politycznej z Polonią, mimo, że wtedy posiadała ona aktywne struktury i ciągle miała wpływy na politykę amerykańską. Nadzieje na taką współpracę obudziły się po roku 2015, jednak Polonia od dawna była już systematycznie wygaszana. Polonia domagała się wtedy od Warszawy przeprowadzenia lustracji byłych agentów SB w strukturach Polonii. Nikt jednak nie wiedział, że większość z nich została przewerbowana po 1989 roku i nadal działała destabilizująco na wszelkie polonijne akcje polityczne. Pamiętamy wszyscy próbę ekstradycji podejrzanego w sprawie zabójstwa szefa polskiej policji. Amerykański Departament Sprawiedliwości jednak zdecydowanie odmówił wydania polskiemu ministrowi sprawiedliwości podejrzanego sprawcy.

Flagowe projekty polonijne kiedyś budowane na tradycyjnych wartościach zaczęły się „unowocześniać”. Po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej zaprzestano programów badawczych nad Polonią amerykańską na rzecz finansowania innych badań przez fundusze Unii Europejskiej.  W samych Stanach Zjednoczonych w ramach nowej polityki poprawności politycznej, pozbywano się liderów o mocno konserwatywnych korzeniach. Ci z kolei próbowali budować nowe konserwatywne projekty, które nigdy nie osiągnęły profesjonalnego poziomu. Nigdy też nie udało się zbudować solidnej przeciwwagi dla przejętych projektów jednak już o charakterze liberalnym. Polaryzacja Polonii postępuje, a Departament Stanu dyskretnie przygląda się upadkowi Polonii, kiedyś mającą poważną siłę sprawczą wpływu na amerykańską politykę. Od wstąpienia Polski do Unii Europejskiej możemy zauważyć, że zainteresowanie Polonią przez rząd Polski znacznie spadło. Drastycznie zaprzestano prac badawczych nad Polonią a wiedza o niej jest tak niedostateczna, że polska klasa polityczna niewiele o nas wie. A wiedza przeciętnego Polaka znad Wisły o Polonii jest negatywna i ciągle negatywnie stymulowana przez głupawe filmy jak i powierzchowne programy armii ludzi w Polsce, którzy „zajmują się Polonią”. Jak wyjaśnił mi pewien liberalny dyplomata z Krakowa wektory polityki zagranicznej zmieniły się po 2004 roku z zainteresowania diasporami na zastąpienie ich zagadnieniami multikulturalnymi.

  

 

Typologia działaczy polonijnych

Kto próbuje budować jakiekolwiek projekty ponad partyjne jest od razu okrzyknięty „ruską onucą”. Jest to także na rękę większości starych liderów, którzy nie widzą potrzeby otwierania się na młodszą generację. Wśród konserwatywnej części działaczy dalej dominuje „spiskowa teoria dziejów” i szukanie ruskich agentów wszędzie, gdzie się tylko da, a także zwykłe podkładanie nogi młodszym, ambitniejszym działaczom, które prowadzi ich do zniechęcenia się i zaprzestania działalności. „Wszystko-wiedzący, nieśmiertelni i nie zatapialni” to najczęstsza kategoria działaczy. Piastują oni bowiem swoje pozycje od niepamiętnych czasów. Zwykłe ich wiedza nie uwzględnia technologii i praw marketingu. Nie mają wizji wybiegającej w przyszłość. Po prostu trwają. Uwielbiają się fotografować z vipami z Polski i są łasi na ich obietnice. Można łatwo wyprowadzić tezę: że to oni wbijają gwóźdź do trumny Polonii. Oni nie muszą nic robić. Wystarczy, że wiedzą, kiedy i gdzie się pojawić i z kim sobie zrobić zdjęcie. To dzięki nim upadają takie projekty jak ośrodek w Orchard Lake. Przez dekady rady nadzorcze złożone z takich działaczy „sprawują pieczę” nad wielkim majątkiem Polonii, a są też tacy którzy tylko czekają na sprzyjającą okazję, aby pod stołem sprzedać jakąś nieruchomość i się wzbogacić. „Liski chytruski” to kategoria najbardziej przebiegła. Ci z kolei piastują ważne, odpowiedzialne pozycje, ale ich priorytety nie oscylują wokół tego co jest dobre dla Polonii i dla Polski tylko wokół prostej zasady: co ja będę z tego miał i jaki kapitał polityczny mogę na tym zbić?

Reszta to największa grupa jest totalnie zagubiona i szuka jakiegokolwiek lidera, byle mieć wrażenie poczucia przynależności do jakieś polonijnej grupy i spełnienia się w działaniu na rzecz Ojczyzny. Model tego typu działaczy musi ulec jak najszybszej zmianie, gdyż to on ma wpływ na postępującą asymilację Polonii.

 

Stara Polonia versus Polacy znad Wisły.

Dla wyjaśnienia terminu stara Polonia to Amerykanie polskiego pochodzenia, którzy zatracili umiejętność posługiwania się językiem polskim, dla których poziom akulturacji, czyli funkcjonowania w obu kulturach jest bardzo ograniczony. Ci uważają, że język polski nie jest im do niczego potrzebny a wszyscy pełniący jakiekolwiek funkcje czy pozycje powinni mówić bez akcentu w języku angielskim. To oni są przeciwnikami dwujęzyczności warunku przetrwania polskiej tożsamości na obczyźnie.  Zdarza się, że dyrektorami ośrodków, które mają w nazwie polskie centrum pozostają osoby, które nie mówią po polsku, ani niewiele wiedzą o Polsce, bądź z Polską nigdy nie mieli do czynienia. W większości polską kulturę identyfikują z Polką- tańcem zmieszanym z elementami kultury ludowej czeskiej i niemieckiej, polskimi potrawami typu kiszka z dumą podkreślają, że są w 45, 80, a nawet w 100% Polakami co w Polakach znad Wisły ciągle wywołuje dylemat a my: kim my jesteśmy? Większość Amerykanów polskiego pochodzenia traktuje Polaków z Polski niezależnie od ich wykształcenia „z góry” dokładnie tak jak traktowano ich prostych dziadów bez wykształcenia lądujących na Ellis Island, czyli miejscu, do którego fizycznie przybywali polscy emigranci. Nikomu z nich nie przyjdzie nawet do głowy fakt, że wszystkie flagowe projekty Polonii w USA były tworzone przez polskich emigrantów najczęściej mówiących po angielsku z mocnym polskim akcentem. To oni byli najbardziej kulturotwórczy w ramach polskiej diaspory. Aby przekazywać wiedzę o polskiej tożsamości Polonii w Argentynie, Australii, Rosji i krajach europejskich język angielski nie jest dominującym językiem komunikacji tym językiem jest wciąż język polski i dobrze pojmowana dwujęzyczność w zależności od kraju zamieszkania danej grupy polskiej diaspory.

 

Podziały w Polonii

Tak więc Polonia amerykańska jest głęboko podzielona. Najważniejszym podziałem są poglądy polityczne liberałowie- demokraci versus konserwatyści-republikanie. Trudno posługiwać się liczbami, ale te niedługo nadejdą z Piast Institute, który przygotowuje specjalny raport na podstawie badań Census 2020. Każdy ośrodek polonijny posiada swoje struktury organizacyjne. Ich aktywność jest często zdominowana przez ich lidera. Jego wiedza i umiejętności prowadzenia jakiekolwiek polityki odzwierciedlają aktywność organizacji. Zwykle organizacje te nie współpracują ze sobą, a wynika to z braku umiejętności współpracy w polskich środowiskach. Liberalne środowiska uwielbiają być z sobą i prawić sobie nawzajem komplementy. Środowiska konserwatywne z kolei dalej konspirują, wyrzucając i ostracyzjąc podejrzanych o bycie „ruską onucą”. Obie grupy są niezdolne do kooperacji i wzajemnie się ignorują. Pomimo dość dobrego wykształcenia w obu grupach poza wyjątkami liderom praktycznie nieznane są zasady organizacyjne prowadzenia tych struktur, współpracy z mediami oraz znaczenia mediów elektronicznych. Oddzielną kwestią jest wiedza o samej Polonii, jej osiągnięciach i dokonaniach zwłaszcza w kwestii polityki.

 

Wizja Polonii i jej priorytety.

Większość struktur polonijnych toczy się siłą rozpędu. Nie ma tam jednak wyraźnej wizji i programu co będzie z tą organizacją i samą Polonią za 10 lat. Nie rekrutuje się młodych z obawy o zmiany, które by nastąpiły a w programach tych organizacji nie ma nic co mogłoby ich do tych organizacji przyciągnąć. Polityka trwania zmienia się w powolną asymilację polskiej diaspory. Podobna sytuacja panuje w Kanadzie i innych strategicznie ważnych krajach dla Polski jak Niemcy, Francja, Wielka Brytania czy kraje Beneluksu. Każdy lider posiada swoje priorytety, które są sterowane dyskretnie lub mniej przez poszczególne frakcje polityczne często tej samej partii w Polsce. Największym problemem jest jednak brak przywództwa na szczeblu krajowym oraz pomysłu jak szkolić nowych liderów. To właśnie z tego poziomu powinna wychodzić jakakolwiek inicjatywa i wola polityczna dla dalszych działań. Od 2005 roku niestety znaczenie Polonii amerykańskiej w USA jest coraz mniejsze.

 

Konkluzje:  

  1. Badania nad Polonią. Obowiązkiem polskiego państwa jest przywrócenie badań nad Polonią, których celem winno być obiektywne poznawanie stanu i potrzeb polskiej diaspory. Nie możemy poznawać polskiej diaspory poprzez relacje szwagra z Chicago, co faktycznie ma miejsce w przypadku wysokiej rangi polityka.
  2. Propolski lobbing. Kwestią ciągle nierozwiązaną jest brak współpracy politycznej między Warszawą a Polonią. W chwili obecnej presji na Polskę ze strony Stanów Zjednoczonych, Niemiec, Unii Europejskiej, Izraela i Rosji, zostaliśmy sami. Ważne byłoby stworzyć w krajach strategicznych dla Polski profesjonalny propolski lobbing, zainwestować w upadające media polonijne. Sieć mediów polonijnych oraz organizacji połączonych strategicznie w krajach ważnych dla Polski, jest ważnym krokiem, o którym nikt nie mówi.  
  3. Program polityczny Polonii amerykańskiej. Sama Polonia powinna przede wszystkim stworzyć sensowny program polityczny, umożliwiający jej wpływ na amerykańską politykę wewnętrzną i zagraniczną. Aby dokonały się jakieś istotne zmiany w świecie Polonii, potrzebna jest również głęboka wymiana pokoleniowa. Nastał znów czas pracy organicznej- szkolenia liderów i przyszłych polityków amerykańskich polskiego pochodzenia. Polonia amerykańska musi znów wprowadzić swoich reprezentantów do Kongresu i Senatu Stanów Zjednoczonych. Musi mieć swoich gubernatorów, przedstawicieli stanowych, prezydentów miast i innych ważnych reprezentantów w amerykańskich agencjach rządowych. Zresztą, gdyby się dobrze przyjrzeć to amerykańscy Polacy pracują na niższych szczeblach amerykańskiej administracji, ale by awansowali, nie mają żadnej politycznej trampoliny, która mogłaby ich promować.
  4. Inwestycja w media polonijne. Mając w każdym strategicznie ważnym dla Polski kraju media, należy w nie zainwestować, stworzyć z nich network, który może w ponad partyjny sposób promować polską rację stanu. Wymaga to odważnych decyzji politycznych i nastał czas, aby tego dokonać. Warunkiem takiego pomysłu jest stworzenie modelu dwujęzycznego, tak aby obywatele w kraju, w którym znajduje się medium mieli możliwość czerpania informacji o Polsce, jej gospodarce, nauce, kulturze i historii w obu językach. Przykładami takich dwujęzycznych mediów mogą być portale: „British Poles”z Londynu i nowy „Kuryer Polski” z Milwaukee.
  5. Poprawić sprawczość. Konieczne jest powołanie polonijnej instytucji- think tanku np. Paderewski Institute dla tworzenia polonijnej polityki i szkolenia kadr dla Polonii. Proces ten zapewni również głęboką wymianę pokoleniową. Może się to dokonać tylko w oparciu o ponadpartyjną współpracę obu grup polonijnych liberalnej i konserwatywnej. Innej drogi nie ma. Powołajmy, tak jak Węgrzy tutaj, w USA, rządową instytucję, która byłaby wsparciem dla budowania propolskiego lobby. Zatrudnijmy najlepszych fachowców z USA, Kanady i z Polski. Niech będzie to „Polska Team”, zespół profesjonalistów, mówiących i piszących po angielsku i po polsku, który potrafiliby zbudować taką zintegrowaną sieć polonijnych mediów i organizacji. Dokonując tej inwestycji moglibyśmy na dekady przywrócić dawne znaczenie propolskiego lobbingu w USA.

 

 

 

 

 


 

 

 

 

 


 

POLECANE
Sprawa immunitetu Zbigniewa Ziobry. Nowe informacje z ostatniej chwili
Sprawa immunitetu Zbigniewa Ziobry. Nowe informacje

Zbigniew Ziobro składa zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez ministra Waldemara Żurka oraz podległych mu prokuratorów. Jak zaznacza poseł, ujawnienie tajemnicy śledztwa ze szkodą dla interesu publicznego oraz z naruszeniem procedur parlamentarnych stanowi czyn ścigany z urzędu.

Ukraina stawia na zagranicznych ochotników. Zobacz, skąd przybywa ich najwięcej z ostatniej chwili
Ukraina stawia na zagranicznych ochotników. Zobacz, skąd przybywa ich najwięcej

W obliczu coraz większych braków kadrowych na froncie z Rosją Ukraina łagodzi zasady przyjmowania zagranicznych  ochotników. Najwięcej rekrutów przybywa z krajów Ameryki Południowej. Jak podaje „Die Welt”, przytaczane przez dw.com, niektóre kompanie tworzone są już niemal wyłącznie przez Kolumbijczyków, Chilijczyków czy Brazylijczyków. Wielu z nich nie ma doświadczenia wojskowego, ale ich rola staje się kluczowa dla Kijowa.

Ważny komunikat dla mieszkańców woj. pomorskiego z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców woj. pomorskiego

Z powodu wyczerpania rocznych limitów finansowania przez NFZ część planowych zabiegów w pomorskich szpitalach zostanie przełożona na 2026 r. Placówki zapewniają, że decyzje te nie dotkną pacjentów onkologicznych, dzieci ani przypadków ratujących życie.

NFZ wydał pilny komunikat dla pacjentów z ostatniej chwili
NFZ wydał pilny komunikat dla pacjentów

Cyberprzestępcy po raz kolejny podszywają się pod Narodowy Fundusz Zdrowia. To już kolejna próba w tym roku — tym razem chodzi o rzekomy zwrot kosztu zakupu leków. Fałszywe wiadomości e-mail wyłudzają dane i pieniądze, a ofiar może być coraz więcej.

Sprawa „zamachu stanu”. Hołownia nie stawił się na przesłuchanie w prokuraturze z ostatniej chwili
Sprawa „zamachu stanu”. Hołownia nie stawił się na przesłuchanie w prokuraturze

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia nie stawił się w poniedziałek na przesłuchanie w warszawskiej prokuraturze okręgowej ws. słów o „zamachu stanu” z lipca tego roku. Jego pełnomocnik mec. Filip Curyło wskazywał m.in., że Hołownia udzielił już odpowiedzi na wszystkie pytania prokuratury.

Błaszczak: Zbigniew Ziobro ma dwie drogi. Jedną z nich jest droga męczennika z ostatniej chwili
Błaszczak: Zbigniew Ziobro ma dwie drogi. Jedną z nich jest droga męczennika

Wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości, szef klubu partii i były minister obrony Mariusz Błaszczak zapowiada, że PiS nie wprowadzi dyscypliny w głosowaniu dotyczącym uchylenia immunitetu Zbigniewowi Ziobrze. Jak dodaje, były minister sprawiedliwości „sam podejmie decyzję” co do swojej przyszłości, mając dwie drogi wyboru.

Niemiecki historyk chciał uderzyć w Polskę. Kompletna kompromitacja gorące
Niemiecki historyk chciał uderzyć w Polskę. Kompletna kompromitacja

Niemiecki historyk związany z AfD Stefan Scheil próbował uderzyć w Polskę, publikując w sieci fałszywą narrację o „polskim imperializmie”. Zamiast wzbudzić sensację, skompromitował się – internauci błyskawicznie wytknęli mu manipulacje i historyczne błędy.

Niepokojące informacje na temat stanu zdrowia Ryszarda Majdzika Wiadomości
Niepokojące informacje na temat stanu zdrowia Ryszarda Majdzika

Ryszard Majdzik, zasłużony działacz opozycji antykomunistycznej przekazał niepokojące informacje na temat swojego stanu zdrowia za pośrednictwem mediów społecznościowych.

Co za przypadek. Nowe informacje w aferze z działką pod CPK z ostatniej chwili
"Co za przypadek". Nowe informacje w aferze z działką pod CPK

Poseł PiS Paweł Jabłoński ujawnił nowe informacje dotyczące Henryka Smolarza, szefa Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa (KOWR) i jednocześnie posła PSL. Zdaniem parlamentarzysty, Smolarz miał złamać konstytucyjny zakaz łączenia mandatu z funkcją w administracji rządowej.

Operator sieci Plus z zarzutem bezpodstawnego podwyższania cen. UOKiK wydał komunikat z ostatniej chwili
Operator sieci Plus z zarzutem bezpodstawnego podwyższania cen. UOKiK wydał komunikat
REKLAMA

Waldemar Biniecki: Stan Polonii amerykańskiej - szkic do raportu.

Autor: Waldemar Biniecki, redaktor naczelny Kuryera Polskiego w Milwaukee, stały publicysta i felietonista Tygodnika Solidarność w Warszawie.
 Waldemar Biniecki: Stan Polonii amerykańskiej - szkic do raportu.
/ Pixabay.com

 Stan Polonii amerykańskiej jako największej grupy polskiej diaspory powinien zostać zewaluowany przez obiektywne badanie instytucji naukowej. Analiza ta powinna obejmować stan obecny i kondycję Polonii amerykańskiej oraz próbę wyznaczenia kierunku działania, aby zapobiec postępującej asymilacji polskiej diaspory w USA. Raport na ten temat powinien być opracowany przez ekspertów z obu stron spektrum politycznego. Artykuł ten jest próbą otwarcia zacementowanej debaty na temat Polonii amerykańskiej jako największej grupy polskiej diaspory. 

Tło polityczne

Nigdy jeszcze Polonia amerykańska nie przeżywała takiego kryzysu jak w chwili obecnej. Wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych dokładnie spolaryzowały polską diasporę. W trakcie trwania kampanii były podejmowane próby angażowania się po obu stronach politycznego spektrum, jednak sztab Trumpa tym razem nie potraktował poważnie wysiłków grupy Polonii opowiadającej się po jego stronie. Sam Biden wyraził się o Polonii w jednym z wywiadów w New York Times twierdząc: „Przestaliśmy pojawiać się w klubie polsko-amerykańskim. Przestaliśmy się pojawiać i wszyscy poszliśmy do was, naprawdę mądrych ludzi”. Przypominam, że w trakcie kampanii prezydenckiej Clinton- Trump, ten ostatni spotkał się w Chicago z grupą aktywistów tamtejszej Polonii, zaś sztab Clinton odmówił takiego spotkania. Polonia jednak nie potrafiła wykorzystać dobrej passy za kadencji Trumpa. Żaden Amerykanin polskiego pochodzenia, który ma kontakt z Polonią, nie został nominowany do ciągle zmieniającej się administracji Trumpa. Konkludując: kadencja Donalda Trumpa nie przyniosła Polonii amerykańskiej wiele. Przyniosła korzyści Polsce, ale nie Polonii. Teraz na sytuację polityczną nałożyła się pandemia, co sprawiło ostateczne wyhamowanie jakichkolwiek działań

Ostatnią akcją Polonii amerykańskiej było przeprowadzenie od 1994 roku spektakularnej akcji lobbingowej na rzecz wstąpienia Polski do NATO. Pisał o tym na łamach Kuryera Polskiego prof. Donald Pienkos. Prezydent Edward Moskal zebrał wtedy 9 milionów podpisów obywateli amerykańskiej i przypieczętował polski akces do NATO. W grudniu 2002 roku Prezydent Moskal wypowiedział się w kwestii wstąpienia Polski do Unii Europejskiej, ale miał to być jego ostatni akt polityczny. Powiedział co następuje: „Porozumienie wynegocjowane w Kopenhadze nie zabezpiecza należycie polskich interesów i narusza podstawowe zasady Unii Europejskiej o równości praw i obowiązków wszystkich państw. Uważamy, że akcesja niesie ze sobą daleko idącą utratę suwerenności politycznej. Zagrożony jest polski parlamentaryzm i władza sądownicza. Ustawy i uchwały Sejmu i Senatu pozbawione będą polskiego, narodowego punktu widzenia. Po dołączeniu do Unii, Polacy staną się narodem bez własnego państwa. “Ta wypowiedź wywołała w Polsce falę nienawiści. Ówczesne elity szybko zdyskredytowały lidera Polonii i doprowadzono do ochłodzenia stosunków z Polonią. Układ okrągłostołowy już od 1989 zakładał polityczne ostacyzowanie Polonii czego wyraz dał Premier RP Mazowiecki podczas wizyty w Londynie. Na pytanie, dlaczego się nie spotkał z Prezydentem RP na uchodźctwie Ryszardem Kaczorowskim odpowiedział: „że byłoby to poniżającą wobec prezydenta Jaruzelskiego”. Tak więc rządy od 1989 roku nie nawiązały współpracy politycznej z Polonią, mimo, że wtedy posiadała ona aktywne struktury i ciągle miała wpływy na politykę amerykańską. Nadzieje na taką współpracę obudziły się po roku 2015, jednak Polonia od dawna była już systematycznie wygaszana. Polonia domagała się wtedy od Warszawy przeprowadzenia lustracji byłych agentów SB w strukturach Polonii. Nikt jednak nie wiedział, że większość z nich została przewerbowana po 1989 roku i nadal działała destabilizująco na wszelkie polonijne akcje polityczne. Pamiętamy wszyscy próbę ekstradycji podejrzanego w sprawie zabójstwa szefa polskiej policji. Amerykański Departament Sprawiedliwości jednak zdecydowanie odmówił wydania polskiemu ministrowi sprawiedliwości podejrzanego sprawcy.

Flagowe projekty polonijne kiedyś budowane na tradycyjnych wartościach zaczęły się „unowocześniać”. Po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej zaprzestano programów badawczych nad Polonią amerykańską na rzecz finansowania innych badań przez fundusze Unii Europejskiej.  W samych Stanach Zjednoczonych w ramach nowej polityki poprawności politycznej, pozbywano się liderów o mocno konserwatywnych korzeniach. Ci z kolei próbowali budować nowe konserwatywne projekty, które nigdy nie osiągnęły profesjonalnego poziomu. Nigdy też nie udało się zbudować solidnej przeciwwagi dla przejętych projektów jednak już o charakterze liberalnym. Polaryzacja Polonii postępuje, a Departament Stanu dyskretnie przygląda się upadkowi Polonii, kiedyś mającą poważną siłę sprawczą wpływu na amerykańską politykę. Od wstąpienia Polski do Unii Europejskiej możemy zauważyć, że zainteresowanie Polonią przez rząd Polski znacznie spadło. Drastycznie zaprzestano prac badawczych nad Polonią a wiedza o niej jest tak niedostateczna, że polska klasa polityczna niewiele o nas wie. A wiedza przeciętnego Polaka znad Wisły o Polonii jest negatywna i ciągle negatywnie stymulowana przez głupawe filmy jak i powierzchowne programy armii ludzi w Polsce, którzy „zajmują się Polonią”. Jak wyjaśnił mi pewien liberalny dyplomata z Krakowa wektory polityki zagranicznej zmieniły się po 2004 roku z zainteresowania diasporami na zastąpienie ich zagadnieniami multikulturalnymi.

  

 

Typologia działaczy polonijnych

Kto próbuje budować jakiekolwiek projekty ponad partyjne jest od razu okrzyknięty „ruską onucą”. Jest to także na rękę większości starych liderów, którzy nie widzą potrzeby otwierania się na młodszą generację. Wśród konserwatywnej części działaczy dalej dominuje „spiskowa teoria dziejów” i szukanie ruskich agentów wszędzie, gdzie się tylko da, a także zwykłe podkładanie nogi młodszym, ambitniejszym działaczom, które prowadzi ich do zniechęcenia się i zaprzestania działalności. „Wszystko-wiedzący, nieśmiertelni i nie zatapialni” to najczęstsza kategoria działaczy. Piastują oni bowiem swoje pozycje od niepamiętnych czasów. Zwykłe ich wiedza nie uwzględnia technologii i praw marketingu. Nie mają wizji wybiegającej w przyszłość. Po prostu trwają. Uwielbiają się fotografować z vipami z Polski i są łasi na ich obietnice. Można łatwo wyprowadzić tezę: że to oni wbijają gwóźdź do trumny Polonii. Oni nie muszą nic robić. Wystarczy, że wiedzą, kiedy i gdzie się pojawić i z kim sobie zrobić zdjęcie. To dzięki nim upadają takie projekty jak ośrodek w Orchard Lake. Przez dekady rady nadzorcze złożone z takich działaczy „sprawują pieczę” nad wielkim majątkiem Polonii, a są też tacy którzy tylko czekają na sprzyjającą okazję, aby pod stołem sprzedać jakąś nieruchomość i się wzbogacić. „Liski chytruski” to kategoria najbardziej przebiegła. Ci z kolei piastują ważne, odpowiedzialne pozycje, ale ich priorytety nie oscylują wokół tego co jest dobre dla Polonii i dla Polski tylko wokół prostej zasady: co ja będę z tego miał i jaki kapitał polityczny mogę na tym zbić?

Reszta to największa grupa jest totalnie zagubiona i szuka jakiegokolwiek lidera, byle mieć wrażenie poczucia przynależności do jakieś polonijnej grupy i spełnienia się w działaniu na rzecz Ojczyzny. Model tego typu działaczy musi ulec jak najszybszej zmianie, gdyż to on ma wpływ na postępującą asymilację Polonii.

 

Stara Polonia versus Polacy znad Wisły.

Dla wyjaśnienia terminu stara Polonia to Amerykanie polskiego pochodzenia, którzy zatracili umiejętność posługiwania się językiem polskim, dla których poziom akulturacji, czyli funkcjonowania w obu kulturach jest bardzo ograniczony. Ci uważają, że język polski nie jest im do niczego potrzebny a wszyscy pełniący jakiekolwiek funkcje czy pozycje powinni mówić bez akcentu w języku angielskim. To oni są przeciwnikami dwujęzyczności warunku przetrwania polskiej tożsamości na obczyźnie.  Zdarza się, że dyrektorami ośrodków, które mają w nazwie polskie centrum pozostają osoby, które nie mówią po polsku, ani niewiele wiedzą o Polsce, bądź z Polską nigdy nie mieli do czynienia. W większości polską kulturę identyfikują z Polką- tańcem zmieszanym z elementami kultury ludowej czeskiej i niemieckiej, polskimi potrawami typu kiszka z dumą podkreślają, że są w 45, 80, a nawet w 100% Polakami co w Polakach znad Wisły ciągle wywołuje dylemat a my: kim my jesteśmy? Większość Amerykanów polskiego pochodzenia traktuje Polaków z Polski niezależnie od ich wykształcenia „z góry” dokładnie tak jak traktowano ich prostych dziadów bez wykształcenia lądujących na Ellis Island, czyli miejscu, do którego fizycznie przybywali polscy emigranci. Nikomu z nich nie przyjdzie nawet do głowy fakt, że wszystkie flagowe projekty Polonii w USA były tworzone przez polskich emigrantów najczęściej mówiących po angielsku z mocnym polskim akcentem. To oni byli najbardziej kulturotwórczy w ramach polskiej diaspory. Aby przekazywać wiedzę o polskiej tożsamości Polonii w Argentynie, Australii, Rosji i krajach europejskich język angielski nie jest dominującym językiem komunikacji tym językiem jest wciąż język polski i dobrze pojmowana dwujęzyczność w zależności od kraju zamieszkania danej grupy polskiej diaspory.

 

Podziały w Polonii

Tak więc Polonia amerykańska jest głęboko podzielona. Najważniejszym podziałem są poglądy polityczne liberałowie- demokraci versus konserwatyści-republikanie. Trudno posługiwać się liczbami, ale te niedługo nadejdą z Piast Institute, który przygotowuje specjalny raport na podstawie badań Census 2020. Każdy ośrodek polonijny posiada swoje struktury organizacyjne. Ich aktywność jest często zdominowana przez ich lidera. Jego wiedza i umiejętności prowadzenia jakiekolwiek polityki odzwierciedlają aktywność organizacji. Zwykle organizacje te nie współpracują ze sobą, a wynika to z braku umiejętności współpracy w polskich środowiskach. Liberalne środowiska uwielbiają być z sobą i prawić sobie nawzajem komplementy. Środowiska konserwatywne z kolei dalej konspirują, wyrzucając i ostracyzjąc podejrzanych o bycie „ruską onucą”. Obie grupy są niezdolne do kooperacji i wzajemnie się ignorują. Pomimo dość dobrego wykształcenia w obu grupach poza wyjątkami liderom praktycznie nieznane są zasady organizacyjne prowadzenia tych struktur, współpracy z mediami oraz znaczenia mediów elektronicznych. Oddzielną kwestią jest wiedza o samej Polonii, jej osiągnięciach i dokonaniach zwłaszcza w kwestii polityki.

 

Wizja Polonii i jej priorytety.

Większość struktur polonijnych toczy się siłą rozpędu. Nie ma tam jednak wyraźnej wizji i programu co będzie z tą organizacją i samą Polonią za 10 lat. Nie rekrutuje się młodych z obawy o zmiany, które by nastąpiły a w programach tych organizacji nie ma nic co mogłoby ich do tych organizacji przyciągnąć. Polityka trwania zmienia się w powolną asymilację polskiej diaspory. Podobna sytuacja panuje w Kanadzie i innych strategicznie ważnych krajach dla Polski jak Niemcy, Francja, Wielka Brytania czy kraje Beneluksu. Każdy lider posiada swoje priorytety, które są sterowane dyskretnie lub mniej przez poszczególne frakcje polityczne często tej samej partii w Polsce. Największym problemem jest jednak brak przywództwa na szczeblu krajowym oraz pomysłu jak szkolić nowych liderów. To właśnie z tego poziomu powinna wychodzić jakakolwiek inicjatywa i wola polityczna dla dalszych działań. Od 2005 roku niestety znaczenie Polonii amerykańskiej w USA jest coraz mniejsze.

 

Konkluzje:  

  1. Badania nad Polonią. Obowiązkiem polskiego państwa jest przywrócenie badań nad Polonią, których celem winno być obiektywne poznawanie stanu i potrzeb polskiej diaspory. Nie możemy poznawać polskiej diaspory poprzez relacje szwagra z Chicago, co faktycznie ma miejsce w przypadku wysokiej rangi polityka.
  2. Propolski lobbing. Kwestią ciągle nierozwiązaną jest brak współpracy politycznej między Warszawą a Polonią. W chwili obecnej presji na Polskę ze strony Stanów Zjednoczonych, Niemiec, Unii Europejskiej, Izraela i Rosji, zostaliśmy sami. Ważne byłoby stworzyć w krajach strategicznych dla Polski profesjonalny propolski lobbing, zainwestować w upadające media polonijne. Sieć mediów polonijnych oraz organizacji połączonych strategicznie w krajach ważnych dla Polski, jest ważnym krokiem, o którym nikt nie mówi.  
  3. Program polityczny Polonii amerykańskiej. Sama Polonia powinna przede wszystkim stworzyć sensowny program polityczny, umożliwiający jej wpływ na amerykańską politykę wewnętrzną i zagraniczną. Aby dokonały się jakieś istotne zmiany w świecie Polonii, potrzebna jest również głęboka wymiana pokoleniowa. Nastał znów czas pracy organicznej- szkolenia liderów i przyszłych polityków amerykańskich polskiego pochodzenia. Polonia amerykańska musi znów wprowadzić swoich reprezentantów do Kongresu i Senatu Stanów Zjednoczonych. Musi mieć swoich gubernatorów, przedstawicieli stanowych, prezydentów miast i innych ważnych reprezentantów w amerykańskich agencjach rządowych. Zresztą, gdyby się dobrze przyjrzeć to amerykańscy Polacy pracują na niższych szczeblach amerykańskiej administracji, ale by awansowali, nie mają żadnej politycznej trampoliny, która mogłaby ich promować.
  4. Inwestycja w media polonijne. Mając w każdym strategicznie ważnym dla Polski kraju media, należy w nie zainwestować, stworzyć z nich network, który może w ponad partyjny sposób promować polską rację stanu. Wymaga to odważnych decyzji politycznych i nastał czas, aby tego dokonać. Warunkiem takiego pomysłu jest stworzenie modelu dwujęzycznego, tak aby obywatele w kraju, w którym znajduje się medium mieli możliwość czerpania informacji o Polsce, jej gospodarce, nauce, kulturze i historii w obu językach. Przykładami takich dwujęzycznych mediów mogą być portale: „British Poles”z Londynu i nowy „Kuryer Polski” z Milwaukee.
  5. Poprawić sprawczość. Konieczne jest powołanie polonijnej instytucji- think tanku np. Paderewski Institute dla tworzenia polonijnej polityki i szkolenia kadr dla Polonii. Proces ten zapewni również głęboką wymianę pokoleniową. Może się to dokonać tylko w oparciu o ponadpartyjną współpracę obu grup polonijnych liberalnej i konserwatywnej. Innej drogi nie ma. Powołajmy, tak jak Węgrzy tutaj, w USA, rządową instytucję, która byłaby wsparciem dla budowania propolskiego lobby. Zatrudnijmy najlepszych fachowców z USA, Kanady i z Polski. Niech będzie to „Polska Team”, zespół profesjonalistów, mówiących i piszących po angielsku i po polsku, który potrafiliby zbudować taką zintegrowaną sieć polonijnych mediów i organizacji. Dokonując tej inwestycji moglibyśmy na dekady przywrócić dawne znaczenie propolskiego lobbingu w USA.

 

 

 

 

 


 

 

 

 

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe