"Żałuję. Przepraszam...". Jest pierwszy wywiad Siemoniaka po "imprezie u Mazurka"
Jednak prawdziwie realnego wymiaru całej "aferze" nadają decyzję pełniącego obowiązki przewodniczącego PO Donalda Tuska, który zawiesił z tego powodu Borysa Budkę i Tomasza Siemoniaka czyniąc ze sprawy prawdziwe show z udziałem swojej teściowej.
Tomasz Siemoniak od tamtej pory usiłuje "przeprosić", opublikował specjalne oświadczenie, w którym pisze, że w zasadzie alkoholu na imprezie nie spożywał i kontaktu z politykami PiS nie miał.
- To wcale nie zmniejsza mojej pryncypialności w ocenie tego, co oni robią. Ja na własnej skórze bardzo mocno odczułem i odczuwam, jaki jest PiS. Przecież nie znałem listy gości Roberta Mazurka, z najlepszą intencją na pewno zapraszał, a ja z najlepszą intencją się pojawiłem. Z nikim wódki nie piłem i przez te sześć lat w żadnych prywatnych relacjach z nikim z PiS-u nie byłem.
(...)
Tak, żałuję, że nie zostałem w Sejmie, natomiast to "obok polityków PiS-u" zupełnie nie oznacza tego, że ja tam z kimkolwiek miałem jakikolwiek kontakt czy picie alkoholu. Stało się to niesamowicie głośną i medialną sprawą, dlatego bardzo wyraźnie powiedziałem, że żałuję iż nie zostałem w Sejmie i przepraszam za polityczne skutki
- mówi teraz w wywiadzie dla Gazety Wyborczej Siemoniak