[video] "Nie dość że idioci, to jeszcze chamy". Skandaliczne wystąpienie posła KO w Sejmie
Sejm po nocnych obradach w czwartek, wyraził zgodę na przedłużenie o 60 dni stanu wyjątkowego na granicy z Białorusią, na części obszarów województw podlaskiego i lubelskiego. Obrady były bardzo burzliwe, a zachowanie sporej części opozycji wywołało falę komentarzy w sieci...
W kontekście haniebnego zachowania opozycji na wczorajszych obradach, warto wyróżnić wystąpienie posła KO Artura Łąckiego.
Nie dość że są tu idioci, to jeszcze chamy
- mówił głośno poseł Łącki, wchodząc na mównicę sejmową.
Chamy! Było widać! Było widać... (...) Miałem się was spytać, dlaczego pozwalacie szczuć psami na te dzieci. Ale was nie ma o co pytać, bo to jest wołanie na puszczy
- wołał polityk wymachując zdjęciem dziecka. Następnie zwrócił się do Pawła Solocha, szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
Panie prezydencie! Pan powie, gdzie jest to dziecko. Co się z nim stało? Oczekujemy odpowiedzi od pana prezydenta
- powiedział Łącki, po czym podszedł do ministra Solocha i położył obok niego zdjęcie dziecka. Szef BBN odsunął od siebie fotografię.
Jak możecie szczuć psami na dzieci, koczujące na granicy?! pic.twitter.com/EK5S9UikjP
— Artur Łącki (@ArturLacki) September 30, 2021