Anna Kubacka: „Ich ciało, ich wybór” - PE próbuje ingerować w wewnętrzne ustawodawstwo USA

Podczas bieżącej sesji plenarnej, Parlament Europejski przyjął rezolucję na temat ustawy stanu Teksas, ograniczającej możliwość wykonywania aborcji. Europosłowie zdecydowali się potępić teksańskich ustawodawców i sformułowali liczne żądania względem władz amerykańskich, od których oczekują zablokowania zmian prawnych ograniczających prawo do zabijania nienarodzonych. Z początkiem września w Teksasie zaczęła obowiązywać ustawa wprowadzająca zakaz aborcji po wykryciu bicia serca dziecka. Jest to pierwsza w Stanach Zjednoczonych ustawa tak szeroko chroniąca życie dzieci nienarodzonych. Akt ten wpisuje się w trend zmian prawnych na korzyść dzieci nienarodzonych przyjętych już w kilkunastu innych stanach, które jednak będą mogły wejść w życie dopiero w przypadku uchylenia wyroku Roe v. Wade. Wypowiadanie się UE w kwestiach polityki zdrowotnej państw członkowskich i próba ingerencji w kształtowanie ustawodawstwa w tym zakresie wykracza poza kompetencje UE. Działanie takie jest tym bardziej niedopuszczalne względem państw trzecich.
Sala plenarna PE w Brukseli Anna Kubacka: „Ich ciało, ich wybór” - PE próbuje ingerować w wewnętrzne ustawodawstwo USA
Sala plenarna PE w Brukseli / Wikipedia CC BY-SA 4,0 Paasikivi

Kompetencje PE znów przekroczone

Parlament Europejski regularnie ignoruje ograniczenia jakie wspólną decyzją państw członkowskich UE zostały nałożone na Unię i wypowiada się oraz formułuje zalecenia i żądania w dziedzinach zarezerwowanych dla państw członkowskich, m.in. z zakresu prawa rodzinnego czy polityki zdrowotnej.  W rezolucji z 7 października 2021 r. w sprawie antyaborcyjnego prawa stanowego w Teksasie (Stany Zjednoczone) (2021/2910(RSP))[1] posunął się jeszcze dalej i zdecydował się sformułować żądania i pouczenia względem państwa trzeciego, piętnując ustawodawstwo przyjęte przez jeden ze stanów USA i żądając natychmiastowej reakcji amerykańskich władz w celu przyjęcia prawa zgodnego z linią ideologiczną Unii Europejskiej.

Unia Europejska wykroczyła tym razem o wiele dalej niż zazwyczaj poza swoje kompetencje, narażając siebie – i wszystkie państwa członkowskie – na utratę wiarygodności instytucjonalnej oraz kapitału politycznego, a także pogorszenie stosunków z partnerem strategicznym jakim niewątpliwie są Stany Zjednoczone. Próba bezprawnego ingerowania w wewnętrzne ustawodawstwo państwa trzeciego czy narzucanie mu własnych strategii politycznych w imię ideologizacji polityki jest aktem skrajnie nieodpowiedzialnym.

Co europosłowie wiedzą o prawie międzynarodowym?

Przyjęta rezolucja jest odpowiedzią UE na przyjętą z początkiem września przez Teksas ustawę wykluczającą możliwość przeprowadzenia aborcji po wykryciu bicia serca nienarodzonego dziecka. Już sam fakt przyjęcia nowego prawa budzi sprzeciw PE, który – pomimo braku tego typu postanowień w prawie międzynarodowym – usilnie przekonuje jakoby aborcja miała stanowić prawo człowieka. W swojej rezolucji PE posuwa się wręcz do szantażu i w lit. C zaznacza, że partnerstwo UE-USA ma „korzenie w naszych wspólnych wartościach”, do których PE samowolnie zalicza swobodny dostęp do aborcji.

PE idzie jeszcze o krok dalej i wielokrotnie, wbrew faktom, twierdzi, że aborcja jest prawem człowieka. Tymczasem żaden wiążący akt prawa międzynarodowego nigdy takiego prawa nie potwierdził. Z braku podstaw prawnych do poparcia swojej tezy, PE posuwa się w rezolucji do używania infantylnych haseł (pkt 15 rezolucji: „urządzanie w XXI w. polowania na czarownice” – w kontekście karania za świadczenie nielegalnych usług aborcyjnych, szczególnie zaś lit. G rezolucji: „ich ciało, ich wybór”), którym próbuje nadać rangę zasad, a co gorsza, także do licznych kłamstw:

  1. PE twierdzi w lit. E rezolucji, że zadania 3.7 i 5.6 celów zrównoważonego rozwoju ONZ, co do których wszystkie państwa członkowskie przyjęły na siebie obowiązki i zobowiązania w zakresie poszanowania i propagowania tych celów, dotyczą „praw i zdrowia reprodukcyjnego i seksualnego” – przy czym podkreślić należy, że pod pojęciem „prawa seksualne” najczęściej rozumie się swobodny dostęp do aborcji.
    W rzeczywistości w celu 3.7 mowa jest jedynie o „świadczeniach z zakresu zdrowia seksualnego reprodukcyjnego”, zaś w celu 5.6. o „dostępie do ochrony zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego oraz korzystania z praw reprodukcyjnych”. Termin „prawa seksualne” w celach zrównoważonego rozwoju ONZ nie występuje[2].
  2. PE twierdzi w lit. E rezolucji, że „prawa i zdrowie reprodukcyjne i seksualne figurują wśród podstawowych praw człowieka, są chronione jako prawa człowieka w międzynarodowym i europejskim prawie dotyczącym praw człowieka, w tym w Międzynarodowym pakcie praw obywatelskich i politycznych, Międzynarodowym pakcie praw gospodarczych, społecznych i kulturalnych, CEDAW oraz w europejskiej konwencji praw człowieka”.

Tymczasem w żadnym z pierwszych dwóch wymienionych przez PE aktów prawa międzynarodowego „prawa i zdrowie reprodukcyjne i seksualne” (SRHR), ani nawet „zdrowie reprodukcyjne i seksualne” (SRH) nie figurują. Co więcej międzynarodowego paktu praw gospodarczych, społecznych i kulturalnych USA nigdy nie ratyfikowały, więc nie są związane jego postanowieniami.

Również konwencji CEDAW (która notabene również nie zawiera sformułowania SRHR, lecz jedynie wspomina w art. 12 o „usługach związanych z planowaniem rodziny”[3]) Stany Zjednoczone nigdy nie ratyfikowały, więc rozważanie działań USA w odniesieniu do jej postanowień jest nonsensem. Podobnie, sygnatariuszami europejskiej konwencji o ochronie prawa człowieka są państwa członkowskie Rady Europy, do której USA – z oczywistych względów – nie należy. Nie zmienia to faktu, że również ta ostatnia konwencja posługuje się terminem SRHR ani SRH. Co więcej, konwencja ta w art. 2 stanowi, że „prawo każdego człowieka do życia jest chronione” i artykuł ten nie jest obwarowany żadnym postanowieniem zawężającym ochronę (np. „od urodzenia”), co przeczy możliwości wywodzenia prawa do aborcji z postanowień tej konwencji.

  1. W lit. J rezolucji PE powołuje się na Kartę Prawa Podstawowych Unii Europejskiej, po raz kolejny zapominając, że Stany Zjednoczone, nie będąc członkiem UE, nie są związane postanowieniami Karty. 
  2. PE powołuje się też m.in. na Międzynarodową Konferencję na temat Ludności i Rozwoju (ICPD), która odbyła się w Kairze w 1994 r., oraz jej program działania, przy czym m.in. w lit. N rezolucji ubolewa nad faktem, że teksańska ustawa antyaborcyjna „na pewno zniechęci do świadczenia tego typu usług zdrowotnych”. Tymczasem w postanowieniach końcowych wspomnianej konferencji wskazano, że „w żadnym wypadku aborcja nie powinna być promowana jako jedna z metod planowania rodziny. Wszystkie organizacje rządowe i pozarządowe są wezwane do tego by mając na uwadze zdrowie kobiet by zmierzyć się ze skutkami zdrowotnymi niebezpiecznej aborcji. Należy przeciwdziałać aborcjom, by wyeliminować potrzebę aborcji. Kobiety będące w niechcianych ciążach powinny mieć dostęp do informacji i pełnego współczucia poradnictwa (…).” (pkt. 8.25).

Ochrona życia niemile widziana

Jednakże tym, co najbardziej martwi PE jest trend legislacyjny, widoczny już od pewnego czasu w USA, zmierzający do wprowadzenia większej ochrony życia poczętego. PE odnosi się do tego w swej rezolucji wielokrotnie, a w punkcie 17 pisze wprost, że „jest głęboko zaniepokojony wpływem teksańskiej ustawy na inne stany USA, które (…) będą chciały wprowadzić zakaz aborcji w całym kraju, czego dowodzi przykład Florydy”. Co więcej, oprócz ustawodawcy teksańskiego, jeszcze kilkanaście innych stanów zdecydowało się na przyjęcie ustaw „za życiem”, jednakże ich obowiązywanie jest uzależnione od uchylenia przez Sąd Najwyższy wyroku Roe v. Wade. Na wyroku tym oparte jest całe proaborcyjne prawo obowiązujące obecnie w USA, a dotychczasowe wydarzenia i aktualny skład amerykańskiego Sądu Najwyższego wskazują, że uchylenie kontrowersyjnego wyroku jest bardzo możliwe.

Dlatego też PE posuwa się, narażając na poważny szwank relacje na linii UE-USA, do licznych „wezwań” skierowanych do zarówno do rządu Teksasu (pkt 2 rezolucji – wezwanie do „szybkiego uchylenia” ustawy), prezydenta Bidena (pkt 8 – wezwanie zapewniania dostępu do legalnej aborcji i „zachęta” aby była ona powszechnie dostępna), jak i rządu USA (pkt 9 – wezwanie „do pełnej depenalizacji aborcji”, pkt 10 – wezwanie do objęcia powszechnego dostępu do aborcji ochroną federalną), czy nawet kongresu USA (pkt 11 – wezwanie do wprowadzenia federalnej ochrony prawnej w zakresie dostępu do aborcji).

Cios w relacje UE-USA?

Bezprawną i niechybnie szkodliwą dla wzajemnych stosunków pomiędzy Unią a niezależnym, suwerennym państwem jakim są Stany Zjednoczone, dopełniają równie irracjonalne wezwania skierowane do państw członkowskich UE. Zdaniem PE (pkt 26 rezolucji) państwa członkowskie winny sabotować amerykański porządek prawny poprzez „zaoferowanie wszelkiego możliwego wsparcia, w tym finansowego” stosownym organizacjom działającym w USA na rzecz SRHR (rozumianym szczególnie jako swobodny dostęp do aborcji). Państwa członkowskie mają też „zapewnić schronienie wszystkim pracownikom ochrony zdrowia, którzy mogą być narażeni na nękanie, w tym z wykorzystaniem środków prawnych, w związku z ich legalną pracą”. Zwłaszcza ostatni postulat zdaje się nie mieć innego wytłumaczenia niż paranoiczny strach PE przed prawodawstwem chroniącym życie ludzkie jeszcze przed narodzeniem, które eurodeputowani odczytują jako prawo zagrażające pracownikom ochrony zdrowia.

W przyjętej 7 października rezolucji w sprawie antyaborcyjnego prawa stanowego w Teksasie, PE nie tylko wielokrotnie wprost kłamie, twierdząc jakoby aborcja była prawem człowieka, ale też skrajnie nieodpowiedzialnie przekracza swoje kompetencje. Rezolucja ta stanowi przekroczenie mandatu przez organ UE i bezprawnie ingeruje w wewnętrzne sprawy państwa trzeciego. Takie działanie godzi w kapitał polityczny całej Unii i może poważnie szkodzić stosunkom z partnerami strategicznymi.

Anna Kubacka - analityk Centrum Prawa Międzynarodowego Ordo Iuris

 

[1] Rezolucja Parlamentu Europejskiego z dnia 7 października 2021 r. w sprawie antyaborcyjnego prawa stanowego w Teksasie (Stany Zjednoczone) (2021/2910(RSP)), https://www.europarl.europa.eu/doceo/document/TA-9-2021-0419_PL.pdf (dostęp: 11.10.2021).

 

[2] Zob. Cele zrównoważonego rozwoju ONZ, https://www.un.org.pl/ (dostęp: 11.10.2021).

 

 


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Wyzwanie przyjęte: dojdzie do debaty Biden kontra Trump z ostatniej chwili
Wyzwanie przyjęte: dojdzie do debaty Biden kontra Trump

Prezydent Joe Biden powiedział w piątek w wywiadzie z kontrowersyjnym prezenterem radiowym Howarderm Sternem, że jest gotowy do debaty z Donaldem Trumpem. Trump zadeklarował, że może debatować z Bidenem nawet na sali sądowej, gdzie odbywa się jego proces karny.

To koniec tanich wakacji all inclusive? Popularna wyspa mówi nie wczasowiczom z ostatniej chwili
To koniec tanich wakacji all inclusive? Popularna wyspa mówi "nie" wczasowiczom

Co roku na hiszpańską Teneryfę przybywają tłumy turystów, często korzystając z hoteli z opcją All Inclusive. Dużą grupę wśród nich stanowią podróżujący z Wielkiej Brytanii i to właśnie do nich zwrócił się ostatnio zastępca burmistrza stolicyTeneryfy, który wezwał ich do przemyślenia swoich wakacyjnych planów, ale ostrzeżenie w istocie dotyczy wszystkich turystów. 

Jest nowy pakiet uzbrojenia dla Ukrainy z ostatniej chwili
Jest nowy pakiet uzbrojenia dla Ukrainy

Szef Pentagonu Lloyd Austin ogłosił w piątek, że Stany Zjednoczone zakupią dla Ukrainy rakiety Patriot oraz inne rodzaje broni i sprzętu wojskowego o wartości 6 mld dolarów. Jest to największy jak dotąd pakiet uzbrojenia USA dla Kijowa.

Koniec pewnego rozdziału motoryzacji: te modele samochodów już nie powstaną z ostatniej chwili
Koniec pewnego rozdziału motoryzacji: te modele samochodów już nie powstaną

Portal Autoblog.com przygotował listę pojazdów co do których posiada on potwierdzienie lub raporty świadczące o tym, że zostaną one wycofane w 2024 roku. Zwraca on uwagę, że lista ta jest naprawdę pokaźna i zawiera wiele znanych i uznanych serii. 

Szukasz wakacyjnej inspiracji? Tych pięć miejsc w Grecji po prostu musisz zobaczyć tylko u nas
Szukasz wakacyjnej inspiracji? Tych pięć miejsc w Grecji po prostu musisz zobaczyć

Niesłabnącą popularnością wśród Polaków wciąż cieszą się wakacje w Grecji. Co roku tłumy naszych rodaków udają się do tego kraju zarówno w wyjazdach zorganizowanych, często w formule all inclusive, czy też na własną rękę.

PSL odsłania karty: kogo wystawią w wyborach do europarlamentu? z ostatniej chwili
PSL odsłania karty: kogo wystawią w wyborach do europarlamentu?

Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz przekazał, że na listach Trzeciej Drogi z ramienia jego formacji znajdą się wiceministrowie, parlamentarzyści i samorządowcy. "Staramy się wystawić najmocniejsze nazwiska, żeby zmobilizować wyborców do pójścia na te wybory" - mówił.

Sąd umorzył postępowanie wobec sędziego z Suwałk za jazdę po pijanemu z ostatniej chwili
Sąd umorzył postępowanie wobec sędziego z Suwałk za jazdę po pijanemu

– Sąd Okręgowy w Elblągu umorzył postępowanie wobec sędziego z Suwałk, który był oskarżony o jazdę po pijanemu. Sąd ustalił, że w sprawie nie było wymaganego zezwolenia na ściganie. Wyrok jest prawomocny – podał PAP w piątek rzecznik elbląskiego sądu.

Prokuratura umorzyła sprawę Duszy, Pytla i Noska. Prof. Cenckiewicz komentuje z ostatniej chwili
Prokuratura umorzyła sprawę Duszy, Pytla i Noska. Prof. Cenckiewicz komentuje

Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła śledztwo przeciwko byłym szefom Służby Kontrwywiadu Wojskowego - gen. Januszowi Noskowi, gen. Piotrowi Pytlowi oraz pułkownikowi Krzysztofowi Duszy.

Ostatnie Pokolenie zapowiada: Rozpoczynamy akcje, które będą łamały prawo z ostatniej chwili
Ostatnie Pokolenie zapowiada: "Rozpoczynamy akcje, które będą łamały prawo"

– Rozpoczynamy cykl akcji, które będą łamały prawo, będą alarmistyczne, dyskomfortowe, być może radykalne (...). Żądamy nagłej, radykalnej zmiany – zapowiada Łukasz Stanek, ekoaktywista z Ostatniego Pokolenia.

Mówił o religii i męskim organie, teraz się tłumaczy, że chodziło o... mózg [WIDEO] z ostatniej chwili
Mówił o religii i "męskim organie", teraz się tłumaczy, że chodziło o... mózg [WIDEO]

– Religia jest jak pewien męski organ (...) Jeśli ktoś wyciąga go na zewnątrz i macha nim przed nami nosem, to już mamy pewien problem – mówił poseł KO Marcin Józefaciuk

REKLAMA

Anna Kubacka: „Ich ciało, ich wybór” - PE próbuje ingerować w wewnętrzne ustawodawstwo USA

Podczas bieżącej sesji plenarnej, Parlament Europejski przyjął rezolucję na temat ustawy stanu Teksas, ograniczającej możliwość wykonywania aborcji. Europosłowie zdecydowali się potępić teksańskich ustawodawców i sformułowali liczne żądania względem władz amerykańskich, od których oczekują zablokowania zmian prawnych ograniczających prawo do zabijania nienarodzonych. Z początkiem września w Teksasie zaczęła obowiązywać ustawa wprowadzająca zakaz aborcji po wykryciu bicia serca dziecka. Jest to pierwsza w Stanach Zjednoczonych ustawa tak szeroko chroniąca życie dzieci nienarodzonych. Akt ten wpisuje się w trend zmian prawnych na korzyść dzieci nienarodzonych przyjętych już w kilkunastu innych stanach, które jednak będą mogły wejść w życie dopiero w przypadku uchylenia wyroku Roe v. Wade. Wypowiadanie się UE w kwestiach polityki zdrowotnej państw członkowskich i próba ingerencji w kształtowanie ustawodawstwa w tym zakresie wykracza poza kompetencje UE. Działanie takie jest tym bardziej niedopuszczalne względem państw trzecich.
Sala plenarna PE w Brukseli Anna Kubacka: „Ich ciało, ich wybór” - PE próbuje ingerować w wewnętrzne ustawodawstwo USA
Sala plenarna PE w Brukseli / Wikipedia CC BY-SA 4,0 Paasikivi

Kompetencje PE znów przekroczone

Parlament Europejski regularnie ignoruje ograniczenia jakie wspólną decyzją państw członkowskich UE zostały nałożone na Unię i wypowiada się oraz formułuje zalecenia i żądania w dziedzinach zarezerwowanych dla państw członkowskich, m.in. z zakresu prawa rodzinnego czy polityki zdrowotnej.  W rezolucji z 7 października 2021 r. w sprawie antyaborcyjnego prawa stanowego w Teksasie (Stany Zjednoczone) (2021/2910(RSP))[1] posunął się jeszcze dalej i zdecydował się sformułować żądania i pouczenia względem państwa trzeciego, piętnując ustawodawstwo przyjęte przez jeden ze stanów USA i żądając natychmiastowej reakcji amerykańskich władz w celu przyjęcia prawa zgodnego z linią ideologiczną Unii Europejskiej.

Unia Europejska wykroczyła tym razem o wiele dalej niż zazwyczaj poza swoje kompetencje, narażając siebie – i wszystkie państwa członkowskie – na utratę wiarygodności instytucjonalnej oraz kapitału politycznego, a także pogorszenie stosunków z partnerem strategicznym jakim niewątpliwie są Stany Zjednoczone. Próba bezprawnego ingerowania w wewnętrzne ustawodawstwo państwa trzeciego czy narzucanie mu własnych strategii politycznych w imię ideologizacji polityki jest aktem skrajnie nieodpowiedzialnym.

Co europosłowie wiedzą o prawie międzynarodowym?

Przyjęta rezolucja jest odpowiedzią UE na przyjętą z początkiem września przez Teksas ustawę wykluczającą możliwość przeprowadzenia aborcji po wykryciu bicia serca nienarodzonego dziecka. Już sam fakt przyjęcia nowego prawa budzi sprzeciw PE, który – pomimo braku tego typu postanowień w prawie międzynarodowym – usilnie przekonuje jakoby aborcja miała stanowić prawo człowieka. W swojej rezolucji PE posuwa się wręcz do szantażu i w lit. C zaznacza, że partnerstwo UE-USA ma „korzenie w naszych wspólnych wartościach”, do których PE samowolnie zalicza swobodny dostęp do aborcji.

PE idzie jeszcze o krok dalej i wielokrotnie, wbrew faktom, twierdzi, że aborcja jest prawem człowieka. Tymczasem żaden wiążący akt prawa międzynarodowego nigdy takiego prawa nie potwierdził. Z braku podstaw prawnych do poparcia swojej tezy, PE posuwa się w rezolucji do używania infantylnych haseł (pkt 15 rezolucji: „urządzanie w XXI w. polowania na czarownice” – w kontekście karania za świadczenie nielegalnych usług aborcyjnych, szczególnie zaś lit. G rezolucji: „ich ciało, ich wybór”), którym próbuje nadać rangę zasad, a co gorsza, także do licznych kłamstw:

  1. PE twierdzi w lit. E rezolucji, że zadania 3.7 i 5.6 celów zrównoważonego rozwoju ONZ, co do których wszystkie państwa członkowskie przyjęły na siebie obowiązki i zobowiązania w zakresie poszanowania i propagowania tych celów, dotyczą „praw i zdrowia reprodukcyjnego i seksualnego” – przy czym podkreślić należy, że pod pojęciem „prawa seksualne” najczęściej rozumie się swobodny dostęp do aborcji.
    W rzeczywistości w celu 3.7 mowa jest jedynie o „świadczeniach z zakresu zdrowia seksualnego reprodukcyjnego”, zaś w celu 5.6. o „dostępie do ochrony zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego oraz korzystania z praw reprodukcyjnych”. Termin „prawa seksualne” w celach zrównoważonego rozwoju ONZ nie występuje[2].
  2. PE twierdzi w lit. E rezolucji, że „prawa i zdrowie reprodukcyjne i seksualne figurują wśród podstawowych praw człowieka, są chronione jako prawa człowieka w międzynarodowym i europejskim prawie dotyczącym praw człowieka, w tym w Międzynarodowym pakcie praw obywatelskich i politycznych, Międzynarodowym pakcie praw gospodarczych, społecznych i kulturalnych, CEDAW oraz w europejskiej konwencji praw człowieka”.

Tymczasem w żadnym z pierwszych dwóch wymienionych przez PE aktów prawa międzynarodowego „prawa i zdrowie reprodukcyjne i seksualne” (SRHR), ani nawet „zdrowie reprodukcyjne i seksualne” (SRH) nie figurują. Co więcej międzynarodowego paktu praw gospodarczych, społecznych i kulturalnych USA nigdy nie ratyfikowały, więc nie są związane jego postanowieniami.

Również konwencji CEDAW (która notabene również nie zawiera sformułowania SRHR, lecz jedynie wspomina w art. 12 o „usługach związanych z planowaniem rodziny”[3]) Stany Zjednoczone nigdy nie ratyfikowały, więc rozważanie działań USA w odniesieniu do jej postanowień jest nonsensem. Podobnie, sygnatariuszami europejskiej konwencji o ochronie prawa człowieka są państwa członkowskie Rady Europy, do której USA – z oczywistych względów – nie należy. Nie zmienia to faktu, że również ta ostatnia konwencja posługuje się terminem SRHR ani SRH. Co więcej, konwencja ta w art. 2 stanowi, że „prawo każdego człowieka do życia jest chronione” i artykuł ten nie jest obwarowany żadnym postanowieniem zawężającym ochronę (np. „od urodzenia”), co przeczy możliwości wywodzenia prawa do aborcji z postanowień tej konwencji.

  1. W lit. J rezolucji PE powołuje się na Kartę Prawa Podstawowych Unii Europejskiej, po raz kolejny zapominając, że Stany Zjednoczone, nie będąc członkiem UE, nie są związane postanowieniami Karty. 
  2. PE powołuje się też m.in. na Międzynarodową Konferencję na temat Ludności i Rozwoju (ICPD), która odbyła się w Kairze w 1994 r., oraz jej program działania, przy czym m.in. w lit. N rezolucji ubolewa nad faktem, że teksańska ustawa antyaborcyjna „na pewno zniechęci do świadczenia tego typu usług zdrowotnych”. Tymczasem w postanowieniach końcowych wspomnianej konferencji wskazano, że „w żadnym wypadku aborcja nie powinna być promowana jako jedna z metod planowania rodziny. Wszystkie organizacje rządowe i pozarządowe są wezwane do tego by mając na uwadze zdrowie kobiet by zmierzyć się ze skutkami zdrowotnymi niebezpiecznej aborcji. Należy przeciwdziałać aborcjom, by wyeliminować potrzebę aborcji. Kobiety będące w niechcianych ciążach powinny mieć dostęp do informacji i pełnego współczucia poradnictwa (…).” (pkt. 8.25).

Ochrona życia niemile widziana

Jednakże tym, co najbardziej martwi PE jest trend legislacyjny, widoczny już od pewnego czasu w USA, zmierzający do wprowadzenia większej ochrony życia poczętego. PE odnosi się do tego w swej rezolucji wielokrotnie, a w punkcie 17 pisze wprost, że „jest głęboko zaniepokojony wpływem teksańskiej ustawy na inne stany USA, które (…) będą chciały wprowadzić zakaz aborcji w całym kraju, czego dowodzi przykład Florydy”. Co więcej, oprócz ustawodawcy teksańskiego, jeszcze kilkanaście innych stanów zdecydowało się na przyjęcie ustaw „za życiem”, jednakże ich obowiązywanie jest uzależnione od uchylenia przez Sąd Najwyższy wyroku Roe v. Wade. Na wyroku tym oparte jest całe proaborcyjne prawo obowiązujące obecnie w USA, a dotychczasowe wydarzenia i aktualny skład amerykańskiego Sądu Najwyższego wskazują, że uchylenie kontrowersyjnego wyroku jest bardzo możliwe.

Dlatego też PE posuwa się, narażając na poważny szwank relacje na linii UE-USA, do licznych „wezwań” skierowanych do zarówno do rządu Teksasu (pkt 2 rezolucji – wezwanie do „szybkiego uchylenia” ustawy), prezydenta Bidena (pkt 8 – wezwanie zapewniania dostępu do legalnej aborcji i „zachęta” aby była ona powszechnie dostępna), jak i rządu USA (pkt 9 – wezwanie „do pełnej depenalizacji aborcji”, pkt 10 – wezwanie do objęcia powszechnego dostępu do aborcji ochroną federalną), czy nawet kongresu USA (pkt 11 – wezwanie do wprowadzenia federalnej ochrony prawnej w zakresie dostępu do aborcji).

Cios w relacje UE-USA?

Bezprawną i niechybnie szkodliwą dla wzajemnych stosunków pomiędzy Unią a niezależnym, suwerennym państwem jakim są Stany Zjednoczone, dopełniają równie irracjonalne wezwania skierowane do państw członkowskich UE. Zdaniem PE (pkt 26 rezolucji) państwa członkowskie winny sabotować amerykański porządek prawny poprzez „zaoferowanie wszelkiego możliwego wsparcia, w tym finansowego” stosownym organizacjom działającym w USA na rzecz SRHR (rozumianym szczególnie jako swobodny dostęp do aborcji). Państwa członkowskie mają też „zapewnić schronienie wszystkim pracownikom ochrony zdrowia, którzy mogą być narażeni na nękanie, w tym z wykorzystaniem środków prawnych, w związku z ich legalną pracą”. Zwłaszcza ostatni postulat zdaje się nie mieć innego wytłumaczenia niż paranoiczny strach PE przed prawodawstwem chroniącym życie ludzkie jeszcze przed narodzeniem, które eurodeputowani odczytują jako prawo zagrażające pracownikom ochrony zdrowia.

W przyjętej 7 października rezolucji w sprawie antyaborcyjnego prawa stanowego w Teksasie, PE nie tylko wielokrotnie wprost kłamie, twierdząc jakoby aborcja była prawem człowieka, ale też skrajnie nieodpowiedzialnie przekracza swoje kompetencje. Rezolucja ta stanowi przekroczenie mandatu przez organ UE i bezprawnie ingeruje w wewnętrzne sprawy państwa trzeciego. Takie działanie godzi w kapitał polityczny całej Unii i może poważnie szkodzić stosunkom z partnerami strategicznymi.

Anna Kubacka - analityk Centrum Prawa Międzynarodowego Ordo Iuris

 

[1] Rezolucja Parlamentu Europejskiego z dnia 7 października 2021 r. w sprawie antyaborcyjnego prawa stanowego w Teksasie (Stany Zjednoczone) (2021/2910(RSP)), https://www.europarl.europa.eu/doceo/document/TA-9-2021-0419_PL.pdf (dostęp: 11.10.2021).

 

[2] Zob. Cele zrównoważonego rozwoju ONZ, https://www.un.org.pl/ (dostęp: 11.10.2021).

 

 



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe