O. Leon Knabit o Halloween: Początki tego obyczaju łączą się z kultem szatana
Halloween jest w Polsce intensywnie promowany przez "wiodące media" i "progresywnych aktywistów" pomimo tego, że stoi w sprzeczności i nie ma nic wspólnego z sąsiadującymi z nim kalendarzowo tradycyjnymi polskimi świętami kościelnymi - Wszystkich Świętych i Zaduszkami. A może właśnie dlatego.
- Na pewno w naszej wczesnej młodości bawiliśmy się w duchy, lubiliśmy straszyć innych i słuchać „strasznych opowiadań”. Była to dziecinada, która zwykle nikomu nie przynosiła szkody. Ale z Halloween jest inaczej. Wystarczy poszukać w Internecie, żeby się dowiedzieć, że początki tego obyczaju łącza się z kultem szatana i z rozmaitymi zabobonnymi praktykami. A na to człowiek wierzący zgodzić się nie może.
(...)
Obchodzimy więc święta, którym nie jest obcy smutek i żal po tych, którzy z tej ziemi odeszli, ale i radość, że tylu ludzi się zbawiło. Rzesza wielka, której nikt nie mógł policzyć, jak mówi Księga Objawienia. I dlatego zamiast podejrzanej zabawy w duchy lepiej urządzić „Korowód Świętych”, w którym przypominamy wspaniałe postacie z dziejów Kościoła, poznajemy je i próbujemy iść w ich ślady. W wielu parafiach w Polsce to się przyjęło, podobnie, jak pochód Trzech Króli. Pożytek z tego wielki – lepsza znajomość historii Kościoła Katolickiego i okazja do zastanowienia się nad słowami: „Taki duży, taki mały – może świętym być!” A ja?
- pisze sędziwy i popularny benedyktyn z Klasztoru w Tyńcu o. Leon Knabit w opinii "Halloween? Nie!"