Szymon Hołownia celnie podsumowuje Donalda Tuska w sprawie przymusu „zjednoczenia opozycji”
W piątek Donald Tusk wzywał do zjednoczenia opozycji w „walce z PiS”. Mówił oczywiście o dziwnie interpretowanym interesie narodowym i marginalizacji ludzi myślących w tej sprawie inaczej niż on.
W Polsce do wyborów pójdziemy zjednoczeni. Kto tego nie będzie akceptował, rozumiał, sam znajdzie się na marginesie polityki. Tak mówi nie tylko moja intuicja czy przekonanie polityczne. Tego chcą w większości Polacy, tego wymaga interes narodowy
– przekonywał były premier.
Donald Tusk wszedł też na obszary bliższe fantastyce niż realnej polityce, mówiąc o „siłach ciemności”, zgrywając jednocześnie „wróżkę”, która wie, że inni politycy droczą się tylko w swojej niechęci podporządkowania się Platformie.
Jestem absolutnie przekonany, że koleżanki i koledzy z innych partii opozycyjnych – nawet jeśli dzisiaj się trochę droczą albo szukają innych rozwiązań – ale jestem przekonany, że przyjdzie ten moment i będą dokładnie tak samo zdeterminowani jak ja, żeby poprowadzić Polaków do zwycięstwa. Inaczej te ciemności, które Polskę zalały, będą dalej trwały
– mówił lider PO.
Jeden z liderów opozycji, Szymona Hołownia z ruchu Polska2050, nie okazał się jednak przekonany słowami Donalda Tuska. Aby skomentować słowa byłego premiera, Hołownia użył mema z gestem „facepalm”, używanego do pokazania zażenowania.
.@donaldtusk: "W Polsce do wyborów jako opozycja pójdziemy zjednoczeni. Kto tego nie będzie akceptował i rozumiał, sam znajdzie się na marginesie polityki. To jeden z oczywistych testów na patriotyzm"
— Marcin Palade (@MarcinPalade) November 5, 2021