„Te ataki to policzek dla Polski przed Świętem Niepodległości”. Przewodniczący Solidarności mocno o kryzysie na granicy
Piotr Duda podczas audycji Gość Dnia na antenie Radia Gdańsk był pytany o kryzys na granicy, gdzie imigranci siłą chcą się przedostać na terytorium Polski.
To po prostu wojna. Dzisiaj powinien być uruchomiony artykuł piąty Traktatu Północnoatlantyckiego, ale nie dlatego, że Polska nie radzi sobie pod względem militarnym. Chodzi o to, że na Unię nie ma co liczyć
– mówił przewodniczący Solidarności.
Podczas rozmowy padło również pytanie o zbieżność terminu ataku z obchodami polskiego Święta Niepodległości.
To jest policzek w kierunku naszego państwa. Pokazanie, że niepodległość, którą chcemy świętować, jest zagrożona. Ale my sobie, jako polski naród i polska armia, z tym poradzimy. To nie są przypadkowe daty, tylko zemsta, za to, że rząd i Solidarność pokazywały solidarność z opozycją białoruską po wyborach prezydenckich
– mówił Piotr Duda.
Przewodniczący Solidarności zapytany o to, czy może dojść do konfliktu zbrojnego, nie ukrywał obaw i nawoływał do solidarności z polskimi żołnierzami, pogranicznikami i policjantami.
Tematem rozmowy było też zachowanie Komisji Europejskiej, która mówiąc o wsparciu Polski, jednocześnie wzywa do zapłaty za brak zamknięcia kopalni Turów.
To, co mówią, jednym uchem wchodzi, drugim wychodzi
– stwierdził Piotr Duda, przypominając, że w Luksemburgu protestującą Solidarność przywitały zasieki, a petycja w sprawie Turowa nie została przyjęta.
Jedna osoba decyduje o tym, że ileś tysięcy ludzi traci miejsca pracy. Ileś milionów ludzi będzie bez energii elektrycznej. To zagrozi bezpieczeństwu energetycznemu całego kraju. To sytuacja niedopuszczalna i skandaliczna. Ta pani została mianowana na swoją funkcję przez swoich politycznych guru. Teraz przeszła na emeryturę. Oni mają w nosie, jak będą żyli inni obywatele w Europie. Podejmowane są skandaliczne decyzje. Nie zgadzamy się z tym i dlatego w sposób ironiczny i obśmiewający zamknęliśmy Trybunał Nie-Sprawiedliwości UE
– tłumaczył Piotr Duda, dodając jasną deklarację.
Turów nie zostanie zamknięty. Przygotowujemy się do kolejnych akcji protestacyjnych.
Szef Solidarności mówił też o polityce klimatycznej, tłumacząc, że Unia Europejska sama nic nie zrobi, bo w „walkę ze zmianami klimatu” nie włączają się Chiny, Indie, USA czy Rosja. Stwierdził też, że pracownicy i związki zawodowe w Europie zaczynają się budzić i dostrzegać zagrożenia wynikające z polityki klimatycznej.
Mam nadzieję, że wszyscy związkowcy dojdą do wniosku, że program Fit For 55 i religia klimatyczna to coś chorego. Widzimy, co dzieje się z cenami gazu i energii. To ma związek z pakietem klimatycznym. We Francji i Hiszpanii z powodu cen energii są zamykane zakłady pracy i huty. Mam nadzieję, że to sprawi, że dojdziemy do wniosku, że jesteśmy za czystym powietrzem, ale nie może to być w takim tempie. Stara piętnastka rozwijała się w zupełnie innych warunkach. Korzystała z energii konwencjonalnej. Dzisiaj chcą, by za wszelką cenę państwa, które się rozwijają, dostosowały się do wymogów tzw. polityki klimatycznej. My wiemy, że nie chodzi o klimat. To polityka i biznes – komentował.
Przewodniczący Solidarności mówił też o projekcie dyrektywy o „europejskiej płacy minimalnej”.
To dziecko Solidarności. Chodzi o to, żeby w całej Unii płaca minimalna wynosiła 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia w danym kraju
– tłumaczył Piotr Duda, deklarując, że projekt spotyka się z poparciem europosłów PiS.