Krzysztof "Toyah" Osiejuk: Nie lękajmy się

Dziś mamy prezydenta, swój rząd i poczucie, że odzyskaliśmy Polskę dla siebie. Oczywiście, przeżywamy różne chwile niepewności, czy czasem zawodu, ale generalnie czujemy, że jesteśmy na kursie i ścieżce. Co jest po stronie przeciwnej? Otóż tam nie ma nic. Oni przede wszystkim nie mają przywódcy, nie mają struktur, państwowe media zostały im skutecznie odebrane, również, jak wiele na to wskazuje, wszystkie służby zostały objęte pełną kontrolą, no a przede wszystkim ich potencjalny elektorat, to jakaś rozproszona drobnica, żyjąca wyłącznie wyliniałą już kompletnie nienawiścią.
 Krzysztof "Toyah" Osiejuk: Nie lękajmy się
/ screen YouTube
      Dzisiejszy numer „Warszawskiej Gazety” ukazuje się nie tylko w Polsce, lecz również w pięciu stanach Wschodniego Wybrzeża Stanów Zjednoczonych. Z tej okazji pomyślałem, że dobrze by było, gdyby mój cotygodniowy felieton tym razem ani nie smucił, ani nie straszył, ani nie złościł, lecz zwyczajnie dostarczał nadziei na to, że będzie dobrze. Mimo wszystko będzie dobrze. A zatem, na smutki przyjdzie czas, a dziś żyjmy piękną pogodą.  
 
 
      Jako że dzisiejszy numer „Warszawskiej Gazety” jest pierwszym, który dociera aż za Ocean, pragnąłbym, by ten akurat felieton nie dotyczył spraw bieżących, a więc najczęściej albo plotek, albo refleksji, które może dziś jeszcze mają jakieś znaczenie, natomiast już jutro zostaną zastąpione przez kolejne, ani bardziej, ani mniej dla nas istotne. Myślałem więc trochę nad tym, co powinienem dziś przekazać Rodakom w USA i przyszło mi do głowy, że ponieważ propagandowy atak zjednoczonych sił Systemu skierowany przeciwko rządowi Prawa i Sprawiedliwości wszedł w fazę w pewnym sensie wyjątkową, bo nawet nie zachowującą pozorów zwykłej politycznej debaty, dobrze by było powiedzieć coś, co idzie wbrew wspomnianej propagandzie, a co ogranicza się do kilku słów: „Nie bójmy się. Oni przegrali i tak już zostanie”.
      Kiedy w roku 2000 System postanowił zakończyć wieloletnią przygodę ludzi kiedyś powszechnie określanych, jako komuniści, a w III RP, po prostu jako lewica, pod ręką miał z jednej strony posłuszne służby, a z drugiej popularne Prawo i Sprawiedliwość. Wystarczyło więc najpierw skonstruować w miarę sensowną prowokację – tu zdecydowano się skorzystać z usług Lwa Rywina i Adama Michnika – a następnie zbudować porządną neoliberalną koalicję pod dźwięczną nazwą POPiS. Jak wszyscy wiemy, wszystko zagrało niemal idealnie, tyle że Prawo i Sprawiedliwość się zbiesiło, odmówiło wejścia do układu, w dodatku Lech Kaczyński okazał się politykiem nad wyraz popularnym i cały plan trzeba było odłożyć na parę lat.
      Jeśli w roku 2007 Platforma wygrała wybory, zachowała władzę na następne osiem lat, a Bronisław Komorowski odniósł życiowy sukces, zostając prezydentem dużego europejskiego kraju, to wyłącznie przez udział w tym przedsięwzięciu służb specjalnych, oraz totalną agresję propagandową prowadzoną na wszystkich poziomach organizacji państwa, a niekiedy i niestety Kościoła.
      Powstaje więc pytanie, jak to się stało, że wbrew temu wszystkiemu, Prawo i Sprawiedliwość przetrwało? Otóż za owym zwycięstwem stała po pierwsze osoba Jarosława Kaczyńskiego, a po drugie niepokonany duch polskiego narodu. Po ośmiu, a tak naprawdę może i dziesięciu latach, okazało się, że jest coś, czego całe zło tego świata nie pokona.
      Dziś mamy prezydenta, swój rząd i poczucie, że odzyskaliśmy Polskę dla siebie. Oczywiście, przeżywamy różne chwile niepewności, czy czasem zawodu, ale generalnie czujemy, że jesteśmy na kursie i ścieżce. Co jest po stronie przeciwnej? Otóż tam nie ma nic. Oni przede wszystkim nie mają przywódcy, nie mają struktur, państwowe media zostały im skutecznie odebrane, również, jak wiele na to wskazuje, wszystkie służby zostały objęte pełną kontrolą, no a przede wszystkim ich potencjalny elektorat, to jakaś rozproszona drobnica, żyjąca wyłącznie wyliniałą już kompletnie nienawiścią.
     A zatem wniosek może być tylko jeden. Tym razem, faktycznie nie ma z kim przegrać. Pozostaje więc nam już tylko pilnować, żeby im ów sukces nie zamieszał w głowach i sercach. Przynajmniej nie za bardzo.
 
Gdyby ktoś nie zauważył, ukazała się właśnie moja kolejna, ósma już, książka pod tytułem „O samotnej wyspie, zapomnianej łodzi i oceanie bez kresu”, zawierająca, oprócz szeregu tekstów z mojego bloga, dwa kompletnie nowe eseje plus całą korespondencję, jaka miała miejsce między mną a prof. Zytą Gilowską w latach 2011-2014. Zapraszam do księgarni Coryllusa pod adresem http://coryllus.pl/?wpsc-product=o-samotnej-wyspie-zapomnianej-lodzi-i-oceanie-bez-kresu
 

 

POLECANE
GIS ostrzega: Szkło w butelkach popularnej wody mineralnej z ostatniej chwili
GIS ostrzega: Szkło w butelkach popularnej wody mineralnej

Główny Inspektorat Sanitarny wydał ważny komunikat dla konsumentów. W naturalnej wodzie mineralnej gazowanej „Krystynka” mogą znajdować się fragmenty szkła. Spożycie wadliwego produktu wiąże się z ryzykiem połknięcia ciała obcego i poważnymi skutkami zdrowotnymi.

Eksplozja na Lubelszczyźnie. Jest nagranie pilne
Eksplozja na Lubelszczyźnie. Jest nagranie

W miejscowości Osiny w pow. łukowskim na Lubelszczyźnie doszło do niecodziennej sytuacji. Na pole kukurydzy spadł niezidentyfikowany obiekt, który wybuchł. Wojsko wydało komunikat w tej sprawie. W sieci pojawiło się też nagranie.

Eksplozja na polu na Lubelszczyźnie. Jest komunikat armii pilne
Eksplozja na polu na Lubelszczyźnie. Jest komunikat armii

W miejscowości Osiny w pow. łukowskim na Lubelszczyźnie doszło do niecodziennej sytuacji. Na pole kukurydzy spadł niezidentyfikowany obiekt, który wybuchł. Wojsko wydało komunikat w tej sprawie.

Żukowska uderzyła w Jana Pawła II. Skandaliczny wpis wywołał burzę gorące
Żukowska uderzyła w Jana Pawła II. Skandaliczny wpis wywołał burzę

Anna Maria Żukowska zamieściła na platformie X wpis, w którym szydzi z papieża Jana Pawła II. "Nie ma granic żenady, której obecna „uśmiechnięta koalicja” nie przekroczy…" - czytamy m.in. w komentarzach oburzonych internautów.

Niezidentyfikowany obiekt spadł na pole na Lubelszczyźnie i eksplodował z ostatniej chwili
Niezidentyfikowany obiekt spadł na pole na Lubelszczyźnie i eksplodował

W miejscowości Osiny w pow. łukowskim na Lubelszczyźnie doszło do niecodziennej sytuacji. Na pole kukurydzy spadł niezidentyfikowany obiekt, który wybuchł.

USA: Powstała nowa komisja ds. Ukrainy. Marco Rubio na czele z ostatniej chwili
USA: Powstała nowa komisja ds. Ukrainy. Marco Rubio na czele

Utworzono wspólną amerykańsko-europejsko-ukraińską komisję, która ma sformułować propozycję dotyczącą gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy – podał we wtorek amerykański serwis Axios. Według źródeł na jej czele stoi sekretarz stanu USA Marco Rubio.

To jest dywersja. Szokujące doniesienia ws. polskich F-35 z ostatniej chwili
"To jest dywersja". Szokujące doniesienia ws. polskich F-35

Serwis Niezależna.pl poinformował o poważnych zastrzeżeniach dotyczących infrastruktury dla polskich myśliwców F-35. Według ustaleń portalu przy budowie hangarów w bazie w Łasku zastosowano materiały tańsze i słabsze niż te, które zalecał producent samolotów – firma Lockheed Martin. Amerykanie mieli nie wyrazić zgody na takie zmiany, co – jak twierdzi Niezależna – stawia pod znakiem zapytania bezpieczeństwo maszyn oraz warunki gwarancyjne.

Rozgrywka Trump - Putin - Zełenski. Trzy kluczowe punkty tylko u nas
Rozgrywka Trump - Putin - Zełenski. Trzy kluczowe punkty

Najpierw miało być Monachium/Jałta w Anchorage, podczas spotkania prezydentów USA i Rosji. Konferencja prasowa, bardzo krótka i sucha, chyba zawiodła wszelkich zwolenników tezy o zaprzedaniu się Donalda Trumpa Moskwie. Ale i tak pisali o zdradzie Stanów Zjednoczonych i o tym, że Rosja przez 20 lat nie podbiła Ukrainy, no ale teraz ma po swej stronie Trumpa. Głosili, że o Monachium/Jałcie dowiemy się dopiero podczas rozmów Trumpa z Wołodymyrem Zełenskim i liderami Europy. No i znów nie wyszło. Jak żyć?

Prezydent Karol Nawrocki szykuje ogromne zmiany w konstytucji. Powstanie specjalna rada z ostatniej chwili
Prezydent Karol Nawrocki szykuje ogromne zmiany w konstytucji. Powstanie specjalna rada

Na przełomie września i października prezydent Karol Nawrocki powoła specjalną radę, która zajmie się opracowaniem projektu nowej konstytucji – ustalił reporter RMF FM Jakub Rybski. To jedna z najpoważniejszych inicjatyw politycznych od lat.

Pilny komunikat Białego Domu ws. spotkania Zełenski–Putin z ostatniej chwili
Pilny komunikat Białego Domu ws. spotkania Zełenski–Putin

W wydanym we wtorek po południu komunikacie Biały Dom informuje, że prezydent Rosji Władimir Putin wyraził zgodę na spotkanie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Podkreślono, że pozwala to na rozpoczęcie następnego etapu pokojowego. Równocześnie serwis Politico informuje nieoficjalnie, że Biały Dom widzi Budapeszt jako miejsce rozmów pokojowych Trump–Zełenski–Putin.

REKLAMA

Krzysztof "Toyah" Osiejuk: Nie lękajmy się

Dziś mamy prezydenta, swój rząd i poczucie, że odzyskaliśmy Polskę dla siebie. Oczywiście, przeżywamy różne chwile niepewności, czy czasem zawodu, ale generalnie czujemy, że jesteśmy na kursie i ścieżce. Co jest po stronie przeciwnej? Otóż tam nie ma nic. Oni przede wszystkim nie mają przywódcy, nie mają struktur, państwowe media zostały im skutecznie odebrane, również, jak wiele na to wskazuje, wszystkie służby zostały objęte pełną kontrolą, no a przede wszystkim ich potencjalny elektorat, to jakaś rozproszona drobnica, żyjąca wyłącznie wyliniałą już kompletnie nienawiścią.
 Krzysztof "Toyah" Osiejuk: Nie lękajmy się
/ screen YouTube
      Dzisiejszy numer „Warszawskiej Gazety” ukazuje się nie tylko w Polsce, lecz również w pięciu stanach Wschodniego Wybrzeża Stanów Zjednoczonych. Z tej okazji pomyślałem, że dobrze by było, gdyby mój cotygodniowy felieton tym razem ani nie smucił, ani nie straszył, ani nie złościł, lecz zwyczajnie dostarczał nadziei na to, że będzie dobrze. Mimo wszystko będzie dobrze. A zatem, na smutki przyjdzie czas, a dziś żyjmy piękną pogodą.  
 
 
      Jako że dzisiejszy numer „Warszawskiej Gazety” jest pierwszym, który dociera aż za Ocean, pragnąłbym, by ten akurat felieton nie dotyczył spraw bieżących, a więc najczęściej albo plotek, albo refleksji, które może dziś jeszcze mają jakieś znaczenie, natomiast już jutro zostaną zastąpione przez kolejne, ani bardziej, ani mniej dla nas istotne. Myślałem więc trochę nad tym, co powinienem dziś przekazać Rodakom w USA i przyszło mi do głowy, że ponieważ propagandowy atak zjednoczonych sił Systemu skierowany przeciwko rządowi Prawa i Sprawiedliwości wszedł w fazę w pewnym sensie wyjątkową, bo nawet nie zachowującą pozorów zwykłej politycznej debaty, dobrze by było powiedzieć coś, co idzie wbrew wspomnianej propagandzie, a co ogranicza się do kilku słów: „Nie bójmy się. Oni przegrali i tak już zostanie”.
      Kiedy w roku 2000 System postanowił zakończyć wieloletnią przygodę ludzi kiedyś powszechnie określanych, jako komuniści, a w III RP, po prostu jako lewica, pod ręką miał z jednej strony posłuszne służby, a z drugiej popularne Prawo i Sprawiedliwość. Wystarczyło więc najpierw skonstruować w miarę sensowną prowokację – tu zdecydowano się skorzystać z usług Lwa Rywina i Adama Michnika – a następnie zbudować porządną neoliberalną koalicję pod dźwięczną nazwą POPiS. Jak wszyscy wiemy, wszystko zagrało niemal idealnie, tyle że Prawo i Sprawiedliwość się zbiesiło, odmówiło wejścia do układu, w dodatku Lech Kaczyński okazał się politykiem nad wyraz popularnym i cały plan trzeba było odłożyć na parę lat.
      Jeśli w roku 2007 Platforma wygrała wybory, zachowała władzę na następne osiem lat, a Bronisław Komorowski odniósł życiowy sukces, zostając prezydentem dużego europejskiego kraju, to wyłącznie przez udział w tym przedsięwzięciu służb specjalnych, oraz totalną agresję propagandową prowadzoną na wszystkich poziomach organizacji państwa, a niekiedy i niestety Kościoła.
      Powstaje więc pytanie, jak to się stało, że wbrew temu wszystkiemu, Prawo i Sprawiedliwość przetrwało? Otóż za owym zwycięstwem stała po pierwsze osoba Jarosława Kaczyńskiego, a po drugie niepokonany duch polskiego narodu. Po ośmiu, a tak naprawdę może i dziesięciu latach, okazało się, że jest coś, czego całe zło tego świata nie pokona.
      Dziś mamy prezydenta, swój rząd i poczucie, że odzyskaliśmy Polskę dla siebie. Oczywiście, przeżywamy różne chwile niepewności, czy czasem zawodu, ale generalnie czujemy, że jesteśmy na kursie i ścieżce. Co jest po stronie przeciwnej? Otóż tam nie ma nic. Oni przede wszystkim nie mają przywódcy, nie mają struktur, państwowe media zostały im skutecznie odebrane, również, jak wiele na to wskazuje, wszystkie służby zostały objęte pełną kontrolą, no a przede wszystkim ich potencjalny elektorat, to jakaś rozproszona drobnica, żyjąca wyłącznie wyliniałą już kompletnie nienawiścią.
     A zatem wniosek może być tylko jeden. Tym razem, faktycznie nie ma z kim przegrać. Pozostaje więc nam już tylko pilnować, żeby im ów sukces nie zamieszał w głowach i sercach. Przynajmniej nie za bardzo.
 
Gdyby ktoś nie zauważył, ukazała się właśnie moja kolejna, ósma już, książka pod tytułem „O samotnej wyspie, zapomnianej łodzi i oceanie bez kresu”, zawierająca, oprócz szeregu tekstów z mojego bloga, dwa kompletnie nowe eseje plus całą korespondencję, jaka miała miejsce między mną a prof. Zytą Gilowską w latach 2011-2014. Zapraszam do księgarni Coryllusa pod adresem http://coryllus.pl/?wpsc-product=o-samotnej-wyspie-zapomnianej-lodzi-i-oceanie-bez-kresu
 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe