Prawy Sierpowy: Dziennikarze bez granic rozumu...

Okiem farmera.
Ponieważ wieki temu też zaliczyłem służbę wojskową, wiem że wartownicy mogą użyć środków przymusu w uzasadnionych przypadkach, a tacy trzej podglądacze podkradający się skrycie, wylądowali by w ciasnej celi z zarzutami szpiegostwa. I nie było by śladu płaczu po nich w żadnych mediach. Tak było za komuny. Konkretnie w schyłkowym stanie wojennym. Wcale nie płaczę za tamtymi czasami zniewolenia. jednak zasada była jasna. Jak ryzykujesz podejście pod obóz wojskowy bez zezwolenia, to miej twarde cztery litery i charakter. Nie ważne jaki mamy ustrój czy epokę, zasady są zawsze w takich sprawach podobne. Trzeba być nie lada jełopem aby zaryzykować skradanie się pod obóz woskowy kiedy trwa jakikolwiek konflikt. W niektórych krajach można tego już nie przeżyć. A tymczasem w Polsce tych trzech kretynów usłyszało kilka ostrzejszych słów, w skali od jeden do dziesięciu, tak około czwórki i zaraz zaczęły się jęki jak to niedobre wojsko spostponowało dzielnych wojów klawiatury i kamery w niespotykanie brutalny sposób. Od razu towarzystwo mlecznego latte zaczęło trząść się z oburzonka że jak tak można??! Że nie ma takiego prawa! Że to policja powinna dokonać kontroli! Daremny to płacz i próżno wznosić te jęki, głupców nikt nie żałuje, a tym bardziej tak oderwanych od rzeczywistości. Te elitki wykreowane medialnie nie potrafią zrozumieć prostych spraw. Nie pojmują że swoim infantylnym zachowanie jedynie szkodzą Polsce. Tak są zapatrzeni w siebie że stracili już wszelkie poczucie przyzwoitości. To taki typ nowego człowieka bez moralności, bez ideałów. Żyjącego tylko dzięki byciu na fejsie czy instagramie. Podążającego bezmyślnie za modami. Na szczęście nie dotyczy to już zbyt wielkiej populacji. Poza dużymi miastami zdecydowana większość Polaków stoi murem za Polskim Mundurem i co najlepsze, wcale ich nie ubywa, a wręcz przeciwnie, przybywa.
farmerjanek