„Witam Was kochane mordeczki”. Popularny „Borkoś” wybudzony ze śpiączki!

– Zdarzenie miało miejsce o godzinie 17:00. W wypadku uczestniczył skuter Piaggio i samochód marki opel. Kierowca z opla jest trzeźwy, kierowca skutera zabrany przez zespół medyczny do szpitala
– poinformowała Gabriela Putyra z Zespołu Prasowego Komendy Stołecznej Policji.
Jak donosił portal Warszawa w Pigułce: „Marcin jest w śpiączce farmakologicznej. Ma połamane kończyny i czeka go najprawdopodobniej operacja”.
Wcześniej miały już miejsce próby wybudzenia popularnego „Borkosia”.
– Witam Was, moje kochane mordeczki! Wróciłem!
Nawet sobie nie wyobrażacie, jak bardzo się cieszę, jak bardzo jestem Wam wdzięczny za te wszystkie inicjatywy i to jak wiele zrobiliście, gdy ja nie mogłem zrobić nic…
Niestety obsługa telefonu jest jeszcze dla mnie bardzo trudna, a wszystkie czynności wyczerpujące, ale nie mogłem się doczekać, aby powiedzieć, że jestem i dziękuje.
Sprawność prawej ręki nie została jeszcze rozstrzygnięta, potrzebne będą kolejne zabiegi, a potem ogólna rehabilitacja, ale o tym wszystkim będę Was informować.
Zawsze marzyłem, aby udzielanie pomocy stało się bardziej powszechne, zachęcając i pokazując, jak to robić.
Dziś już wiem, że oddawana przez Was krew pozwoliła pomóc naprawdę wielu osobom.
To wspaniałe, że pełniliście ten dyżur za mnie.
BORKOŚ
– pisze teraz Marcin Borkowski na swoim fanpage'u na Facebooku.
Komentatorzy życzą mu szybkiego powrotu do zdrowia.