Ryszard Czarnecki: Most na pustyni

Gdy kończy się Zatoka Perska, a zaczyna mała Zatoka Kuwejcka, rozpoczyna się jeden z najdłuższych mostów świata. Tyle że ten prowadzi… donikąd! Liczy aż 35 kilometrów i kończy się w nie tyle szczerym polu, co w szczerej pustyni. Dosłownie. Oddano go do użytku raptem dwa lata temu, miał prowadzić do zbudowanego od podstaw nowego portu-portu nie ma, most został. Oszczędności? Nie w Kuwejcie! Po prostu (sic!) nagła zmiana priorytetów: pomysłodawca budowy portu  był najstarszy syn emira, wicepremier.
 Ryszard Czarnecki: Most na pustyni
/ pixabay.com

Kuwejt, Kuwejt – jak to egzotycznie brzmiało w czasach podroży palcem na mapie. Dziś dawne podróżnicze marzenia stały się służbowa rzeczywistością. Do państwa szejków jadę jako przedstawiciel oficjalnej delegacji Parlamentu Europejskiego. Jestem w niej jedynym Polakiem i jedynym konserwatysta. Poza mną dwóch Niemców (jeden z nich pochodzenia tureckiego) oraz dwoje Hiszpanów (w tym Katalonka). W PE jestem m.in. w strukturze odpowiedzialnej za kontakty z krajami Półwyspu Arabskiego – i stąd ta podróż.

 

Cztery kobiety – cztery domy – cztery samochody

 

Odwiedzamy również Bahrajn. Ale to Kuwejt uchodzi za kraj z najbardziej „realnym”, najbardziej demokratycznym parlamentem. Ale Europejczycy  od razu maja zastrzeżenia: czemu nie ma w nim żadnej kobiety? Gospodarze odpowiadają: startowało wiele dam, ale żadna nie dała rady wejść. Kuwejt nie chciał pójść droga niektórych  arabskich, które wprowadziły –nieformalne oczywiście – parytety płci. W sąsiednim Bahrajnie kobieta jest przewodniczącą izby niższej parlamentu – w tutejszym „Sejmie” kobiety podają tylko mocna arabska herbatę czy specyficzna kawę oraz protokołują spotkania. A jeśli już przy kobietach jesteśmy to wiele z nich nie zakrywa twarzy ani nie stroni od wyrazistego makijażu. Nie odgrywają roli w polityce, ale w życiu rodzinnym, codziennym i społecznym – wręcz kluczową. To one przede wszystkim aranżują małżeństwa własnych dzieci – ojciec musi zaakceptować, ale to nie on swata. Bardzo często to one faktycznie prowadzą rodzinne biznesy, przy czym stopień uzależnienia od nich nawet już dorosłych, ba trzydziestoparoletnich nawet synów jest nierzadko spotykany. 

 

Islam pozwala na posiadanie czterech żon – i jest to w bogatym Kuwejcie praktykowane. Podkreślam, że sprzyja temu bogactwo w tym jednym z najzamożniejszych państw świata, bo posiadanie czterech małżonek wiąże się dla delikwenta z koniecznością posiadania dla nich czterech domów i czterech samochodów. Wtedy jest sprawiedliwie i zgodnie z Koranem. W praktyce takie małżeństwa sprowadzają się do życia każdego „osobno” . Małżonkowie często nie mieszkają razem i mają nawet osobne życie erotyczne – nie do pomyślenia w innych krajach muzułmańskich, gdzie szariat, islamskie prawo traktowane jest bardzo rygorystycznie. Zdarzają się, jak słyszę, ustawiane małżeństwa, które mimo młodego wieku małżonków nie zostały skonsumowane z różnych powodów, na przykład dlatego, że młodego żonkosia nie interesują generalnie kobiety.   

 

Gdy kończy się Zatoka Perska, a zaczyna mała Zatoka Kuwejcka rozpoczyna się jeden z najdłuższych mostów świata. Tyle, że ten prowadzi ...donikąd! Liczy aż 35 kilometrów i kończy się w nie tyle szczerym polu, co w szczerej pustyni. Dosłownie. Oddano go do użytku raptem dwa lata temu, miał prowadzić do zbudowanego od podstaw nowego portu-portu nie ma, most został. Oszczędności? Nie w Kuwejcie! Po prostu (sic!) nagła zmiana priorytetów: pomysłodawca budowy portu  był najstarszy syn emira, wicepremier. Po jego śmierci na nowotwór port pozostał w sferze projektu, ale oczywiście funkcjonujący sobie a muzom  most, zbudowany przez Koreańczyków, został.             

 

Polska kolonia

 

Z polskiego punktu widzenia most się jednak przydał. Prowadzi bowiem do Bahry (?) ,gdzie nasi archeolodzy prowadzą od lat wykopaliska. To słynna kultura Ubait (znana choćby z wykopalisk w Ur!)  -historia sięgająca siedmiu tysięcy lat wstecz . Skoro jestem już przy Polakach to mamy w Kuwejcie niemała wcale polska „kolonie”. W latach 1990-ch było tu bardzo dużo polskich lekarzy – została garstka. Są też żony Kuwejtczyków, głównie należących do elity państwa. Są polscy budowlańcy (gdzie ich nie ma?),jest tez trochę wykładowców i nauczycieli, na przykład muzyki ,pojedynczy specjaliści od fitnessu. Jeżeli napisałem o polskich muzykach to warto pochwalić wspaniała inicjatywę ambasadora Rzeczypospolitej Pawła Lechowicza, który już drugi rok z rzędu zainicjował koncert polskich kolęd. W zeszłym, szczególnie pandemicznym, roku był to teledysk nagrany na tle charakterystycznych budowli Kuwejtu oraz w restauracji szejków. Nagrały go cztery Polki: trzy wokalistki i wiolonczelistka. Na co dzień maja tutaj kontrakty, uczą muzyki. Zarobki są, w przeliczeniu na złotówki, dobre, bo dziesięć tysięcy plus za darmo mieszkanie oraz dziecko za darmo w prywatnej szkole. Podobne warunki mają również nasi rodacy z branży budowlanej.   

 

W tym roku polski koncert Bożenarodzeniowy odbył się, również staraniem ambasady RP, kolejny raz. Było to pierwsze spotkanie Polaków po COVID-zie. Przybyło ok 60 osób. Ale nie tylko on. Oryginalnie obchodzone było Święto Niepodległości 11 listopada: dzieci z polskiej szkoły zaśpiewały tam Hymn Narodowy. Niestety, polskich dzieci jest tu coraz mniej.       

 

Hadar i Bedu…

 

Odnotowuje charakterystyczne punkty w stolicy kraju: wysokościowiec Al- Hemra, gdzie mają swoje siedziby – dość nietypowo – ambasady Niemiec i Francji. Mają zresztą wspólna sale konferencyjna. Libańska restauracja Babel – na skarpie, nad samą wodą. Ale ja obiad jadłem restauracji obok spektakularnych wież ,na najwyższym piętrze i najwyższym poziomie kulinarnym. Jem bardzo tu popularna baraninę z ryżem, okraszona szafranem i rodzynkami – ale można do tego samego zestawu zamówić rybę czy kurczaka. Podczas długiego jedzenia – tu się krótko nie je! – rozmowa o systemie politycznym Kuwejtu. Opiera się on jeszcze o starodawny podział: na tych z miasta – Hadar i tych spoza miasta – Bedu. Najważniejsze rodziny – klany! – reprezentowane są w rządzie i parlamencie. Emir dba o polityczny balans. Słusznie. Przedmiotem wewnętrznej politycznej gry było zarządzanie jednostkami terytorialnymi przez gubernatorów. Czterech gubernatorów pochodziło z najbardziej wpływowych familii. Batalia dotyczyła tego piątego. Spór się przeciągał – i emir przeciął gordyjski węzeł: piątym gubernatorem został ...członek rodziny emira. Ostatecznie wszyscy byli zadowoleni: nikt się nie wzmocnił, nikt nie stracił. 

      

Rajd po zabytkach trwa. Za wieżą dostrzegam zielony skwerek – to na nim zbudowano pierwszy w historii kraju budynek z cegły. Tu mieści się cały czas rezydencja ambasadora Wielkiej Brytanii. Jest tez historyczny ,bo pierwszy miejscowy szpital. Zbudowali go Amerykanie – zarządzali nim lekarz i pielęgniarka z USA – i był to pierwszy materialny amerykański ślad w regionie Zatoki Perskiej.   

 

Dziś tych śladów obecności USA w Kuwejcie – łącznie z militarnymi – jest dużo, dużo więcej. A łagodniejsza wersja szariatu a la Kuwejt zyskuje polityczne poparcie Waszyngtonu.

 

 *tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej Codziennie” (29.11.2021)


 

POLECANE
Wiadomości
80 lat listu, który dzielił dowódców AK

12 sierpnia 2025 roku minęło dokładnie 80 lat od momentu, gdy ówczesny kpt. Stanisław Sojczyński „Warszyc”, jeden z najbardziej bezkompromisowych dowódców Armii Krajowej, napisał list otwarty do płk. Jana Mazurkiewicza „Radosława”. List ten, stanowiący świadectwo głębokiego podziału w powojennym podziemiu, nabiera nowego znaczenia w obliczu historii i losów obu legendarnych oficerów, którzy ostatecznie zostali awansowani na stopień generała brygady, ale w skrajnie różnych okolicznościach.

Samuel Pereira broni KPO tylko u nas
Samuel Pereira broni KPO

„Skandal! Dotacje! Lody!” – krzyczą krytycy KPO, jakby każde euro z Brukseli trafiało prosto w kieszeń Donalda Tuska. Tymczasem rzeczywistość jest mniej sensacyjna: środki te mają pomóc polskim firmom, instytucjom i społecznościom przetrwać kryzysy i rozwijać się w przyszłości.

Wejdą do KRS? Operacja jest przygotowywana z ostatniej chwili
Wejdą do KRS? "Operacja jest przygotowywana"

W rządzie otrzymali zielone światło, aby przygotowywać plan wejścia do Krajowej Rady Sądownictwa. Szykują operację "a'la TVP" (…). W przygotowaniach biorą udział i ministrowie, i ludzie służb – twierdzi w podcaście "Polityczny WF" Marcin Fijołek.

Media: Nawrocki przypomniał Trumpowi o Bitwie Warszawskiej z ostatniej chwili
Media: Nawrocki przypomniał Trumpowi o Bitwie Warszawskiej

Podczas telekonferencji europejskich przywódców z Donaldem Trumpem prezydent Karol Nawrocki wspomniał o rocznicy Bitwy Warszawskiej oraz wspólnej walce Polaków i Ukraińców przeciwko bolszewikom – poinformował portal Axios. Trump miał zakomunikować przywódcom, że podczas spotkania z Putinem chce doprowadzić do zawieszenia broni.

Straż Pożarna dementuje informację o śmierci strażaka OSP z ostatniej chwili
Straż Pożarna dementuje informację o śmierci strażaka OSP

Państwowa Straż Pożarna dementuje informacje lokalnych mediów o strażaku, który miał zginąć podczas akcji w Kawlach.

Prezydent Nawrocki spotka się z premierem Tuskiem. Padła data z ostatniej chwili
Prezydent Nawrocki spotka się z premierem Tuskiem. Padła data

Na prośbę premiera Donalda Tuska jutro o godz. 12 prezydent Karol Nawrocki spotka się z premierem w Pałacu Prezydenckim – przekazał rzecznik prasowy prezydenta Rafał Leśkiewicz.

Zniszczył pomniki ofiar UPA. ABW zatrzymała 17-letniego Ukraińca z ostatniej chwili
Zniszczył pomniki ofiar UPA. ABW zatrzymała 17-letniego Ukraińca

Funkcjonariusze ABW oraz policji zatrzymali 17-letniego obywatela Ukrainy, który na zlecenie obcych służb przeprowadzał dewastacje pomników ofiar UPA – przekazał w środę koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak.

PZU wydał pilny komunikat z ostatniej chwili
PZU wydał pilny komunikat

Rada Nadzorcza PZU odwołała Andrzeja Klesyka; obowiązki prezesa czasowo objął Tomasz Tarkowski. Spółka ogłasza konkurs na prezesa – poinformowano w komunikacie PZU.

Tusk pominięty przez Trumpa. Wiadomo było, że Polskę reprezentuje prezydent Nawrocki z ostatniej chwili
Tusk pominięty przez Trumpa. "Wiadomo było, że Polskę reprezentuje prezydent Nawrocki"

Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz skrytykował w środę stronę rządową za podawanie informacji, że w konsultacjach z prezydentem USA Donaldem Trumpem miał uczestniczyć premier Donald Tusk. – Od wtorku wiadomo było, iż Polskę reprezentuje prezydent Karol Nawrocki – powiedział.

Duży pożar na Kaszubach. Płonie hala produkcyjna z ostatniej chwili
Duży pożar na Kaszubach. Płonie hala produkcyjna

W miejscowości Kawle w gminie Sierakowice (powiat kartuski) doszło do pożaru na terenie zakładu produkcyjnego – informuje Express Kaszubski.

REKLAMA

Ryszard Czarnecki: Most na pustyni

Gdy kończy się Zatoka Perska, a zaczyna mała Zatoka Kuwejcka, rozpoczyna się jeden z najdłuższych mostów świata. Tyle że ten prowadzi… donikąd! Liczy aż 35 kilometrów i kończy się w nie tyle szczerym polu, co w szczerej pustyni. Dosłownie. Oddano go do użytku raptem dwa lata temu, miał prowadzić do zbudowanego od podstaw nowego portu-portu nie ma, most został. Oszczędności? Nie w Kuwejcie! Po prostu (sic!) nagła zmiana priorytetów: pomysłodawca budowy portu  był najstarszy syn emira, wicepremier.
 Ryszard Czarnecki: Most na pustyni
/ pixabay.com

Kuwejt, Kuwejt – jak to egzotycznie brzmiało w czasach podroży palcem na mapie. Dziś dawne podróżnicze marzenia stały się służbowa rzeczywistością. Do państwa szejków jadę jako przedstawiciel oficjalnej delegacji Parlamentu Europejskiego. Jestem w niej jedynym Polakiem i jedynym konserwatysta. Poza mną dwóch Niemców (jeden z nich pochodzenia tureckiego) oraz dwoje Hiszpanów (w tym Katalonka). W PE jestem m.in. w strukturze odpowiedzialnej za kontakty z krajami Półwyspu Arabskiego – i stąd ta podróż.

 

Cztery kobiety – cztery domy – cztery samochody

 

Odwiedzamy również Bahrajn. Ale to Kuwejt uchodzi za kraj z najbardziej „realnym”, najbardziej demokratycznym parlamentem. Ale Europejczycy  od razu maja zastrzeżenia: czemu nie ma w nim żadnej kobiety? Gospodarze odpowiadają: startowało wiele dam, ale żadna nie dała rady wejść. Kuwejt nie chciał pójść droga niektórych  arabskich, które wprowadziły –nieformalne oczywiście – parytety płci. W sąsiednim Bahrajnie kobieta jest przewodniczącą izby niższej parlamentu – w tutejszym „Sejmie” kobiety podają tylko mocna arabska herbatę czy specyficzna kawę oraz protokołują spotkania. A jeśli już przy kobietach jesteśmy to wiele z nich nie zakrywa twarzy ani nie stroni od wyrazistego makijażu. Nie odgrywają roli w polityce, ale w życiu rodzinnym, codziennym i społecznym – wręcz kluczową. To one przede wszystkim aranżują małżeństwa własnych dzieci – ojciec musi zaakceptować, ale to nie on swata. Bardzo często to one faktycznie prowadzą rodzinne biznesy, przy czym stopień uzależnienia od nich nawet już dorosłych, ba trzydziestoparoletnich nawet synów jest nierzadko spotykany. 

 

Islam pozwala na posiadanie czterech żon – i jest to w bogatym Kuwejcie praktykowane. Podkreślam, że sprzyja temu bogactwo w tym jednym z najzamożniejszych państw świata, bo posiadanie czterech małżonek wiąże się dla delikwenta z koniecznością posiadania dla nich czterech domów i czterech samochodów. Wtedy jest sprawiedliwie i zgodnie z Koranem. W praktyce takie małżeństwa sprowadzają się do życia każdego „osobno” . Małżonkowie często nie mieszkają razem i mają nawet osobne życie erotyczne – nie do pomyślenia w innych krajach muzułmańskich, gdzie szariat, islamskie prawo traktowane jest bardzo rygorystycznie. Zdarzają się, jak słyszę, ustawiane małżeństwa, które mimo młodego wieku małżonków nie zostały skonsumowane z różnych powodów, na przykład dlatego, że młodego żonkosia nie interesują generalnie kobiety.   

 

Gdy kończy się Zatoka Perska, a zaczyna mała Zatoka Kuwejcka rozpoczyna się jeden z najdłuższych mostów świata. Tyle, że ten prowadzi ...donikąd! Liczy aż 35 kilometrów i kończy się w nie tyle szczerym polu, co w szczerej pustyni. Dosłownie. Oddano go do użytku raptem dwa lata temu, miał prowadzić do zbudowanego od podstaw nowego portu-portu nie ma, most został. Oszczędności? Nie w Kuwejcie! Po prostu (sic!) nagła zmiana priorytetów: pomysłodawca budowy portu  był najstarszy syn emira, wicepremier. Po jego śmierci na nowotwór port pozostał w sferze projektu, ale oczywiście funkcjonujący sobie a muzom  most, zbudowany przez Koreańczyków, został.             

 

Polska kolonia

 

Z polskiego punktu widzenia most się jednak przydał. Prowadzi bowiem do Bahry (?) ,gdzie nasi archeolodzy prowadzą od lat wykopaliska. To słynna kultura Ubait (znana choćby z wykopalisk w Ur!)  -historia sięgająca siedmiu tysięcy lat wstecz . Skoro jestem już przy Polakach to mamy w Kuwejcie niemała wcale polska „kolonie”. W latach 1990-ch było tu bardzo dużo polskich lekarzy – została garstka. Są też żony Kuwejtczyków, głównie należących do elity państwa. Są polscy budowlańcy (gdzie ich nie ma?),jest tez trochę wykładowców i nauczycieli, na przykład muzyki ,pojedynczy specjaliści od fitnessu. Jeżeli napisałem o polskich muzykach to warto pochwalić wspaniała inicjatywę ambasadora Rzeczypospolitej Pawła Lechowicza, który już drugi rok z rzędu zainicjował koncert polskich kolęd. W zeszłym, szczególnie pandemicznym, roku był to teledysk nagrany na tle charakterystycznych budowli Kuwejtu oraz w restauracji szejków. Nagrały go cztery Polki: trzy wokalistki i wiolonczelistka. Na co dzień maja tutaj kontrakty, uczą muzyki. Zarobki są, w przeliczeniu na złotówki, dobre, bo dziesięć tysięcy plus za darmo mieszkanie oraz dziecko za darmo w prywatnej szkole. Podobne warunki mają również nasi rodacy z branży budowlanej.   

 

W tym roku polski koncert Bożenarodzeniowy odbył się, również staraniem ambasady RP, kolejny raz. Było to pierwsze spotkanie Polaków po COVID-zie. Przybyło ok 60 osób. Ale nie tylko on. Oryginalnie obchodzone było Święto Niepodległości 11 listopada: dzieci z polskiej szkoły zaśpiewały tam Hymn Narodowy. Niestety, polskich dzieci jest tu coraz mniej.       

 

Hadar i Bedu…

 

Odnotowuje charakterystyczne punkty w stolicy kraju: wysokościowiec Al- Hemra, gdzie mają swoje siedziby – dość nietypowo – ambasady Niemiec i Francji. Mają zresztą wspólna sale konferencyjna. Libańska restauracja Babel – na skarpie, nad samą wodą. Ale ja obiad jadłem restauracji obok spektakularnych wież ,na najwyższym piętrze i najwyższym poziomie kulinarnym. Jem bardzo tu popularna baraninę z ryżem, okraszona szafranem i rodzynkami – ale można do tego samego zestawu zamówić rybę czy kurczaka. Podczas długiego jedzenia – tu się krótko nie je! – rozmowa o systemie politycznym Kuwejtu. Opiera się on jeszcze o starodawny podział: na tych z miasta – Hadar i tych spoza miasta – Bedu. Najważniejsze rodziny – klany! – reprezentowane są w rządzie i parlamencie. Emir dba o polityczny balans. Słusznie. Przedmiotem wewnętrznej politycznej gry było zarządzanie jednostkami terytorialnymi przez gubernatorów. Czterech gubernatorów pochodziło z najbardziej wpływowych familii. Batalia dotyczyła tego piątego. Spór się przeciągał – i emir przeciął gordyjski węzeł: piątym gubernatorem został ...członek rodziny emira. Ostatecznie wszyscy byli zadowoleni: nikt się nie wzmocnił, nikt nie stracił. 

      

Rajd po zabytkach trwa. Za wieżą dostrzegam zielony skwerek – to na nim zbudowano pierwszy w historii kraju budynek z cegły. Tu mieści się cały czas rezydencja ambasadora Wielkiej Brytanii. Jest tez historyczny ,bo pierwszy miejscowy szpital. Zbudowali go Amerykanie – zarządzali nim lekarz i pielęgniarka z USA – i był to pierwszy materialny amerykański ślad w regionie Zatoki Perskiej.   

 

Dziś tych śladów obecności USA w Kuwejcie – łącznie z militarnymi – jest dużo, dużo więcej. A łagodniejsza wersja szariatu a la Kuwejt zyskuje polityczne poparcie Waszyngtonu.

 

 *tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej Codziennie” (29.11.2021)



 

Polecane
Emerytury
Stażowe