[ Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: Krucjaty

Krucjaty, jak to się mówi, są obecnie tematem „kontrowersyjnym”. A według mnie przywołują passus z „Iliady” Homera: „Chodźcie – dowód bitwy w akcji, dowód słów w debacie. Nie czas na mowy, czas na walkę”.
 [ Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: Krucjaty
/ foto. T. Gutry

     O ich uczestnikach, krzyżowcach, celnie pisał historyk i publicysta Peter Hopkirk: „Tacy ludzie... nie mieli wiele wątpliwości na temat słuszności tego, co robili. To były czasy najwyższej mocarstwowej pewności siebie, patriotyzmu bez żadnego wstydu oraz niezłomnej wiary w wyższość cywilizacji chrześcijańskiej ponad wszystkimi innymi”.

     Krucjaty to zwołana przez Kościół operacja wojskowa z ograniczonym celem, która jest samoobronną odpowiedzią na zło. Krucjata to zbrojna pielgrzymka. Technicznie – z militarnego punktu widzenia – krucjata to kampania wojenna, a nie wojna, ponieważ po osiągnięciu celu strategicznego – czy też tylko po usiłowaniu osiągnięcia go – uczestnicy krucjaty w większości wracają do domu. Bez względu na to, czy wojna się skończyła, czy nie.
     Co więcej, w krucjatach cel strategiczny był jednoznaczny z celem religijnym. I tak jak podkreśla Hilaire Belloc w swojej pracy The Crusades: The World’s Debate (Rockford, IL: Tan Books, 1992), gdyby rycerze z I wyprawy krzyżowej myśleli geopolitycznie i chcieli złamać potęgę muzułmańską – zdobyliby najpierw Damaszek, który jest kluczem do Lewantu i Mezopotamii. Zamiast tego maszerowali na Jerozolimę. Święte miasto jednak nie znajduje się na wybrzeżu Morza Śródziemnego. Położone jest w głębi lądu. Trudno go bronić, łatwo je odciąć od dostaw żywności. Z wojskowego i geopolitycznego punktu widzenia Jerozolima nie była priorytetem. Ale z religijnego jak najbardziej.
Duchowy aspekt krucjat jest nie do przecenienia. To prawda, że niektórzy krzyżowcy zyskali finansowo, a nawet zdobyli dobra, które potem przez pokolenia pozostawały w ich rodzinach. Większość jednak krzyżowców straciła na wzięciu krzyża. Każda wyprawa kosztowała majątek, nie tylko arystokrację, a potem władców, ale również zwykłych uczestników, rycerzy i innych. Zapożyczali się do tego stopnia, że wielu z nich traciło majątki. Koszta były niebotyczne. Ale dla nich liczył się aspekt duchowy.
Krótko: Uczestnicy doświadczają odpuszczenia grzechów. W wymiarze teologicznym celem krucjaty jest osiągnięcie indywidualnego zbawienia poprzez przytomne i szczere uczestnictwo w tym przedsięwzięciu. Ten jest szczerym chrześcijaninem, kto dobrowolnie zobowiązał się walczyć na śmierć i życie, aby osiągnąć cel krucjaty. Dlatego krzyżowiec nazywany był „tym, który wziął krzyż” (crucesignati). Krzyż, który był jego mundurem. I Krzyż, który przyjął na siebie w sensie duchowym jako znak cierpienia za słuszną sprawę. Krucjata jest formą pokuty.
Dla wielu, być może dla większości, krucjata była wyprawą w jedną stronę – szczególnie do Jerozolimy. Poświęcili wszystko dla świętej sprawy, dla krucjaty. Naturalnie papieże obiecywali możliwość rozgrzeszenia całemu kolektywowi uczestników kampanii krzyżowej. Jednak to indywidualne czyny były w stanie zrealizować tę obietnicę. Notabene nagrody niebiańskie za udział w krucjatach oscylowały między częściowym odpuszczeniem grzechów a całkowitą absolucją. W pewnym momencie odpuszczano tylko grzechy, z których uczestnik krucjaty się wyspowiadał. W innych wypadkach odpuszczano wszystkie grzechy.
     Krucjaty są ściśle regulowane bulami papieskimi. Jeśli Ojciec Święty nie ogłosi krucjaty, to jej nie ma. Nie można się powoływać na poprzednie wyprawy i udawać, że jakaś prywatna czy państwowa inicjatywa jest ich kontynuacją i że ma sankcję Rzymu. Każdorazowo papieska bulla jest sine qua non takiej ekspedycji. W teologicznym sensie więc walka z narodowym socjalizmem (nazizmem) oraz z międzynarodowym socjalizmem (komunizmem) nie była krucjatą. Była to bezsprzecznie walka ze złem, ale bez papieskiej sankcji, czyli nie zasługiwała na uznanie jej za krucjatę z punktu widzenia Kościoła, jak podkreśla Roberto di Mattei w „Holy War, Just War: Islam and Christendom at War” (Rockford, IL: Chronicles Press, 2007).
cdn.
Waszyngton, DC, 29 listopada 2021 r.
Intel z DC

 


 

POLECANE
Od północy kontrole na granicach. Szef MSWiA zapowiada z ostatniej chwili
Od północy kontrole na granicach. Szef MSWiA zapowiada

Szef MSWiA Tomasz Siemoniak poinformował w niedzielę, że z meldunków otrzymanych m.in. od wojewodów i służb wynika, że jesteśmy w pełni gotowi do wprowadzenia od północy tymczasowych kontroli na granicach z Niemcami oraz Litwą.

Niemcy: odparliśmy atak polskiego drona z ostatniej chwili
Niemcy: "odparliśmy atak polskiego drona"

Niemiecka policja federalna przekazała, że powstrzymała drona nadlatującego z Polski. Policja rozważa postępowanie karne i administracyjne wobec operatora drona.

Płoną hale magazynowe w Kędzierzynie-Koźlu. Nowe informacje z ostatniej chwili
Płoną hale magazynowe w Kędzierzynie-Koźlu. Nowe informacje

W Kędzierzynie-Koźlu pali się hurtownia ze sprzętem elektrycznym. Na miejscu pracuje już ponad stu strażaków. Dwóch ratowników jest poszkodowanych. Ogłoszono alert RCB z apelem, by w promieniu kilometra od pożaru zamykać okna.

Prowokator wyprowadzony podczas konferencji Jarosława Kaczyńskiego na granicy z Niemcami z ostatniej chwili
Prowokator wyprowadzony podczas konferencji Jarosława Kaczyńskiego na granicy z Niemcami

Podczas konferencji szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego w Rosówku na granicy polsko-niemieckiej doszło do incydentu – policja wyprowadziła jednego z prowokatorów.

Prezes PZPN: Wiem, kto zostanie nowym selekcjonerem reprezentacji Polski z ostatniej chwili
Prezes PZPN: Wiem, kto zostanie nowym selekcjonerem reprezentacji Polski

Prezes PZPN Cezary Kulesza wybrał już selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski – informują media. Jak przekazało Radio Zet, trwa ustalanie warunków i wkrótce ma zostać wydany komunikat w sprawie następcy Michała Probierza. Dokładna data nie jest znana.

Komunikat dla mieszkańców Poznania z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Poznania

Od 7 lipca kolejne zwężenia i objazdy na S11 pod Poznaniem – sprawdź, gdzie zwolnić i jak ominąć remont.

Kłęby dymu nad miastem. Płonie hala w Kędzierzynie-Koźlu Wiadomości
Kłęby dymu nad miastem. Płonie hala w Kędzierzynie-Koźlu

W niedzielę, 6 lipca, w Kędzierzynie-Koźlu wybuchły dwa pożary. Strażacy najpierw gasili las, potem halę z rowerami i hulajnogami.

IMGW wydał nowy komunikat. Oto co nas czeka z ostatniej chwili
IMGW wydał nowy komunikat. Oto co nas czeka

Jak poinformował Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, Europa Wschodnia, Południowa oraz zachodnie krańce będą pod wpływem wyżów, a pozostała część kontynentu - pod wpływem niżów znad Skandynawii oraz północnych Włoch z pofalowanym frontem atmosferycznym.

Tak miał wyglądać przepis, który miał zdejmować odpowiedzialność z przestępców w rządzie Tuska? z ostatniej chwili
Tak miał wyglądać przepis, który miał zdejmować odpowiedzialność z przestępców w rządzie Tuska?

Grupa „bodnarowców” ma już gotową ustawę bezkarnościową! Miałaby ona zapewnić bezkarność środowisku związanym z obecną władzą w związku z ich bezprawnymi działaniami po 15 października 2023 roku – przekazał dziennikarz Michał Karnowski na antenie Telewizji wPolsce24.

Tragedia nad jeziorem Długie. Nie żyje 12-letnia dziewczynka Wiadomości
Tragedia nad jeziorem Długie. Nie żyje 12-letnia dziewczynka

Do dramatycznego zdarzenia doszło w sobotni wieczór, 5 lipca, nad jeziorem Długie w Rzepinie. Służby otrzymały zgłoszenie o zaginięciu 12-letniej dziewczynki po godzinie 18. Na miejsce natychmiast skierowano duże siły ratownicze – w tym strażaków, ratowników medycznych i policję.

REKLAMA

[ Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: Krucjaty

Krucjaty, jak to się mówi, są obecnie tematem „kontrowersyjnym”. A według mnie przywołują passus z „Iliady” Homera: „Chodźcie – dowód bitwy w akcji, dowód słów w debacie. Nie czas na mowy, czas na walkę”.
 [ Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: Krucjaty
/ foto. T. Gutry

     O ich uczestnikach, krzyżowcach, celnie pisał historyk i publicysta Peter Hopkirk: „Tacy ludzie... nie mieli wiele wątpliwości na temat słuszności tego, co robili. To były czasy najwyższej mocarstwowej pewności siebie, patriotyzmu bez żadnego wstydu oraz niezłomnej wiary w wyższość cywilizacji chrześcijańskiej ponad wszystkimi innymi”.

     Krucjaty to zwołana przez Kościół operacja wojskowa z ograniczonym celem, która jest samoobronną odpowiedzią na zło. Krucjata to zbrojna pielgrzymka. Technicznie – z militarnego punktu widzenia – krucjata to kampania wojenna, a nie wojna, ponieważ po osiągnięciu celu strategicznego – czy też tylko po usiłowaniu osiągnięcia go – uczestnicy krucjaty w większości wracają do domu. Bez względu na to, czy wojna się skończyła, czy nie.
     Co więcej, w krucjatach cel strategiczny był jednoznaczny z celem religijnym. I tak jak podkreśla Hilaire Belloc w swojej pracy The Crusades: The World’s Debate (Rockford, IL: Tan Books, 1992), gdyby rycerze z I wyprawy krzyżowej myśleli geopolitycznie i chcieli złamać potęgę muzułmańską – zdobyliby najpierw Damaszek, który jest kluczem do Lewantu i Mezopotamii. Zamiast tego maszerowali na Jerozolimę. Święte miasto jednak nie znajduje się na wybrzeżu Morza Śródziemnego. Położone jest w głębi lądu. Trudno go bronić, łatwo je odciąć od dostaw żywności. Z wojskowego i geopolitycznego punktu widzenia Jerozolima nie była priorytetem. Ale z religijnego jak najbardziej.
Duchowy aspekt krucjat jest nie do przecenienia. To prawda, że niektórzy krzyżowcy zyskali finansowo, a nawet zdobyli dobra, które potem przez pokolenia pozostawały w ich rodzinach. Większość jednak krzyżowców straciła na wzięciu krzyża. Każda wyprawa kosztowała majątek, nie tylko arystokrację, a potem władców, ale również zwykłych uczestników, rycerzy i innych. Zapożyczali się do tego stopnia, że wielu z nich traciło majątki. Koszta były niebotyczne. Ale dla nich liczył się aspekt duchowy.
Krótko: Uczestnicy doświadczają odpuszczenia grzechów. W wymiarze teologicznym celem krucjaty jest osiągnięcie indywidualnego zbawienia poprzez przytomne i szczere uczestnictwo w tym przedsięwzięciu. Ten jest szczerym chrześcijaninem, kto dobrowolnie zobowiązał się walczyć na śmierć i życie, aby osiągnąć cel krucjaty. Dlatego krzyżowiec nazywany był „tym, który wziął krzyż” (crucesignati). Krzyż, który był jego mundurem. I Krzyż, który przyjął na siebie w sensie duchowym jako znak cierpienia za słuszną sprawę. Krucjata jest formą pokuty.
Dla wielu, być może dla większości, krucjata była wyprawą w jedną stronę – szczególnie do Jerozolimy. Poświęcili wszystko dla świętej sprawy, dla krucjaty. Naturalnie papieże obiecywali możliwość rozgrzeszenia całemu kolektywowi uczestników kampanii krzyżowej. Jednak to indywidualne czyny były w stanie zrealizować tę obietnicę. Notabene nagrody niebiańskie za udział w krucjatach oscylowały między częściowym odpuszczeniem grzechów a całkowitą absolucją. W pewnym momencie odpuszczano tylko grzechy, z których uczestnik krucjaty się wyspowiadał. W innych wypadkach odpuszczano wszystkie grzechy.
     Krucjaty są ściśle regulowane bulami papieskimi. Jeśli Ojciec Święty nie ogłosi krucjaty, to jej nie ma. Nie można się powoływać na poprzednie wyprawy i udawać, że jakaś prywatna czy państwowa inicjatywa jest ich kontynuacją i że ma sankcję Rzymu. Każdorazowo papieska bulla jest sine qua non takiej ekspedycji. W teologicznym sensie więc walka z narodowym socjalizmem (nazizmem) oraz z międzynarodowym socjalizmem (komunizmem) nie była krucjatą. Była to bezsprzecznie walka ze złem, ale bez papieskiej sankcji, czyli nie zasługiwała na uznanie jej za krucjatę z punktu widzenia Kościoła, jak podkreśla Roberto di Mattei w „Holy War, Just War: Islam and Christendom at War” (Rockford, IL: Chronicles Press, 2007).
cdn.
Waszyngton, DC, 29 listopada 2021 r.
Intel z DC

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe