Prawy Sierpowy: Czterdzieści lat po wojnie Jaruzelskiego z Polską...

Okiem farmera.
Z początku niewiele rozumiałem z sytuacji w jakiej się znaleźliśmy. Była sroga zima, nieopodal mojego domu była droga biegnąca wąwozem głębokim na prawie trzy metry. a szeroki na prawie dziesięć. Pamiętam że ten wąwóz był zawiany śniegiem na gładko, dosłownie. Mrozy też często sięgały poniżej dwudziestu stopni. Grubo poniżej. Mimo zagłuszarek , nocami słuchaliśmy Głosu Ameryki i Radia Wolna Europa. Tam były informacje o zbrodni komunistycznej na kopalni Wujek. o brutalnych pacyfikacjach, aresztowaniach i innych podłych sprawkach pod szyldem WRON-y.
https://dzieje.pl/infografiki/czlonkowie-wron
Tak, Jaruzelski i jego sługusy wypowiedzieli wojnę Polsce. Wielokrotnie tłumaczono nam ze nie mieli wyjścia, że ZSRR tylko czekał na wejście i brutalna pacyfikację całej Polski. Że były by setki, jeśli nie tysiące ofiar śmiertelnych! Jakim to było kłamstwem przekonaliśmy się dopiero wtedy gdy postkomuna straciła władzę. Dopiero w latach 90-tych powoli zaczęto odzierać całun zasłony milczenia z prawdy o autorach tego szatańskiego planu. Stan wojenny zakończył karnawał Solidarności, takie maił zadanie. Sowieci wcale nie palili się do ataku na Polskę. Jedynie junta wojskowa pod wodzą generałów, w tym arcyłotra Jaruzelskiego który już się splamił rozkazem strzelania do robotników w grudniu 1970 roku poważyła się na tak jaskrawy gest skundlenia wobec swego pana z Moskwy. Za co do dziś żaden z nich nie odpowiedział i nie odpowie. Łącznie z tymi co jeszcze żyją. Komuniści musieli zwyczajnie zbankrutować aby zechcieli się poddać. lecz po 89 zabezpieczyli sobie bezkarność. Spalono większość akt. Zabezpieczono się medialnie, a mundury zamieniono na białe kołnierzyki i gustowne krawaty. Ci którzy strzelali do robotników, zamykali ich i urządzali im ścieżki zdrowia urządzili się w nowej rzeczywistości. A co z robotnikami? Ich dobito reformami Balcerowicza, bezrobociem i głodowymi pensjami. Wyniszczono to co było najcenniejsze, robiąc z Polski eldorado dla koncernów które zrobiły sobie z Polski rezerwuar taniej siły roboczej. Tak od 13 grudnia 1981 roku zabijano w Polakach dumę. Z początku zbrojnie, strzelając i pałując, zamykając w więzieniach. Ale kiedy PRL zbankrutował zmieniono metodę, wtedy pozwolono nam wierzyć że mamy wolność, lecz nie wolno było pytać jakim to cudem mamy też biedę. A jak się ktoś pytał, to padała odpowiedź. Bo Polscy robotnicy są niewydajni, niewyedukowani, niewiele warci i aby to zmienić trzeba dziesięcioleci. Wygodnie się urządzili komuniści. A od całkiem niedawna też wiem czemu im tak dobrze szło. Udowodnił to film nagrany gdzie pewien bardzo znany redaktor wyznaje miłość zbrodniarzowi komunistycznemu w randze generała. temu który zarządził i kierowała stanem wojennym.
farmerjanek