Balli Marzec: Tandem Nazarbajew - Abliazow?

W ciągu 30 lat swojego panowania Nazarbajew pogrążył kraj w biedzie i najwyraźniej postanowił w końcu utopić go we krwi. Postanowił, że jeśli nie zdoła odzyskać władzy, to niech Kazachstan popadnie w chaos i dewastację. Satrapa kierował się jedynie pragnieniem władzy i zemsty. Widocznie postanowił - jak umierać to z pogromami.
Wiele wskazuje na to, że zbiegły oligarcha Abliazow, który został skazany w Kazachstanie w związku z morderstwem swojego biznesowego partnera i jest oskarżony o defraudację 6 miliardów dolarów z BTA Banku, również dołączył do klanu Nazarbajewa. To było widoczne we wszystkim – niby toczą się procesy sądowe i „prześladowania”, jak zapewnia Abliazow, ale z jakiegoś powodu on i jego ludzie spokojnie podróżują po Europie, jego ludzie żyją i kręcą się, jakby nic się nie stało. Oczywiście wszyscy twierdzili, że reżim ich prześladuje, ale w rzeczywistości było to jakoś bez specjalnych rezultatów, jak np. władze prześladowały Arona Atabeka. Yerimbetov, brat dziewczyny Abliazowa, został wypuszczony do Szwajcarii, co zaskoczyło wiele osób. Można przytoczyć wiele innych poszlak wskazujących na jakąś formę współpracy reżimu Nazarbajewa z Abliazowem.
Nazarbajew to doświadczony polityk i najwyraźniej zdecydował - po co walczyć bez końca z Abliazowem, jeśli można go wykorzystać. Przez 10 lat w Europie Abliazowowi udało się pozyskać niewielką grupkę europejskich polityków i dziennikarzy oraz stworzyć wiele własnych organizacji pozarządowych, które hojnie sponsorował.
Wychodzi na to, że współpracując z Abliazowem, Nazarbajew automatycznie może otrzymać wsparcie europejskich polityków Abliazowa i jego organizacji pozarządowych, co może stworzyć dla Nazarbajewa wizerunek prześladowanego przez „reżim Tokajewa”.
Abliazow przyznał (jest nagranie), że to nie on był organizatorem masowych protestów w całym Kazachstanie, że ludzie spontanicznie wyszli na protesty, ale z jakiegoś powodu ogłosił się „liderem” opozycji. W Ałmaty rolą Abliazowa miało być wyprowadzać na protesty obywateli, tworząc efekt buntu zwykłych ludzi, do których mogli przyłączyć się bojówkarze Nazarbajewa. Plan był prosty – opanować Ałmaty, z pomocą ludzi Nazarbajewa na wysokich i ważnych stanowiskach jak KGB, MSW i Akimaty, a potem opanować cały Kazachstan.
Pucz faktycznie nie udał się, tylko dlatego, że Tokajew zwrócił się o pomoc do ODKB, a ODKB wysłała wojska do Kazachstanu. Nazarbajew jest starym i doświadczonym politykiem i zapewne pomyślał: co się stanie, jeśli Pucz się nie uda?
Zgodnie z planem Nazarbajewa, teraz Abliazow miał pomóc jego rodzinie i jego ludziom przenieść się do Europy i tutaj otrzymać status prześladowanych przez reżim Tokajewa. Mówi się, że sam Nazarbajew uciekł do Chin. W ostatnich latach, choć Nazarbajew udawał wielowektorowego, był wyraźnie prochiński, a jego córka nawet radziła wszystkim uczyć się chińskiego.
Teraz Abliazow rozpoczął kampanię oskarżania Tokajewa o wszystkie okrucieństwa popełnione przez Nazarbajewa. Zabawne jest to, że ciągle powtarza, że Tokajew i Nazarbajew to jedno i to samo, choć tylko głupiec nie zauważyłby, że w Ałmaty doszło do starcia pomiędzy klanami Nazarbajewa i Tokajewa. Walka na śmierć i życie. Mówią, że bojówkarze Nazarbajewa chcieli powiesić Tokajewa na latarni, a Nazarbajew stracił wszystko, co zdobył „ciężką pracą” przez 30 lat rządów – zarówno bogactwo, jak i ślad w historii. Usuną jego imię, gdziekolwiek było – z nazw ulic, miast, pomników itp. itp.
Podsumowując, powiem jedno, mania posiadania pieniędzy przez Abliazowa odbiera mu rozum i instynkt samozachowawczy, a sprytny Nazarbajew w końcu stracił polityczny węch – Abliazow przynosi nieszczęście każdemu, kto ma z nim styczność.
Balli Marzec