Robert Grudzień dla Tysol.pl: Nie dałem się wciągnąć we współpracę z SB. Odpłacili mi się za to

Rozmowa z Robertem Grudniem artystą muzykiem, kompozytorem, twórcą projektów artystyczno-edukacyjnych pt. „Spotkania z historią i sztuką”.
arch. Roberta Grudnia Robert Grudzień dla Tysol.pl: Nie dałem się wciągnąć we współpracę z SB. Odpłacili mi się za to
arch. Roberta Grudnia / Tygodnik Solidarność
Jak zaczęła się Pana przygoda z muzyką?
– Zaczęła się w kościele w Stromcu /południowe mazowsze/. Kiedy miałem kilka lat chciałem  być jak najbliżej organisty. Dlatego zawsze na mszy św. bliscy zaprowadzali mnie na chór. Kiedyś organista dał mi nuty, a jeden z chórzystów zwrócił mu uwagę, że ja nie chcę śpiewać ale grać. Potem u babci bawiłem się, patykami grając na skrzynkach. Babcia mówiła „graj wnusiu, graj a będziesz jak ten Frycek co po łąkach w Niedabylu latał“. Tu należy się małe wyjaśnienie. Kościół i parafia w Stromcu, do której należą m. in.  miejscowości Niedabyl i Stara Wieś, skąd pochodzą moi rodzice, są o tyle wyjątkowe, że tam urodził się Dionizy Czachowski – bohater powstania styczniowego. Czachowscy byli spokrewnieni z Chopinami,  Justyna Chopinowa z dziećmi przyjeżdżała do swojej kuzynki. Wszyscy starsi ludzie w okolicy opowiadają, że wiele lat temu mały Fryderyk Chopin biegał po niedabylskich łąkach. Ta tradycja jest bardzo ważna i myślę, że wpłynęła także na moje zainteresowania. Później Ognisko Muzyczne w Radomiu oraz Liceum Muzyczne w Lublinie, gdzie byłem uczniem m.in. prof. Andrzeja Nikodemowicza, słynnego pianisty i kompozytora, następnie Akademia Muzyczna w Łodzi oraz studia zagraniczne czyli Hochschule für Musik w Düsseldorfie a także Czechy, Francja, Austria.

Koncertował Pan nie tylko w Polsce, ale i zagranicą...
–  W zasadzie na wszystkich kontynentach – oprócz Antarktydy oczywiście (śmiech). Długie trasy koncertowe rozpoczęły się tuż po studiach i obejmowały kilkadziesiąt  krajów. Cieszę się, że dane mi było grać na najznakomitszych organach w Europie, ale także w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Madryt, Madryt, New York, Montreal, Dublin, Londyn czy Montreal to szczególne miejsca moich recitali. Równolegle prowadziłem festiwale muzyczne w Polsce.

#REKLAMA_POZIOMA#

#NOWA_STRONA#

Mógłby Pan być obywatelem świata, ale zawsze wraca Pan do Polski.  Czy Pana patriotyczne nastawienie wynika z tradycji rodzinnej czy własnych zainteresowań?
– Podczas studiów w Niemczech rozpocząłem prace w kościele i szkole ale postanowiłem jednak po zakończeniu edukacji wrócić do kraju. Tak jak wspomniałem, moi dziadkowie i rodzice pochodzą z Niedabyla, wsi gdzie urodził się Dionizy Czachowski, największy bohater powstania styczniowego w regionie sandomierskim i jeden z najzdolniejszych dowódców.  Opowiadała o nim moja mama, ojciec, dziadkowie, sąsiedzi. Dionizy Czachowski był w tych opowieściach wzorem patrioty, drogowskazem na przyszłość, Fryderyk Chopin powodem do dumy, że nasi pradziadowie spotykali kogoś kim nieprzerwanie przez 200 lat zachwyca się świat. Rodzina moja spokrewniona jest z rodziną Kuklińskich i stryjem gen. Ryszarda Kuklińskiego. Tak, bo ten bohater także był związany rodzinnie z Niedabylem i Starą Wsią. Spotykali się na wigiliach,  świętach, chrzcinach, weselach, pogrzebach.  Dobrze pamiętam Ryszarda Kuklińskiego z czasów kiedy w latach 70. tych przyjeżdżał do Niedabyla i Starej Wsi. Widywałem go u sołtysa Walentego Kuklińskiego, kiedy jako dzieci biegaliśmy tam wysyłani przez krewnych za różnymi sprawami. Dobrze znał go też mój ojciec. Zawsze mówił o nim z dużym szacunkiem. Ryszard Kukliński kiedy już w latach 90.tych przyjeżdżał z USA do Polski, odwiedzał także Niedabyl i Starą Wieś. Inny wątek to osobiste doświadczenie protestu radomskiego Czerwca 1976 roku. Miałem wtedy 12 lat i uczęszczałem do Szkoły Podstawowej nr 7 (39) w Radomiu. Poszkodowanymi robotnikami byli nasi sąsiedzi. Pomagaliśmy im jak tylko mogliśmy. Parę miesięcy później pojechaliśmy na kolonie na zimowisko, trochę rozrabialiśmy – jak to  dzieci – było głośno, więc gaździna fuknęła na nas „cicho radomskie warchoły“. Po tym wszystkim narastał we mnie bunt wobec reżimu, co wsadza do więzień ludzi, którzy wyszli na ulicę, by dopominać się o podstawowe produkty żywnościowe. Ten cierń pozostał we mnie na całe życie. Nie dałem się wciągnąć we współpracę w SB, wolałem nie dostać paszportu niż podpisać tam cokolwiek. W 2006 roku wspólnie z Iwoną Jędruch nagrałem płytę autorską „Misterium Dźwięku Radomskiego Czerwca‘76“, o której bardzo pozytywnie wyrażał się Ryszard Kaczorowski ostatni Prezydent RP na Uchodźstwie, Janusz Kurtyka, ówczesny szef IPN. Zyskała też uznanie Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego i za jego sprawą dwa utwory Dolorosa i Człowiek zostały wykorzystane w czteropłytowym Albumie „Wołyń 1943“.


 
Projekt Pana autorstwa „Każdemu marzy się wolność” był wyjątkowym w skali Polski. Dzięki niemu przypomniano o 150. rocznicy Powstania Styczniowego. Dlaczego podjął się Pan tego projektu?
– Uważałem i uważam, że sztuka nie może być celem samym w sobie, a obowiązkiem artysty jest zabierać zdanie w ważnych sprawach dla swego kraju i narodu. Proszę zwrócić uwagę, że 2013 roku Sejm nie ogłosił Rokiem Powstania Styczniowego, tak jak to miało miejsce na Litwie. Nie było też specjalnych konkursów grantowych na ten cel. Poza kilkoma imprezami w styczniu, wydarzeń kulturalnych związanych z tą rocznicą było naprawdę mało i w większości miały bardzo lokalny charakter. W wielu miejscach w Polsce miałem wrażenie, że samorządowcy czy dyrektorzy różnych instytucji a nawet działacze społeczni unikają tego tematu, żeby nie podpaść władzy. Tyle razy słyszałem, że powstanie przegrane, smutne, że bez sensu. Jak to?  Od kiedy walka o wolność nie ma sensu! To był jakiś chory, kompletnie bezsensowny sposób myślenia. W tej sytuacji uznałem, że organizacja ogólnopolskich obchodów od Pomorza po Śląsk i Małopolskę, to mój obowiązek. Koncerty i spotkania związane ze 150. rocznicą Powstania Styczniowego ukazywały tamte wydarzenia z perspektywy historii, muzyki i sztuk plastycznych. Adresowane były zarówno do melomanów, pasjonatów historii jak i młodzieży. Rozpoczęły się koncertem właśnie w Niedabylu, dawnym majątku dzierżawionym przez Czachowskich. Przez kolejne miesiące w wielu miejscach, m. in. Krynicy-Zdrój, Radomiu, Lipsku, Białogardzie, Jędrzejowie, Zwoleniu, Janowcu, Lublinie, Starachowicach, Stalowej Woli, Tarnobrzegu, Sulejowie, Warszawie, Zelowie, Trzebnicy, Wolborzu, Białogardzie  a także miejscowościach wytyczających powstańczy szlak bojowy będą się odbywały imprezy honorujące pamięć o tamtych wydarzeniach. Zakończyły się w grudniu dwoma koncertami w Warszawie: w Muzeum Niepodległości i kościele Św. Aleksandra, parafii gdzie zapadła decyzja o podjęciu walki.  W koncertach muzycznych oraz spektaklach łączących słowo i muzykę występowali znani aktorzy jak: Grażyna Barszczewska,  Anna Romantowska, Zbigniew Zamachowski, Krzysztof Globisz, Jerzy Zelnik, Olgierd Łukaszewicz oraz gwiazd scen muzycznych jak: Bogusław Morka, Małgorzata Walewska czy Alicja Węgorzewska. W programie tego projektu były: koncerty edukacyjne, rajdy piesze i rowerowe, warsztaty plastyczne „Naszyjnik z Orłem Białym” – biżuteria okresu żałoby narodowej i Powstania Styczniowego, promocje książek. Wystawę powstańczą "Gorzka Chwała" zobaczyło w całej Polsce ponad 60 tys. osób. Muszę przyznać, że nie było łatwo z powodów od których zacząłem odpowiedź na to pytanie, ale dzięki determinacji mojej czy osób, które mi pomagały, udało się zorganizować 150 imprez na 150. rocznicę Powstania Styczniowego.


#NOWA_STRONA#

#REKLAMA_POZIOMA#

Z muzyką związany jest Pan zawodowy. Jednak to nie jedyny projekt, którego Pan się podjął. Tu warto zwrócić uwagę chociażby na „Spotkania z historią i sztuką"...
W 2004 r przypadała 20. rocznica męczeńskiej śmierci ks. Jerzego Popiełuszki. Już wtedy spotkałem się z sytuacją, podobną jak w sytuacji powstania styczniowego. W wielu miejscach słyszałem dziwne pytanie „Po co?” No i to był sygnał, że trzeba uczcić bohatera i męczennika. Tak powstał spektakl grany w całej Polsce pod patronatem Komisji Krajowej NSZZ Solidarność. W 2006 roku przypadała 30. Rocznica wydarzeń Radomskiego Czerwca’76. To wtedy skomponowałem i nagrałem wspomnianą płytę „Misterium Dźwięku Radomskiego Czerwca‘76“. Bardzo ważny był koncert „Msza Pokoju”, w wykonaniu artystów pod dyrekcją Krzysztofa Pendereckiego. Wówczas kiedy wydawało się, że świat jest stabilny i poukładany śp. Lech Kaczyński dostrzegał zagrożenia na wschodzie. Msza Pokoju  była właśnie takim wołaniem o pokój. Premiera miała miejsce w Radomiu a patronat nad wydarzeniem objął prezydent RP Lech Kaczyński oraz Komisja Krajowa NSZZ Solidarność. Pomysł ten bardzo spodobał się przewodniczącemu Januszowi Śniadkowi i Msza Pokoju była grana w całej Polsce.  2008 Sejm RP ogłosił rokiem Zbigniewa Herberta, 2009 rokiem Słowackiego. Wtedy wspólnie Krzysztofem Kolbergerem zrealizowaliśmy dwa spektakle słowno – muzyczne. Najpierw „Słowo Herberta” a rok poźniej „Hymn Słowackiego“,  które również były grane w całej Polsce. Rok 2010 to oczywiście szeroko obchodzona 200 rocznica urodzin Fryderyka Chopina i Rok Chopinowski. „Dobry wieczór, monsieur Chopin” w wykonaniu duetu  Anna Romantowska i Krzysztof Kolberger – to kolejny wspaniały spektakl słowno-muzyczny, którym uczciliśmy pamięć wielkiego kompozytora, całym sercem oddanego Polsce. Rok  2011 – był moim jubileuszem i muzycznym – podsumowaniem 25 lat działalności artystycznej. Natomiast  od 2012 roku – w gdy w głównych mediach kwitła tzw. „polityka wstydu” i zakłamywania historii - rozpoczyna się krzewienie polskości, przez przypominanie przestróg ks. Piotra Skargi. Rok 2013 – to szerzej omówiony projekt „Każdemu marzy się wolność” w 150. rocznicę Powstania Styczniowego, w roku 2014 motywem przewodnim koncertów i festiwali było Powstanie Warszawskie, ukazane jako konieczna, nieunikniona walka o wolność i godność Polski. W 2015 roku przypominaliśmy rodziców Św. Jana Pawła II, a dzięki nim mówiliśmy o patriotycznym i religijnym wychowaniu, które przecież kwitło w polskich rodzinach. Rok 2016 to 1050 rocznica chrztu Polski. Na ten wyjątkowy jubileusz skomponowałem Oratorium „Bóg Ciebie ochrzcił, Bóg dał Ci siłę”. Od kwietnia do końca roku daliśmy około 50 koncertów, to było jedyne oratorium napisane z tej wyjątkowej okazji, które miało tak wiele wykonań w całej Polsce. Teksty czytali wybitni i popularni aktorzy jak: Jerzy Zelnik, Anna Seniuk, Halina Łabonarska, Maciej Zakościelny, Olgierd Łukaszewicz. W ubiegłym roku koncert pamięci ks. Romana Kotlarza i muzyka z płyty „Misterium Dźwięku Pamięci Wydarzeń Radomskich Czerwca 1976” uświetniły program XXXIV Pielgrzymki Ludzi Pracy na Jasną Górę. Był to koncert pamięci męczennika ks. Romana Kotlarza w 40. rocznicę wydarzeń Radomskiego Czerwca i 40. rocznicę śmierci tego bohaterskiego kapłana. Na wałach jasnogórskich wraz z Jerzym Zelnikiem i Georgijem Agratiną  wystąpiliśmy na zaproszenie NSZZ „Solidarność” Ziemi Radomskiej.

Robert Grudzień podczas XXXIV Ogólnopolskiej Pielgrzymce Ludzi Pracy na Jasną Górę


Otrzymał Pan wiele nagród artystycznych i patriotycznych. Która z nich ma dla Pana największe znaczenie?

– Każda nagroda, statuetka, dyplom to dowód uznania pewnej grupy osób, miasta czy środowiska. Za każdy taki gest jestem głęboko wdzięczny. Medal Pro Patria, bardzo sobie cenię, gdyż jest przyznawany za szczególne zasługi w kultywowaniu pamięci o walce o niepodległość. W 1990 r. otrzymałem nagrodę Komitetu ds. Radia i Telewizji za twórczość radiową a w 2006 r. z rąk ministra kultury i dziedzictwa narodowego Kazimierza Michała Ujazdowskiego – Medal „Zasłużony dla Kultury Polskiej“. Otrzymałem też nagrodę biskupa Jana Chrapka oraz medal Brata Alberta. Bardzo miłym wyróżnieniem jest siedem obywatelstw honorowych, patronat artystyczny dwóch szkół – Heureka w Pabianicach, Szkoły Muzycznej ZDZ w Radomiu, ale również nagrody samorządowców: marszałka województwa lubelskiego, nagrody prezydenta miasta Lublina, Radomia, Starachowic, Lubelski Angelus, około setki dyplomów i nagród. Największą jednak nagrodą są podziękowania publiczności i pomoc w organizacji projektów artystycznych, które tak jak powiedziałem na początku nie mają być sztuką dla sztuki, ale służyć umacnianiu polskości i patriotyzmu.

Rozmawiała Helena Kwiatek, współpraca I.K.
 
#REKLAMA_POZIOMA#

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
To koniec legendarnego serialu TVP? z ostatniej chwili
To koniec legendarnego serialu TVP?

Czy legendarny serial emitowany na antenie TVP ma się ku końcowi?

Potężna afera w Niemczech. Główny śledczy rezygnuje z ostatniej chwili
Potężna afera w Niemczech. Główny śledczy rezygnuje

Prokurator z Kolonii - Anne Brorhikler, będącą głównym śledczym w sprawie afery Cum-Ex złożyła rezygnację. Podczas prośby o dymisję mocno skrytykowała niemiecki wymiar sprawiedliwości.

z ostatniej chwili
"Bar z piosenkami". Jan Pietrzak, Bard Solidarności zaprasza na koncert [NASZ PATRONAT]

Jan Pietrzak Bard Solidarności zaprasza na koncert pt. "Bar z piosenkami". W programie wspomnienia, bieżące żarty i wspólne refreny.

Beata Szydło: Tusk nie przejmuje się takimi drobnostkami, jak portfele Polaków z ostatniej chwili
Beata Szydło: Tusk nie przejmuje się takimi drobnostkami, jak portfele Polaków

To rady gmin będą znów zatwierdzać wysokość taryf za wodę i ścieki – tak wynika z założeń nowelizacji ustawy, którą przygotowuje Ministerstwo Infrastruktury. „Tusk nie przejmuje się takimi drobnostkami, jak portfele Polaków” – komentuje była premier Beata Szydło.

Trybunał Obrachunkowy UE: Bez chińskich samochodów nie osiągniemy celów Zielonego Ładu z ostatniej chwili
Trybunał Obrachunkowy UE: Bez chińskich samochodów nie osiągniemy celów Zielonego Ładu

Już nawet unijni audytorzy mają wątpliwości co do tego, czy skończenie z silnikami spalinowymi w samochodach jest słuszne. Europejski Trybunał Obrachunkowy stwierdził, że cel ten jest „chwalebny”, ale niemożliwy do osiągnięcia bez Chin.

Kampania „Dziękujemy za wierną posługę” Wiadomości
Kampania „Dziękujemy za wierną posługę”

Kampania „Dziękujemy za wierną posługę”, została zainicjowana jakiś czas temu przez wiernych świeckich w Hiszpanii. Teraz, idąc tym tropem podejmują ją stowarzyszenia wiernych w Polsce.

Policjanci z Chicago w niebezpieczeństwie. Kolejny funkcjonariusz zamordowany z ostatniej chwili
Policjanci z Chicago w niebezpieczeństwie. Kolejny funkcjonariusz zamordowany

Fox News poinformowało, że policjant z Chicago został zastrzelony w niedzielę wczesnym rankiem, gdy wracał do domu. Zginął w tym samym obszarze, w którym w ubiegłym roku zastrzelony został inny funkcjonariusz, będący jego przyjacielem.

Żałoba w obsadzie serialu „Pamiętniki wampirów”. Nina Dobrev wydała oświadczenie z ostatniej chwili
Żałoba w obsadzie serialu „Pamiętniki wampirów”. Nina Dobrev wydała oświadczenie

Zagraniczne media obiegła smutna wiadomość. Obsada popularnego serialu „Pamiętniki wampirów” pogrążona w żałobie. Główna aktorka Nina Dobrev wydała oświadczenie.

„Proszę, niech je ktoś zwolni”. Burza po emisji popularnego programu TVN z ostatniej chwili
„Proszę, niech je ktoś zwolni”. Burza po emisji popularnego programu TVN

Po ostatnim wydaniu programu „Dzień dobry TVN” w mediach społecznościowych zawrzało.

Trzęsienie ziemi w Pałacu Buckingham. Król Karol III rezygnuje z ostatniej chwili
Trzęsienie ziemi w Pałacu Buckingham. Król Karol III rezygnuje

Wrze wokół Pałacu Buckingham. Brytyjskie media donoszą o sensacyjnej rezygnacji króla Karola III.

REKLAMA

Robert Grudzień dla Tysol.pl: Nie dałem się wciągnąć we współpracę z SB. Odpłacili mi się za to

Rozmowa z Robertem Grudniem artystą muzykiem, kompozytorem, twórcą projektów artystyczno-edukacyjnych pt. „Spotkania z historią i sztuką”.
arch. Roberta Grudnia Robert Grudzień dla Tysol.pl: Nie dałem się wciągnąć we współpracę z SB. Odpłacili mi się za to
arch. Roberta Grudnia / Tygodnik Solidarność
Jak zaczęła się Pana przygoda z muzyką?
– Zaczęła się w kościele w Stromcu /południowe mazowsze/. Kiedy miałem kilka lat chciałem  być jak najbliżej organisty. Dlatego zawsze na mszy św. bliscy zaprowadzali mnie na chór. Kiedyś organista dał mi nuty, a jeden z chórzystów zwrócił mu uwagę, że ja nie chcę śpiewać ale grać. Potem u babci bawiłem się, patykami grając na skrzynkach. Babcia mówiła „graj wnusiu, graj a będziesz jak ten Frycek co po łąkach w Niedabylu latał“. Tu należy się małe wyjaśnienie. Kościół i parafia w Stromcu, do której należą m. in.  miejscowości Niedabyl i Stara Wieś, skąd pochodzą moi rodzice, są o tyle wyjątkowe, że tam urodził się Dionizy Czachowski – bohater powstania styczniowego. Czachowscy byli spokrewnieni z Chopinami,  Justyna Chopinowa z dziećmi przyjeżdżała do swojej kuzynki. Wszyscy starsi ludzie w okolicy opowiadają, że wiele lat temu mały Fryderyk Chopin biegał po niedabylskich łąkach. Ta tradycja jest bardzo ważna i myślę, że wpłynęła także na moje zainteresowania. Później Ognisko Muzyczne w Radomiu oraz Liceum Muzyczne w Lublinie, gdzie byłem uczniem m.in. prof. Andrzeja Nikodemowicza, słynnego pianisty i kompozytora, następnie Akademia Muzyczna w Łodzi oraz studia zagraniczne czyli Hochschule für Musik w Düsseldorfie a także Czechy, Francja, Austria.

Koncertował Pan nie tylko w Polsce, ale i zagranicą...
–  W zasadzie na wszystkich kontynentach – oprócz Antarktydy oczywiście (śmiech). Długie trasy koncertowe rozpoczęły się tuż po studiach i obejmowały kilkadziesiąt  krajów. Cieszę się, że dane mi było grać na najznakomitszych organach w Europie, ale także w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Madryt, Madryt, New York, Montreal, Dublin, Londyn czy Montreal to szczególne miejsca moich recitali. Równolegle prowadziłem festiwale muzyczne w Polsce.

#REKLAMA_POZIOMA#

#NOWA_STRONA#

Mógłby Pan być obywatelem świata, ale zawsze wraca Pan do Polski.  Czy Pana patriotyczne nastawienie wynika z tradycji rodzinnej czy własnych zainteresowań?
– Podczas studiów w Niemczech rozpocząłem prace w kościele i szkole ale postanowiłem jednak po zakończeniu edukacji wrócić do kraju. Tak jak wspomniałem, moi dziadkowie i rodzice pochodzą z Niedabyla, wsi gdzie urodził się Dionizy Czachowski, największy bohater powstania styczniowego w regionie sandomierskim i jeden z najzdolniejszych dowódców.  Opowiadała o nim moja mama, ojciec, dziadkowie, sąsiedzi. Dionizy Czachowski był w tych opowieściach wzorem patrioty, drogowskazem na przyszłość, Fryderyk Chopin powodem do dumy, że nasi pradziadowie spotykali kogoś kim nieprzerwanie przez 200 lat zachwyca się świat. Rodzina moja spokrewniona jest z rodziną Kuklińskich i stryjem gen. Ryszarda Kuklińskiego. Tak, bo ten bohater także był związany rodzinnie z Niedabylem i Starą Wsią. Spotykali się na wigiliach,  świętach, chrzcinach, weselach, pogrzebach.  Dobrze pamiętam Ryszarda Kuklińskiego z czasów kiedy w latach 70. tych przyjeżdżał do Niedabyla i Starej Wsi. Widywałem go u sołtysa Walentego Kuklińskiego, kiedy jako dzieci biegaliśmy tam wysyłani przez krewnych za różnymi sprawami. Dobrze znał go też mój ojciec. Zawsze mówił o nim z dużym szacunkiem. Ryszard Kukliński kiedy już w latach 90.tych przyjeżdżał z USA do Polski, odwiedzał także Niedabyl i Starą Wieś. Inny wątek to osobiste doświadczenie protestu radomskiego Czerwca 1976 roku. Miałem wtedy 12 lat i uczęszczałem do Szkoły Podstawowej nr 7 (39) w Radomiu. Poszkodowanymi robotnikami byli nasi sąsiedzi. Pomagaliśmy im jak tylko mogliśmy. Parę miesięcy później pojechaliśmy na kolonie na zimowisko, trochę rozrabialiśmy – jak to  dzieci – było głośno, więc gaździna fuknęła na nas „cicho radomskie warchoły“. Po tym wszystkim narastał we mnie bunt wobec reżimu, co wsadza do więzień ludzi, którzy wyszli na ulicę, by dopominać się o podstawowe produkty żywnościowe. Ten cierń pozostał we mnie na całe życie. Nie dałem się wciągnąć we współpracę w SB, wolałem nie dostać paszportu niż podpisać tam cokolwiek. W 2006 roku wspólnie z Iwoną Jędruch nagrałem płytę autorską „Misterium Dźwięku Radomskiego Czerwca‘76“, o której bardzo pozytywnie wyrażał się Ryszard Kaczorowski ostatni Prezydent RP na Uchodźstwie, Janusz Kurtyka, ówczesny szef IPN. Zyskała też uznanie Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego i za jego sprawą dwa utwory Dolorosa i Człowiek zostały wykorzystane w czteropłytowym Albumie „Wołyń 1943“.


 
Projekt Pana autorstwa „Każdemu marzy się wolność” był wyjątkowym w skali Polski. Dzięki niemu przypomniano o 150. rocznicy Powstania Styczniowego. Dlaczego podjął się Pan tego projektu?
– Uważałem i uważam, że sztuka nie może być celem samym w sobie, a obowiązkiem artysty jest zabierać zdanie w ważnych sprawach dla swego kraju i narodu. Proszę zwrócić uwagę, że 2013 roku Sejm nie ogłosił Rokiem Powstania Styczniowego, tak jak to miało miejsce na Litwie. Nie było też specjalnych konkursów grantowych na ten cel. Poza kilkoma imprezami w styczniu, wydarzeń kulturalnych związanych z tą rocznicą było naprawdę mało i w większości miały bardzo lokalny charakter. W wielu miejscach w Polsce miałem wrażenie, że samorządowcy czy dyrektorzy różnych instytucji a nawet działacze społeczni unikają tego tematu, żeby nie podpaść władzy. Tyle razy słyszałem, że powstanie przegrane, smutne, że bez sensu. Jak to?  Od kiedy walka o wolność nie ma sensu! To był jakiś chory, kompletnie bezsensowny sposób myślenia. W tej sytuacji uznałem, że organizacja ogólnopolskich obchodów od Pomorza po Śląsk i Małopolskę, to mój obowiązek. Koncerty i spotkania związane ze 150. rocznicą Powstania Styczniowego ukazywały tamte wydarzenia z perspektywy historii, muzyki i sztuk plastycznych. Adresowane były zarówno do melomanów, pasjonatów historii jak i młodzieży. Rozpoczęły się koncertem właśnie w Niedabylu, dawnym majątku dzierżawionym przez Czachowskich. Przez kolejne miesiące w wielu miejscach, m. in. Krynicy-Zdrój, Radomiu, Lipsku, Białogardzie, Jędrzejowie, Zwoleniu, Janowcu, Lublinie, Starachowicach, Stalowej Woli, Tarnobrzegu, Sulejowie, Warszawie, Zelowie, Trzebnicy, Wolborzu, Białogardzie  a także miejscowościach wytyczających powstańczy szlak bojowy będą się odbywały imprezy honorujące pamięć o tamtych wydarzeniach. Zakończyły się w grudniu dwoma koncertami w Warszawie: w Muzeum Niepodległości i kościele Św. Aleksandra, parafii gdzie zapadła decyzja o podjęciu walki.  W koncertach muzycznych oraz spektaklach łączących słowo i muzykę występowali znani aktorzy jak: Grażyna Barszczewska,  Anna Romantowska, Zbigniew Zamachowski, Krzysztof Globisz, Jerzy Zelnik, Olgierd Łukaszewicz oraz gwiazd scen muzycznych jak: Bogusław Morka, Małgorzata Walewska czy Alicja Węgorzewska. W programie tego projektu były: koncerty edukacyjne, rajdy piesze i rowerowe, warsztaty plastyczne „Naszyjnik z Orłem Białym” – biżuteria okresu żałoby narodowej i Powstania Styczniowego, promocje książek. Wystawę powstańczą "Gorzka Chwała" zobaczyło w całej Polsce ponad 60 tys. osób. Muszę przyznać, że nie było łatwo z powodów od których zacząłem odpowiedź na to pytanie, ale dzięki determinacji mojej czy osób, które mi pomagały, udało się zorganizować 150 imprez na 150. rocznicę Powstania Styczniowego.


#NOWA_STRONA#

#REKLAMA_POZIOMA#

Z muzyką związany jest Pan zawodowy. Jednak to nie jedyny projekt, którego Pan się podjął. Tu warto zwrócić uwagę chociażby na „Spotkania z historią i sztuką"...
W 2004 r przypadała 20. rocznica męczeńskiej śmierci ks. Jerzego Popiełuszki. Już wtedy spotkałem się z sytuacją, podobną jak w sytuacji powstania styczniowego. W wielu miejscach słyszałem dziwne pytanie „Po co?” No i to był sygnał, że trzeba uczcić bohatera i męczennika. Tak powstał spektakl grany w całej Polsce pod patronatem Komisji Krajowej NSZZ Solidarność. W 2006 roku przypadała 30. Rocznica wydarzeń Radomskiego Czerwca’76. To wtedy skomponowałem i nagrałem wspomnianą płytę „Misterium Dźwięku Radomskiego Czerwca‘76“. Bardzo ważny był koncert „Msza Pokoju”, w wykonaniu artystów pod dyrekcją Krzysztofa Pendereckiego. Wówczas kiedy wydawało się, że świat jest stabilny i poukładany śp. Lech Kaczyński dostrzegał zagrożenia na wschodzie. Msza Pokoju  była właśnie takim wołaniem o pokój. Premiera miała miejsce w Radomiu a patronat nad wydarzeniem objął prezydent RP Lech Kaczyński oraz Komisja Krajowa NSZZ Solidarność. Pomysł ten bardzo spodobał się przewodniczącemu Januszowi Śniadkowi i Msza Pokoju była grana w całej Polsce.  2008 Sejm RP ogłosił rokiem Zbigniewa Herberta, 2009 rokiem Słowackiego. Wtedy wspólnie Krzysztofem Kolbergerem zrealizowaliśmy dwa spektakle słowno – muzyczne. Najpierw „Słowo Herberta” a rok poźniej „Hymn Słowackiego“,  które również były grane w całej Polsce. Rok 2010 to oczywiście szeroko obchodzona 200 rocznica urodzin Fryderyka Chopina i Rok Chopinowski. „Dobry wieczór, monsieur Chopin” w wykonaniu duetu  Anna Romantowska i Krzysztof Kolberger – to kolejny wspaniały spektakl słowno-muzyczny, którym uczciliśmy pamięć wielkiego kompozytora, całym sercem oddanego Polsce. Rok  2011 – był moim jubileuszem i muzycznym – podsumowaniem 25 lat działalności artystycznej. Natomiast  od 2012 roku – w gdy w głównych mediach kwitła tzw. „polityka wstydu” i zakłamywania historii - rozpoczyna się krzewienie polskości, przez przypominanie przestróg ks. Piotra Skargi. Rok 2013 – to szerzej omówiony projekt „Każdemu marzy się wolność” w 150. rocznicę Powstania Styczniowego, w roku 2014 motywem przewodnim koncertów i festiwali było Powstanie Warszawskie, ukazane jako konieczna, nieunikniona walka o wolność i godność Polski. W 2015 roku przypominaliśmy rodziców Św. Jana Pawła II, a dzięki nim mówiliśmy o patriotycznym i religijnym wychowaniu, które przecież kwitło w polskich rodzinach. Rok 2016 to 1050 rocznica chrztu Polski. Na ten wyjątkowy jubileusz skomponowałem Oratorium „Bóg Ciebie ochrzcił, Bóg dał Ci siłę”. Od kwietnia do końca roku daliśmy około 50 koncertów, to było jedyne oratorium napisane z tej wyjątkowej okazji, które miało tak wiele wykonań w całej Polsce. Teksty czytali wybitni i popularni aktorzy jak: Jerzy Zelnik, Anna Seniuk, Halina Łabonarska, Maciej Zakościelny, Olgierd Łukaszewicz. W ubiegłym roku koncert pamięci ks. Romana Kotlarza i muzyka z płyty „Misterium Dźwięku Pamięci Wydarzeń Radomskich Czerwca 1976” uświetniły program XXXIV Pielgrzymki Ludzi Pracy na Jasną Górę. Był to koncert pamięci męczennika ks. Romana Kotlarza w 40. rocznicę wydarzeń Radomskiego Czerwca i 40. rocznicę śmierci tego bohaterskiego kapłana. Na wałach jasnogórskich wraz z Jerzym Zelnikiem i Georgijem Agratiną  wystąpiliśmy na zaproszenie NSZZ „Solidarność” Ziemi Radomskiej.

Robert Grudzień podczas XXXIV Ogólnopolskiej Pielgrzymce Ludzi Pracy na Jasną Górę


Otrzymał Pan wiele nagród artystycznych i patriotycznych. Która z nich ma dla Pana największe znaczenie?

– Każda nagroda, statuetka, dyplom to dowód uznania pewnej grupy osób, miasta czy środowiska. Za każdy taki gest jestem głęboko wdzięczny. Medal Pro Patria, bardzo sobie cenię, gdyż jest przyznawany za szczególne zasługi w kultywowaniu pamięci o walce o niepodległość. W 1990 r. otrzymałem nagrodę Komitetu ds. Radia i Telewizji za twórczość radiową a w 2006 r. z rąk ministra kultury i dziedzictwa narodowego Kazimierza Michała Ujazdowskiego – Medal „Zasłużony dla Kultury Polskiej“. Otrzymałem też nagrodę biskupa Jana Chrapka oraz medal Brata Alberta. Bardzo miłym wyróżnieniem jest siedem obywatelstw honorowych, patronat artystyczny dwóch szkół – Heureka w Pabianicach, Szkoły Muzycznej ZDZ w Radomiu, ale również nagrody samorządowców: marszałka województwa lubelskiego, nagrody prezydenta miasta Lublina, Radomia, Starachowic, Lubelski Angelus, około setki dyplomów i nagród. Największą jednak nagrodą są podziękowania publiczności i pomoc w organizacji projektów artystycznych, które tak jak powiedziałem na początku nie mają być sztuką dla sztuki, ale służyć umacnianiu polskości i patriotyzmu.

Rozmawiała Helena Kwiatek, współpraca I.K.
 
#REKLAMA_POZIOMA#


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe