Paweł Jędrzejewski: Norweskie prawo - pycha, brak empatii, zepsuty moralny kompas

Anders Breivik domaga się zakończenia kary i wyjścia z więzienia.
Anders Breivik Paweł Jędrzejewski: Norweskie prawo - pycha, brak empatii, zepsuty moralny kompas
Anders Breivik / OOL NORWAY OUT NORWAY OUT Dostawca: PAP/EPA

Norwedzy znieśli karę śmierci już na początku XX wieku. Ich prawo nie przewiduje także dożywotniego więzienia. Na pewno uważają się z tego powodu za moralnie lepszych od reszty świata. Czy jednak są moralnie lepsi?

Oczywiście, że nie. Więcej: uważam, że jest dokładnie odwrotnie. Są - w tym aspekcie - znacznie gorsi. Moralny porządek świata burzą i stawiają na głowie. A ponieważ są dumni z faktu, że u nich nawet morderca ma prawo - już po 10 latach - do wygłoszenia swoich racji przed sądem, dają dowód, że rozsadza ich nieuzasadniona pycha. Patrzcie, wy prostacy (czyli reszta świata), jak dbamy o prawa człowieka i jak bardzo jesteśmy lepsi od was! - mówi w imieniu Norwegów ich prawo. A to nieprawda. Nie dbają o prawa człowieka, tylko o prawo mordercy. Ludzi, którzy mordercami nie są - krzywdzą. Krzywdzą, ponieważ samo to, że morderca 77 niewinnych ludzi może w ogóle po tak krótkim czasie występować do sądu z żądaniem czy prośbą o wypuszczenie z więzienia, jest nie tylko kpiną ze sprawiedliwości, ale jest także niewyobrażalnym okrucieństwem wobec rodzin zamordowanych ludzi. Wszyscy bliscy jego ofiar widzą, jak potwór, który odebrał życie ludziom przez nich kochanym, może skupiać na sobie uwagę świata, wygłaszać przed sądem swoje żądania i odczytywać "ideowe" manifesty. Morderca staje się błaznem. I sąd traktuje go serio.

I co z tego, że go nie wypuszczą, skoro w epoce, gdy powszechnym marzeniem jest stanie się celebrytą, prawo norweskie pozwala Breivikowi ciągle wzmacniać jego celebrycki status? A już najbardziej podnosi jego rangę właśnie takie - wyzywające i obrażające wciąż jeszcze powszechne poczucie sprawiedliwości - bezczelne domaganie się zakończenia kary. Sam fakt, że ten człowiek, który z premedytacją zamordował 77 osób, został skazany na 21 lat więzienia, jest czymś krańcowo barbarzyńskim w swojej pogardzie dla życia ofiar.  Bo co z tego, że później prawo w Norwegii przewiduje możliwość przedłużania tej kary? Liczy się fakt: 21 lat za 77 zniszczonych ludzkich istnień. To wychodzi około 3 miesięcy i tydzień za życie człowieka. A powinien wisieć.

Już pomijam fakt, że warunki, w których odbywa karę są lepsze niż te, w jakich żyje zapewne 80% ludzkości. I pomijam to, że na te warunki Breivik składał zażalenia do sądu norweskiego i do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Ale nie mogę pominąć innego faktu: że Breivik wysłał w zeszłym roku listy z tezami swojego rasistowskiego manifestu bliskim swoich ofiar. Skąd miał ich adresy? Nie sądzę, żeby dali mu je z własnej woli krewni zamordowanych. Czyli kto? Zapewne sąd. Dla którego nieudostępnienie mu tych adresów byłoby pewnie naruszeniem jego ludzkich i obywatelskich praw.

Norwegia swoim prawem, swoim jawnie niesprawiedliwym "systemem sprawiedliwości" udowadnia, że jej moralny kompas nadaje się na śmietnik.


 

POLECANE
Duże roszady w TVP. Na horyzoncie gwiazda TVN gorące
Duże roszady w TVP. Na horyzoncie gwiazda TVN

W porannym programie TVP znów wrze. Za kulisami zapadają decyzje, które mogą całkowicie odmienić układ sił w śniadaniówce, a widzowie już spekulują, kto pojawi się na ekranie, a kto z niego zniknie. Jedno jest pewne - zmiany będą naprawdę głośne.

Co to ma być do cholery?. Poseł alarmuje i wzywa MSZ do interwencji w Niemczech z ostatniej chwili
"Co to ma być do cholery?". Poseł alarmuje i wzywa MSZ do interwencji w Niemczech

Poseł PiS Michał Wójcik alarmuje o dramatycznej sytuacji Polki zatrzymanej w Niemczech wraz z trójką dzieci. Jak twierdzi parlamentarzysta, niemieckie władze miały zignorować orzeczenia polskich sądów, a polskie służby dyplomatyczne – przez trzy tygodnie – nie zareagować na sytuację.

Co z cenami prądu od 2026 roku? Ważna deklaracja ministra energii z ostatniej chwili
Co z cenami prądu od 2026 roku? Ważna deklaracja ministra energii

Minister energii Miłosz Motyka  zaprzeczył doniesieniom o 50-procentowych podwyżkach cen prądu od nowego roku. W rozmowie z Radiem Zet przedstawił własną interpretację nadchodzących zmian i przekonywał, że zapowiadane wzrosty to fake news. 

Ważna rozmowa Xi – Trump. Tajwan i Ukraina na agendzie z ostatniej chwili
Ważna rozmowa Xi – Trump. Tajwan i Ukraina na agendzie

Przywódca Chin Xi Jinping zaapelował w poniedziałek podczas rozmowy telefonicznej do prezydenta USA Donalda Trumpa o „wydłużenie listy obszarów współpracy i skrócenie listy problemów”, różniących dwa mocarstwa – poinformowało MSZ w Pekinie. Obaj politycy poruszyli także kwestie dotyczące Tajwanu i Ukrainy.

Włodzimierz Czarzasty marszałkiem Sejmu: szyderczy paradoks historii tylko u nas
Włodzimierz Czarzasty marszałkiem Sejmu: szyderczy paradoks historii

Włodzimierz Czarzasty został wybrany marszałkiem Sejmu. Spójrzmy na to wybiórczo: pomińmy wszystkie zarzuty, jakie mu się stawia i weźmy pod uwagę tylko jedną jego życiową decyzję: wstąpienie do PZPR w 1983 roku.

„Waldemar Żurek wypowiedział prezydentowi Rzeczpospolitej wojnę” z ostatniej chwili
„Waldemar Żurek wypowiedział prezydentowi Rzeczpospolitej wojnę”

Rzecznik Dyscyplinarny Sędziów Sądów Powszechnych sędzia Piotr Schab ostro skrytykował ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka za jego zapowiedź postawienia prezydenta Karola Nawrockiego przed Trybunałem Stanu. 

Najdroższy artefakt z Titanica trafił pod młotek. Cena zaskoczyła nawet ekspertów gorące
Najdroższy artefakt z Titanica trafił pod młotek. Cena zaskoczyła nawet ekspertów

Na jednej z brytyjskich aukcji sprzedano przedmiot związany z tragedią Titanica, który osiągnął niespodziewanie wysoką cenę. Eksperci podkreślają, że to nie tylko rzadki artefakt, ale także niezwykle poruszająca opowieść zapisana w drobnym detalu. Dopiero po ujawnieniu historii licytowanego przedmiotu stało się jasne, skąd taka wartość.

Polskę czeka fala zachorowań. GIS wydał ostrzeżenie Wiadomości
Polskę czeka fala zachorowań. GIS wydał ostrzeżenie

Szef GIS dr Paweł Grzesiowski ostrzega przed rosnącą liczbą zachorowań na grypę i wirus RSV w Polsce. Już teraz pojawiają się pierwsze sygnały wzrostu infekcji, a chłodna aura sprzyja rozprzestrzenianiu się wirusów.

Ważny komunikat dla kierowców. Za to zaniedbanie możesz dostać nawet 3000 zł mandatu z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla kierowców. Za to zaniedbanie możesz dostać nawet 3000 zł mandatu

Zimowe warunki to nie tylko śliska jezdnia i ograniczona widoczność. Kierowcy mają w tym czasie dodatkowe obowiązki, a ich zlekceważenie może skończyć się naprawdę wysokim mandatem. Policja przypomina, że zimą nieodpowiednio przygotowany do jazdy samochód to realne zagrożenie i groźba poważnych konsekwencji finansowych.

Donald Tusk zaproponuje Friedrichowi Merzowi nowy deal? Cena może być wysoka tylko u nas
Donald Tusk zaproponuje Friedrichowi Merzowi nowy deal? Cena może być wysoka

Relacje między Polską a Niemcami ponownie stają się tematem politycznych napięć. W obliczu zbliżających się konsultacji międzyrządowych Donald Tusk szuka sposobu na odbudowanie wpływu w Berlinie, podczas gdy kanclerz Friedrich Merz konsekwentnie realizuje twardą linię migracyjną. W centrum uwagi znalazła się sprawa trójki Somalijczyków odesłanych z Niemiec do Polski, która wywołała reakcję sądu w Berlinie i otworzyła nowy rozdział w sporze o pushbacki oraz odpowiedzialność za procedury azylowe w UE.

REKLAMA

Paweł Jędrzejewski: Norweskie prawo - pycha, brak empatii, zepsuty moralny kompas

Anders Breivik domaga się zakończenia kary i wyjścia z więzienia.
Anders Breivik Paweł Jędrzejewski: Norweskie prawo - pycha, brak empatii, zepsuty moralny kompas
Anders Breivik / OOL NORWAY OUT NORWAY OUT Dostawca: PAP/EPA

Norwedzy znieśli karę śmierci już na początku XX wieku. Ich prawo nie przewiduje także dożywotniego więzienia. Na pewno uważają się z tego powodu za moralnie lepszych od reszty świata. Czy jednak są moralnie lepsi?

Oczywiście, że nie. Więcej: uważam, że jest dokładnie odwrotnie. Są - w tym aspekcie - znacznie gorsi. Moralny porządek świata burzą i stawiają na głowie. A ponieważ są dumni z faktu, że u nich nawet morderca ma prawo - już po 10 latach - do wygłoszenia swoich racji przed sądem, dają dowód, że rozsadza ich nieuzasadniona pycha. Patrzcie, wy prostacy (czyli reszta świata), jak dbamy o prawa człowieka i jak bardzo jesteśmy lepsi od was! - mówi w imieniu Norwegów ich prawo. A to nieprawda. Nie dbają o prawa człowieka, tylko o prawo mordercy. Ludzi, którzy mordercami nie są - krzywdzą. Krzywdzą, ponieważ samo to, że morderca 77 niewinnych ludzi może w ogóle po tak krótkim czasie występować do sądu z żądaniem czy prośbą o wypuszczenie z więzienia, jest nie tylko kpiną ze sprawiedliwości, ale jest także niewyobrażalnym okrucieństwem wobec rodzin zamordowanych ludzi. Wszyscy bliscy jego ofiar widzą, jak potwór, który odebrał życie ludziom przez nich kochanym, może skupiać na sobie uwagę świata, wygłaszać przed sądem swoje żądania i odczytywać "ideowe" manifesty. Morderca staje się błaznem. I sąd traktuje go serio.

I co z tego, że go nie wypuszczą, skoro w epoce, gdy powszechnym marzeniem jest stanie się celebrytą, prawo norweskie pozwala Breivikowi ciągle wzmacniać jego celebrycki status? A już najbardziej podnosi jego rangę właśnie takie - wyzywające i obrażające wciąż jeszcze powszechne poczucie sprawiedliwości - bezczelne domaganie się zakończenia kary. Sam fakt, że ten człowiek, który z premedytacją zamordował 77 osób, został skazany na 21 lat więzienia, jest czymś krańcowo barbarzyńskim w swojej pogardzie dla życia ofiar.  Bo co z tego, że później prawo w Norwegii przewiduje możliwość przedłużania tej kary? Liczy się fakt: 21 lat za 77 zniszczonych ludzkich istnień. To wychodzi około 3 miesięcy i tydzień za życie człowieka. A powinien wisieć.

Już pomijam fakt, że warunki, w których odbywa karę są lepsze niż te, w jakich żyje zapewne 80% ludzkości. I pomijam to, że na te warunki Breivik składał zażalenia do sądu norweskiego i do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Ale nie mogę pominąć innego faktu: że Breivik wysłał w zeszłym roku listy z tezami swojego rasistowskiego manifestu bliskim swoich ofiar. Skąd miał ich adresy? Nie sądzę, żeby dali mu je z własnej woli krewni zamordowanych. Czyli kto? Zapewne sąd. Dla którego nieudostępnienie mu tych adresów byłoby pewnie naruszeniem jego ludzkich i obywatelskich praw.

Norwegia swoim prawem, swoim jawnie niesprawiedliwym "systemem sprawiedliwości" udowadnia, że jej moralny kompas nadaje się na śmietnik.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe