[Tylko u nas] Prof. Grzegorz Górski: Kto tak naprawdę jest prezydentem USA?

Rocznica objęcia urzędu Prezydenta USA przez Joe Bidena, stała się okazją do rozważań, na ile kompletna klęska tego polityka jest jego wyłącznym udziałem, a na ile jest swoistym dziełem jego otoczenia. Co do tego bowiem, że Biden nie jest zdolny do wykonywania ciążących na nim obowiązków, nikt kto zachował choć odrobinę rozsądku nie może mieć najmniejszych wątpliwości.
Joe Biden [Tylko u nas] Prof. Grzegorz Górski: Kto tak naprawdę jest prezydentem USA?
Joe Biden / EPA/MICHAEL REYNOLDS Dostawca: PAP/EPA

To jednak specjalnie nie dziwi, bo przecież już podczas kampanii wyborczej w 2020 roku przywództwo demokratów nie kryło się z tym, że sleepy Joe ma być jedynie platformą, która miała wynieść do urzędu prezydenta Kamalę Harris. Plan był prosty i nieskrywany. Biden kończy swoją misję po upływie połowy kadencji. Dzięki temu jego dokończona przez Harris kadencja, nie przeszkadza jej w ubieganiu się o kolejne dwie pełne kadencje. Czyli K. Harris miała być prezydentem na dziesięć lat.

Szybko jednak okazało się, że K. Harris trzeba odsunąć od jakichkolwiek działań, bo jej autodestrukcyjne zdolności są nieograniczone. Każdy jej występ medialny kończył się katastrofą, a największą wizerunkową klapą okazała się wizyta we Francji.

Jakie zdolności ujawnił jako prezydent Biden, nie trzeba się tu rozpisywać. To prawdziwy człowiek – demolka i czego się nie tknął przez miniony rok, okazywało się to kompletną klapą. Jego spektakularny upadek w ciągu pierwszego roku sprawowania urzędu stał się – w kontekście kompletnej indolencji K. Harris – prawdziwą zmorą przywództwa demokratów. Bidena nie ma na kogo wymienić, a partia, której kongresmeni czy to federalni czy stanowi na wyścigi rezygnują obecnie z udziału w wyborach listopadowych, nie może znaleźć pomysłu na wyjście z impasu, w który się wpędziła.

Niezależnie wszakże od tych problemów, większość obserwatorów zaczęła sobie zadawać pytanie, kto tak naprawdę rządzi dzisiaj Ameryką. To ważne pytanie, bowiem że nie robią tego ani Biden ani Harris, jest aż nadto oczywiste. Jak i to, że kongresowe przywództwo demokratów – Nancy Pelosi i Chuck Schummer – mimo szczerych chęci, również nie. Więc kto?

Od dawna w swoich wypowiedziach dla polskich mediów mówiłem, iż prawdziwym włodarzem Ameryki jest Ronald Klain. Mało kto na to zwracał uwagę, bo kto wie kto to jest Klain. No i oto w podsumowaniach roku Bidena, okazało się, że dla większości komentatorów nagle stało się oczywiste, że prawdziwym prezydentem USA jest dzisiaj … Robert Klain. No właśnie, a kim jest Ron Klain?

Klain jest szefem sztabu Białego Domu. Dla naszych polskich celów możemy powiedzieć, że jest takim amerykańskim Mietkiem Wachowskim. Klain jest bardzo doświadczonym stafferesem – w podobnej pozycji obsługiwał już wiceprezydenta Ala Gore’a, a później wiceprezydenta J. Bidena. Miał nawet zostać szefem sztabu Obamy, ale zdecydował się na zarabianie pieniędzy i zaczął pracować w wielkiej kancelarii prawnej. Nie było to dziełem przypadku, bowiem jako wpływowy urzędnik administracji Clintona, odpowiadał m.in. za nominację sędziów federalnych. Największym jego sukcesem było usadowienie na fotelu sędzi Sądu Najwyższego Ruth Bader Ginsburg, najbardziej lewackiej sędzi w historii tego ciała. Klain był tak cennym pracownikiem dla swojej firmy, że oddano mu w użytkowanie olbrzymią willę na podwaszyngtońskim osiedlu, gdzie – dziwnym trafem – swoje rezydencje ma duża ilość wpływowych sędziów federalnych. Zupełnie przypadkiem zapewne, jego sąsiadem jest przewodniczący Sądu Najwyższego J. Roberts – niegdyś konserwatywny nominat G. Busha jr., a teraz popisujący się swoim liberalnym oświeceniem. Cóż, może sąsiedztwo Klaina tak wpłynęło na jego poglądy.

Kiedy Klain zdecydował się wrócić do pracy w administracji na ważnym stanowisku, wielu zastanawiało się, dlaczego człowiek z taką pozycją biznesową i zarobkami w granicach 10 mln. dolarów rocznie to zrobił. Teraz już mało kto ma wątpliwości po co.

Klain – jak donoszą znawcy tajemnic Białego Domu – otoczył szczelnym wianuszkiem Bidena i jego nadpobudliwą małżonkę. Tak szczelnym, że prezydent nie ma zielonego wręcz pojęcia o tym, jak oceniają go rodacy. To Klain odpowiada za wprowadzanie najbardziej radykalnej agendy programowej w historii Ameryki, a uczynił to poprzez podsunięcie Bidenowi do podpisu ponad 100 już tzw. executive orders. Komentatorzy ze zdumieniem odnotowują, że gros tych rozporządzeń, to realizacja postulatów senatora Bernie Sandersa czyli lidera neo-bolszewickiego skrzydła partii. Jednocześnie przez swą butę, arogancję i pewność sprawowanej władzy, Klain utopił ostatnio kilka kluczowych projektów Bidena. Stało się tak, bowiem zraził do nich nawet demokratycznych senatorów.

Przy okazji debat wokół katastrofy Bidena w ostatnich dniach pojawiło się już szereg komentarzy, wskazujących na prawdziwego sprawcę tych klęsk oraz postulujących jego odejście. I nikt już nie ma wątpliwości, że to właśnie Ron Klain jest prawdziwym prezydentem USA. Jednak podstawowym jest pytanie, czy znajdzie się ktokolwiek, kto dotrze ponad głową Klaina do sleepy Joe’a, aby wydobyć zeń podpis zwalniający Klaina. Wygląda na to, że w najbliższych miesiącach będzie to najbardziej pasjonujący temat w USA.

Z naszej perspektywy ważny jest jeszcze jeden aspekt. Dawno już postawiłem równoległą tezę, że ten kto tak naprawdę steruje dziś Stanami Zjednoczonymi, jest w rzeczywistości dzisiejszym Algerem Hissem. Jeśli ktoś zatem dziwi się temu, co wyprawia administracja Bidena w relacjach z Rosjanami i Chińczykani, niech spróbuje sobie odpowiedzieć i na to pytanie. Wtedy wszystko stanie się jakieś takie bardziej oczywiste.
 


 

POLECANE
Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN jak kot Schrödingera tylko u nas
Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN jak kot Schrödingera

Trwająca debata na temat rzekomego „nie-istnienia” Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego przypomina słynny eksperyment myślowy austriackiego noblisty.

Imane Khelif - damski bokser tylko u nas
Imane Khelif - damski bokser

Imane Khelif, algierski bokser, który zdobył złoto w kategorii kobiet na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu w 2024 roku, stał się symbolem chaosu, jaki ideologia gender wnosi do sportu. Teraz, po tym jak organizacja World Boxing ogłosiła obowiązkowe testy płci przed turniejem kobiet w Eindhoven (5–10 czerwca 2025), Khelif nagle wycofał się z zawodów. Ta decyzja tylko podsyciła debatę sprzed roku: jak to możliwe, że mężczyzna rywalizował z kobietami przez tak długi okres i to w profesjonalnym sporcie na najwyższym poziomie?

Prezydent elekt Karol Nawrocki spotkał się z szefem MON z ostatniej chwili
Prezydent elekt Karol Nawrocki spotkał się z szefem MON

W czwartek prezydent elekt Karol Nawrocki spotkał się z wicepremierem, szefem MON Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem - przekazał były szef sztabu Nawrockiego Paweł Szefernaker. "Spotkanie dotyczyło przyszłych relacji między zwierzchnikiem sił zbrojnych, a szefem MON" - powiedział polityk PiS.

Robert Bąkiewicz przekazał nam informacje o możliwym ataku na Sąd Najwyższy: Widzimy się o 7.30 tylko u nas
Robert Bąkiewicz przekazał nam informacje o możliwym ataku na Sąd Najwyższy: "Widzimy się o 7.30"

- Na naszych oczach może dojść do nielegalnego i bezprawnego przejęcia Sądu Najwyższego poprzez działania części sędziów Izby Pracy - mówi w rozmowie z Cezarym Krysztopą Robert Bąkiewicz.

Burza w Pałacu Buckingham. Książę William szykuje rewolucję? Wiadomości
Burza w Pałacu Buckingham. Książę William szykuje rewolucję?

W Pałacu Buckingham może dojść do dużych zmian, gdy książę William obejmie tron. Jak donoszą brytyjskie media, przyszły król nie planuje biernie kontynuować dotychczasowych tradycji, lecz chce „zrobić wszystko po swojemu”.

Burza w PE. Wniosek o wotum nieufności dla Ursuli von der Leyen z ostatniej chwili
Burza w PE. Wniosek o wotum nieufności dla Ursuli von der Leyen

Pierwszy raz w obecnym PE sojusz ugrupowań prawicowych porozumiała się co do wniosku nieufności dla Ursuli von der Leyen. Wniosek poparło 74 europarlamentarzystów z ECR - Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, ESN - Grupy Europy Suwerennych Narodów, zwłaszcza Alternatywy dla Niemiec oraz Patrioci dla Europy.

Szokująca agresja i wypadek na S3. Za kierownicą marszałek z PO Marcin Jabłoński [WIDEO] z ostatniej chwili
Szokująca agresja i wypadek na S3. Za kierownicą marszałek z PO Marcin Jabłoński [WIDEO]

Na trasie S3 w województwie lubuskim doszło do niebezpiecznego incydentu z udziałem prominentnego polityka Platformy Obywatelskiej. Kierowca Skody Superb, który spowodował kolizję swoim agresywnym zachowaniem, to marszałek województwa lubuskiego Marcin Jabłoński. Zdarzenie zostało nagrane, a sprawą zajmuje się sąd.

 Nie żyje zasłużona policjantka. Miała 49 lat Wiadomości
Nie żyje zasłużona policjantka. Miała 49 lat

Komenda Powiatowa Policji w Będzinie poinformowała o nagłej śmierci aspirant sztabowej Iwony Bajan. Funkcjonariuszka miała 49 lat i służyła w policji przez ponad 25 lat.

Ekspert po oświadczeniu 28 sędziów SN: To jawne wypowiedzenie posłuszeństwa Rzeczpospolitej tylko u nas
Ekspert po oświadczeniu 28 sędziów SN: To jawne wypowiedzenie posłuszeństwa Rzeczpospolitej

Polska znajduje się w historycznym momencie. To, czego jesteśmy świadkami, to więcej niż spór prawny – to bezprecedensowy atak na fundamenty Rzeczypospolitej, jej konstytucyjny ład i porządek Oświadczenia 28 sędziów Sądu Najwyższego i pisma pięciu byłych prezesów Trybunału Konstytucyjnego to nic innego jak jawne wypowiedzenie posłuszeństwa państwu polskiemu i złamanie sędziowskiej przysięgi.

Jakim to trzeba być dziadem?. Filip Chajzer opublikował emocjonalny wpis Wiadomości
"Jakim to trzeba być dziadem?". Filip Chajzer opublikował emocjonalny wpis

Filip Chajzer, znany dziennikarz i influencer, poinformował w mediach społecznościowych o kradzieży, do której miało dojść w jednym z jego lokali z kebabem w Krakowie. Chodzi o punkt KREUZBERG Kebap znajdujący się w okolicy Galerii Kazimierz.

REKLAMA

[Tylko u nas] Prof. Grzegorz Górski: Kto tak naprawdę jest prezydentem USA?

Rocznica objęcia urzędu Prezydenta USA przez Joe Bidena, stała się okazją do rozważań, na ile kompletna klęska tego polityka jest jego wyłącznym udziałem, a na ile jest swoistym dziełem jego otoczenia. Co do tego bowiem, że Biden nie jest zdolny do wykonywania ciążących na nim obowiązków, nikt kto zachował choć odrobinę rozsądku nie może mieć najmniejszych wątpliwości.
Joe Biden [Tylko u nas] Prof. Grzegorz Górski: Kto tak naprawdę jest prezydentem USA?
Joe Biden / EPA/MICHAEL REYNOLDS Dostawca: PAP/EPA

To jednak specjalnie nie dziwi, bo przecież już podczas kampanii wyborczej w 2020 roku przywództwo demokratów nie kryło się z tym, że sleepy Joe ma być jedynie platformą, która miała wynieść do urzędu prezydenta Kamalę Harris. Plan był prosty i nieskrywany. Biden kończy swoją misję po upływie połowy kadencji. Dzięki temu jego dokończona przez Harris kadencja, nie przeszkadza jej w ubieganiu się o kolejne dwie pełne kadencje. Czyli K. Harris miała być prezydentem na dziesięć lat.

Szybko jednak okazało się, że K. Harris trzeba odsunąć od jakichkolwiek działań, bo jej autodestrukcyjne zdolności są nieograniczone. Każdy jej występ medialny kończył się katastrofą, a największą wizerunkową klapą okazała się wizyta we Francji.

Jakie zdolności ujawnił jako prezydent Biden, nie trzeba się tu rozpisywać. To prawdziwy człowiek – demolka i czego się nie tknął przez miniony rok, okazywało się to kompletną klapą. Jego spektakularny upadek w ciągu pierwszego roku sprawowania urzędu stał się – w kontekście kompletnej indolencji K. Harris – prawdziwą zmorą przywództwa demokratów. Bidena nie ma na kogo wymienić, a partia, której kongresmeni czy to federalni czy stanowi na wyścigi rezygnują obecnie z udziału w wyborach listopadowych, nie może znaleźć pomysłu na wyjście z impasu, w który się wpędziła.

Niezależnie wszakże od tych problemów, większość obserwatorów zaczęła sobie zadawać pytanie, kto tak naprawdę rządzi dzisiaj Ameryką. To ważne pytanie, bowiem że nie robią tego ani Biden ani Harris, jest aż nadto oczywiste. Jak i to, że kongresowe przywództwo demokratów – Nancy Pelosi i Chuck Schummer – mimo szczerych chęci, również nie. Więc kto?

Od dawna w swoich wypowiedziach dla polskich mediów mówiłem, iż prawdziwym włodarzem Ameryki jest Ronald Klain. Mało kto na to zwracał uwagę, bo kto wie kto to jest Klain. No i oto w podsumowaniach roku Bidena, okazało się, że dla większości komentatorów nagle stało się oczywiste, że prawdziwym prezydentem USA jest dzisiaj … Robert Klain. No właśnie, a kim jest Ron Klain?

Klain jest szefem sztabu Białego Domu. Dla naszych polskich celów możemy powiedzieć, że jest takim amerykańskim Mietkiem Wachowskim. Klain jest bardzo doświadczonym stafferesem – w podobnej pozycji obsługiwał już wiceprezydenta Ala Gore’a, a później wiceprezydenta J. Bidena. Miał nawet zostać szefem sztabu Obamy, ale zdecydował się na zarabianie pieniędzy i zaczął pracować w wielkiej kancelarii prawnej. Nie było to dziełem przypadku, bowiem jako wpływowy urzędnik administracji Clintona, odpowiadał m.in. za nominację sędziów federalnych. Największym jego sukcesem było usadowienie na fotelu sędzi Sądu Najwyższego Ruth Bader Ginsburg, najbardziej lewackiej sędzi w historii tego ciała. Klain był tak cennym pracownikiem dla swojej firmy, że oddano mu w użytkowanie olbrzymią willę na podwaszyngtońskim osiedlu, gdzie – dziwnym trafem – swoje rezydencje ma duża ilość wpływowych sędziów federalnych. Zupełnie przypadkiem zapewne, jego sąsiadem jest przewodniczący Sądu Najwyższego J. Roberts – niegdyś konserwatywny nominat G. Busha jr., a teraz popisujący się swoim liberalnym oświeceniem. Cóż, może sąsiedztwo Klaina tak wpłynęło na jego poglądy.

Kiedy Klain zdecydował się wrócić do pracy w administracji na ważnym stanowisku, wielu zastanawiało się, dlaczego człowiek z taką pozycją biznesową i zarobkami w granicach 10 mln. dolarów rocznie to zrobił. Teraz już mało kto ma wątpliwości po co.

Klain – jak donoszą znawcy tajemnic Białego Domu – otoczył szczelnym wianuszkiem Bidena i jego nadpobudliwą małżonkę. Tak szczelnym, że prezydent nie ma zielonego wręcz pojęcia o tym, jak oceniają go rodacy. To Klain odpowiada za wprowadzanie najbardziej radykalnej agendy programowej w historii Ameryki, a uczynił to poprzez podsunięcie Bidenowi do podpisu ponad 100 już tzw. executive orders. Komentatorzy ze zdumieniem odnotowują, że gros tych rozporządzeń, to realizacja postulatów senatora Bernie Sandersa czyli lidera neo-bolszewickiego skrzydła partii. Jednocześnie przez swą butę, arogancję i pewność sprawowanej władzy, Klain utopił ostatnio kilka kluczowych projektów Bidena. Stało się tak, bowiem zraził do nich nawet demokratycznych senatorów.

Przy okazji debat wokół katastrofy Bidena w ostatnich dniach pojawiło się już szereg komentarzy, wskazujących na prawdziwego sprawcę tych klęsk oraz postulujących jego odejście. I nikt już nie ma wątpliwości, że to właśnie Ron Klain jest prawdziwym prezydentem USA. Jednak podstawowym jest pytanie, czy znajdzie się ktokolwiek, kto dotrze ponad głową Klaina do sleepy Joe’a, aby wydobyć zeń podpis zwalniający Klaina. Wygląda na to, że w najbliższych miesiącach będzie to najbardziej pasjonujący temat w USA.

Z naszej perspektywy ważny jest jeszcze jeden aspekt. Dawno już postawiłem równoległą tezę, że ten kto tak naprawdę steruje dziś Stanami Zjednoczonymi, jest w rzeczywistości dzisiejszym Algerem Hissem. Jeśli ktoś zatem dziwi się temu, co wyprawia administracja Bidena w relacjach z Rosjanami i Chińczykani, niech spróbuje sobie odpowiedzieć i na to pytanie. Wtedy wszystko stanie się jakieś takie bardziej oczywiste.
 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe