Witold Waszczykowski: Są trzy kroki, aby powstrzymać Rosję...

Europoseł PiS był gościem Roberta Mazurka w programie "Poranna rozmowa w RMF FM". Były szef MSZ komentowała m.in. kwestię zwiększenia liczby amerykańskich żołnierzy w Europie.
Amerykanie wysyłają wojsko po to, aby wojny nie było. To jest taki paradoks. Żołnierze są po to, aby odstraszyć, zniechęcić Rosjan do jakichkolwiek incydentów, a tym bardziej do większej wojny. Przylot do Warszawy, wzmocnienie garnizonu w Niemczech i postawienie wielu tysięcy żołnierzy w stan gotowości w Stanach Zjednoczonych - to jest właśnie pokaz siły i sprawności logistycznej wojsk amerykańskich, zobowiązań sojuszniczych. To ma przede wszystkim odstraszyć. My się zbroimy, modernizujemy nie na wojnę, ale po to, żeby wojnom zapobiec.
- przekonywał Witold Waszczykowski.
Były szef polskiego MSZ odniósł się też do kwestii wysyłania przez Polskę broni na Ukrainę.
Amerykanie wysyłają wojsko po to, aby wojny nie było. To jest taki paradoks. Żołnierze są po to, aby odstraszyć, zniechęcić Rosjan do jakichkolwiek incydentów, a tym bardziej do większej wojny. Przylot do Warszawy, wzmocnienie garnizonu w Niemczech i postawienie wielu tysięcy żołnierzy w stan gotowości w Stanach Zjednoczonych - to jest właśnie pokaz siły i sprawności logistycznej wojsk amerykańskich, zobowiązań sojuszniczych. To ma przede wszystkim odstraszyć. My się zbroimy, modernizujemy nie na wojnę, ale po to, żeby wojnom zapobiec.
- tłumaczył europoseł PiS
Putin i Biden
Witold Waszczykowski tłumaczył też, dlaczego uznawany za ugodowego Biden, postanowił zadziałać twardo.
Prezydent Obama też rozpoczynał od resetu z Rosją. Po 6 latach - w 2014 r. zreflektował się, kiedy Rosjanie rozpoczęli akcję na Krymie, potem w Donbasie i powrócił do twardej polityki. Dobrze, że Bidenowi zajęło to tylko rok, nie 6 lat. Pomogli mu oczywiście Rosjanie, działając w sposób agresywny.
- mówił były szef polskiego MSZ
Europoseł PiS mówił też o motywacjach polityki Władimira Putina.
Putin nie może się pogodzić z sytuacją, jaka rozwinęła się przez 30 lat od upadku Związku Radzieckiego. Chce doprowadzić do zmiany architektury bezpieczeństwa. Postawił żądania - żadnych wojsk amerykańskich, natowskich, powróćcie do sytuacji z 1997 roku, kiedy jeszcze Polska nie była w NATO. Domaga się strefy wpływów, dominacji na Białorusi, Ukrainie, w Kazachstanie.
- tłumaczył Waszczykowski.