[Tylko u nas] Waldemar Krysiak: Canada Truckers. Anatomia nagonki

Kiedy w Ameryce narkotyki zabiły przestępcę przystawiającego ciężarnym kobietom spluwę do brzucha, polska i światowa lewica klękały, składając mu hołd, a potem wandalizowały sklepy i posterunki policji. Ale kiedy największa w historii ludzkości karawana robotników, walczących o swoje podstawowe prawa, przemierza ten sam kontynent, lewica milczy, a mainstreamowe media nazywają ich faszystami. Dlaczego pokojowi Canada Truckers traktowani są gorzej, niż bandyci palący miasta?
ciężarówka [Tylko u nas] Waldemar Krysiak: Canada Truckers. Anatomia nagonki
ciężarówka / Pixabay.com

Rzadko denerwują mnie medialne doniesienia: w ostatnich latach doszło do tego dwa razy na „większą skalę”. Pierwszy raz był wtedy, kiedy zobaczyłem reakcję na śmierć George'a Floyda parę lat temu. A drugi raz? Parę dni temu, gdy zobaczyłem, jak traktowany jest temat Canada Truckers, czyli Konwoju Wolności.

Niech nikt nie zrozumie mnie źle: nie uważam, że Floyd zasługiwał na śmierć. Lepiej by też było dla świata, gdyby nie zginął, zakładam. Wiele jednak wskazuje na to, że proces Chauvina, skazanego za zabicie Floyda, był polityczny. Jeszcze więcej wskazuje na to, że śmierć bohatera BLM nie była (tylko) wynikiem działania policjanta, a miała podłoże narkotykowe. Floyd miał trudności z oddychaniem, zanim został powalony na ziemię, nagranie z aresztowania pokazuje, że ukrywał przy sobie najcięższe narkotyki, a ślady pozostawione przez niego w policyjnym wozie świadczą o tym, że na gwałt próbował pozbyć się trujących substancji, połykając je wszystkie już po całym zajściu. To nie są nawet żadne tajemne informacje – wystarczy kilka sekund szukania w internetowej anglosferze, by je znaleźć. Nawet media głównego nurtu (np. NBC News) zmuszone były to przyznać.

Z Floyda zrobiono jednak bohatera: mężczyzna, który spędził swoje życie w różnych więzieniach, skazany również za napad na ciężarnej kobiecie w jej własnym domu, stał się świętym postępowej lewicy. Miejsce jego zgonu nawiedzane jest do dzisiaj przez różne sekty, a w imię Floyda przeprowadzane są tam „chrzty”. Wiara w cudowność jego charakteru i nieskalaną własną winą śmierć jest tak silna, że niektórzy donoszą nawet o cudach dziejących się tam, gdzie rzekomy rasista próbował obezwładnić aresztowanego.

Po natychmiastowej „kanonizacji” Floyda były zaś protesty. Napady, pobicia, kradzieże, a wszystko w imię walki z rasizmem! W wyniku tych „ognistych, ale większościowo pokojowych protestów” zginęli ludzie. Spłonęły miasta. Zabrano normalność, która długo nie wróci. Pogłębiono konflikty na tle rasowym. Zdarzył się, prostymi słowy, ogrom zła. Nic z tych rzeczy nie można jednak powiedzieć o Canada Truckers, czyli o Konwoju Wolności, który kilka dni temu skończył swój przejazd przez objętą od dwóch lat drakonicznymi restrykcjami Kanadę i zajął Ottawę.

 

Canada Truckers

W przypadku Canada Truckers nie mamy do czynienia z niemoralnym początkiem: ot, najpierw tysiące, a potem setki pracowników postawiły się rządowi, który terroryzował ich od dawna, zabierał podstawowe prawa i chciał pozbawić pracy tych, którzy się z obostrzeniami nie zgadzali. Ci, którzy nie byli i nie są wielokrotnie zaszczepieni, ale jeżdżą w transporcie międzynarodowym, mieli stracić pracę. To im się nie podobało, zaczęli więc strajk. Niedługo potem przyłączyła się do nich znaczna część kraju.

W przeciwieństwie do historii przypadkowego przestępcy, media nie stanęły tutaj po stronie ludzi – zaczęła się nagonka. Niektóre media – nie posiadając żadnych dowodów – zaczęły pisać, że za protestami nie stoją kanadyjscy obywatele, a... Rosjanie. Putin, mówiąc dokłądnie. „Russian Co-Opt”, rosyjski spisek – takie informacje zapełniły media, powielając narrację z wyborów Trump kontra Hilary, w których Putin też miał maczać palce, choć nigdy tego nie udowodniono.

Kiedy nie zadziałała ta narracja, sięgnięto po broń większego kalibru: oskarżenia o „szurstwo”, o bycie przeciwko szczepionkom. Anglojęzyczne media, a niedługo po nich również i polskie, zaczęły twierdzić, że Konwój Wolności to „płaskoziemcy” i szaleńcy, którzy sprzeciwiają się samemu konceptowi szczepień. Że nie mają empatii. Że nie wierzą nauce. Że to „antywaksy”. Ale... i tutaj jednak „nie pykło”, bo aktualne sondy z demonstracji pokazywały, że większość demonstrantów jest zaszczepiona i że sprzeciwiają się nie tyle możliwości szczepień, co ich przymusowi.

Kiedy upadła i ta iluzja – że Konwój Wolności to szury przeciwko medycynie – sięgnięto więc po broń ostateczną: oskarżenia o rasizm i „białą supremację”. Jedyny problem był taki, że wśród Canada Truckers nie było ani otwartych rasistów, ani neonazistów, a sam temat – sprzeciw wobec covidowym mandatom – per se nie ma nic wspólnego z etnicznością. Segregacja medyczna spotykała i spotyka w Kanadzie ludzi niezależnie od rasy, a protesty były, jak to się dzisiaj mówi, różnorodne. Nikt więc się na białą supremację nie nabrał, mimo że na jednym proteście pojawił się anonimowy, zamaskowany mężczyzna, noszący rzekomo rasistowskie symbole. Nikt go nie znał, nikt go nie bronił i od razu się od niego odcięto. Operacja „podstawiony rasista” przeszła więc też do lamusa. Od jej wygaśnięcia zaś media nie wiedzą, co z tym fantem – z Konwojem Wolności i jego szczerością – mają teraz zrobić.

 

Manipulacja

Mnie jednak nadał złości to świństwo, które próbowano wyrządzić zwykłym pracownikom, zorganizowanym oddolnie w największą w historii ludzkości karawanę. To właśnie to świństwo to drugie, co po „wyniesieniu na ołtarze” Floyda, doprowadziło mnie w ostatnich latach do szału. Te kłamstwa, to naginanie rzeczywistości, to plucie ludziom w twarz i twierdzenie, że deszcz pada. I denerwuje mnie też, że polska i światowa lewica, mieniąca się reprezentantem i głosem „proletariatu”, jest taka obłudna! Kiedy umiera przypadkowy przestępca, postępaki o tym trąbią, kiedy robotnicy walczą o wolność, postępaki albo milczą, albo nazywają robotników faszystami. Mało jest rzeczy tak obrzydliwych, jak ta hipokryzja.

Jeżeli jednak chcemy odpowiedzieć sobie na pytanie, czemu Canada Truckers traktowani są gorzej, niż bandyci palący miasta, nie musimy długo szukać: odpowiedź jest chyba oczywista. Lewica i jej media od dawna nie mają bowiem nic wspólnego ze „zwykłymi ludźmi”. Nie reprezentują przeciętnego obywatela i nie są nim zainteresowane. To media i środowiska dla odklejonych elit, które zrozumiały pewnego dnia, że mogą rzeczywistość nie tylko relacjonować, ale też – przy odpowiedniej presji i manipulacjach – współtworzyć. Nie istnieje więc dla nich prawda i fakty, a jedynie narracja. Całe nasze pocieszenie w tym, że nie da się też zakrzyczeć na zawsze faktów i wymazać prawdy ze świata. A ja mam nadzieję, że nie da się też zakłamać Konwoju Wolności, od którego może wyjść światowa zmiana, kończąca terror absurdalnych obostrzeń.


 

POLECANE
Silesius 2025 rozdany. Najlepsi poeci roku nagrodzeni we Wrocławiu z ostatniej chwili
Silesius 2025 rozdany. Najlepsi poeci roku nagrodzeni we Wrocławiu

Kacper Bartczak za całokształt twórczości, Marcin Czerkasow za książkę roku, Dominika Parszewska w kategorii debiut roku - to tegoroczni laureaci Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius.

Nie żyje uczestniczka popularnego programu TVN Wiadomości
Nie żyje uczestniczka popularnego programu TVN

Nie żyje Justyna Kurowska, która zwyciężyła w pierwszej edycji programu „Kawaler do wzięcia”. Show było emitowane w 2003 roku przez TVN. Informacja o śmierci kobiety pojawiła się 18 października 2025 roku.

Po latach znów na ekranie. Kultowa produkcja powraca Wiadomości
Po latach znów na ekranie. Kultowa produkcja powraca

W serwisie SkyShowtime zadebiutował nowy polski serial oryginalny „Glina. Nowy rozdział”, kontynuacja kultowej produkcji kryminalnej sprzed lat. 

Planetoida nazwana na cześć polskiego miasta Wiadomości
Planetoida nazwana na cześć polskiego miasta

Miasto Chorzów ma od teraz swoją nazwę w kosmosie. Międzynarodowa Unia Astronomiczna (IAU) zatwierdziła nazwę „Chorzów” dla planetoidy o numerze 535266, odkrytej przez polskich astronomów Michała Kusiaka i Michała Żołnowskiego.

Komunikat dla mieszkańców Sosnowca Wiadomości
Komunikat dla mieszkańców Sosnowca

W Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. św. Barbary w Sosnowcu ruszył nowy program leczenia ciężkiej osteoporozy pomenopauzalnej. Terapia biologiczna, finansowana przez NFZ, ma szansę znacząco zmniejszyć ryzyko złamań u pacjentek w wieku powyżej 60 lat.

Berlin w kryzysie. Miasto tonie w śmieciach i długach Wiadomości
Berlin w kryzysie. Miasto tonie w śmieciach i długach

Berlin, niegdyś duma Niemiec, dziś zmaga się z narastającymi problemami. Rosnące zadłużenie, przestępczość, brud i chaos sprawiają, że stolica coraz częściej staje się symbolem upadku niemieckiego modelu „różnorodności i otwartości”.

Prof. Romuald Szeremietiew: Chińscy komuniści mogą sięgnąć po środki militarne tylko u nas
Prof. Romuald Szeremietiew: Chińscy komuniści mogą sięgnąć po środki militarne

„Chiny budowały swoją siłę w świecie dzięki wymianie handlowej, rozwojowi gospodarczemu. Ale od pewnego czasu zdaje się zaczynają mieć kłopot z rozwojem gospodarczym. Jak wiadomo, w sytuacjach, kiedy pojawia się jakiś cięższy kryzys, komuniści mogą sięgnąć po środki militarne” - ocenia w rozmowie z portalem Tysol.pl prof. Romuald Szeremietiew, ekspert w dziedzinie wojskowości i bezpieczeństwa, komentując skandaliczne słowa przedstawicieli ChRL w Parlamencie Europejskim.

Konkurs w Hinzenbach: Kamil Stoch tuż za podium z ostatniej chwili
Konkurs w Hinzenbach: Kamil Stoch tuż za podium

Kamil Stoch zajął czwarte miejsce w sobotnim konkursie Letniej Grand Prix w skokach narciarskich na normalnym obiekcie w austriackim Hinzenbach. Wygrał Niemiec Philipp Raimund, przed Austriakami Danielem Tschofenigem i Janem Hoerlem.

Nie żyje aktor polskich filmów i seriali Wiadomości
Nie żyje aktor polskich filmów i seriali

Nie żyje Andrzej Mrożewski. Polski aktor miał 85 lat. Informację o jego śmierci przekazała rodzina w mediach społecznościowych.

W Braniewie odsłonięto pomnik Kresowych Żołnierzy Niezłomnych Wyklętych z ostatniej chwili
W Braniewie odsłonięto pomnik Kresowych Żołnierzy Niezłomnych Wyklętych

Pomnik Kresowych Żołnierzy Niezłomnych Wyklętych - poświęcony wszystkim poległym, zamordowanym, zmarłym żołnierzom kresowych brygad Armii Krajowej oraz innych struktur niepodległościowych - odsłonięto w sobotę w Braniewie.

REKLAMA

[Tylko u nas] Waldemar Krysiak: Canada Truckers. Anatomia nagonki

Kiedy w Ameryce narkotyki zabiły przestępcę przystawiającego ciężarnym kobietom spluwę do brzucha, polska i światowa lewica klękały, składając mu hołd, a potem wandalizowały sklepy i posterunki policji. Ale kiedy największa w historii ludzkości karawana robotników, walczących o swoje podstawowe prawa, przemierza ten sam kontynent, lewica milczy, a mainstreamowe media nazywają ich faszystami. Dlaczego pokojowi Canada Truckers traktowani są gorzej, niż bandyci palący miasta?
ciężarówka [Tylko u nas] Waldemar Krysiak: Canada Truckers. Anatomia nagonki
ciężarówka / Pixabay.com

Rzadko denerwują mnie medialne doniesienia: w ostatnich latach doszło do tego dwa razy na „większą skalę”. Pierwszy raz był wtedy, kiedy zobaczyłem reakcję na śmierć George'a Floyda parę lat temu. A drugi raz? Parę dni temu, gdy zobaczyłem, jak traktowany jest temat Canada Truckers, czyli Konwoju Wolności.

Niech nikt nie zrozumie mnie źle: nie uważam, że Floyd zasługiwał na śmierć. Lepiej by też było dla świata, gdyby nie zginął, zakładam. Wiele jednak wskazuje na to, że proces Chauvina, skazanego za zabicie Floyda, był polityczny. Jeszcze więcej wskazuje na to, że śmierć bohatera BLM nie była (tylko) wynikiem działania policjanta, a miała podłoże narkotykowe. Floyd miał trudności z oddychaniem, zanim został powalony na ziemię, nagranie z aresztowania pokazuje, że ukrywał przy sobie najcięższe narkotyki, a ślady pozostawione przez niego w policyjnym wozie świadczą o tym, że na gwałt próbował pozbyć się trujących substancji, połykając je wszystkie już po całym zajściu. To nie są nawet żadne tajemne informacje – wystarczy kilka sekund szukania w internetowej anglosferze, by je znaleźć. Nawet media głównego nurtu (np. NBC News) zmuszone były to przyznać.

Z Floyda zrobiono jednak bohatera: mężczyzna, który spędził swoje życie w różnych więzieniach, skazany również za napad na ciężarnej kobiecie w jej własnym domu, stał się świętym postępowej lewicy. Miejsce jego zgonu nawiedzane jest do dzisiaj przez różne sekty, a w imię Floyda przeprowadzane są tam „chrzty”. Wiara w cudowność jego charakteru i nieskalaną własną winą śmierć jest tak silna, że niektórzy donoszą nawet o cudach dziejących się tam, gdzie rzekomy rasista próbował obezwładnić aresztowanego.

Po natychmiastowej „kanonizacji” Floyda były zaś protesty. Napady, pobicia, kradzieże, a wszystko w imię walki z rasizmem! W wyniku tych „ognistych, ale większościowo pokojowych protestów” zginęli ludzie. Spłonęły miasta. Zabrano normalność, która długo nie wróci. Pogłębiono konflikty na tle rasowym. Zdarzył się, prostymi słowy, ogrom zła. Nic z tych rzeczy nie można jednak powiedzieć o Canada Truckers, czyli o Konwoju Wolności, który kilka dni temu skończył swój przejazd przez objętą od dwóch lat drakonicznymi restrykcjami Kanadę i zajął Ottawę.

 

Canada Truckers

W przypadku Canada Truckers nie mamy do czynienia z niemoralnym początkiem: ot, najpierw tysiące, a potem setki pracowników postawiły się rządowi, który terroryzował ich od dawna, zabierał podstawowe prawa i chciał pozbawić pracy tych, którzy się z obostrzeniami nie zgadzali. Ci, którzy nie byli i nie są wielokrotnie zaszczepieni, ale jeżdżą w transporcie międzynarodowym, mieli stracić pracę. To im się nie podobało, zaczęli więc strajk. Niedługo potem przyłączyła się do nich znaczna część kraju.

W przeciwieństwie do historii przypadkowego przestępcy, media nie stanęły tutaj po stronie ludzi – zaczęła się nagonka. Niektóre media – nie posiadając żadnych dowodów – zaczęły pisać, że za protestami nie stoją kanadyjscy obywatele, a... Rosjanie. Putin, mówiąc dokłądnie. „Russian Co-Opt”, rosyjski spisek – takie informacje zapełniły media, powielając narrację z wyborów Trump kontra Hilary, w których Putin też miał maczać palce, choć nigdy tego nie udowodniono.

Kiedy nie zadziałała ta narracja, sięgnięto po broń większego kalibru: oskarżenia o „szurstwo”, o bycie przeciwko szczepionkom. Anglojęzyczne media, a niedługo po nich również i polskie, zaczęły twierdzić, że Konwój Wolności to „płaskoziemcy” i szaleńcy, którzy sprzeciwiają się samemu konceptowi szczepień. Że nie mają empatii. Że nie wierzą nauce. Że to „antywaksy”. Ale... i tutaj jednak „nie pykło”, bo aktualne sondy z demonstracji pokazywały, że większość demonstrantów jest zaszczepiona i że sprzeciwiają się nie tyle możliwości szczepień, co ich przymusowi.

Kiedy upadła i ta iluzja – że Konwój Wolności to szury przeciwko medycynie – sięgnięto więc po broń ostateczną: oskarżenia o rasizm i „białą supremację”. Jedyny problem był taki, że wśród Canada Truckers nie było ani otwartych rasistów, ani neonazistów, a sam temat – sprzeciw wobec covidowym mandatom – per se nie ma nic wspólnego z etnicznością. Segregacja medyczna spotykała i spotyka w Kanadzie ludzi niezależnie od rasy, a protesty były, jak to się dzisiaj mówi, różnorodne. Nikt więc się na białą supremację nie nabrał, mimo że na jednym proteście pojawił się anonimowy, zamaskowany mężczyzna, noszący rzekomo rasistowskie symbole. Nikt go nie znał, nikt go nie bronił i od razu się od niego odcięto. Operacja „podstawiony rasista” przeszła więc też do lamusa. Od jej wygaśnięcia zaś media nie wiedzą, co z tym fantem – z Konwojem Wolności i jego szczerością – mają teraz zrobić.

 

Manipulacja

Mnie jednak nadał złości to świństwo, które próbowano wyrządzić zwykłym pracownikom, zorganizowanym oddolnie w największą w historii ludzkości karawanę. To właśnie to świństwo to drugie, co po „wyniesieniu na ołtarze” Floyda, doprowadziło mnie w ostatnich latach do szału. Te kłamstwa, to naginanie rzeczywistości, to plucie ludziom w twarz i twierdzenie, że deszcz pada. I denerwuje mnie też, że polska i światowa lewica, mieniąca się reprezentantem i głosem „proletariatu”, jest taka obłudna! Kiedy umiera przypadkowy przestępca, postępaki o tym trąbią, kiedy robotnicy walczą o wolność, postępaki albo milczą, albo nazywają robotników faszystami. Mało jest rzeczy tak obrzydliwych, jak ta hipokryzja.

Jeżeli jednak chcemy odpowiedzieć sobie na pytanie, czemu Canada Truckers traktowani są gorzej, niż bandyci palący miasta, nie musimy długo szukać: odpowiedź jest chyba oczywista. Lewica i jej media od dawna nie mają bowiem nic wspólnego ze „zwykłymi ludźmi”. Nie reprezentują przeciętnego obywatela i nie są nim zainteresowane. To media i środowiska dla odklejonych elit, które zrozumiały pewnego dnia, że mogą rzeczywistość nie tylko relacjonować, ale też – przy odpowiedniej presji i manipulacjach – współtworzyć. Nie istnieje więc dla nich prawda i fakty, a jedynie narracja. Całe nasze pocieszenie w tym, że nie da się też zakrzyczeć na zawsze faktów i wymazać prawdy ze świata. A ja mam nadzieję, że nie da się też zakłamać Konwoju Wolności, od którego może wyjść światowa zmiana, kończąca terror absurdalnych obostrzeń.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe