[Tylko u nas] Waldemar Krysiak: W lewackim matriksie możesz „być, kim chcesz”, bylebyś był, kim musisz

Łucja Dzidek to astrofizyk i prawicowa działaczka. Zgłosiła ostatnio na policję handel środkami wczesnoporonnymi, rozprowadzanymi przez aktywistki „Aborcyjnej Drużyny Marzeń”. Wylała się na nią za to fala hejtu: pełno wulgaryzmów, nagonka i życzenia śmierci. Czy tak wygląda lewicowa miłość wobec kobiet?
 [Tylko u nas] Waldemar Krysiak: W lewackim matriksie możesz „być, kim chcesz”, bylebyś był, kim musisz

Łucję Dzidek znam od ponad miesiąca. Słyszałem o niej wcześniej, ale dopiero kilka tygodni temu zaprosiłem ją do mojego podcastu. Nagraliśmy razem odcinek Myślozbrodni, który stał się dość kontrowersyjny, szczególnie dla lewicowych działaczy.

Powód jest prosty: Łucja ma kontrowersyjne, często egzotyczne poglądy. Z częścią się zgadzam, z częścią nie. Na przykład, nie popieram „realizmu etnicznego” Łucji. Łucja uważa bowiem, że narodowy puryzm jest ważny: różne grupy etniczne nie powinny się według niej mieszać. Ja uważam to za niekatolickie i niepolskie: nasz naród był wieloetniczny. Nie zgadzam się też z antywolnościowymi poglądami Łucji, która chciałaby zabronić dobrowolnych relacji homo- i heteroseksualnych, jeżeli byłyby poza małżeństwem. To dla mnie, jako wolnościowca, totalny absurd: Łucja porównuje je do kazirodztwa, mimo że nie ma między tymi sytuacjami żadnych podobnych elementów, poza tym, że obie grupy zachowań ją brzydzą. Nie rozumiem też – mimo że rozmawialiśmy długo na ten temat – dlaczego Łucja chciałaby, żeby mężczyzna stawał się automatycznie finansowo odpowiedzialny za KAŻDĄ kobietę, która rozpoczyna z nim pożycie. To byłby szalony, niesprawiedliwy eksperyment społeczny na ogromną skalę, nie mam więc pojęcia, czemu Łucja, która sama uważa się za konserwatywną, chciałaby takiej inżynierii społecznej.

Ale są też poglądy, w których się z nią zgadzam. Po pierwsze, Łucja walczy o wolność krytyki lewicowych aktywistów. Wielokrotnie miała problemy za to, że krytykowała zaburzonych, niebezpiecznych transaktywistów, którzy chcieli krzywdy jej i innych ludzi. Łucja walczy też z hegemonią genderowego szaleństwa na polskich uniwersytetach – to coś, na co powinno wysilić się więcej ludzi, szczególnie studentów. I – co dla mnie najważniejsze – Łucja walczy z aborcją. I za tę walkę wylewa się na nią właśnie fala hejtu.

„Czarne chmury nad ADT. Justyna W. przed sądem, na jaw wychodzą nowe sprawy. Dołożyłam się i ja. Rok temu, podając się za 16- i 14-latkę, zamówiłam dwa zestawy pigułek. Towar zanieśliśmy z kolegą-dziennikarzem Straży Granicznej. Właśnie wszczęto postępowanie. Niebawem reportaż!”

To tweet, który Łucja Dzidek zamieściła w swoich mediach socjalnych na początku tego miesiąca. Już wtedy wywołał on falę lewicowego oburzenia, ale wczoraj i dzisiaj wypłynął on ponownie. Podzieliły się nim większe, „julkowe”, proaborcyjne profile anonimowych aktywistek i inba wybuchła na nowo. Mówimy tu o nagłej atencji nie kilkuset, nie kilku tysięcy, ale kilkudziesięciu (!) tysięcy zwolenników aborcji, którzy dowiedzieli się nagle o istnieniu Łucji.

„typiara podszyła sie pod młode dziewczynki (14 i 16lat) pisząc do aborcyjnego dream teamu o pomoc w terminacji ciąży. adt wysłało tabletki, a ona poszła i zgłosiła to na policje. wobec jednej z działaczek adt toczy sie teraz postępowanie. this is the hoes name. nienawidze cie”.

Tak skomentowała działania Łucji jedna z bardziej popularnych na Twitterze w aborcyjnych kręgach anonimowa działaczka (zachowano pisownię oryginalną), kierując dziesiątki tysięcy swoich czytelników przeciwko Łucji. Na reakcję „julek” i ich samczych towarzyszy nie trzeba było długo czekać. „S*ka z cieczką”, „j*bana dz*wka”, „niech zdechnie” – tak zareagowała internetowa lewica na to, że Łucja zgłosiła na policję nielegalny, niebezpieczny handel środkami wczesnoporonnymi wśród małych dziewczynek. Szybko zrobiło się bardzo nieprzyjemnie, a spirala nienawiści nakręcała samą siebie. Konto za kontem, aborcjoniści dzielili się historią i personaliami Łucji, zachęcając do nagonki na nią.

Taki jest poziom naszej obecnej debaty politycznej i jej kierunek: czysta nienawiść, skumulowana, powiększona przez socjalne media i kwitnąca na jednej stronie łąki: Łucja jest prawicowa, więc komentarze nazywające ją „s*ką” nadal wiszą w internecie. Nigdy pewnie nie zostaną skasowane! Gdyby natomiast Łucja była lewaczką, postępową działaczką lub „osobą LGBT”, konta wyzywające ją już dawno by nie istniały, a tak komentujący piętnowani byliby na łamach „opiniotwórczych” mediów, Łucja zaś zostałaby ogłoszona przez organizacje feministyczne bojowniczką o wolność. Ale że jest antyaborcyjna? To pojawił się trujący hejt oraz przyzwolenie na niego. Oto druga z największych hipokryzji „naszych” mediów…

 

Lewacka „wolność”

Największa natomiast, moim zdaniem, to oczywista dwumyśl, w której żyje postępowa lewica: progresywni chcą jednocześnie, by kobiety, mniejszości etniczne i homoseksualiści byli wolni, samodzielni i po swojemu myślący, asertywni. Jeżeli jednak ktokolwiek – a szczególnie ktoś z wymienionych wyżej grup – zajmie się własnoręcznym działaniem, czeka go zniszczenie, albo przynajmniej jego próba. Obecnie doskonałym przykładem tego jest Łucja Dzidek, kobieta, astrofizyk i niezależna działaczka.

Działaczka, z którą ja sam w wielu punktach się nie zgadzam, ale kiedy patrzę na wybór, jaki mam: dziewczynę walczącą z realnym złem cancel culture i aborcji, która ma – według mnie – kilka egzotycznych poglądów, albo lewicową dzicz, to wybieram działaczkę, która jest niestandardowa, ale która robi coś faktycznie dobrego. Ostatecznie liczą się czyny, nie słowa. Wolę Łucję Dzidek, z którą się często nie zgadzam, ale z którą mogę porozmawiać, niż ślepy motłoch, który życzy śmierci i mi, i jej, i naszej cywilizacji.


 

POLECANE
Policja zakończyła obławę. Tadeusz Duda nie żyje z ostatniej chwili
Policja zakończyła obławę. Tadeusz Duda nie żyje

Policja potwierdziła odnalezienie ciała 57-letniego Tadeusza Dudy, który od piątku był poszukiwany w związku ze strzelaniną w Starej Wsi koło Limanowej. Mężczyzna zastrzelił swoją córkę i zięcia, po czym uciekł.

Tak UE z Niemcami na czele finansuje armię Putina tylko u nas
Tak UE z Niemcami na czele finansuje armię Putina

UE przedłużyła o kolejne sześć miesięcy obowiązywanie 17 pakietów sankcyjnych nałożonych do tej pory na Rosję w związku z jej agresją przeciwko Ukrainie. Za głosowały nawet Węgry i Słowacja, które blokują przyjęcie 18. pakietu. Ale to nie tylko Fico i Orban starają się, by Rosja zbyt boleśnie nie odczuła sankcji europejskich.

Szokujące informacje nt. trybu odbierania przez polskich funkcjonariuszy imigrantów z Niemiec Wiadomości
Szokujące informacje nt. trybu odbierania przez polskich funkcjonariuszy imigrantów z Niemiec

Polscy żandarmi wojskowi pomagają Straży Granicznej odbierać od niemieckich służb nielegalnych migrantów. Przekazane dane tożsamości mają często opierać się wyłącznie na słowach zatrzymanych – alarmuje informator cytowany przez Dariusza Mateckiego.

Pierwsza rozmowa Macrona i Putina od 2022 roku. Nie zabrakło oskarżeń polityka
Pierwsza rozmowa Macrona i Putina od 2022 roku. Nie zabrakło oskarżeń

Prezydent Francji Emmanuel Macron rozmawiał telefonicznie z przywódcą Rosji Władimirem Putinem o irańskim programie nuklearnym i Ukrainie - poinformował we wtorek Pałac Elizejski. Kreml podał, że była to pierwsza rozmowa polityków od 2022 roku. W lutym 2022 roku Rosja rozpoczęła agresję na Ukrainę.

Roman Giertych wściekły po orzeczeniu Sądu Najwyższego ws. wyborów prezydenckich z ostatniej chwili
Roman Giertych wściekły po orzeczeniu Sądu Najwyższego ws. wyborów prezydenckich

Roman Giertych nie uznaje wyroku Sądu Najwyższego. Co więcej poseł KO w swoim wpisie w mediach społecznościowych obraził sędziów SN.

To pierwszy taki przypadek w historii teleskopu Webba. NASA wydała komunikat Wiadomości
To pierwszy taki przypadek w historii teleskopu Webba. NASA wydała komunikat

NASA ogłosiła wyjątkową informację. Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba (JWST) wykonał pierwsze w historii bezpośrednie zdjęcie egzoplanety. Chodzi o planetę znajdującą się poza naszym Układem Słonecznym. To ogromny krok naprzód w badaniach nad odległymi światami krążącymi wokół innych gwiazd.

Pewna wygrana Świątek na otwarcie Wimbledonu Wiadomości
Pewna wygrana Świątek na otwarcie Wimbledonu

Iga Świątek awansowała do drugiej rundy wielkoszlemowego Wimbledonu. Rozstawiona z numerem ósmym polska tenisistka wygrała we wtorek w Londynie z Rosjanką Poliną Kudiermietową 7:5, 6:1.

Nowa opłata turystyczna w Grecji. Tu trzeba będzie zapłacić więcej Wiadomości
Nowa opłata turystyczna w Grecji. Tu trzeba będzie zapłacić więcej

Od początku lipca Grecja wprowadza sezonową opłatę, która ma ograniczyć nadmierny napływ turystów na najpopularniejsze wyspy archipelagu Cyklady. Dodatkowe koszty poniosą pasażerowie rejsów wycieczkowych zmierzających m.in. na Mykonos i Santorini - poinformowało greckie ministerstwo finansów.

Nowy Sondaż: Polacy ocenili wybory prezydenckie. Jaśniej się nie da z ostatniej chwili
Nowy Sondaż: Polacy ocenili wybory prezydenckie. Jaśniej się nie da

Blisko 90 proc. ankietowanych nie zauważyło żadnych nieprawidłowości w przeprowadzaniu ostatnich wyborów prezydenckich - wynika z sondażu CBOS. Przekonanie, że wystąpiły jakieś nieprawidłowości wyraziło 5 proc. badanych. Również 5 proc, nie potrafiło zająć stanowiska w tej kwestii.

Groźny wypadek pod Mrągowem. Wśród rannych dzieci Wiadomości
Groźny wypadek pod Mrągowem. Wśród rannych dzieci

Do groźnego wypadku doszło we wtorek rano, około godziny 9:15, na drodze krajowej nr 16 w miejscowości Probark w gminie Mrągowo (woj. warmińsko-mazurskie). W zderzeniu dwóch samochodów ucierpiało siedem osób, w tym troje dzieci.

REKLAMA

[Tylko u nas] Waldemar Krysiak: W lewackim matriksie możesz „być, kim chcesz”, bylebyś był, kim musisz

Łucja Dzidek to astrofizyk i prawicowa działaczka. Zgłosiła ostatnio na policję handel środkami wczesnoporonnymi, rozprowadzanymi przez aktywistki „Aborcyjnej Drużyny Marzeń”. Wylała się na nią za to fala hejtu: pełno wulgaryzmów, nagonka i życzenia śmierci. Czy tak wygląda lewicowa miłość wobec kobiet?
 [Tylko u nas] Waldemar Krysiak: W lewackim matriksie możesz „być, kim chcesz”, bylebyś był, kim musisz

Łucję Dzidek znam od ponad miesiąca. Słyszałem o niej wcześniej, ale dopiero kilka tygodni temu zaprosiłem ją do mojego podcastu. Nagraliśmy razem odcinek Myślozbrodni, który stał się dość kontrowersyjny, szczególnie dla lewicowych działaczy.

Powód jest prosty: Łucja ma kontrowersyjne, często egzotyczne poglądy. Z częścią się zgadzam, z częścią nie. Na przykład, nie popieram „realizmu etnicznego” Łucji. Łucja uważa bowiem, że narodowy puryzm jest ważny: różne grupy etniczne nie powinny się według niej mieszać. Ja uważam to za niekatolickie i niepolskie: nasz naród był wieloetniczny. Nie zgadzam się też z antywolnościowymi poglądami Łucji, która chciałaby zabronić dobrowolnych relacji homo- i heteroseksualnych, jeżeli byłyby poza małżeństwem. To dla mnie, jako wolnościowca, totalny absurd: Łucja porównuje je do kazirodztwa, mimo że nie ma między tymi sytuacjami żadnych podobnych elementów, poza tym, że obie grupy zachowań ją brzydzą. Nie rozumiem też – mimo że rozmawialiśmy długo na ten temat – dlaczego Łucja chciałaby, żeby mężczyzna stawał się automatycznie finansowo odpowiedzialny za KAŻDĄ kobietę, która rozpoczyna z nim pożycie. To byłby szalony, niesprawiedliwy eksperyment społeczny na ogromną skalę, nie mam więc pojęcia, czemu Łucja, która sama uważa się za konserwatywną, chciałaby takiej inżynierii społecznej.

Ale są też poglądy, w których się z nią zgadzam. Po pierwsze, Łucja walczy o wolność krytyki lewicowych aktywistów. Wielokrotnie miała problemy za to, że krytykowała zaburzonych, niebezpiecznych transaktywistów, którzy chcieli krzywdy jej i innych ludzi. Łucja walczy też z hegemonią genderowego szaleństwa na polskich uniwersytetach – to coś, na co powinno wysilić się więcej ludzi, szczególnie studentów. I – co dla mnie najważniejsze – Łucja walczy z aborcją. I za tę walkę wylewa się na nią właśnie fala hejtu.

„Czarne chmury nad ADT. Justyna W. przed sądem, na jaw wychodzą nowe sprawy. Dołożyłam się i ja. Rok temu, podając się za 16- i 14-latkę, zamówiłam dwa zestawy pigułek. Towar zanieśliśmy z kolegą-dziennikarzem Straży Granicznej. Właśnie wszczęto postępowanie. Niebawem reportaż!”

To tweet, który Łucja Dzidek zamieściła w swoich mediach socjalnych na początku tego miesiąca. Już wtedy wywołał on falę lewicowego oburzenia, ale wczoraj i dzisiaj wypłynął on ponownie. Podzieliły się nim większe, „julkowe”, proaborcyjne profile anonimowych aktywistek i inba wybuchła na nowo. Mówimy tu o nagłej atencji nie kilkuset, nie kilku tysięcy, ale kilkudziesięciu (!) tysięcy zwolenników aborcji, którzy dowiedzieli się nagle o istnieniu Łucji.

„typiara podszyła sie pod młode dziewczynki (14 i 16lat) pisząc do aborcyjnego dream teamu o pomoc w terminacji ciąży. adt wysłało tabletki, a ona poszła i zgłosiła to na policje. wobec jednej z działaczek adt toczy sie teraz postępowanie. this is the hoes name. nienawidze cie”.

Tak skomentowała działania Łucji jedna z bardziej popularnych na Twitterze w aborcyjnych kręgach anonimowa działaczka (zachowano pisownię oryginalną), kierując dziesiątki tysięcy swoich czytelników przeciwko Łucji. Na reakcję „julek” i ich samczych towarzyszy nie trzeba było długo czekać. „S*ka z cieczką”, „j*bana dz*wka”, „niech zdechnie” – tak zareagowała internetowa lewica na to, że Łucja zgłosiła na policję nielegalny, niebezpieczny handel środkami wczesnoporonnymi wśród małych dziewczynek. Szybko zrobiło się bardzo nieprzyjemnie, a spirala nienawiści nakręcała samą siebie. Konto za kontem, aborcjoniści dzielili się historią i personaliami Łucji, zachęcając do nagonki na nią.

Taki jest poziom naszej obecnej debaty politycznej i jej kierunek: czysta nienawiść, skumulowana, powiększona przez socjalne media i kwitnąca na jednej stronie łąki: Łucja jest prawicowa, więc komentarze nazywające ją „s*ką” nadal wiszą w internecie. Nigdy pewnie nie zostaną skasowane! Gdyby natomiast Łucja była lewaczką, postępową działaczką lub „osobą LGBT”, konta wyzywające ją już dawno by nie istniały, a tak komentujący piętnowani byliby na łamach „opiniotwórczych” mediów, Łucja zaś zostałaby ogłoszona przez organizacje feministyczne bojowniczką o wolność. Ale że jest antyaborcyjna? To pojawił się trujący hejt oraz przyzwolenie na niego. Oto druga z największych hipokryzji „naszych” mediów…

 

Lewacka „wolność”

Największa natomiast, moim zdaniem, to oczywista dwumyśl, w której żyje postępowa lewica: progresywni chcą jednocześnie, by kobiety, mniejszości etniczne i homoseksualiści byli wolni, samodzielni i po swojemu myślący, asertywni. Jeżeli jednak ktokolwiek – a szczególnie ktoś z wymienionych wyżej grup – zajmie się własnoręcznym działaniem, czeka go zniszczenie, albo przynajmniej jego próba. Obecnie doskonałym przykładem tego jest Łucja Dzidek, kobieta, astrofizyk i niezależna działaczka.

Działaczka, z którą ja sam w wielu punktach się nie zgadzam, ale kiedy patrzę na wybór, jaki mam: dziewczynę walczącą z realnym złem cancel culture i aborcji, która ma – według mnie – kilka egzotycznych poglądów, albo lewicową dzicz, to wybieram działaczkę, która jest niestandardowa, ale która robi coś faktycznie dobrego. Ostatecznie liczą się czyny, nie słowa. Wolę Łucję Dzidek, z którą się często nie zgadzam, ale z którą mogę porozmawiać, niż ślepy motłoch, który życzy śmierci i mi, i jej, i naszej cywilizacji.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe