[Felieton „TS”] Karol Gac: Unijna ruletka

W ubiegłym tygodniu, zgodnie z przewidywaniami, Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej oddalił skargi Polski i Węgier ws. mechanizmu warunkowości, uzależniającego wypłacanie środków unijnych od przestrzegania tzw. praworządności. I choć orzeczenie nie jest żadnym zaskoczeniem, to jednak stworzyło nową sytuację. Jak odnajdzie się w niej polski rząd?
/ https://pixabay.com/pl/photos/eu-komisja-ue-bruksela-berlaymont-1232430/

Trzeba przyznać, że TSUE jest do bólu przewidywalny i konsekwentny. Tym samym potwierdza to, że de facto mamy do czynienia ze sporem politycznym, a nie prawnym. Prawo jest tu tylko narzędziem i zasłoną dla gry, która toczy się coraz bardziej jawnie. Chodzi zaś, przede wszystkim, o zawłaszczanie kolejnych kompetencji dla instytucji unijnych. A przy okazji o zmianę władzy w Polsce, o czym – mniej lub bardziej otwarcie – politycy unijni mówią od dłuższego czasu.

Czysto teoretycznie w uzasadnieniu wyroku znajdują się zapisy, które potwierdzają to, o co walczyły Polska i Węgry, tj. zawężenie mechanizmu do spraw budżetowych. Są tam też co prawda pojęcia nieostre, ale, powtórzę, teoretycznie (!) daje to furtkę do skutecznego oporu. Tym samym, teoretycznie, TSUE potwierdził, że celem rozporządzenia jest ochrona budżetu. Jeśli więc Komisja Europejska rzetelnie stosowała to zalecenie, to Polska nie ma się czego obawiać.

Tyle tylko, że to teoretyzowanie, i to w dodatku dość naiwne. Jak widać, dużo w tym warunkowości, gdybania i liczenia na dobrą wolę Brukseli. A ta nie dała nam przecież do tego powodów. Wręcz przeciwnie. Jeśli spojrzymy na klincz ws. Krajowego Planu Odbudowy, to zobaczymy, jak w praktyce wygląda taki mechanizm. Otóż bezprawnie mrożone są pieniądze, które nam się należą, i od spełnienia żądań uzależnia się ich wypłatę. Prawda, że proste?

Nie wiem, czy to moment historyczny, bo to się dopiero okaże, ale niewątpliwie to kolejny etap wytyczonego procesu. Jako że z natury jestem realistą (z domieszką pesymizmu), to – choć chciałbym się tu mylić – na chwilę odrzucę tę pozytywną dla premiera interpretację orzeczenia. Wówczas okaże się, że Bruksela dostała właśnie do ręki prawdziwą pałkę, którą będzie mogła uderzać w nielubiane rządy. I nie będzie już trzeba do tego jednomyślności.

Ktoś powie: po co konflikt z Brukselą? Zgoda, lepiej byłoby bez niego. Dotykamy tu jednak pytań ws. granic naszej suwerenności i przestrzegania wcześniejszych zasad. Jasne, na wszystko można przymknąć oko i udać, że to nieważne. Warto jednak mieć świadomość, co czeka nas na końcu tej drogi. A nie jest to nic dobrego.

Przed nami jeszcze orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie. Można raczej założyć, że będzie ono odmienne od tego TSUE. Pytanie tylko, co z tym wszystkim zrobią rządzący? Czas pokaże.

Autor jest dziennikarzem portalu DoRzeczy.pl.

 

 

 


 

POLECANE
Komunikat dla mieszkańców woj. lubelskiego z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców woj. lubelskiego

GDDKiA informuje o postępie prac na budowie drogi ekspresowej S17 między Tomaszowem Lubelskim a Hrebennem. Na 17,3-kilometrowym odcinku trwa układanie masy bitumicznej, a do końca tego roku ma być wbudowane 35 tys. ton.

Islandia ostrzega Europę Północną: Nadchodzi zlodowacenie Wiadomości
Islandia ostrzega Europę Północną: Nadchodzi zlodowacenie

Rząd Islandii podejmuje kroki przygotowawcze na wypadek załamania Prądu Atlantyckiego, kluczowego dla ogrzewania Europy. Liczne badania wskazują, że jego zanik mógłby doprowadzić do gwałtownego ochłodzenia północnej Europy, zakłóceń pogodowych i katastrofalnych konsekwencji dla infrastruktury oraz bezpieczeństwa żywnościowego.

Strzelanina w centrum handlowym w Oslo z ostatniej chwili
Strzelanina w centrum handlowym w Oslo

W centrum handlowym w stolicy Norwegii ktoś zaczął strzelać – informują lokalne media. Jak przekazał serwis vg.no, funkcjonariusze zatrzymali podejrzanego. Nie ma informacji o poszkodowanych.

Hakerzy z Ukrainy wpadli w centrum Warszawy. Zaawansowany sprzęt, anteny, kamery z ostatniej chwili
Hakerzy z Ukrainy wpadli w centrum Warszawy. "Zaawansowany sprzęt, anteny, kamery"

Śródmiejscy policjanci zatrzymali trzech mężczyzn, którzy podróżowali z detektorem urządzeń szpiegowskich i sprzętem hakerskim. Cała trójka usłyszała zarzuty i trafiła do aresztu.

MSWiA ma pretensje do Ukrainy. Brak informacji o skazanych z ostatniej chwili
MSWiA ma pretensje do Ukrainy. Brak informacji o skazanych

Szef MSWiA Marcin Kierwiński powiedział w poniedziałek w Brukseli, że oczekuje większego zaangażowania Ukrainy w kwestii informacji o osobach skazanych w tym kraju. - Ostatnio zdarzało się, że osoby te nie były odnotowane w europejskim systemie, to się nie może powtórzyć - podkreślił.

Przetarg na tunel CPK wywołał burzę. Zarzuty o szycie pod zagraniczne korporacje Wiadomości
Przetarg na tunel CPK wywołał burzę. Zarzuty o szycie pod zagraniczne korporacje

Atmosfera wokół przetargu na jeden z najważniejszych kontraktów całej inwestycji Centralnego Portu Komunikacyjnego staje się coraz bardziej napięta. Chodzi o projekt i budowę tunelu oraz podziemnej stacji kolejowej pod lotniskiem CPK. Branża budowlana kwestionuje stawiane wymagania, a sześć dużych firm skierowało odwołania do Krajowej Izby Odwoławczej, zarzucając CPK ograniczanie konkurencji i faworyzowanie największych korporacji międzynarodowych.

Właściciel TVN na sprzedaż. Trump zabrał głos z ostatniej chwili
Właściciel TVN na sprzedaż. Trump zabrał głos

Prezydent USA Donald Trump poinformował w niedzielę, że będzie zaangażowany w proces decyzyjny dotyczący potencjalnego przejęcia przez Netflixa części koncernu Warner Bros.

Nawet do 50 tys. zł kary. Wiceminister zapowiada z ostatniej chwili
Nawet do 50 tys. zł kary. Wiceminister zapowiada

W poniedziałkowej "Rzeczpospolitej" wiceminister sportu i turystyki Ireneusz Raś ocenił, że unijny obowiązek rejestracji obiektów wynajmowanych na doby może skłonić część właścicieli do ich długoterminowego wynajmu lub sprzedaży. Zapowiedział, że kara za brak rejestracji wyniesie do 50 tys. zł.

Komunikat Straży Granicznej. Pilne doniesienia z granicy z ostatniej chwili
Komunikat Straży Granicznej. Pilne doniesienia z granicy

Straż Graniczna publikuje raporty dotyczące wydarzeń na polskiej granicy z Białorusią.

Tragiczna noc w Świętokrzyskiem. Nie żyją dwie osoby z ostatniej chwili
Tragiczna noc w Świętokrzyskiem. Nie żyją dwie osoby

Dwóch mężczyzn zginęło w pożarze mieszkania w kamienicy przy ul. Opatowskiej w Sandomierzu. Tej samej nocy doszło też do pożaru domu w miejscowości Kopiec w powiecie opatowskim.

REKLAMA

[Felieton „TS”] Karol Gac: Unijna ruletka

W ubiegłym tygodniu, zgodnie z przewidywaniami, Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej oddalił skargi Polski i Węgier ws. mechanizmu warunkowości, uzależniającego wypłacanie środków unijnych od przestrzegania tzw. praworządności. I choć orzeczenie nie jest żadnym zaskoczeniem, to jednak stworzyło nową sytuację. Jak odnajdzie się w niej polski rząd?
/ https://pixabay.com/pl/photos/eu-komisja-ue-bruksela-berlaymont-1232430/

Trzeba przyznać, że TSUE jest do bólu przewidywalny i konsekwentny. Tym samym potwierdza to, że de facto mamy do czynienia ze sporem politycznym, a nie prawnym. Prawo jest tu tylko narzędziem i zasłoną dla gry, która toczy się coraz bardziej jawnie. Chodzi zaś, przede wszystkim, o zawłaszczanie kolejnych kompetencji dla instytucji unijnych. A przy okazji o zmianę władzy w Polsce, o czym – mniej lub bardziej otwarcie – politycy unijni mówią od dłuższego czasu.

Czysto teoretycznie w uzasadnieniu wyroku znajdują się zapisy, które potwierdzają to, o co walczyły Polska i Węgry, tj. zawężenie mechanizmu do spraw budżetowych. Są tam też co prawda pojęcia nieostre, ale, powtórzę, teoretycznie (!) daje to furtkę do skutecznego oporu. Tym samym, teoretycznie, TSUE potwierdził, że celem rozporządzenia jest ochrona budżetu. Jeśli więc Komisja Europejska rzetelnie stosowała to zalecenie, to Polska nie ma się czego obawiać.

Tyle tylko, że to teoretyzowanie, i to w dodatku dość naiwne. Jak widać, dużo w tym warunkowości, gdybania i liczenia na dobrą wolę Brukseli. A ta nie dała nam przecież do tego powodów. Wręcz przeciwnie. Jeśli spojrzymy na klincz ws. Krajowego Planu Odbudowy, to zobaczymy, jak w praktyce wygląda taki mechanizm. Otóż bezprawnie mrożone są pieniądze, które nam się należą, i od spełnienia żądań uzależnia się ich wypłatę. Prawda, że proste?

Nie wiem, czy to moment historyczny, bo to się dopiero okaże, ale niewątpliwie to kolejny etap wytyczonego procesu. Jako że z natury jestem realistą (z domieszką pesymizmu), to – choć chciałbym się tu mylić – na chwilę odrzucę tę pozytywną dla premiera interpretację orzeczenia. Wówczas okaże się, że Bruksela dostała właśnie do ręki prawdziwą pałkę, którą będzie mogła uderzać w nielubiane rządy. I nie będzie już trzeba do tego jednomyślności.

Ktoś powie: po co konflikt z Brukselą? Zgoda, lepiej byłoby bez niego. Dotykamy tu jednak pytań ws. granic naszej suwerenności i przestrzegania wcześniejszych zasad. Jasne, na wszystko można przymknąć oko i udać, że to nieważne. Warto jednak mieć świadomość, co czeka nas na końcu tej drogi. A nie jest to nic dobrego.

Przed nami jeszcze orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie. Można raczej założyć, że będzie ono odmienne od tego TSUE. Pytanie tylko, co z tym wszystkim zrobią rządzący? Czas pokaże.

Autor jest dziennikarzem portalu DoRzeczy.pl.

 

 

 



 

Polecane