Wellman o mobbingu: „Mieliśmy w redakcji przypadek koleżanki, (…) poroniła z powodu stresów”

Wellman: „Mobbing jest zarazą”
– Mobbing jest zarazą. Jest wszędzie. I w szkole teatralnej, i w redakcjach telewizyjnych, w redakcjach gazet, w redakcjach portali, w innych miejscach pracy. Musimy mówić głośno, że mobbing jest przestępstwem i że za to są sankcje, że za to są kary – powiedziała Dorota Wellman w rozmowie z Michałem Dziedzicem dla plotkarskiego portalu Pudelek. W jej opinii ludzie powinni reagować na mobbing, czy wobec siebie, czy wobec innych osób.
– Nie możemy przymykać oczu na zło, dlatego cieszę się, że taka książka powstała. Co prawda mówi ona o środowisku artystycznym, ale dotyczy tak naprawdę każdego z nas – powiedziała o książce Karoliny Korwin-Piotrowskiej dot. mobbingu w szkołach teatralnych pt. „Wszyscy wiedzieli”. Opowiedziała również wstrząsającą historię koleżanki z redakcji, która na skutek stresu w pracy i mobbingu straciła dziecko.
– Myśmy mieli w redakcji prasowej przypadek mobbingu wobec naszej koleżanki, która została doprowadzona do takiego stanu, że nie była w stanie normalnie funkcjonować. Poroniła zresztą, podejrzewamy także, że z powodu stresu i nerwów, które miała – powiedziała. Zaznaczyła, że zespół przeciwstawił się tej sytuacji.
– Rozmawialiśmy z przełożonymi, napisaliśmy do inspekcji pracy, napisaliśmy do prezesa. Jako grupa wykazaliśmy się solidarnością wobec mobbingu i nie pozwoliliśmy zniszczyć człowieka. Myślę, że tak się powinni zachować cywilizowani ludzie – podkreśliła. Dodała, że sama ma twardy charakter, więc nie pozwoliłaby sobie na mobbing, ale są osoby, które nie potrafią zawalczyć o siebie.
– Ja nie doświadczyłam mobbingu, bo ja sobie na to nie pozwolę. Wolałabym odejść i szukać gdzie indziej pracy, niż się temu poddać. Mam twardy charakter, więc się nie poddam, ale są osoby, które nie potrafią walczyć o siebie. My też mamy poczucie takie, że jeśli boimy się utraty pracy, to zniesiemy wszystko. Nawet to, że ktoś nas upokarza albo nas lekceważy, albo mówi do nas podniesionym głosem… – podsumowała Dorota Wellman.