[Tylko u nas] Prof. Górski: Skoro Ukraińcy są w stanie skutecznie powstrzymywać Rosjan, to tym bardziej my możemy

Miało być dzisiaj dokończenie tekstu sprzed tygodnia, a więc o naszej strategii względem Brukseli, ale jest oczywiste, że do tej kwestii zdążymy jeszcze wrócić.
Polski żołnierz wojsk specjalnych [Tylko u nas] Prof. Górski: Skoro Ukraińcy są w stanie skutecznie powstrzymywać Rosjan, to tym bardziej my możemy
Polski żołnierz wojsk specjalnych / Wikipedia CC BY-SA 2,0 Manewry Trident Juncture 15

Kolejne dni trwającej od ośmiu lat wojny na Ukrainie, zmuszają bowiem do rozważenia kilku kwestii, które mają charakter fundamentalny. Niestety, bieżące wydarzenia, ale również różne strategie dezinformacyjne, których zadaniem jest ukrycie rzeczywistych celów różnych działań, odwracają naszą uwagę od istoty rzeczy.

Zacząłem od przypomnienia faktu, który choć jest najzupełniej oczywisty, to wydaje się być nieobecny w próbach uporządkowania naszej wiedzy. Wojna na Ukrainie nie rozpoczęła się wjazdem rosyjskich czołgów do Donbasu, ani też trwającymi obecnie atakami. Ona trwa właśnie od ośmiu lat, a obecnie weszła w nową fazę.

 

Dlaczego Zachód udawał?

Zwracam na to uwagę, bowiem w większości tzw. reakcji na rozwój sytuacji, „kolektywny zachód” eksploatuje wersję o rozpoczęciu działań wojennych. Dlaczego? Jest tak z jednej, podstawowej przyczyny.

Otóż ów zachód przez osiem lat udawał, że nie wie o co chodzi w konflikcie o Krym i Donbas. Udawał, bo w istocie stał po stronie Rosji, z którą po prostu chciał robić różne interesy.

Gdyby bowiem zachód reagował przez minione osiem lat jak należy, czyli przyjmując do wiadomości, że Rosja rozpoczęła wojnę z Ukrainą i wynikają z tego określone konsekwencje, to rzecz jasna nie byłoby dzisiaj tego, co oglądamy. Tyle tylko, że wymagałoby to pewnych decyzji, których na zachodzie podejmować nie chciano.

Zachód bowiem od ośmiu lat zdradzał Ukrainę w sposób zupełnie bezczelny i ostentacyjny. Ówże zachód w 1994 roku podpisami USA i Wielkiej Brytanii, ale też i Rosji, zagwarantował w porozumieniu budapesztańskim, że w zamian za zgodę Ukrainy na likwidację jej arsenału nuklearnego (a był to wtedy trzeci co do wielkości potencjał nuklearny na świecie), zagwarantowano jej suwerenność oraz integralność terytorialną. Jedynym odstępstwem od pełni suwerenności Ukrainy nad jej terytorium, była zgoda na utrzymanie na określony czasem eksterytorialny status portu w Sewastopolu, gdzie stacjonowała rosyjska flota czarnomorska.

Przez osiem lat nikt w praktyce nie bąknął słowem, że Ukraina jest po prostu ordynarnie przehandlowywana, choć w tym czasie z troską pochylano się nad „uzasadnionymi oczekiwaniami Moskwy”.

Pomijając jednak ten wątek, to jest oczywiste, że przez owe osiem lat Rosja nawet nie usiłowała specjalnie się kryć z tym, jakie są jej cele względem Ukrainy (i nie tylko). Czy zatem mieliśmy prawo spodziewać się, że racjonalni przywódcy zachodu, niezależnie od swojego zauroczenia Putinem, powinni mimo wszystko w minimalnym stopniu przygotować się także na negatywne warianty rozwoju sytuacji. Tak, że jeśli cokolwiek by się stało, to mieli gotowe scenariusze z automatycznie uruchamianymi scenariuszami. Właśnie po to, by zachować twarz wobec kraju, któremu udzielili gwarancji.

 

Ile warte są gwarancje Zachodu

Dzisiaj oglądamy na własne oczy, ile warte są gwarancje zachodu. My oglądamy, a Ukraińcy doświadczają tego płacąc krwią tysięcy ludzi za to, że uwierzyli owemu zachodowi.

Na swoje szczęście w ostatnim okresie zrozumieli, że przede wszystkim muszą liczyć na siebie. I choć mało kto wierzył w to, że mogą stawić jakikolwiek skuteczny opór „potędze Putina” pokazują, iż jest to możliwe. Walcząc w całkowitym osamotnieniu. 

 

Czego uczy nas Ukraina?

Przykład Ukrainy – niezależnie od tego kiedy i jak skończy się ta wojna – musi być przede wszystkim nauką dla nas. W pierwszym rzędzie tego, że każdy kto liczy na wiarygodność gwarancji „kolektywnego zachodu”, powinien naprawdę dokładnie przeanalizować to wszystko, co się dzieje choćby przez minione dwa miesiące. Gdyby w tym czasie ów „kolektywny zachód” choć raz zdobył się na szybkie i zdecydowane stanowisko, to z pewnością nie wsłuchiwalibyśmy się w informacje o tym, czy Kijów jeszcze się broni. Mimo nadludzkich wysiłków Polski i kilku innych krajów, rosyjska agentura skutecznie bowiem paraliżuje „zachodnie demokracje” pokazując całemu światu, ich całkowitą niemoc.

Po drugie, jeśli ktoś liczy na to, że Polska realnie uzyska pomoc „kolektywnego zachodu” w chwili próby, to proponowałbym rozważyć jeszcze jeden aspekt. I nie chodzi tu o dyskutowanie z bredniami, że nie możemy działać na Ukrainie, bo ona nie jest w NATO. We środę amerykański prezydent oświadczył, że NATO będzie bronić „każdego centymetra swojego terytorium”. Nietrudno domyślić się, że następnym celem Rosji będą kraje bałtyckie. A więc zgodnie z deklaracją Bidena, już dziś na Litwie, Łotwie i w Estonii powinny instalować się radykalnie wzmocnione siły NATO. Takie, które realnie będą owego każdego centymetra tamtej ziemi bronić. 

Śledźmy uważnie, jak wygląda owo wzmacnianie NATO na tamtym terenie. Bo już niedługo, kiedy „kolektywny zachód” będzie dokonywał analizy tego, w jakim charakterze rosyjskie czołgi znalazły się w okolicach Tallina czy Rygi i czy już przekroczyły czerwoną linię, będziemy słyszeć o tym, jak to Biden będzie bronił każdego centymetra Polski. I doczekamy się kolejnej wizyty amerykańskich spadochroniarzy, których jedynym celem będzie ewakuacja amerykańskich obywateli w okolice Ramstein. 

Skoro jednak Ukraińcy pokazali, że sami są w stanie skutecznie powstrzymywać Rosjan, o tym bardziej my możemy. Tylko ważne jest, abyśmy liczyli przede wszystkim na siebie i nie żyli złudzeniami, że jakikolwiek „kolektywny zachód” w czymkolwiek nam pomoże. Z naszej strony, z perspektywy doświadczeń przynajmniej od końca XVIII wieku, byłby to wyraz samobójczej naiwności.
 


 

POLECANE
Policja zakończyła obławę. Tadeusz Duda nie żyje z ostatniej chwili
Policja zakończyła obławę. Tadeusz Duda nie żyje

Policja potwierdziła odnalezienie ciała 57-letniego Tadeusza Dudy, który od piątku był poszukiwany w związku ze strzelaniną w Starej Wsi koło Limanowej. Mężczyzna zastrzelił swoją córkę i zięcia, po czym uciekł.

Tak UE z Niemcami na czele finansuje armię Putina tylko u nas
Tak UE z Niemcami na czele finansuje armię Putina

UE przedłużyła o kolejne sześć miesięcy obowiązywanie 17 pakietów sankcyjnych nałożonych do tej pory na Rosję w związku z jej agresją przeciwko Ukrainie. Za głosowały nawet Węgry i Słowacja, które blokują przyjęcie 18. pakietu. Ale to nie tylko Fico i Orban starają się, by Rosja zbyt boleśnie nie odczuła sankcji europejskich.

Szokujące informacje nt. trybu odbierania przez polskich funkcjonariuszy imigrantów z Niemiec Wiadomości
Szokujące informacje nt. trybu odbierania przez polskich funkcjonariuszy imigrantów z Niemiec

Polscy żandarmi wojskowi pomagają Straży Granicznej odbierać od niemieckich służb nielegalnych migrantów. Przekazane dane tożsamości mają często opierać się wyłącznie na słowach zatrzymanych – alarmuje informator cytowany przez Dariusza Mateckiego.

Pierwsza rozmowa Macrona i Putina od 2022 roku. Nie zabrakło oskarżeń polityka
Pierwsza rozmowa Macrona i Putina od 2022 roku. Nie zabrakło oskarżeń

Prezydent Francji Emmanuel Macron rozmawiał telefonicznie z przywódcą Rosji Władimirem Putinem o irańskim programie nuklearnym i Ukrainie - poinformował we wtorek Pałac Elizejski. Kreml podał, że była to pierwsza rozmowa polityków od 2022 roku. W lutym 2022 roku Rosja rozpoczęła agresję na Ukrainę.

Roman Giertych wściekły po orzeczeniu Sądu Najwyższego ws. wyborów prezydenckich z ostatniej chwili
Roman Giertych wściekły po orzeczeniu Sądu Najwyższego ws. wyborów prezydenckich

Roman Giertych nie uznaje wyroku Sądu Najwyższego. Co więcej poseł KO w swoim wpisie w mediach społecznościowych obraził sędziów SN.

To pierwszy taki przypadek w historii teleskopu Webba. NASA wydała komunikat Wiadomości
To pierwszy taki przypadek w historii teleskopu Webba. NASA wydała komunikat

NASA ogłosiła wyjątkową informację. Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba (JWST) wykonał pierwsze w historii bezpośrednie zdjęcie egzoplanety. Chodzi o planetę znajdującą się poza naszym Układem Słonecznym. To ogromny krok naprzód w badaniach nad odległymi światami krążącymi wokół innych gwiazd.

Pewna wygrana Świątek na otwarcie Wimbledonu Wiadomości
Pewna wygrana Świątek na otwarcie Wimbledonu

Iga Świątek awansowała do drugiej rundy wielkoszlemowego Wimbledonu. Rozstawiona z numerem ósmym polska tenisistka wygrała we wtorek w Londynie z Rosjanką Poliną Kudiermietową 7:5, 6:1.

Nowa opłata turystyczna w Grecji. Tu trzeba będzie zapłacić więcej Wiadomości
Nowa opłata turystyczna w Grecji. Tu trzeba będzie zapłacić więcej

Od początku lipca Grecja wprowadza sezonową opłatę, która ma ograniczyć nadmierny napływ turystów na najpopularniejsze wyspy archipelagu Cyklady. Dodatkowe koszty poniosą pasażerowie rejsów wycieczkowych zmierzających m.in. na Mykonos i Santorini - poinformowało greckie ministerstwo finansów.

Nowy Sondaż: Polacy ocenili wybory prezydenckie. Jaśniej się nie da z ostatniej chwili
Nowy Sondaż: Polacy ocenili wybory prezydenckie. Jaśniej się nie da

Blisko 90 proc. ankietowanych nie zauważyło żadnych nieprawidłowości w przeprowadzaniu ostatnich wyborów prezydenckich - wynika z sondażu CBOS. Przekonanie, że wystąpiły jakieś nieprawidłowości wyraziło 5 proc. badanych. Również 5 proc, nie potrafiło zająć stanowiska w tej kwestii.

Groźny wypadek pod Mrągowem. Wśród rannych dzieci Wiadomości
Groźny wypadek pod Mrągowem. Wśród rannych dzieci

Do groźnego wypadku doszło we wtorek rano, około godziny 9:15, na drodze krajowej nr 16 w miejscowości Probark w gminie Mrągowo (woj. warmińsko-mazurskie). W zderzeniu dwóch samochodów ucierpiało siedem osób, w tym troje dzieci.

REKLAMA

[Tylko u nas] Prof. Górski: Skoro Ukraińcy są w stanie skutecznie powstrzymywać Rosjan, to tym bardziej my możemy

Miało być dzisiaj dokończenie tekstu sprzed tygodnia, a więc o naszej strategii względem Brukseli, ale jest oczywiste, że do tej kwestii zdążymy jeszcze wrócić.
Polski żołnierz wojsk specjalnych [Tylko u nas] Prof. Górski: Skoro Ukraińcy są w stanie skutecznie powstrzymywać Rosjan, to tym bardziej my możemy
Polski żołnierz wojsk specjalnych / Wikipedia CC BY-SA 2,0 Manewry Trident Juncture 15

Kolejne dni trwającej od ośmiu lat wojny na Ukrainie, zmuszają bowiem do rozważenia kilku kwestii, które mają charakter fundamentalny. Niestety, bieżące wydarzenia, ale również różne strategie dezinformacyjne, których zadaniem jest ukrycie rzeczywistych celów różnych działań, odwracają naszą uwagę od istoty rzeczy.

Zacząłem od przypomnienia faktu, który choć jest najzupełniej oczywisty, to wydaje się być nieobecny w próbach uporządkowania naszej wiedzy. Wojna na Ukrainie nie rozpoczęła się wjazdem rosyjskich czołgów do Donbasu, ani też trwającymi obecnie atakami. Ona trwa właśnie od ośmiu lat, a obecnie weszła w nową fazę.

 

Dlaczego Zachód udawał?

Zwracam na to uwagę, bowiem w większości tzw. reakcji na rozwój sytuacji, „kolektywny zachód” eksploatuje wersję o rozpoczęciu działań wojennych. Dlaczego? Jest tak z jednej, podstawowej przyczyny.

Otóż ów zachód przez osiem lat udawał, że nie wie o co chodzi w konflikcie o Krym i Donbas. Udawał, bo w istocie stał po stronie Rosji, z którą po prostu chciał robić różne interesy.

Gdyby bowiem zachód reagował przez minione osiem lat jak należy, czyli przyjmując do wiadomości, że Rosja rozpoczęła wojnę z Ukrainą i wynikają z tego określone konsekwencje, to rzecz jasna nie byłoby dzisiaj tego, co oglądamy. Tyle tylko, że wymagałoby to pewnych decyzji, których na zachodzie podejmować nie chciano.

Zachód bowiem od ośmiu lat zdradzał Ukrainę w sposób zupełnie bezczelny i ostentacyjny. Ówże zachód w 1994 roku podpisami USA i Wielkiej Brytanii, ale też i Rosji, zagwarantował w porozumieniu budapesztańskim, że w zamian za zgodę Ukrainy na likwidację jej arsenału nuklearnego (a był to wtedy trzeci co do wielkości potencjał nuklearny na świecie), zagwarantowano jej suwerenność oraz integralność terytorialną. Jedynym odstępstwem od pełni suwerenności Ukrainy nad jej terytorium, była zgoda na utrzymanie na określony czasem eksterytorialny status portu w Sewastopolu, gdzie stacjonowała rosyjska flota czarnomorska.

Przez osiem lat nikt w praktyce nie bąknął słowem, że Ukraina jest po prostu ordynarnie przehandlowywana, choć w tym czasie z troską pochylano się nad „uzasadnionymi oczekiwaniami Moskwy”.

Pomijając jednak ten wątek, to jest oczywiste, że przez owe osiem lat Rosja nawet nie usiłowała specjalnie się kryć z tym, jakie są jej cele względem Ukrainy (i nie tylko). Czy zatem mieliśmy prawo spodziewać się, że racjonalni przywódcy zachodu, niezależnie od swojego zauroczenia Putinem, powinni mimo wszystko w minimalnym stopniu przygotować się także na negatywne warianty rozwoju sytuacji. Tak, że jeśli cokolwiek by się stało, to mieli gotowe scenariusze z automatycznie uruchamianymi scenariuszami. Właśnie po to, by zachować twarz wobec kraju, któremu udzielili gwarancji.

 

Ile warte są gwarancje Zachodu

Dzisiaj oglądamy na własne oczy, ile warte są gwarancje zachodu. My oglądamy, a Ukraińcy doświadczają tego płacąc krwią tysięcy ludzi za to, że uwierzyli owemu zachodowi.

Na swoje szczęście w ostatnim okresie zrozumieli, że przede wszystkim muszą liczyć na siebie. I choć mało kto wierzył w to, że mogą stawić jakikolwiek skuteczny opór „potędze Putina” pokazują, iż jest to możliwe. Walcząc w całkowitym osamotnieniu. 

 

Czego uczy nas Ukraina?

Przykład Ukrainy – niezależnie od tego kiedy i jak skończy się ta wojna – musi być przede wszystkim nauką dla nas. W pierwszym rzędzie tego, że każdy kto liczy na wiarygodność gwarancji „kolektywnego zachodu”, powinien naprawdę dokładnie przeanalizować to wszystko, co się dzieje choćby przez minione dwa miesiące. Gdyby w tym czasie ów „kolektywny zachód” choć raz zdobył się na szybkie i zdecydowane stanowisko, to z pewnością nie wsłuchiwalibyśmy się w informacje o tym, czy Kijów jeszcze się broni. Mimo nadludzkich wysiłków Polski i kilku innych krajów, rosyjska agentura skutecznie bowiem paraliżuje „zachodnie demokracje” pokazując całemu światu, ich całkowitą niemoc.

Po drugie, jeśli ktoś liczy na to, że Polska realnie uzyska pomoc „kolektywnego zachodu” w chwili próby, to proponowałbym rozważyć jeszcze jeden aspekt. I nie chodzi tu o dyskutowanie z bredniami, że nie możemy działać na Ukrainie, bo ona nie jest w NATO. We środę amerykański prezydent oświadczył, że NATO będzie bronić „każdego centymetra swojego terytorium”. Nietrudno domyślić się, że następnym celem Rosji będą kraje bałtyckie. A więc zgodnie z deklaracją Bidena, już dziś na Litwie, Łotwie i w Estonii powinny instalować się radykalnie wzmocnione siły NATO. Takie, które realnie będą owego każdego centymetra tamtej ziemi bronić. 

Śledźmy uważnie, jak wygląda owo wzmacnianie NATO na tamtym terenie. Bo już niedługo, kiedy „kolektywny zachód” będzie dokonywał analizy tego, w jakim charakterze rosyjskie czołgi znalazły się w okolicach Tallina czy Rygi i czy już przekroczyły czerwoną linię, będziemy słyszeć o tym, jak to Biden będzie bronił każdego centymetra Polski. I doczekamy się kolejnej wizyty amerykańskich spadochroniarzy, których jedynym celem będzie ewakuacja amerykańskich obywateli w okolice Ramstein. 

Skoro jednak Ukraińcy pokazali, że sami są w stanie skutecznie powstrzymywać Rosjan, o tym bardziej my możemy. Tylko ważne jest, abyśmy liczyli przede wszystkim na siebie i nie żyli złudzeniami, że jakikolwiek „kolektywny zachód” w czymkolwiek nam pomoże. Z naszej strony, z perspektywy doświadczeń przynajmniej od końca XVIII wieku, byłby to wyraz samobójczej naiwności.
 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe