[Tylko u nas] Ks. Janusz Chyła: Wielki Post

Pan Jezus wzywa swoich uczniów - do których także mamy zaszczyt się zaliczać - do praktykowania modlitwy, postu i jałmużny. Zwłaszcza w Wielkim Poście możemy uznać się za adresatów tego nauczania. Każda z tych praktyk ma być podejmowania z uwagi na wiarę i miłość wobec Boga i bliźnich, a nie z uwagi na nas samych, a tym bardziej nie ma służyć wywołaniu u innych podziwu.
Modlitwa nie jest sprawą samego czasu, nastroju, czy też obowiązku. To wraz miłości i życiowej konieczności podobnej do spożywania posiłków i oddychania. Post nie jest sprawą zmiany menu lub dietą służącą poprawie fizycznej kondycji. To uznanie, że nie samym chlebem żyje człowiek i zjednoczenie z krzyżem Jezusa Chrystusa. A jałmużna nie polega na podzieleniu się czymś, co nam zbywa, aby siebie gestem miłosierdzia dowartościować. To podzielenia się sobą samym i tym, co posiadamy z Chrystusem identyfikującym się z bliźnimi potrzebującymi pomocy.
Samowystarczalny Pan Bóg
Czyniąc wielkopostne postanowienia warto pamiętać, że Pan Bóg jest samowystarczalny. Niczego od nas nie potrzebuje. W Prefacji 39 modlimy się słowami: „Chociaż nie potrzebujesz naszego uwielbienia, pobudzasz nas jednak swoją łaską, abyśmy Tobie składali dziękczynienie. Nasze hymny pochwalne niczego Tobie nie dodają, ale się przyczyniają do naszego zbawienia, przez naszego Pana Jezusa Chrystusa”.
Ostatecznie cokolwiek dajemy Bogu, to i tak wcześniej od Niego otrzymaliśmy. A zatem modlitwa, post i jałmużna bardziej nam są potrzebne niż Panu Bogu. On oczekując naszego zaangażowania w wielkopostne praktyki, pragnie na nowo zjednoczyć nas ze Sobą. Bliskość Boga zakłada i umożliwia bliskość z naszymi braćmi i siostrami, a zwłaszcza z tymi, którzy potrzebują naszej pomocy. Tegoroczny Wielki Post pod tym względem jest wyjątkowy.