Prezydent Zełenski: Mogliście nas uratować, a tego nie zrobiliście

Wołodymyr Zełenski w przemówieniu wskazywał, że Rosjanie nie odpuszczają w swoich agresywnych działaniach mimo wielkich strat:
– Nawet wielkie straty nie są dla nich argumentem, żeby się zatrzymać. Setki czołgów i innego sprzętu ich nie przekonuje, że lepiej byłoby się zatrzymać. To jest działanie przeciwko naszemu narodowi, przeciwko naszym obywatelom, przeciwko naszym dzieciom. Straciliśmy 143 dzieci, Mariupol dalej jest zablokowany.
Prezydent mówił też o potrzebie dostaw broni na Ukrainę i sankcjach na Rosję.
– Ukraina potrzebuje dostaw broni. Mój kraj nie może się zgodzić na pasywną politykę sankcyjną UE wobec Rosji. Nie będzie żadnych zawieszonych pakietów sankcji. Wiele już o tym mówiliśmy, że potrzebne były sankcje prewencyjne, żeby nie doszło do inwazji
– mówił Zełenski.
Krytyka Zachodu
W kwestii sankcji prezydent Ukrainy mocno krytykował kraje Zachodu.
– Nie mam siły, na co czekacie, na użycie broni chemicznej? To, co zrobili do tej pory rosyjscy żołnierze, nie zasługuje na nałożenie embarga na rosyjską ropę i gaz?
– dopytywał prezydent.
Wołodymyr Zełenski odniósł się też do kwestii dostaw broni.
– Jeżeli ktoś boi się przekazać jego państwu czołgi, samoloty, artylerię i amunicję, to staje się odpowiedzialny za tę katastrofę, która ma miejsce na Ukrainie. Mogliście nas uratować, a tego nie zrobiliście. Narody świata to zrozumieją i nas wesprą, a politycy powinni już w tej chwili zastanowić się, co się stanie, jeżeli nie będą realizowali stanowiska swoich narodów
– przekonywał prezydent Ukrainy.