Witalij Kliczko: Będziemy walczyć do ostatniego tchnienia

Mer Kijowa w rozmowie z polskim portalem mówił m.in. o poziomie strat w ukraińskiej stolicy.
Kijów jest ostrzeliwany z wyrzutni rakietowych typu Grad. Do tej pory uszkodzonych zostało prawie 90 budynków wielopiętrowych i ponad 10 domów prywatnych. Rosyjskie rakiety uszkodziły także 12 szkół i sześć przedszkoli. Od początku rosyjskiej inwazji w Kijowie zginęło 81 cywilów, w tym czworo dzieci. Natomiast 337 osób, w tym 18 dzieci, zostało rannych
– wyliczał.
Witalij Kliczko, sam mający również rosyjskie korzenie, ostro wypowiedział się również na temat Rosjan.
Nie ma już ani „dobrych”, ani „złych” Rosjan. Za ich milczącą zgodą władze ich kraju popełniają zbrodnie wojenne i ludobójstwo w Ukrainie. Dopóki to się nie zmieni, Rosja będzie dla Ukraińców wyłącznie krajem agresorem
– grzmiał mer Kijowa.
Polityk mówił też o zagrożeniu ze strony Rosji dla całej Europy:
Nie ma gwarancji, że Rosja, która dziś próbuje zniszczyć Ukrainę i Ukraińców, zatrzyma się tutaj. Europa musi to zrozumieć. Dziś Ukraina jest forpocztą bezpieczeństwa i wolności całego kontynentu.
Mer Kijowa przekonywał też, że Ukraińcy będą walczyć do końca.
Ukraina walczy o prawo do istnienia, o prawo do wyboru. Chcemy, by nasze dzieci żyły w niezależnym kraju, w którym prawa i wolności człowieka są na pierwszym miejscu. Nie jesteśmy gotowi oddać tego wszystkiego rosyjskim orkom i maruderom. Wkroczyli do naszego domu z bronią, zabijają pokojowo nastawionych Ukraińców, kobiety, dzieci. Dlatego będziemy walczyć do ostatniego tchnienia
– mówił Kliczko.