Jacek Kurski powiedział, co myśli o Kindze Rusin. Mocne słowa szefa TVP

Po 8 latach powróciła gala Wiktorów. Miała być wydarzeniem ponad podziałami politycznymi, jednakże gdy okazało się, że będzie transmitowana przez Telewizję Polską, wielu rodzimych celebrytów zaczęło nawoływać do bojkotu imprezy. Między innymi Maciej Stuhr, Monika Olejnik czy Kinga Rusin.
Po rozdaniu nagród Jacek Kurski udzieli dziennikarzom wywiadu. Dziennikarz Pudelka zapytał, czy udało mu się zrealizować galę bez podziałów i przyznał, że część laureatów nie przyszła po nagrodę osobiście.
– Ale to nie jest tak, że większość nie chciała przyjść (…) Na przykład Alicja Majewska miała COVID, inne osoby miały zdjęcia, w związku z tym nawet jak ktoś nie przyszedł, a dostał Wiktora, to pokazuje, że nikt się na nikogo nie obraża. Próba zepsucia tego święta się po prostu nie udała i była niepoważna. I cieszę się, że nawet na ekranie można było niektóre te osoby zobaczyć i mogli sami zobaczyć, co stracili. Nie ma się co obrażać na przeszłość. Podziały są rzeczą normalną. Chodzi o to, by w takich momentach, w których można być razem, być razem. (...) Ze strony Telewizji Polskiej jest pełne otwarcie i zgoda z innymi podmiotami, o zgodność z którymi nikt by nas nie podejrzewał – powiedział Kurski.
Jeden z dziennikarzy zapytał prezesa TVP o nieobecność Stinga, do którego apelowała była Kinga Rusin. Była gwiazda TVN zwróciła się do światowej sławy gwiazdy, by ten zbojkotował galę.
– Nie mieszajmy Stinga do Kingi Rusin. Sting miał COVID, odwołał wszystkie koncerty, a Kingi Rusin chyba nikt nie traktuje już poważnie – podsumował całą sprawę szef TVP.