"Mniejszość nie będzie nakazywała nam jak mamy żyć". Radni powiatu tarnowskiego chcą przywrócenia prorodzinnej uchwały

- Nie chcemy, by mniejszość nakazywała nam, jak mamy żyć
- mówi starosta powiatu tarnowskiego Roman Łucarz po wniesieniu skargi do Naczelnego Sądu Administracyjnego na decyzję sądu, który unieważnił uchwale sprzeciwiającej się ideologii LGBT, którą tarnowscy radni podjęli trzy lata temu. Sąd miał uznać, że uchwała sprzeciwiająca się ideologii LGBT, która została podjęta po społecznym szoku jakie wywołały propedofilskie "Standardy WHO" zawarte w "Karcie LGBT+" Rafała Trzaskowskiego, jest "homofobiczna". Radni przyjęli również Samorządową Kartę Praw Rodzin.
Powiat był już poddany fali hejtu i emocjonalnego terroru, kiedy to aktywiści LGBT, wspierani przez sądy, "wiodące media" i zagranicę, upowszechniali fake news na temat rzekomych "stref wolnych od LGBT" w Polsce.
- Wydawało mi się, że jako radni powiatu tarnowskiego wszyscy wyznajemy te wartości chrześcijańskie i wszyscy mocno stoimy za wiarą i tradycją (...) Nikogo nie piętnowaliśmy w tej rezolucji. Broniliśmy tego, co dla nas najważniejsze i nie chcieliśmy, by dwa procent społeczeństwa narzucało nam co mamy robić i co mamy myśleć. Nie wnikamy w życie osobiste mieszkańców, ale nie chcemy by mniejszość nakazywała nam jak mamy żyć
- mówił w radio RDN Małopolska starosta Roman Łucarz