Pieniądze z UE dla Polski na uchodźców - czas na czyny!

Pieniądze z UE dla Polski na uchodźców - czas na czyny!

Zapraszam do lektury zapisu mojego wywiadu dla Polsat News. Został on przeprowadzony w programie „Graffiti” przez red. Marcina Fijołka.

Emisja miała miejsce 31 marca 2022 roku.

 

Dzień dobry, Marcin Fijołek, rozpoczynamy polityczne „Grafitti”. Dziś w programie, w kolejności alfabetycznej Ryszard Czarnecki i Jan Olbrycht. Zaczynamy od europosła Prawa i Sprawiedliwości, który jest z nami w studio, witam serdecznie.

 

– Witam Pana, witam Państwa.

 

Europosła, ale i pełnomocnika PiS ds. sportu, to wszystko się zgadza?

 

– Zgadza się.

 

Jakie wymagania stawia partia rządząca przed reprezentacją Czesława Michniewicza, jeżeli chodzi o mundial w Katarze.?

 

– Myślę, że identyczne, jak polscy kibice, a więc jak najlepszy wynik. Polska w XXI wieku na turniejach typu mistrzostwach świata, mistrzostwach Europy tylko raz wyszła z grupy, sześć lat temu na mistrzostwach Europy, wtedy w ćwierćfinale w karnych przegraliśmy z Portugalią, która później została mistrzem Europy, medal był bardzo blisko. Oczywiście wyjść z grupy, to jest takie minimum minimorum, ale też przestrzegam przed nadmiernym optymizmem, pamiętam, jak jechaliśmy do Korei i Japonii na mistrzostwa, były zapowiedzi, że będziemy mistrzami świata, potem przegraliśmy 0:2 z Koreą, a potem z Portugalią, więc studzimy nastroje.

 

Myślałem, że Nowogrodzka powie, że bez medalu nie wracajcie.

 

– Nowogrodzka, jak wszyscy polscy kibice trzyma kciuki i bardzo wierzymy, że to będą nasze mistrzostwa, ale najpierw trzeba wyjść z grupy, jest szansa, losujemy z trzeciego koszyka, będziemy losować z trzeciego koszyka, więc teoretycznie szanse mamy spore na wyjście.

 

Tak, losowanie jutro, zobaczymy, kogo nam los przydzieli do grupy na mundialu. Mundial dopiero listopad – grudzień. Wojna niestety tu i teraz i dlatego wracamy na ziemię. Myśli Pan, Panie Pośle, że ten pomysł premiera Morawieckiego  na nie ma co kryć, presji na Brukselę i na inne stolice, by szybciej nałożyć embargo na ropę, na gaz, na węgiel ma szansę realizacji?

 

– Myślę, że przede wszystkim jego efektem będzie zmniejszenie szczelin, gdy chodzi o sankcje, bo te szczeliny istnieją. Włosi sobie wywalczyli, że dalej będą mogli eksportować towary luksusowe i odzież do Federacji Rosyjskiej, Belgia, w której pracuję na co dzień, zagwarantowała sobie derogacje, czyli wyjątek od tych sankcji w postaci dalszego eksportu diamentów i brylantów z Antwerpii do Rosji.

 

Czyli każdy sobie taką furteczkę wykroił.

 

– Tak i jeszcze  inne kraje możemy wymieniać, które sobie powywalczały wyjątki. Myślę, że te wyjątki ta inicjatywa premiera Morawieckiego ograniczy.

 

No dobrze, wyjątki wyjątkami, ale to są czasem symboliczne sprawy, ale i realne pieniądze. Mer Kijowa, Witalij Kliczko, mówił wczoraj, w kontekście także surowców i kupowania tych surowców z Rosji, że te pieniądze będą miały na sobie krew Ukraińców. Mówił bardzo mocno na posiedzeniu Komitetu Regionów, zastanawiam się, czy jest szansa by na poziomie unijnym przykręcić tę śrubę sankcji, także w zakresie importu czy embarga na surowce?

 

– Jak wiadomo, największe kraje członkowskie są sceptyczne, mówią, że to jest proces, że trzeba stopniowo. Oczywiście także w rządzie niemieckim  są różnice zdań, inaczej mówi wicekanclerz z Partii Zielonych, który nie ma tego ogona w postaci udziału w rządzie poprzednim, tak jak kanclerz Scholtz, który był przedtem wicekanclerzem i SPD była przecież koalicjantem CDU, więc, myślę, że tutaj jest szansa na pewno na zmniejszenie importu , a z czasem na zablokowanie, chociaż z drugiej strony, zwracam uwagę, że ten nacisk na negocjacje  pokojowe w tej chwili ze strony wielu krajów Europy Zachodniej, jest po to, żeby znowu „bisiness as usual”, biznes to biznes, żeby zacząć znowu z Rosją handlować. To jest ta druga strona medalu.

 

Dziś premier mówił o przynajmniej potrzebie podatku nałożonego przy okazji importu. Czy to jest chociaż możliwe ? Bo Komisja Europejska ustami szefowej Ursuli von der Leyen mówiła o 2027 roku, jako o takiej perspektywie domknięcia. Miałoby szansę na realizację, uniezależnienia się od Rosji, jeżeli chodzi o surowce energetyczne. Ale wojnę mamy teraz tu i teraz, 2027 to taka daleka perspektywa.

 

– Bardzo odległa, pięć lat, na pewno wobec podatku może być zachętą, żeby jednak ten import ograniczyć, jak najszybciej. Pozycja pani przewodniczącej von der Leyen jest teraz słabsza, bo jej partia CDU przegrała wybory w Niemczech, więc ona musi się bardziej, uwaga, liczyć z krajami członkowskimi, takimi jak Polska. To jest pewna nadzieja, aczkolwiek opór tych krajów największych, które z Rosją najwięcej handlowały, jak Niemcy, Francja i Włochy jest spory.

 

A może, Panie Pośle, np. Francuzi, Niemcy, czy Węgrzy mają rację i nie ma co wychodzić przed szereg, bardzo mówiąc na takim pragmatycznym, nie chce powiedzieć cynicznym poziomie, bo takie np. embargo na ropę spowoduje np. wzrost cen na stacjach paliw, jak będziemy tankować nasze samochody.

 

– Kiedyś już Mieroszewski wybitny publicysta, który pracował na emigracji, powiedział, że: „Polityka musi najpierw być słuszna, a jak będzie słuszna, to będzie skuteczna”. Wydaje mi się, że nie można tego aspektu moralnego oddzielić od polityki międzynarodowej. Myślę, że taka kroplówka dla Rosji, którą niektóre państwa proponują, w naszym regionie, jak Pan powiedział, ale głównie państwa Europy Zachodniej, te największe, jest rzeczą nieskuteczną, ale także moralnie wątpliwą.

 

Dwa zdania o Węgrzech Panie Pośle, skoro minister spraw zagranicznych tego kraju Peter Szijjarto oskarżył w środę władze Ukrainy, o to, że wspólnie z węgierską opozycją próbują, to cytat: „Wpłynąć na wynik wyborów w tym kraju”, które są zaplanowane na niedzielę. Po co takie słowa szefowi węgierskiej dyplomacji, czy to nie czas na jakiś reset w naszym rozumieniu polityki zagranicznej, jeżeli chodzi o polski rząd?

 

– Słowa pana ministra Szijjarto świadczą o tym, że jest już szczyt kampanii, bo rzeczywiście bardzo mocna wypowiedź. FIDESZ premiera Victora Orbana jest faworytem wyborach, jeszcze parę miesięcy temu wydawało się, że może przegrać, jednak po tych prawyborach w opozycji i wyborze jednego kandydata na premiera FIDESZ złapał oddech. Myślę, że ma szansę wygrać wybory po raz piąty, a czwarty z rzędu. Wtedy Orban wszedłby na ten sam poziom co Kohl, czy Merkel.

 

No tak, ale czy wszystkie chwyty są dozwolone w tej kampanii?

 

– Oczywiście, że nie, Węgrzy to rozliczą. Natomiast, co do resetu, ja myślę, że pan prezes Jarosław Kaczyński powiedział tak bardzo szczerze, w wywiadzie, którego udzielił w zeszłym tygodniu: „Poczekajmy na wyniki wyborów”. Współpraca w ramach V-4 , w ramach Grupy Wyszehradzkiej jest pewną wartością, to trzeba robić, ale oczywiście nas różni z Budapesztem, bardzo mocno, coraz mocniej, stosunek do Rosji i nie ma co ukrywać, że ta różnica jest, bo jest.

 

Ale trochę szerzej, czy to nie jest czas na taki  reset w relacjach z Brukselą np. bo mamy w końcu, po kilka dobrych latach dobrą prasę w Brukseli, media rozpisują się z zachwytem, jak Polska zachowała się, a zwłaszcza Polacy i Polki, jeśli chodzi o przyjęcie ponad 2 milionów uchodźców, może to jest ten moment, gdzie trzeba odwrócić te szukanie sojuszów na Węgrzech, z Marine Le Pen, czy z hiszpańskim VOX i pójść trochę bardziej w głównym nurcie.

 

– Po pierwsze, trzeba zawsze tworzyć sojusze regionalne, to ważne. Natomiast myślę, że o tyle ma Pan rację, że jest taka sytuacja, jest wojna, Polska stała się liderem , pozycja Polski na arenie międzynarodowej bardzo wzrosła, myślę, że jest czas, na to żeby te relacje z Unią Europejską polepszyć. Pan powiedział o blisko 2,5 miliona uchodźców, otóż oczekujemy na środki finansowe z Unii, na razie są to tylko słowa. Turcja uzyskała po przyjęciu 1 miliona 700 tysięcy uchodźców z Syrii i z Iraku, ponad 6 miliardów euro na podstawie porozumienia z 2016 roku. Polska na razie słyszy tylko zapowiedzi i słowa i pochwały, natomiast czas na konkrety. Ostatnie informacje ze strony Komisji Europejskiej wskazują, że te pieniądze raczej będą szły do Europy Południowej, która poza Włochami przyjęła stosunkowo niewielu uchodźców.

 

To inna sprawa, Panie Pośle, czy miliard złotych to dużo, bo taką kwotę już przekraczają kary łącznej za Turów i za Izbę Dyscyplinarną, nie należałoby tego w końcu domknąć np. projektem ustawy, czy porozumienia ws. KPO? Czy jest to szansa? Jedno zdanie.

 

– Tak, gdy chodzi o kwestię KPO, to mam wrażenie, że termin wyborów na Węgrzech był dla nas niesprzyjający, bo Komisja Europejska w oczywisty sposób nie chce być oskarżona, że wypływa na wynik wyborów u naszych bratanków.

 

Zielonym światłem dla polskiego KPO wpłynęłaby na Węgry?

 

– Sytuacja, w której by Polska dostałaby pieniądze teraz, przed wyborami, a Węgry nie, myślę, że byłoby to natychmiast oskarżenie, że tutaj Komisja Europejska wtrąca się w kampanię wyborczą, pokazuje Węgrom kierunek, jak mają głosować. Myślę, że jest duża szansa, że kwestia Recovery Fund - KPO, będzie dla nas rozstrzygnięta pozytywnie po wyborach.

 

W przyszłym tygodniu szefowa Komisji Europejskiej będzie w Polsce, czy to jest ten moment?

 

– Myślę, że to może być "breaking point", ale na pewno szanse na KPO będą po niedzieli większe niż teraz.

 

Ryszard Czarnecki eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości, dziękuję pięknie za spotkanie w „Graffiti”.


 

POLECANE
Zdelegalizować KPP, bo od zawsze była przeciw Polsce z ostatniej chwili
Zdelegalizować KPP, bo od zawsze była przeciw Polsce

Prezydent Karol Nawrocki chce delegalizacji Komunistycznej Partii Polski. Powód jest prosty. Dzisiejsza KPP wprost nawiązuje do swojej poprzedniczki z II RP o tej samej nazwie. Przedwojenni komuniści dążyli do likwidacji polskiego państwa, dokonywali aktów dywersji i terroru, i przynajmniej dwukrotnie próbowali zamordować marszałka Józefa Piłsudskiego.

Silny razem groził Prezydentowi RP Karolowi Nawrockiemu bronią? Internauci proszą policję o interwencję z ostatniej chwili
"Silny razem" groził Prezydentowi RP Karolowi Nawrockiemu bronią? Internauci proszą policję o interwencję

Anonimowy internauta oznaczony hasztagiem #SilniRazem opublikował zdjęcie trzymanej w rękach broni i podpisane "Do zobaczenia Karolku".

Marek Jakubiak: Karol Nawrocki nie tylko daje powody do dumy, ale też dodaje ludziom skrzydeł tylko u nas
Marek Jakubiak: Karol Nawrocki nie tylko daje powody do dumy, ale też dodaje ludziom skrzydeł

„Karol Nawrocki nie tylko daje powody do dumy, ale też dodaje ludziom skrzydeł. I to jest jeden z ważniejszych elementów jego prezydentury” - powiedział portalowi Tysol.pl Marek Jakubiak (Wolni Republikanie), były kandydat na prezydenta, poseł do Sejmu RP.

Punkty krytyczne nowego celu klimatycznego UE przedmiotem sporu. Copa i Cogeca wzywają do rozmów trójstronnych z ostatniej chwili
Punkty krytyczne nowego celu klimatycznego UE przedmiotem sporu. Copa i Cogeca wzywają do rozmów trójstronnych

„Po wczorajszym głosowaniu plenarnym Parlamentu Europejskiego i ogólnym podejściu Rady przyjętym 6 listopada trzy instytucje rozpoczną teraz negocjacje trójstronne” - poinformowały Copa i Cogeca w specjalnie wydanym oświadczeniu.

Konferencja o prof. Konecznym w Krakowie. Zapraszamy! pilne
Konferencja o prof. Konecznym w Krakowie. Zapraszamy!

Po raz kolejny Fundacja Kwartalnika „Wyklęci” organizuje konferencję „Życie i myśl Feliksa Konecznego” poświęconą wybitnemu polskiemu historykowi i historiozofowi. Tegoroczna edycja odbędzie się 15 listopada w auli Muzeum Armii Krajowej w Krakowie.

Tȟašúŋke Witkó: Blagierstwo szwabskiego zupaka tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: Blagierstwo szwabskiego zupaka

Generał Herbert Norman Schwarzkopf Jr., dowódca wojsk koalicji antysaddamowskiej z czasów I wojny w Zatoce Perskiej napisał kiedyś, że w tym samym dniu, w którym oficer otrzymuje pierwszą generalską gwiazdkę natychmiast skokowo wyostrza mu się poczucie humoru, albowiem wszyscy jego podwładni zaczynają bardzo głośno śmiać się z opowiadanych przez niego dowcipów, nawet tych najbardziej idiotycznych, a uwaga z jaką go słuchają jest wręcz wzorcowa.

Groźna bakteria w partii boczku rolowanego w plastrach. GIS wydał komunikat z ostatniej chwili
Groźna bakteria w partii boczku rolowanego w plastrach. GIS wydał komunikat

Główny Inspektorat Sanitarny wydał w piątek ostrzeżenie przed partią boczku rolowanego w plastrach, w której stwierdzono obecność bakterii Listeria monocytogenes. Spożycie żywności zanieczyszczonej bakterią może prowadzić do choroby zwanej listeriozą – dodał.

Karol Nawrocki: Nie chcemy w Polsce nielegalnej imigracji pilne
Karol Nawrocki: Nie chcemy w Polsce nielegalnej imigracji

Nie chcemy w Polsce nielegalnej imigracji, nie będę podpisywał nadregulacji dotyczących kwestii klimatycznych - mówił w piątek prezydent Karol Nawrocki podczas spotkania podsumowującego 100 dni jego prezydentury. Podkreślił też, że stara się reaktywować Grupę Wyszehradzką.

Szykuje się największy krach giełdowy w historii? „Wall Street czeka 'sądny dzień'” z ostatniej chwili
Szykuje się największy krach giełdowy w historii? „Wall Street czeka 'sądny dzień'”

Jeżeli dojdzie do pęknięcia bańki inwestycyjnej wokół sektora AI, będzie to najbardziej przewidywana finansowa implozja w historii, ale mało kto myśli o jej konsekwencjach. Jeśli nawet nie przyniesie głębokiej recesji, to osłabi gospodarczą hegemonię USA - prognozuje „Economist”.

Władze w Pekinie zmieniają politykę społeczną. Rząd zamknął dwie największe aplikacje randkowe LGBT+ z ostatniej chwili
Władze w Pekinie zmieniają politykę społeczną. Rząd zamknął dwie największe aplikacje randkowe LGBT+

Firma Apple potwierdziła w tym tygodniu, że na prośbę władz w Pekinie usunęła ze swojego sklepu z aplikacjami w Chinach dwie popularne aplikacje randkowe LGBT+. Decyzja ta wpisuje się w politykę tego kraju wobec amatorów nieheteronormatywności.

REKLAMA

Pieniądze z UE dla Polski na uchodźców - czas na czyny!

Pieniądze z UE dla Polski na uchodźców - czas na czyny!

Zapraszam do lektury zapisu mojego wywiadu dla Polsat News. Został on przeprowadzony w programie „Graffiti” przez red. Marcina Fijołka.

Emisja miała miejsce 31 marca 2022 roku.

 

Dzień dobry, Marcin Fijołek, rozpoczynamy polityczne „Grafitti”. Dziś w programie, w kolejności alfabetycznej Ryszard Czarnecki i Jan Olbrycht. Zaczynamy od europosła Prawa i Sprawiedliwości, który jest z nami w studio, witam serdecznie.

 

– Witam Pana, witam Państwa.

 

Europosła, ale i pełnomocnika PiS ds. sportu, to wszystko się zgadza?

 

– Zgadza się.

 

Jakie wymagania stawia partia rządząca przed reprezentacją Czesława Michniewicza, jeżeli chodzi o mundial w Katarze.?

 

– Myślę, że identyczne, jak polscy kibice, a więc jak najlepszy wynik. Polska w XXI wieku na turniejach typu mistrzostwach świata, mistrzostwach Europy tylko raz wyszła z grupy, sześć lat temu na mistrzostwach Europy, wtedy w ćwierćfinale w karnych przegraliśmy z Portugalią, która później została mistrzem Europy, medal był bardzo blisko. Oczywiście wyjść z grupy, to jest takie minimum minimorum, ale też przestrzegam przed nadmiernym optymizmem, pamiętam, jak jechaliśmy do Korei i Japonii na mistrzostwa, były zapowiedzi, że będziemy mistrzami świata, potem przegraliśmy 0:2 z Koreą, a potem z Portugalią, więc studzimy nastroje.

 

Myślałem, że Nowogrodzka powie, że bez medalu nie wracajcie.

 

– Nowogrodzka, jak wszyscy polscy kibice trzyma kciuki i bardzo wierzymy, że to będą nasze mistrzostwa, ale najpierw trzeba wyjść z grupy, jest szansa, losujemy z trzeciego koszyka, będziemy losować z trzeciego koszyka, więc teoretycznie szanse mamy spore na wyjście.

 

Tak, losowanie jutro, zobaczymy, kogo nam los przydzieli do grupy na mundialu. Mundial dopiero listopad – grudzień. Wojna niestety tu i teraz i dlatego wracamy na ziemię. Myśli Pan, Panie Pośle, że ten pomysł premiera Morawieckiego  na nie ma co kryć, presji na Brukselę i na inne stolice, by szybciej nałożyć embargo na ropę, na gaz, na węgiel ma szansę realizacji?

 

– Myślę, że przede wszystkim jego efektem będzie zmniejszenie szczelin, gdy chodzi o sankcje, bo te szczeliny istnieją. Włosi sobie wywalczyli, że dalej będą mogli eksportować towary luksusowe i odzież do Federacji Rosyjskiej, Belgia, w której pracuję na co dzień, zagwarantowała sobie derogacje, czyli wyjątek od tych sankcji w postaci dalszego eksportu diamentów i brylantów z Antwerpii do Rosji.

 

Czyli każdy sobie taką furteczkę wykroił.

 

– Tak i jeszcze  inne kraje możemy wymieniać, które sobie powywalczały wyjątki. Myślę, że te wyjątki ta inicjatywa premiera Morawieckiego ograniczy.

 

No dobrze, wyjątki wyjątkami, ale to są czasem symboliczne sprawy, ale i realne pieniądze. Mer Kijowa, Witalij Kliczko, mówił wczoraj, w kontekście także surowców i kupowania tych surowców z Rosji, że te pieniądze będą miały na sobie krew Ukraińców. Mówił bardzo mocno na posiedzeniu Komitetu Regionów, zastanawiam się, czy jest szansa by na poziomie unijnym przykręcić tę śrubę sankcji, także w zakresie importu czy embarga na surowce?

 

– Jak wiadomo, największe kraje członkowskie są sceptyczne, mówią, że to jest proces, że trzeba stopniowo. Oczywiście także w rządzie niemieckim  są różnice zdań, inaczej mówi wicekanclerz z Partii Zielonych, który nie ma tego ogona w postaci udziału w rządzie poprzednim, tak jak kanclerz Scholtz, który był przedtem wicekanclerzem i SPD była przecież koalicjantem CDU, więc, myślę, że tutaj jest szansa na pewno na zmniejszenie importu , a z czasem na zablokowanie, chociaż z drugiej strony, zwracam uwagę, że ten nacisk na negocjacje  pokojowe w tej chwili ze strony wielu krajów Europy Zachodniej, jest po to, żeby znowu „bisiness as usual”, biznes to biznes, żeby zacząć znowu z Rosją handlować. To jest ta druga strona medalu.

 

Dziś premier mówił o przynajmniej potrzebie podatku nałożonego przy okazji importu. Czy to jest chociaż możliwe ? Bo Komisja Europejska ustami szefowej Ursuli von der Leyen mówiła o 2027 roku, jako o takiej perspektywie domknięcia. Miałoby szansę na realizację, uniezależnienia się od Rosji, jeżeli chodzi o surowce energetyczne. Ale wojnę mamy teraz tu i teraz, 2027 to taka daleka perspektywa.

 

– Bardzo odległa, pięć lat, na pewno wobec podatku może być zachętą, żeby jednak ten import ograniczyć, jak najszybciej. Pozycja pani przewodniczącej von der Leyen jest teraz słabsza, bo jej partia CDU przegrała wybory w Niemczech, więc ona musi się bardziej, uwaga, liczyć z krajami członkowskimi, takimi jak Polska. To jest pewna nadzieja, aczkolwiek opór tych krajów największych, które z Rosją najwięcej handlowały, jak Niemcy, Francja i Włochy jest spory.

 

A może, Panie Pośle, np. Francuzi, Niemcy, czy Węgrzy mają rację i nie ma co wychodzić przed szereg, bardzo mówiąc na takim pragmatycznym, nie chce powiedzieć cynicznym poziomie, bo takie np. embargo na ropę spowoduje np. wzrost cen na stacjach paliw, jak będziemy tankować nasze samochody.

 

– Kiedyś już Mieroszewski wybitny publicysta, który pracował na emigracji, powiedział, że: „Polityka musi najpierw być słuszna, a jak będzie słuszna, to będzie skuteczna”. Wydaje mi się, że nie można tego aspektu moralnego oddzielić od polityki międzynarodowej. Myślę, że taka kroplówka dla Rosji, którą niektóre państwa proponują, w naszym regionie, jak Pan powiedział, ale głównie państwa Europy Zachodniej, te największe, jest rzeczą nieskuteczną, ale także moralnie wątpliwą.

 

Dwa zdania o Węgrzech Panie Pośle, skoro minister spraw zagranicznych tego kraju Peter Szijjarto oskarżył w środę władze Ukrainy, o to, że wspólnie z węgierską opozycją próbują, to cytat: „Wpłynąć na wynik wyborów w tym kraju”, które są zaplanowane na niedzielę. Po co takie słowa szefowi węgierskiej dyplomacji, czy to nie czas na jakiś reset w naszym rozumieniu polityki zagranicznej, jeżeli chodzi o polski rząd?

 

– Słowa pana ministra Szijjarto świadczą o tym, że jest już szczyt kampanii, bo rzeczywiście bardzo mocna wypowiedź. FIDESZ premiera Victora Orbana jest faworytem wyborach, jeszcze parę miesięcy temu wydawało się, że może przegrać, jednak po tych prawyborach w opozycji i wyborze jednego kandydata na premiera FIDESZ złapał oddech. Myślę, że ma szansę wygrać wybory po raz piąty, a czwarty z rzędu. Wtedy Orban wszedłby na ten sam poziom co Kohl, czy Merkel.

 

No tak, ale czy wszystkie chwyty są dozwolone w tej kampanii?

 

– Oczywiście, że nie, Węgrzy to rozliczą. Natomiast, co do resetu, ja myślę, że pan prezes Jarosław Kaczyński powiedział tak bardzo szczerze, w wywiadzie, którego udzielił w zeszłym tygodniu: „Poczekajmy na wyniki wyborów”. Współpraca w ramach V-4 , w ramach Grupy Wyszehradzkiej jest pewną wartością, to trzeba robić, ale oczywiście nas różni z Budapesztem, bardzo mocno, coraz mocniej, stosunek do Rosji i nie ma co ukrywać, że ta różnica jest, bo jest.

 

Ale trochę szerzej, czy to nie jest czas na taki  reset w relacjach z Brukselą np. bo mamy w końcu, po kilka dobrych latach dobrą prasę w Brukseli, media rozpisują się z zachwytem, jak Polska zachowała się, a zwłaszcza Polacy i Polki, jeśli chodzi o przyjęcie ponad 2 milionów uchodźców, może to jest ten moment, gdzie trzeba odwrócić te szukanie sojuszów na Węgrzech, z Marine Le Pen, czy z hiszpańskim VOX i pójść trochę bardziej w głównym nurcie.

 

– Po pierwsze, trzeba zawsze tworzyć sojusze regionalne, to ważne. Natomiast myślę, że o tyle ma Pan rację, że jest taka sytuacja, jest wojna, Polska stała się liderem , pozycja Polski na arenie międzynarodowej bardzo wzrosła, myślę, że jest czas, na to żeby te relacje z Unią Europejską polepszyć. Pan powiedział o blisko 2,5 miliona uchodźców, otóż oczekujemy na środki finansowe z Unii, na razie są to tylko słowa. Turcja uzyskała po przyjęciu 1 miliona 700 tysięcy uchodźców z Syrii i z Iraku, ponad 6 miliardów euro na podstawie porozumienia z 2016 roku. Polska na razie słyszy tylko zapowiedzi i słowa i pochwały, natomiast czas na konkrety. Ostatnie informacje ze strony Komisji Europejskiej wskazują, że te pieniądze raczej będą szły do Europy Południowej, która poza Włochami przyjęła stosunkowo niewielu uchodźców.

 

To inna sprawa, Panie Pośle, czy miliard złotych to dużo, bo taką kwotę już przekraczają kary łącznej za Turów i za Izbę Dyscyplinarną, nie należałoby tego w końcu domknąć np. projektem ustawy, czy porozumienia ws. KPO? Czy jest to szansa? Jedno zdanie.

 

– Tak, gdy chodzi o kwestię KPO, to mam wrażenie, że termin wyborów na Węgrzech był dla nas niesprzyjający, bo Komisja Europejska w oczywisty sposób nie chce być oskarżona, że wypływa na wynik wyborów u naszych bratanków.

 

Zielonym światłem dla polskiego KPO wpłynęłaby na Węgry?

 

– Sytuacja, w której by Polska dostałaby pieniądze teraz, przed wyborami, a Węgry nie, myślę, że byłoby to natychmiast oskarżenie, że tutaj Komisja Europejska wtrąca się w kampanię wyborczą, pokazuje Węgrom kierunek, jak mają głosować. Myślę, że jest duża szansa, że kwestia Recovery Fund - KPO, będzie dla nas rozstrzygnięta pozytywnie po wyborach.

 

W przyszłym tygodniu szefowa Komisji Europejskiej będzie w Polsce, czy to jest ten moment?

 

– Myślę, że to może być "breaking point", ale na pewno szanse na KPO będą po niedzieli większe niż teraz.

 

Ryszard Czarnecki eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości, dziękuję pięknie za spotkanie w „Graffiti”.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe