Były deputowany rosyjskiej Dumy: "Powiesimy Ławrowa na tym samym sznurze, na którym zawisł Ribbentrop w Norymberdze"
Ilja Ponomariow to jedyny rosyjski deputowany, który głosował przeciw rosyjskiej aneksji Krymu. w programie "Dzień na Świecie" w Polsat News Rosjanin przekonywał m.in., że szef rosyjskiego MSZ to przestępca wojenny.
Ławrow to przestępca wojenny, taki sam jak hitlerowski minister spraw zagranicznych Ribbentrop. Powiesimy go na tym samym sznurze, na którym zawisł Ribbentrop w Norymberdze, żeby wszyscy to widzieli. To moja prognoza polityczna jako rosyjskiego polityka.
- grzmiał Ponomariow.
Były rosyjski deputowany mówił też o rosyjskich zbrodniach w podkijowksiej Buczy.
Rosyjscy żołnierze, którzy są na ukraińskim terytorium nie rozumieją, dlaczego się tutaj znaleźli, ale rozumieją, że strzelają do nich z każdego domu i po prostu się mszczą. Myślę, że tych ludzi, którym związali ręce, a później rozstrzelali w Buczy, podejrzewali o to, że pomagają ukraińskiej armii. Kiedy więc Ukraińcy zmusili ich, żeby się stamtąd wycofali, to łatwiej im było tych ludzi zabić. To po prostu zbrodnia wojenna, taka sama jak w Srebrenicy.
- przekonywał Rosjanin.
Ilja Ponomariow przekonywał też, że Władimir Putin musi ogłosić jakieś zwycięstwo.
Nie ma innego wyjścia. Musi mieć możliwość ogłosić rosyjskim obywatelom, że wszystko to nie było na próżno, że ofiary nie były poniesione na próżno, że inwazja miała cel i zadanie zostało wykonane. A skoro celów inwazji jasno nie określono - były ogólne słowa o "denazyfikacji" i "demilitaryzacji", to ma on wciąż pełne pole manewru, ale niezbyt duże.
- tłumaczył były rosyjski parlamentarzysta.