Ryszard Czarnecki: W Rosji? "Piją i kradną"

Rosyjski pisarz Michaił Sałtykow-Szczedrin chłostał swoich krajanów piórem – ale jak! Napisał kiedyś: „Jeśli zasnę i obudzę się za sto lat, a ktoś mnie zapyta, co się dzieje teraz w Rosji, odpowiem: piją i kradną”. Pan S-S nie był jedyny. Iwan Turgieniew stwierdził: „Rosjanin jest największym i najbardziej zuchwałym kłamcą na świecie”. Prawdę mówiąc Rosjanie kłamali znacznie lepiej w czasach, kiedy nie było mediów społecznościowych- teraz rosyjskie kłamstwo ma krótsze nogi. Ukraińcy, a raczej wtedy jeszcze Kozacy, przez wieki złączeni z Rosją poprzez Unię Perejasławską biją się dzisiaj, jak widać, lepiej niż Rosjanie, ale gdy chodzi o manipulowanie poprzez "oszczędne gospodarowanie prawdą" wyraźnie ustępują eks-„Wielkiemu Bratu”. Widać to po ich wojennej propagandzie, niezbędnej oczywiście w sytuacji walki z wrogiem, ale jednak dosyć mało wyrafinowanej. Sprawa śmierci ich negocjatora z pierwszej ekipy, która rokowała z Rosją Denisa Kirejewa, który zginął jako zdrajca, a następnego dnia ogłoszono ,iż jednak nim nie był - pokazuje to wyraźnie. To przykład, że w dziedzinie kłamstw Rosja nie ma konkurentów także wśród swoich sąsiadów.
Nie lubię Dostojewskiego, bo miał facet antypolską obsesję, ale przyznaję, że miał dar proroczy pisząc: „Rosjanie to naród, który wędruje po Europie i szuka co można rozwalić, zniszczyć tylko dla rozrywki”.
Filozoficzne pytanie: „Czy narody zmieniają się przez wieki?” można postawić w kontekście słów Maksyma Gorkiego: "Najważniejszym miernikiem sukcesu narodu rosyjskiego jest jego sadystyczne okrucieństwo". Ja myślę, że narody się nie zmieniają. Ani Rosjanie, ani my. Oni przywykli do życia w niewoli i "samodzierżawia", a więc strachu przed władzą. My kochamy wolność. Jak widać , owa wolność stała się magnesem, który skutecznie przyciąga Ukraińców na Zachód, na „jasną stronę mocy”…
*tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej” (06.04.2022)