Francja: Ostatnia godzina, by oddać głos w wyborach. Zaskakująco niska frekwencja w Paryżu

Frekwencja o godz. 17 wyniosła 65 proc. i była niższa niż w wyborach szefa państwa w 2017 roku o ponad 4 pkt proc. – poinformowało francuskie MSW.
Przed pięcioma laty frekwencja w I turze o godz. 17 wyniosła 69,42 proc., a w roku 2012 – 70,59 proc.
Jak informuje serwis Europe Elects frekwencja w obszarach wiejskich przekracza 70 proc. Warto jednak podkreślić, że lokale wyborcze są tam otwarte o godzinę krócej niż w miastach. Portal pisze ironicznie, że „tak naprawdę nikt nie wie, dlaczego istnieje taka zasada”. „Niektórzy twierdzą, że dlatego, iż mieszkańcy miast budzą się później, później mieszkają i później chodzą spać” – czytamy.
Serwis przekazał także, że frekwencja dramatycznie załamuje się w aglomeracji paryjskiej. W Seine-Saint-Denis i Paryżu głosowało tylko 50 proc. wyborców. To aż o 10 punktów procentowych mniej niż w 2017 r.
France, presidential election today:
— Europe Elects (@EuropeElects) April 10, 2022
Turnout is higher than 70% at 17:00 CEST in several rural departments. However, it collapses in the Parisian agglomeration: only 50% voted in Seine-Saint-Denis and Paris, 10 points less than in 2017.
More: https://t.co/kQiwojrtFg pic.twitter.com/cJwhobqZWV
O stanowisko prezydenta Francji ubiega się 12 kandydatów. Faworytami są walczący o reelekcję prezydent Emmanuel Macron i kandydatka skrajnej prawicy Marine Le Pen. Najprawdopodobniej oboje przejdą do drugiej tury wyborów, która została zaplanowana na 24 kwietnia.