Antoni Macierewicz: Administracja Tuska pracowała nad porozumieniem między Polską a Rosją ws. bliskiej współpracy militarnej

W poniedziałek podkomisja do ponownego zbadania wypadku lotniczego zaprezentuje "Raport z badania zdarzenia lotniczego z udziałem samolotu Tu 154-M nr 101 nad lotniskiem Smoleńsk Siewiernyj na terenie Federacji Rosyjskiej". Konferencja podkomisji smoleńskiej ma rozpocząć się o godz. 11 w siedzibie Departamentu Wojskowych Spraw Zagranicznych w Warszawie przy ulicy Puławskiej.
Był szef MON poinformował, że podczas poniedziałkowej konferencji zostaną przedstawione wnioski i zalecenia wynikające z badań podkomisji, poza tym "będzie prezentacja, która ułatwi zapoznanie się z podstawowymi tezami i ustaleniami raportu".
Raport jest już wydrukowany, ma 338 stron oraz tysiące stron załączników, które zawierają materiał dowodowy, ponieważ sam raport przede wszystkim koncentruje się na wynikach badań, zaś materiał dowodowy, jego najważniejsza część, będzie dostępny dla opinii publicznej wraz z raportem w internecie
- powiedział Antoni Macierewicz.
Wyjaśnił, że w załącznikach zawarte są w większości kwestie techniczne, ale również mieści się w nich dokumentacja prawna oraz dokumentacja filmowa.
Głównym punktem odniesienia są informacje oraz prace techniczne, które zostały przez członków komisji wykonane, w tym olbrzymia ilość eksperymentów, które są tam relacjonowane i pokazane w formie filmowej
- komentował
Materiały "staną się elementem świadomości narodowej"?
Szef podkomisji podkreślił, że w opracowaniu dominują sprawy techniczne, gdyż raport dotyczy mechanizmu tragedii z 10 kwietnia 2010 r.
Oczywiście są poruszane różnorodne problemy, uwarunkowania polityczne, ale 90 proc. naszej pracy dotyczyło znalezienia i zidentyfikowania technicznej przyczyny śmierci lecących samolotem i katastrofy
- podkreślił
Podkomisja, jako taka, wniosków karnych nie formułuje, za to oczywiście wystosowała szereg wniosków o podjęcie przez prokuraturę działań i ścigania osób podejrzewanych o przestępstwa i te informacje o wystąpieniach do prokuratury w załącznikach też się oczywiście znajdują
- mówił był minister obrony narodowej.
Przewodniczący zaznaczył, że "raport został przyjęty przez całą podkomisję w sierpniu zeszłego roku".
Od tego czasu był udostępniany rodzinom. Chcieliśmy, żeby najpierw rodziny mogły się z nim zapoznać, a dopiero później opinia publiczna. Ten czas był wykorzystany także do prac redakcyjnych, jeśli chodzi o załączniki, bo okazało się, że one muszą być dużo szersze niż wstępnie zakładaliśmy
- stwierdził
Jak dodał, liczy na to, że materiały te "staną się istotnym elementem świadomości narodowej, która była przez ubiegłe 12 lat tak brutalnie i w sposób uwarunkowany politycznie niszczona".
Macierewicz przypomniał też, że rok temu został zaprezentowany film, który był "publicystyczną relacją z tego raportu". Według tez zawartych w filmie wyemitowanym 10 kwietnia ub.r. do katastrofy przyczyniły się wybuchy w kadłubie i na skrzydle Tu-154M oraz działania Rosjan. "Dziś już wiemy, że do tragedii smoleńskiej nie doszłoby, gdyby nie rozbicie TU-154M na skutek eksplozji, która zniszczyła najpierw lewe skrzydło, a następnie cały samolot i zabiła 88 pasażerów i 8 członków załogi" - podsumowano wówczas w filmie.
Na początku kwietnia prezes PiS Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla Programu I Polskiego Radia powiedział, że nie ma żadnej wątpliwości, iż w Smoleńsku był zamach. "My w tej chwili już naprawdę bardzo dużo wiemy, co się naprawdę stało na lotnisku smoleńskim. Nie mamy żadnej wątpliwości, że to był zamach, natomiast jesteśmy w sensie procesowym w trochę trudniejszej sytuacji - wyraźnie trudniejszej - ale mam nadzieję będziemy je poprawiać i finał będzie pewnie właśnie taki" - mówił.
Wiceprezes PiS mówił również o tym, że od marca 2010 roku administracja Donalda Tuska miała pracować nad porozumieniem pomiędzy Polską a Rosją dot. bliskiej współpracy wojskowej, na skutek czego doszło do do zawarcia porozumienia między Sztabem Generalnym Wojska Polskiego i Sztabem Generalnym Federacji Rosyjskiej.
- Porozumienie przewidywało wspólne działanie, wspólne operacje wojskowe, tak zwane operacje pokojowe, które będą prowadziły oddziały armii polskiej i oddziały armii rosyjskiej - podkreślił Antoni Macierewicz. Do ostatecznego porozumienia jednak nie doszło ze względu na wstrząs, jaki w polskim społeczeństwie wywołała katastrofa pod Smoleńskiem.
w @RadiowaJedynka Antoni Macierewicz powiedział, że od marca 2010 administracja Tuska pracowała nad porozumieniem między Polską a Rosją ws. bliskiej współpracy militarnej. W tym wspólnemu udziałowi w „operacjach wojskowych”.
— Marek Dudziński 🇵🇱 (@dudzinski_marek) April 11, 2022
Czy DT, chciał aby polscy żołnierze pomagali rosjanom?
Zobacz też: Znany poseł: W dniu dzisiejszym zrezygnowałem z członkostwa w Platformie Obywatelskiej
W zeszłym tygodniu bliscy ofiar katastrofy smoleńskiej spotkali się z prokuratorami prowadzącymi śledztwo w tej sprawie. Śledczy poinformowali, że nie zakończyli jeszcze gromadzenia dowodów i nie wykluczają żadnej hipotezy śledczej.
10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154, którym leciała delegacja na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej, zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria, najwyżsi dowódcy wojska i ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski.