Sasin: Tusk był pierwszy, żeby ściskać się z Putinem. Teraz poucza, co zrobić z Rosją

– Jeśli patrzymy na te kwestie moralne, to można zobaczyć dwie strony medalu. Z jednej strony wielu wspaniałych ludzi, którzy nie pogodzili się z tymi oficjalnymi wersjami, próbami zakłamania prawdy o Smoleńsku, którzy pomimo często represji, bo to tak trzeba przecież nazwać, represji, ale również wyśmiewania przez te lata, pielęgnowali pamięć. Przez te lata uczestniczyli w różnego rodzaju zdarzeniach, zabierali głos, przychodzili na msze, na uroczystości, składali kwiaty, w bardzo różny sposób tą pamięć utrwalali, budowali pomniki, tablice.
Jest też ciemna strona medalu
Dodał, że istniała też grupa ludzi, którzy wobec katastrofy w Smoleńsku przyjmowali zupełnie inną postawę.
– Ta ciemna strona medalu to ci wszyscy ludzie, którzy okazali się, można powiedzieć, wręcz zabójcami tej pamięci, tej prawdy. Tworzyli te kolejne komisje, kolportując fałszywe informacje na temat przyczyn tej katastrofy, którzy tak chętnie słuchali Rosjan, że byli gotowi bardziej wierzyć wersjom rosyjskim niż tym, które powstały w dużych, niezależnych ośrodkach, niezależnych komisjach. Ci, którzy przychodzili pod Pałac Prezydencki celem zakłócania pamięci, zadumy nad umarłymi. Od góry, od ówczesnego prezydenta Komorowskiego, po premiera Tuska, aż po tych prowokatorów, ludzi, którzy właśnie przychodzili z takim celem, żeby zakłócić modlitwę i ból tych, którzy autentycznie przeżywali to, co się wydarzyło
– wymieniał minister.
Tusk a rząd PiS
Wicepremier odniósł się też do kolejnych wystąpień Tuska, gdzie ten zarzuca rządowi Zjednoczonej Prawicy prorosyjskość. Zdaniem Tuska rosyjski węgiel, jaki importowała Polska, był w rzeczywistości produktem, za który prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin mógł finansować działania wojenne na Ukrainie.
– Musimy skończyć z tym procederem. Dosyć finansowania interesów rosyjskich przez polskiego podatnika i polskie spółki Skarbu Państwa
– mówił polityk PO.
– Panie Prezydencie, drogi Emmanuelu, żaden porządny Polak nie popiera Madame le Pen, tak jak żaden porządny Polak nie popiera Orbána czy Putina. Polacy w przytłaczającej większości są za Europą, Ukrainą i wolnością, niezależnie od bzdur, które mówi premier Morawiecki
– twierdził Tusk w kontekście ataku, jaki Emmanuel Macron wykonał pod adresem premiera RP Mateusza Morawieckiego, któremu zarzucał „antysemityzm”. Słowa padły po tym, jak polski premier domagał się bardziej restrykcyjnych sankcji na Moskwę.
Czytaj też: Alabama przeciwko transgender. „Nie pozwolimy mówić liberałom spoza stanu, co mamy robić”
Czytaj też: „Wyjący popier*****cy, (…) gnida z Żoliborza”. Haniebny wpis głównej inwentaryzator Muzeum Powstania Warszawskiego
– Często jest tak, że dzisiaj ci, którzy próbują nas pouczać, mówić niegodne rzeczy w kontekście chociażby tego, co dzieje się na Ukrainie, agresji rosyjskiej, to często są te same osoby. Donald Tusk, który wtedy był pierwszy do tego, żeby ściskać się z Putinem, który kolportował te rosyjskie wizje przyczyn tej katastrofy, kłamliwe i zrzucające winę na uczestników, na ofiary tej tragedii, dzisiaj jest tym, który śmie zarzucać PiS-owi czy prezesowi Kaczyńskiemu jakieś kontakty z Rosją
– komentował wicepremier.