„Walka Ukraińców opiera się na idei polskiej. Polska wyrasta na centralny kraj NATO”. Zaskakujący tekst korespondenta „Die Welt”

Fritz opisuje kwestię dostawy 250 amerykańskich czołgów Abrams w najnowszej wersji, wraz z pojazdami towarzyszącymi i pakietem logistycznym. A także zwiększanie finansowania na zbrojenia i zakup takich systemów, jak Patriot, Bayraktar TB2, myśliwców F-35. I fakt, że zachodni partnerzy Polski zaczynają rozumieć i doceniać polskie spojrzenie na problem Rosji.
Ponadto projekt, który początkowo był krytykowany przez polską opozycję, teraz jawi się w innym świetle: to utworzenie Wojsk Obrony Terytorialnej (WOT). W całym kraju tysiące Polaków, taksówkarzy, pielęgniarek czy studentów od 2016 r. w weekendy szkoli się bojowo pod okiem zawodowych żołnierzy.
Te oddziały, wyposażone m.in. w zestawy rakietowe, mają organizować zasadzki w razie ataku. Częścią tej idei jest to, że całe społeczeństwo musi być zdolne do samoobrony. Wojna, którą Ukraińcy toczą z żołnierzami rosyjskimi, opiera się w gruncie rzeczy na idei polskiej.
W szybko zmieniającej się architekturze bezpieczeństwa Polska wyrasta na centralny kraj NATO. Jeśli chodzi o politykę bezpieczeństwa, to w przyszłości nikt w Europie nie będzie mógł ominąć Warszawy. Już teraz większość dostaw broni na Ukrainę przechodzi przez Polskę, USA przesuwa więcej żołnierzy na wschodnią flankę – a polski rząd pokazuje, że jest coraz bardziej pewny siebie
– pisze Fritz.
W beczce miodu nie może jednak zabraknąć łyżki dziegciu.
Polacy jednak trzymają się swojego stylu. Wynika to również z faktu, że obecnie czują się oni moralnie lepsi od krajów Europy Zachodniej, zwłaszcza od Niemców. Warszawa zawsze ostrzegała przed agresywną polityką Rosji, ale przez długi czas była postrzegana w Paryżu i Berlinie jako paranoik.
Wojna w Rosji zmieniła sytuację. Wydaje się, że dawne spory zeszły na dalszy plan. Od tygodni do Polski przyjeżdżają wysocy rangą urzędnicy amerykańscy – szef CIA William Burns czy sekretarz obrony Lloyd Austin; prezydent Joe Biden wygłosił swoje główne przemówienie na temat wojny w Ukrainie na dziedzińcu Zamku Królewskiego w Warszawie
– pisze Fritz i przepowiada rychłe uwolnienie polskich pieniędzy z KPO przez Brukselę, co miałoby być sukcesem polskiego rządu i wpłynąć na wzrost znaczenia Polski w NATO.