Tarcia na Kremlu? Moscow Times: Jest spór między wojskiem a służbami

Tekst zaczyna się stwierdzeniem, że od lat Federalna Służba Bezpieczeństwa i wojskowi prezentowali jednakowe stanowisko. Dzisiaj sytuacja ma wyglądać zupełnie inaczej, a spojrzenia na aktualną wojnę są tak odmienne, że grożą nawet prezydentowi Władimirowi Putinowi.
Gazeta podaje, że na początku od mundurowych trudno było dowiedzieć się o szczegółach działań wojennych, ale po fiasku rosyjskiej ofensywy telefony do prasy dzwoniły coraz częściej i często stali za nimi przedstawiciele wojska oraz służb specjalnych. Wspominano często o aresztowaniu generała Siergieja Biesiedy, dotychczasowego szefa wydziału piątego FSB, odpowiedzialnego za wywiad. Zatrzymany został obwiniony o dezinformowanie kierownictwa państwa odnośnie sytuacji na Ukrainie.
Prasa podkreśla, że po raz pierwszy od prezydenta Putina dystansuje się frakcja ludzi, którzy karierę zaczynali od pracy w służbach a kończyli na szczytach polityki. Według przecieków wojsko ma być nastawione niechętnie wobec służb, zwłaszcza wobec wywiadu zagranicznego FSB. Wojskowi winią ich za dezinformowanie prezydenta o prawdziwych warunkach panujących na Ukrainie, co poskutkowało klęską w pierwszej fazie wojny.
Tymczasem, jak podaje "Moscow Times", wojskowi mają domagać się wielkiej mobilizacji i rozpętania wojny totalnej - przede wszystkim rozciągnięcia działań wojennych na obszar całego państwa ukraińskiego np. poprzez bombardowania cywilnej infrastruktury w głębi kraju. Wielkim uznaniem ma cieszyć się filmik weterana Gwardii Narodowej o pseudonimie Razvedos, który stawia przed Władimirem Putinem dobitne pytanie:
Czy prowadzimy wojnę, czy się masturbujemy?
- pytał retorycznie żołnierz.