Premier Morawiecki stanowczo o dalszej współpracy z Węgrami. Postawił jeden warunek

Premierzy Polski i Czech zapytani zostali na piątkowej konferencji prasowej w Warszawie m.in. o dalsze funkcjonowanie Grupy Wyszehradzkiej oraz o to, czy wyobrażają sobie współpracę z Węgrami. Jak zaznaczył Morawiecki, bliska polsko-czeska współpraca nie oznacza końca współpracy w ramach Grupy Wyszehradzkiej.
Ale oczekujemy ze strony Węgier i Budapesztu jednoznacznego i bardzo mocnego stanowiska potępiającego zbrodnie rosyjskie na Ukrainie. To jest rzeczywiście warunek bardzo istotny, gdyż nie można zamykać oczu na to, co się tam dzieje
- podkreślił premier.
Premier: Grupa nadal działa
W ocenie szefa rządu format V4 istnieje, ale "musimy sobie bardzo głęboko wyklarować" kwestie związane z agresją Rosji na Ukrainę. "Fundamentalnie nie zgadzamy się z pozycją Węgier wobec Ukrainy dzisiaj" - powiedział premier
Premier Czech również zauważył, że chęć bliskiej współpracy krajów sąsiedzkich jest naturalna i nie oznacza to odejścia od innych formatów.
Grupa Wyszehradzka nadal jest formatem, który będziemy wspierać
- stwierdził Fiala.
Chcemy również starać się przekonać Węgry do tego, by to stanowisko było bardzo wyraźne, zrozumiałe i zgodne z tym, co uważamy za właściwe, jeżeli chodzi o potępienie tego, co robi Rosja w Ukrainie
- podkreślił.
Premier Czech zwrócił też uwagę, że V4 prowadziło rozmowy przed każdym szczytem Rady Europejskiej. W jego przekonaniu m.in. dzięki temu stanowiska Grupy udało się się wyraźnie przekazywać reszcie Unii. "Dlatego nie chciałbym zapominać o tym formacie współpracy" - dodał.
CZYTAJ TEŻ: "Putin wbił Serbii nóż w plecy". Media dotychczas prorosyjskiego kraju wściekłe
CZYTAJ TEŻ: Zapytano Ukraińców o zachodnich przywódców. Rewelacyjny wynik Andrzeja Dudy [SONDAŻ]
Na początku kwietnia premier Węgier Viktor Orban na konferencji prasowej w Budapeszcie oświadczył, że jego kraj nie ugnie się pod presją i nie poprze sankcji wobec Rosji, które obejmowałyby odejście od zakupu rosyjskiego gazu i ropy. Pytany o ujawnioną w tamtych dniach zbrodnię na ludności cywilnej w Buczy pod Kijowem zaznaczył, że należy wszystkie doniesienia na ten temat sprawdzić w sposób niezależny, gdyż - jak się wyraził - "żyjemy w czasach masowej manipulacji"