Odrażające. Profesor UW na łamach „Foreign Policy” o tym, że trudna sytuacja Polski to dobra okazja, żeby ją przycisnąć

Tę sytuację zdają się wykorzystywać instytucje Unii Europejskiej, które odmawiają pomocy finansowej związanej z kryzysem uchodźczym, jak również wypłaty środków z Krajowego Planu Odbudowy. Polska przeszkadza elitom brukselskim w planie federalizacji, który Bruksela ujawnia w ramach tzw. Konferencji dla Przyszłości Europy. Metody, jakimi mamy być dyscyplinowani, niemiecka wiceprzewodnicząca PE Katarina Barley nazwała „głodzeniem Polski”.
Tymczasem podbudowę ideologiczną do tego aktu agresji wobec Polski daje na łamach „Foreign Policy” profesor nadzwyczajny Uniwersytetu Warszawskiego, „politolożka”, aktywistka KOD dr hab. Anna Wojciuk w artykule pt. „Bitwa o demokrację może być wygrana w Warszawie”:
Pozycja Polski na Zachodzie dramatycznie [„dramatycznie”? – przy. red.] wzrosła od czasu inwazji Rosji na Ukrainę 24 lutego. Kraj należący do NATO, znajdujący się obecnie na froncie wojny, odegrał kluczową rolę w przeciwdziałaniu rosyjskiej agresji i przyjął lwią część ukraińskich uchodźców. Jednak w kraju nadal obserwuje się erozję demokracji.
Choć może się wydawać, że nowa centralna pozycja Polski w reakcji Zachodu na wojnę dała jej nowe możliwości wywierania nacisku na Stany Zjednoczone i Unię Europejską – które czasami próbowały ograniczyć demokratyczny regres Warszawy – to jednak jest zupełnie inaczej. Polska partia rządząca jest coraz bardziej izolowana na arenie międzynarodowej, wewnętrznie podzielona i rozpaczliwie potrzebuje unijnych funduszy na odbudowę po pandemii COVID-19. Nadszedł odpowiedni moment, by Stany Zjednoczone i UE zwiększyły presję na polski rząd, by przywrócił standardy demokratyczne.
Profesor Wojciuk doskonale odczytuje trudną sytuację Polski – z jednej strony przygniecionej kryzysem uchodźczym, a z drugiej brakiem solidarności ze strony UE i postrzega to jako „odpowiedni moment, by zwiększyć presję” na jej własny kraj.
W dalszej części artykułu prof. Wojciuk wymienia wszystkie rytualne „argumenty” na to, jak to w Polsce „łamana” jest demokracja. Szkoda czasu na kolejny opis obrony „nadzwyczajnej kasty”, ale interesujące jest, jak opisuje „przejęcie polskiego koncernu prasowego” przez Orlen. To, że było to przejęcie niemieckiego koncernu przez polski koncern, „nie przechodzi tu przez klawiaturę”.
Pracownik naukowy Uniwersytetu Warszawskiego nawołuje Unię Europejską do konsekwentnego „głodzenia Polski”, bo „wszystko to oznacza, że Stany Zjednoczone i Unia Europejska mają obecnie doskonałą okazję do wywarcia silniejszej presji na PiS, by przywrócił rządy prawa i przestał podważać konkurencyjność polskiego procesu politycznego”.
Proponuje też „makiaweliczny” plan:
Jednocześnie Stany Zjednoczone i inne kraje NATO powinny zidentyfikować pragmatyków w PiS i współpracować z nimi, odsuwając na bok twardogłowych. Mogłoby to skłonić pragmatyków do pojednania z opozycją demokratyczną w sprawie przywrócenia porządku demokratycznego. Polska stała się ważnym sojusznikiem w ramach NATO, a polskie bezpieczeństwo jeszcze bardziej zależy od Sojuszu. Ta współzależność daje mocarstwom zachodnim znaczny wpływ na sytuację w Polsce.
Bo ostatecznie „Polska nie ma wyboru, musi pozostać częścią Zachodu”.